Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość Szatynka 28
To mój drugi poród a zarazem druga cesarka, mały odstęp czasu między nimi i dlatego lekarze bali się że blizna nie wytrzyma naturalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonoooka
Szatynka nam też bardzo pomagała ładna blondynka z długimi włosami,,,ciekawa jestem jak sie nazywa,,,żałuje ze nawet nie miałam okazji jej podziękować... a tak może bym gdzies przez neta ją znalazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulka123
Jeśli chodzi o łóżeczko żyrafkę to ja ostatnio widziałam w Małolacie za 259zł a materac za 78zł. No ja na słodkości sobie pozwalałam bo ciężko odmówić sobie jak zachciankę masz. A mam pytanie jak jest z ktg kiedy należy się na nie zgłosić do szpitala? to mam zadzwonić na porodówkę i umówić się? Czy w 9 miesiącu rośnie nam jeszcze brzuszek i maluszek czy już stoi w miejscu a brzuszek się obniża??? Ostatnio mam wilczy apetyt na mandarynki i pomarancze :) to chyba nie zaszkodzi i nie utuczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
Madziulka: Ja już 5-ty miesiąc na pomarańczach żyję:) Nie wiem, ja mandarynki, ale pomarańcze to wielka bomba witaminowa (w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Mają dużo kwasu foliowego i są raczej wskazane. A ten małolat to gdzieś w Lublinie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na KTG wstawiasz się w termin porodu do Poradni Przyklinicznej Staszica 16,wcześniej trzeba się umówić 81 534-97-62(na lewo od kościoła),na parterze jest rejestracja do poradni gin., a na 3 piętrze robią KTG,chyba że termin wypada w weekend (tak jak mi), to wtedy albo przed terminem do poradni(pracują tam od pn do pt),albo na izbę przyjęć.Jeśli termin mija to co 2 dzień trzeba robić ktg w poradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śnieżek123
Zielonooka. Ta blondynka nie miała na imię Agnieszka? Niewysoka,lekki zez, włosy do pasa?Jak tak to ją znam, Przepraszam, ze tak się wpraszam ale stale was podczytuje bo jestem w ciąży i rozważam możliwość porodu w szpitalu na Staszica .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandarynki na pewno nie utuczą dziecka, najgorsze są słodycze i tego trzeba się jednak wystrzegać :) Ja też nie boje się porodu, a jednak do szkoły rodzenia idę. Głównie ze względu na mojego męża, który aż się pali do tego :P Koleżanki z pracy mówiły że praktyki to faktycznie nikt nie naucz, ale teoria bardzo im pomogła przy 1 dzidzi, zwłaszcza o karmieniu piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
MatkaEV: Na allegro łóżeczko + materacyk faktycznie wychodzi trochę taniej ale powiem Ci, że ja mam trochę przykre doświadczenia z allegro, kupiłam synkowi elektryczną hulajnogę i przyszła mi z popękaną obudową, musiałam boksować się ze sprzedawcą odsyłać itp, zamówiłam też urządzenie do domu, to brakowało kilku części....:-(, nie chcę się stresować, podjadę do sklepu i kupię. Tylko ja kupuję bez szufladki bo mam trochę miejsca w sypialni i ustawię też komodę dla Juniorka. Co do szkoły rodzenia, to fajna sprawa, daje przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie, ja teraz nie chodzę, ale polecam. I wiecie co, na wszelki wypadek też dowiem się jak jest na Kraśnickich, nie chcę mieć tylko jednego szpitala, przeraża mnie perspektywa zostawiania dzieci bez matek na Staszica i ten tłok, nie chcę za wszelką cenę leżeć gdzieś na korytarzu tylko dlatego że to ma być Staszic.......albo zostać odesłaną tam, gdzie akurat jest miejsce......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeśli mam być odesłana to na Kraśnickie pojadę, albo do Świdnika - tam jest na prawdę dobra opieka. Na razie nie ma się co martwić na zapas, ale plan B trzeba mieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
Ja podobnie. U mnie chyba awaryjnie będą Kraśnickie - bo mieszkam Vis a Vis szpitala, więc jakby coś to w 5 minut jestem:) A Świdnik mnie kusi, bo koleżanka tam rodziła, i była mega zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziulka123
MatkaEV Małolat to jest na pewno w Puławach przed Yeti a czy w Lublinie to nie wiem. Fakt ja też nie ufam zakupom przez allegro- można się rozczarować. Jutro idę na wizytę do lekarza już po ostatnie badania. Tylko hmm.. na kiedy mam się umówić na ktg skoro z usg mam termin na 3 marca drugi na 10 marca a z miesiączki na 13 marca. Mi lekarz powiedział jak robił mi usg w 32 tc jak mój maluszek ważył teraz dojrzałam nie 2200 tylko 2380g to wg usg byłby to nie 32 tc ale 34. A KTG jest na nfz? Teraz dokumntu ze sobą sie nie bierze do szpitala bo chyba wszędzie po peselu odnajdują czy jesteś ubezp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kilka osób które rodziły w Świdniku i były bardzo zadowolone, oddział ładny, obsługa profesjonalna a co najważniejsze 1-2 porody na dobę więc jesteś w centrum zainteresowania :) Ale i tak Staszica to u mnie nr 1, chociaż najbliżej mam na Kraśnickie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatecznie liczy się termin z miesiączki,taki też powinien być wpisany w kartę ciąży.Jeśli jesteś ubezpieczona, to ktg zrobią na nfz za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, wczytałam się w Wasze wypowiedzi i w wielu przypadkach podzielam Wasze obawy i pytania na które szukacie odpowiedzi. Mam termin porodu ustalony na 15.03 i jak większość matek pierwszego kwartału, mam cichą nadzieję, że mały jednak urodzi się po 18.03. Chodziłam do szkoły rodzeni Grovi med i gorąco mogę ją wszystkim polecić. Mega dużo cennych informacji no i prowadzące to położne ze Staszica:) Na ostatnich zajęciach- jakiś tydzień temu, została nam potwierdzona informacja odnośnie ZZO:) I wszystko byłoby super\, gdyby nie fakt, że nie ma porodów rodzinnych. Ja nie wyobrażam sobie, żeby mojego męża nie było ze mną. Może wiecie coś więcej na temat przewidywanego terminu wstrzymania porodów rodzinnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wciąż nie wiadomo kiedy ruszą porody :( wczoraj zmarła kolejna osoba na Staszica. a co do zzo to lekarz mi powiedział, że dają je tylko rodzącym w dzień kiedy na dyżurze jest więcej lekarzy, jak przyjdzie rodzić w nocy albo w weekend to będzie lipa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! Skoro kolejna osoba zmarła na Staszica z powodu świńskiej grypy, nie sądzę, aby szybko przywrócili porody rodzinne czy odwiedziny w ogóle. Poza tym wszystkim świeżym mamom gratuluję :) Mój mały nadal w szpitalu, ale podobno już jest wszystko ok i jutro będzie wiadomo kiedy go wypisują - czwartek czy piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Przykra sytuacja z tym wstrzymywaniem odwiedzin i porodów rodzinnych. Nie wyobrażam sobie, żebym rodziła bez męża :( ale ja dopiero w maju, więc mam nadzieję, że będzie ok. dzisiaj miałąm tes obciążenia glukozą, niezbyt miłe doświadczenie, ale z tego co sama zdołałam wyczytać z wyników, to wszystko w normie, natomiast wizytę mam dopiero w sobotę i wtedy się okaże :) co do łóżeczka, to mąż właśnie w piwnicy kończy odnawiać stare łóżeczko - jeszcze po mnie :D ładnie je obczyścił, teraz lakieruje - i będzie jak nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mam dla mojego szkraba lozeczko po mnie. :-) pieknie pomalowane na kolor niebieski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kostecka ja też w maju, ale nawet nie dopuszczam do siebie myśli że do tego czasu nie będzie można rodzić z mężem. "Siedzimy" w tym razem więc niech zobaczy jakie to trudne i pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,że do maja wszystko się unormuje i wznowią porody rodzinne. A powiedzcie mi, czy taki poród z osobą towarzyszącą jest płatny na Staszica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szatynka 28
Myślę że nie jest płatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Gaha, dokładnie tak, razem zaczęliśmy to i razem trzeba dokończyć ;D jakiś czas temu znalazłam stronkę o porodówce na Staszica i z niej wynika, ze porody rodzinne są bezpłatne. http://katalog.abczdrowie.pl/p/1137,samodzielny-publiczny-szpital-kliniczny-nr-1-w-lublinie aczkolwiek nie wiem, na ile aktualne są te informacje pytanie z innej beczki : macie jakieś zwierzę w domu? my mamy kota i bardzo jestem ciekawa jak się ułożą relacje dzidziuś-kot, bo jest dość zaborczy i lubi rządzić ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, do maja sytuacja z porodami rodzinnymi na pewno wróci do normy, ale mnie urządza marzec:), więc trzymajcie za mnie kciuki. Nawet przeszło mi przez myśl, żeby rodzić gdzie indziej- byleby z mężem. Jedna szybko odrzuciłam od siebie te myśli. Za poród rodzinny na pewno się nie płaci, tak samo jak za którekolwiek ze znieczuleń. W pierwszej fazie skurczy ratujemy się prysznicem i masażami, drugi etap to gaz rozweselający, a ostatni to albo dolargan albo zzo. 85% porodów odbywa się bez nacięcia krocza, no i możesz rodzić w pozycji wertykalnej- więc plusów porodu na Staszica jest sporo.Poczytajcie sobie standard okołoporodowy, ponieważ oni ściśle go przestrzegają. A i do porodu weźcie ze sobą spisany Swój plan porodu, bo z tego co wiem to na to też zwracają uwagę. Ps. trzy tygodnie przed terminem porodu pijemy herbatę z malin i łykamy wiesiołka, maleństwo będzie miało lepszy poślizg w drogach rodnych- sprawdzone i do stosowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dzisiaj się dowiedzieliśmy, że nasz mały ma nadal jakieś niewielkie zmiany w płucach i co najmniej tydzień będzie musiał jeszcze spędzić w szpitalu, bo zmienili mu antybiotyk. Konsultowaliśmy się jeszcze dodatkowo ze znajomym lekarzem ze Staszica i to podobno nic groźnego, ale... Jestem psychicznie rozwalona, bo myślałam, że dziś lub jutro go wypiszą. Poza tym mimo odciągania pokarmu mam go coraz mniej, to chyba przez mój nie najlepszy stan psychiczny. Więc teraz siedzę i ryczę. Niby powinnam się przyzwyczaić bo 6 lat temu z moim pierwszym dzieckiem była praktycznie identyczna sytuacja, ale wtedy byłam w szpitalu cały czas, no i jakoś tak instynkt macierzyński jeszcze nie miałam bardzo wykształcony. I tak się zastanawiam, czemu znowu nas to samo spotyka, czy to ze mną jest coś nie tak, że znowu przeze mnie małe jest chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aliza zobaczysz będzie dobrze i z Tobą też jest wszytso, to normalne że martwisz się o swoje dziecko. Kostecka my mamy psa, pół owczarka ma 2lata, wiem że dla niego nowy członek rodziny to będzie rewolucja ale się nie boję za bardzo. Położna na szkole tylko mówiła, żeby nie zostawiać psa i dziecka samcyh np na kanapie. Z otem jest inaczej bo może wskoczyć do łóżeczka więc trzeba podwójnie uważać i lepiej żeby nie był sam w pokoju z noworodkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Aliza na pewno wszystko dobrze się skończy, ani się obejrzysz a już będziecie razem w domu. Hania, największy dylemat mam jeśli chodzi o spanie - kot oczywiście spi z nami, a raczej ze mną, układa mi się na głowie :P mąż naciska na to, żeby zamykać go na noc w innym pokoju jak już dzidzius się urodzi. wiem, że dobro dziecka jest najważniejsze, ale serce mi się kraje jak sobie pomyślę o takiej izolacji.. czytałam, że warto uczyć kota już kilka miesięcy wcześniej nowych zwyczajów, ale nie mam serca go wyganiać z łóżka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kostecka mi się wydaje że najważniejsze jest to żeby nie wchodził do lozeczka i żeby go samego nie zostawiać z dzieckiem. zwierzęta są inteligentne i się naucza. a możesz wcześniej rozłożyć lozeczko i uczyć go że nie wolno wchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
A ja mam rybki i nie muszę się martwić o relacje dziecko-zwierze:) Ale tak sobie myślę, że jednak dobro dziecka jest najważniejsze, nawet kosztem odseparowania kota na noc,w końcu nie dajmy się zwariować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
rybki też mam, ale o nie się nie martwię ;D aj tam, wyjdzie w praniu, wszystko jakoś się poukłada na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×