Dostałam dzisiaj smsa od byłego, nie wiem czy odpisać...

a dooopy dałaś?

swoista reakcja "dooopy" nie dałam

Miałam identyczną sytuacje którą teraz opisujesz, ale miala miejsce 3 lata temu. Mój obecny facet tez po pol roku stwierdzil ze czegos mu brakuje i mnie zostawil,Cierpialam, ale udalo mi sie przez to przejsc i powoli zapomniec.Ale za jakis czas odzywa sie do mnie ze przemyslal, pomylil sie , chce wrócic, zebym dala mu druga ostatnia szanse, na moich warunkach.Pierwsze spotkanie po zerwaniu, widzialam ze inaczej do mnie mówi , czulam ze zalezy mu,ale bylam twarda, powiedzialam nie. Stopniowo pozwalalam na spotkania,widzialam jak walczy,na nowo go odkrywalam,on mnie, chociaz wszyscy mówili robisz zle, dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi. Caly czas trzymalam go na dystans, duzo rozmawialismy, wypominalam co zrobil , jak sie czulam z tym, a on sluchal z opuszczona glową i w punktach wymieniał co zrobi by nas uratować.Po roku czasu takiego "leczenia" moglam stwierdzic kocham go na nowo. I tak trwa to do teraz,przez te 3 lata ani razu nie zalowalam ze dalam mu druga szans. Do tej pory robi wszystko co obiecal gdy o mnie walczyl i ani razu od tamtego zerwania mnie nie zawiodl.

dwudziestosiedmiolatka kurde, piękna ta Twoja historia:) tez chcialam zrobic podobnie jak Ty, trzymac go na dystans, zobaczyc czy bedzie sie staral przez chwile czy tak jak mówi-caly czas nie podejmuje narazie zadnych pochopnych decyzji, azobaczymy co przyniesie czas ale fajnie,ze Wam sie udalo:)

jestem w podobnej sytuacji, lenka wchodzisz tu jeszcze czasem ?