Opiszcie wygląd swojego wymarzonego faceta

fiku, masz rację no przynajmniej te 180cm to facet powinien mieć! i to wcale nie są jakieś szczególnie wygórowane wymagania Szukanie dziury w całym- akurat miseczkę B i więcej ma sporo kobiet :)

Szukanie dziury w całym i dzięki za przejrzyste zestawienie wymagań wzrostowych ;)

dziura to nie są wymagania, to jest opis wymarzonego faceta :) wymagać to ja mogę uczciwości, wierności i oddania

Ja kompletnie nie rozumiem, co znaczy WYMARZONY wzrost faceta albo kobiecy rozmiar miseczki? Wymarzony w marzeniach? Jak rycerz na białym koniu, z którego się z czasem spada, bo okazuje się być płazem (czy żabą, nieważne)? Albo jak Angelina Jolka, którą zastać mozna tylko w telewizorze? A gdzie po prostu życie, w którym dwoje ludzi się spotyka, działa magia i potem następuje ciąg zdarzeń, który umownie można nazwać "dostosowywaniem wymagań i marzeń do rzeczywistości"? :)

dziurko, mój wzrok przyciagają przystojni bruneci, ale w kim sie zakocham nei wiadomo, moze to bedzie blondyn :)

I prawidłowo. Szuflandię i szufladkowanie zostawmy tym, co nie lubią King Sajza, tylko wolą "na malucha" albo raczej: na koszykarza :P

Wzrost - niekoniecznie wysoki (chociaż ja jestem dość wysoka) Nos - koniecznie prosty, nie krótki Włosy - niekoniecznie brunet Zarost - zaznaczający się seksownie Uśmiech - zadbane zęby, miły uśmiech (nie Karolaka, nie - nieprzyjemne uśmiechy Nowickiego i Lindy) Ręce - nie tłuste paluchy, nie krótkie palce chytrusa. Dużą wagę przywiązuję do męskich dłoni Zapach- dyskretny, męski, zdecydowany zapach Sylwetka - nie za chudy, bez "bzebzona"

"A gdzie po prostu życie, w którym dwoje ludzi się spotyka, działa magia i potem następuje ciąg zdarzeń, który umownie można nazwać "dostosowywaniem wymagań i marzeń do rzeczywistości?" Całkowicie się zgadzam. Musi jednak nastąpić wzajemne przyciąganie się. To są chyba feromony. Mam znajomego, którego lubię, szanuję, nic jemu nie brakuje, ale działa na mnie w sensie seksualnym - odpychająco. Jest mi przykro, ale nie mogę...

I jeszcze jedno. Prawdą jest, że ludzie albo do siebie pasują albo nie. Z jednym życie idzie jak z platka, z drugim jak po grudzie. Podam przyklad: wykonywalam kiedyś bardzo ciężką pracę (fizycznie i psychicznie). Tę pracę (nieważne jaką) obowiązkowo trzeba było wykonać w parze. Dlaczego z jednym partnerem ta sama praca była lekka ? A z innym ciężka jak głaz? Tak samo w tańcu. Tańczyłam z jednym partnerem - przewracałam się, potykalam. A zinnym przetańczyłam tak jakbym chodziła z nim latami do szkoły tańca. DOPASOWANIE...

moj mąż brunet, 179 cm, brązowe oczy, sniada karnacja ciemno brązowe lekko kręcone włosy szczesciopak umiesnione nogi i wyrzezbiona pupa od grania w piłke, to by bylo na tyle;)

Ja już znalazłam swój ideał i nie mam zamiaru go zmieniać na żadnego innego;) A więc: ciemny brunet 186cm wzrostu przystojny ciemne oczy bez dużego brzuszka ładna pupcia najbradziej lubie go z dwudniowym zarostem ;) a gdy na mnie patrzy to poprostu się rozpływam.. ;)

oo, jabluszko ma poniżej 180 cm faceta, szukanie dziury -> powienienes byc zadowolony :D

mam takiego obecnie (chyba ) ale jest niestety pierdolniety i nie da sie z nim byc i zyc w zwiazku ..eheem a mianowice 186cm ciemny wlosy ,modnie obciete bardzo meska twarz (najpiekniejsza twarz jaka w zyciu widzialam :] ) ehh...,najlepiej z 3-4dniowym zarostem zielone oczy silny i wysportowany okragla pupcia ,szerokie ramiona rozmiar europejski zajebisty styl sportowo/elegencki ehhh..

skads znam taki przystojny skur**synski typ ale tacy faceci nadaja sie do jednego !

Mój facet musi być bardzo silny, czyli mieć ponad 190cm i być dobrze zbudowany, do tego brunet, czarne oczy, wielkie usta, pachnący, wygolony, generalnie zadbany;).

up ;)

- brunet albo szatyn - oczy czarne albo brazowe - wzrost 175-190cm - czysty - schludny wyglad - elegancki - wlosy krotkie - uszy nie odstajace - nie za chudy, ale tez zeby nie byl za gruby - bez zadnej brody albo wasow (fu!) - postawny ALe to chyba tylko, zeby sobie popatrzyc, bo jesli chodzi o takiego na stale, to wyglad jest sprawa zdecydowanie drugorzedna. Najwazniejsze, zeby mial to COS.

Fajny temat, dodaję do ulubionych. Może on zamknie japy tym ... piszącym, że jakby kurduplowate prawiki "coś ze sobą zrobiły"to by mieli szanse na związki

cioty taka prawda, pogódźcie się z tym :D

Teoretycznie mój typ: - wzrost przynajmniej 180, ale lepiej 185-195 cm - raczej brunet, ale może być też blondyn, to nie ma aż takiego znaczenia - męskie rysy twarzy - oczy raczej ciemne, ale brunet z niebieskimi też bywa fajny - lekki zarost, taki 2-3-dniowy - styl ubierania raczej na luzie, ale od czasu do czasu może założyć koszulę - bez brzuszka, raczej dobrze zbudowany, ale nie przypakowany mięśniak, patrzę na proporcje między barkami, a biodrami - ładne dłonie, długie palce - penis (13)15-19 cm Ten, który mi się spodobał ostatnio, ale przede wszystkim tak mnie interesuje mentalnie, że reszta nie jest najważniejsza - 186 cm wzrostu - brunet - męskie rysy twarzy - lekki zarost - oczy chyba zielone - styl ubierania na luzie - bardzo szczupły, aż niektóre kobiety powiedziałyby, że mało męski przez to - głos mało męski, ktoś by powiedział, ale to mi nie przeszkadza - dłonie niesamowite, to one najbardziej przyciągają mój wzrok - penis - jeszcze nie sprawdziłam:)

nie no, z tym to jestem pogodzony od dawna. tylko z tymi co te swoje durne "rady" dają pogodzić się nie mogę

co do wzrostu, to sama jestem dość wysoka jak na kobietę, więc niższego niż 180 po prostu nie chcę, bo nie mogłabym żadnego buta na obcasie założyć... Panom niskim coś powiem: był u nas w towarzystwie taki chłopak, chyba z 170 cm, albo jeszcze mniej. Długo nie mógł nikogo znaleźć,ale w końcu poznał podobną, małą kobietkę. Są małżeństwem, szczęśliwi, za miesiąc będą mieli córeczkę (może dobrze, że dziewczynkę, bo ona będzie miała łatwiej ze znalezieniem faceta).

ma być tylko o wyglądzie, tak? - 1)w dupę sobie wsadź te zmyślone historyjki; 2) kobiety po 150 też chcą dryblasów, nie wiem po co piszesz o swoim wzroście skoro wzrost kobiety nie ma znaczenia. myślisz, że wszystkie co piszą w tym temacie są wysokie?

ma być tylko o wyglądzie, tak?- oj tam co chcesz, dobrze jest, prawie wycelowałaś w ideał, głosem się nie przejmuj, bo jak będzie Ci szeptał do uszka świństewka to będziesz chciała tylko tego słuchać ;) a waga w końcu pójdzie w górę, trzeba o to tylko odpowiednio zadbać ;) dobrze, że nie ma, np. 160cm bo ze wzrostem już nic nie zrobisz, a na danonki za późno :D;)

ytytytyt- sfrustrowanym panom dziękuję już, to jest topik dla KOBIET, które opisują swoje ideały, jeśli chodzi o męski wygląd, i nie piszemy tu tylko o wzroście, więc nie zmieniaj tematu

wyższy ode mnie czyli 170 w górę ale im więcej tym lepiej nie chudy ani zaden paker, wole tłuszczyk niz puste mięsnie blondyn, niebieskie oczy zgrabne dłonie, namiętne usta,m penis lepiej grubszy niż dłuższy hmmm takich juz nie ma ale pomarzyc można

z tego co piszecie to wzrost jest podstawowym składnikiem tegoż wymarzonego wyglądu

i Luśka - nie jestem panem:D

Z tego, co mówił, to nie potrafi utyć:) ale w sumie to ja lubię szczupłym i rzeczywiście prawie ideał:) a historia nie jest zmyślona. Oboje byli koło 30tki, ona nie była bardzo szczupła (nie otyła, po prostu taka "grubsza budowa kości"), więc pewnie dziewczyna też już chciała się ustatkować.. a że, trafili na siebie, to i dobrze. Chyba są dobrani.