ostawianie leków na własną rekę - czy ktoś tak robił i jakie były tego skutki?

wiec byłam przedwczoraj u psychiatry.czułam ze mam psychicznego dołka i miałam nadzieje na jakieś sensowne leczenie. zapisała mi kobietka Zolaxa i stwierdziła ze mam osobowość paranoidalną!!!!!! zastanawiam się czy jej diagnoza jest słuszna... w końcu ona mnie nie zna dobrze, moze źle mnie oceniła? widziała mnie tylko raz przez niecałą godzinę i już od razu taka diagnoza? nie mam zadnych urojeń, ani halunów, nie słyszę głosów... itd. po prostu ostatnio mam jakby doła... tzn. ja sie tak czuje ale może ona moje słowa zinterpretowała inaczej??? ale to jeszcze nic... głupizna ze mnie straszna i zamiast się upewnić co mi jest (np skonsultować się z innym lekarzem) wzięłam sobie tego cudownego proszka... czyli Zolaxę. strasznie mnie otumaniła, mam wrażenie, że ten lek jest dla mnie za mocny! czuje jakieś niepokojące zmiany w swoim mózgu i boje się, że tak mi zostanie!! mam bardzo dużo efektów ubocznych wymienionych w ulotce!!!! postanowiłam ostawić ten proszek (po pierwszej tabletce), ale nie wiem... czytałam o złych skutkach takiego ostawiania, ale branie tego mnie jeszcze bardziej przeraża. czy ktoś próbował odstawić samodzielnie leki i jaki był tego skutek?tylko pytanko w początkowej fazie. ja na razie jestem po 1 tabletce i sie zastanawiam czy da sie to wszystko jeszcze odkręcić. czuję ze mam nadwrażliwość na ten lek...