Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jutro weekend

kto tak jak ja ma juz dosc Londynu

Polecane posty

Jak mieszkalam na Chiwswick lubialam chodzic nad Tamize do pubow.A park w Richmond jest piekny.Teraz mam pod nosem Epping Forest wiec tez korzystam jak sie da. **Carpe Diem**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edabrowsa1983
przerażające ceny musiałabym dostac mega ofetre pracy zeby płacić ok 1000 za mieszkanie w Manchesterze mamy 2 bedroom w ładnej dzielnicy, czyste i miłe, odnowione po byłej lokatorce, w miare nowe kompleksy mieszkalne za 475 miesięcznie.zyje sie nam komfortowo szkoda byloby mi duzo więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaassslllkkkk
A zarobki myslisz ze sa takie same?? wiec po kiego pierdolicie ze londyn drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edabrowsa1983
a s a chociażby 2 razy lub trzykrotnie wyższe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjrfyjrt
teraz we wschodnim londynie ceny kosmiczne, za byle rudery kaza placic jak za zboze bo jest olimpiada niebawem a co cwanszy wlasciciele to maja tylko wynajem na krotki okres i lokatorzy maja czas do olimpiady bo potem wlasciciele sobei zazycza po 1000f za tydzien, masakra jakas!!! po olimpiadzie pewnie tez ceny pojda w gore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibsushsvsyg
Jak wczoraj zobaczyłam ceny w mojej okolicy to musiałam oczy przecierac! 3bed house za 4 tysiące na tydzień!!! Apartamenty w gownianej okolicy za 9 tysięcy za tydzień!! Normalnie szok! Normalnie za 2 bed house płace 800 na miesiąc w tej samej okolicy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też widziałam te kosmiczne ceny :O mało tego właściciele wywalaja swoich lokatorów na ulicę nawet z małymi dziećmi żeby mieć niezły zarobek na olimpiadę...mają do tego prawo ale jakim dupkiem trzeba być żeby zerwać umowę z dnia na dzień i dac tydzień na poszukanie nowego mieszkania jak ceny podskoczyły tak mocno? No i trzeba przyznać że w większości to rudery są, ale turyści zapłacą każda kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość numerowaa
Ja tez widzialam ceny 4500 za tydzien za mieszkanie, tak sie zastanawiam kogo bedzie stac zaplacic taka sume? Jakis tam procent na olimpiadzie to ludzie zamozni, ale wiekszosc to srednio zamozni kibice, ktorzy na pewno nie moga sobie pozwolic na takie ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanatia
edabrowsa1983 a z jakiej czesci manchesteru jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjghjghjgh
populacja ludzi w londynie 7,825,200 a manchester 498,800. Nadal was dziwia ceny mieszkan w stolicy UK!! :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jeszcze z Londynu
Zaczynam pomału coraz bardziej nienawidzić Londynu! Z kilku powodów: - Strasznie wysokie ceny, dosłownie wszystkiego: czynsze za mieszkania, rachunki (jak się tak zsumuje wszystko to wychodzi kolosalna suma, a bo to przecież trzeba płacić za: gaz, woda, prąd, tv, internet, telefon, Council Tax, transport/bilety bądź samochód...), jedzenie, picie...i na samo takie normalne życie idzie mnóstwo funtów miesięcznie. Nie mowiac o jakichś rozrywkach od czasu do czasu (kino, pub, klub...), kupowaniu nowych rzeczy (ubrania, buty, kosmetyki, sprzęt...) itd. - Żenująco niskie stawki za prace (nie wszędzie, nie w każdym zawodzie, nie w każdej pracy), ale jak widzę, to 6.08/h to mam dość, jak ludzie maja za to normalnie, godnie żyć w tym jednym z najdroższych miast świata ? Mozna, ale chyba wegetować... - Baardzo wysoka przestępczość, na każdym kroku jakieś rozboje, bojki, kradzieże (głownie telefonów, samochodów, torebek), włamania do domów, gwałty, morderstwa, handel narkotykami i żywym towarem! Mnie tez napadli i ukradli telefon...Nigdy nie była rasistka, ale tutaj chyba się już nie da nią nie być... - Wysokie zanieczyszczenie środowiska - Korki (uliczne), korki i jeszcze raz korki... - Wszędzie tłumy ludzi... - No i ta pogoda, deszcze, wiatry, niskie temperatury, umiarkowana ilość Słońca...A w tym roku to lata w ogóle nie mamy Londyn zawsze mi się podobał, byłam nim zafascynowana, gdy przyjeżdżałam do mojego partnera w okresie ferii, Swiat itd., ale odkąd zaczęłam tu mieszkać fascynacja tym miastem minęła... Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ze większości wymienionych przeze mnie minusów można spokojnie przypisać i do innych dużych i mniejszych miast na świecie, ale w Londynie znajduje coraz mniej plusów tego by nadal tu żyć, mieszkać, pracować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guggghsjssh
Teraz coraz więcej firm podniosło stawki w Londynie. Chyba min. Stawka to 7 funtów z pensami, ale nawet za tą stawkę da się żyć godnie ( jeśli żyje sie skromnie i planuje się wydatki). Ale np wkurza mnie dziewczyna mojego brata która przyjechała z jakiejś patologii w Polsce a teraz zarabia 2 tyś miesięcznie i chociaż jest to tyle aby przeżyć spokojnie to ona rozwala kasę na najdroższe perfumy i kosmetyki a potem płacze że nie ma kasy, że londyn drogi...no i doi mojego brata, a on pożycza odemnie bo niunia musi koniecznie kupić kolejne perfumy za 200 funtow. I to mnie zadziwia. Ja zarabiam mniej ( dzielę wszystko na pół z mężem) a starcza mi na mieszkanie, drobne przyjemności i jeszcze się rodzicom dokladam co jakis czas a brat musi utrzymywać pasozyta. :p tacy ludzie też najbardziej narzekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jeszcze z Londynu
Moja droga, każdy ma inny poziom życia, "inne wydatki", hobby, zainteresowania, priorytety (jeden lubi mieć markowe ubrania, kosmetyki, perfumy, chodzić do fryzjera, kosmetyczki, drugi uwielbiam książki, płyty, inny obraz, a jeszcze inny samochody itd.) Nie można uogólniać...Jednemu 1000f/mc będzie ok i skromnie przeżyje, innemu 5000f/mc będzie mało, jeszcze innemu 100000 potrzeba... Nie lubię takich porównań! A co do Londynu to jest drogi i nic tego nie zmieni, może nie jest drogi dla tych, co maja duuze dochody, a 6-7f/h to marne wynagrodzenie, owszem można za to przeżyć, ale nie oszukujmy się tylko przeżyć ... A co do Twojego brata, to jego sprawa i jego zony/dziewczyny na co wydaja, nie lubię jak ktoś kogoś rozlicza z jego własnych pieniędzy. Niech sobie żyją, jak tylko chcą, życie mam tylko jedno, odmawianie sobie wszystkiego tez mądre nie jest... Piszesz, ze zazwyczaj ludzie tacy jak ta kobieta (o której piszesz, ze tak dużo na siebie wydaje) narzekają na życie, ceny itd., nie prawda i z tym się nie zgodzę, bo znam mnóstwo ludzi, których stać tylko na wynajem małego pokoju, skromne jedzenie plus zero rozrywek, ubrań, alkoholu i tez narzekają... Londyn to według mnie nie jest dobre miasto, by moc się 'czegoś' dorobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guggghsjssh
"A co do Twojego brata, to jego sprawa i jego zony/dziewczyny na co wydaja, nie lubię jak ktoś kogoś rozlicza z jego własnych pieniędzy. Niech sobie żyją, jak tylko chcą, życie mam tylko jedno, odmawianie sobie wszystkiego tez mądre nie jest..." Nie wiem czy doczytalas ale on pożycza odemnie kasę i w dodatku od rodziców którzy za wiele nie mają, na zachcianki swojej "niuni" jak ja nazywa. A jak nie to foch. Niech sobie żyją jak chcą to prawda, ale oni mieszaja w to całą rodzinę. Jak niunia nie dostanie markowych ciuchow to jest tragedia i awantura. I takich przykładów znam jeszcze kilka. Te które nie pracują ( wymowka : dzieci) lub lubią wydawać to dra japę najgłośniej. Każdy wie że Londyn to drogie miasto więc nie wiem czemu ktokolwiek się dziwi. Ja się cieszę że mogę tu żyć, a jeśli kiedykolwiek nie podobałoby mi sie to jaki problem się wyprowadzić? Ja lubię skromne życie w wielkim mieście, bo do szczęścia niewiele mi potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mozliwe ze dzwonili
a po co pozyczasz bratu kase dla niuni??? nie umiesz odmowic???? ja bym nie pozyczyla i tyle, wiedzac, ze rozwali ta kase na bzdety... a niech sie obrazaja i fochuja, mialabym to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
guggghsjssh - tez nienawidze takich ludzi A znam kilka osob takich. Kompleksy wychodza jak sie wydaje kase na markowe ciuchy, drogie kosmetyki a na zycie nie zostaje nic. To niestety jest bardzo popularne wsrod emigrantow ktorzy przyjechali do UK i mysla ze teraz to tylko moga kase rozpieprzac. A niech robia co chca, ale za swoje pieniadze. I nie zgadzam sie ze mieszkajac w Londynie nie mozna sie niczego dorobic. Prawie kazdy Polak ktorego znam ma albo dom w Polsce albo tutaj (tutaj co prawda na kredyt, ale zeby kredyt dostac to tez nie mozna byc golodupcem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guggghsjssh
Może dlatego ze brat to brat i na początku trudno odmówić i on nie mówi wprost że to na nowa zachcianke, a potem się wydaje co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety, czasem trudno jest odmowic rodzinie...ale z czasem sie nauczysz ze przymilaja sie do ciebie bo cos chca. Tak jest zawsze. Nie warto dawac kase, bo z taka niunia to nawet nie wiesz czy bedzie mogl oddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jeszcze z Londynu
Hm...Żyjemy w takich czasach, gdzie bardzo istotny jest wygląd zewnętrzny, aparycja itd. A ładny, zadbany wygląd tez kosztuje, jeszcze przy dzisiejszych możliwościach. Fryzjer, kosmetyki, nowe ciuszki - chyba każda kobieta lubi o siebie zadbać (czy się mylę?) Mężczyźni tak samo :) Coraz więcej z nich zwraca uwagę na to jak się prezentują... Wiadomo, ze przesada jest wydawanie wszystkich pieniędzy na puder Dior, perfumy Chanel czy buty LV, ale jeśli ktoś tak lubi, co mi do tego, niech sobie wydaje, pożycza itd. Istotne dla mnie jest moje życie, nie czyjeś. Ja również przeznaczam na 'swoje potrzeby' pewna sumę co miesiąc, ale pracuje na to, nie biorę od mojego partnera, rodziców czy nie zapożyczam się... Jednym na emigracji się dobrze wiedzie, innym nie. Mam cale mnóstwo przyjaciół, korzy tutaj byle, ale wrócili do Polski bądź wyjechali gdzieś indziej. Znam takich, co nie zarabiają mało (i na pewno nie 6-7/h), a tez nie maja 'nic', a znam i tych, którzy mimo, ze dużo nie zarabiają maja już swoje domy, samochody...Z tym, ze Ci drudzy wiecznie sobie wszystkiego odmawiali. Wynajmowali 'boxy' za jak najmniejsze pieniądze, jedli byle co, nosili stare ubrania... Ja nie narzekam aż tak strasznie na pieniądze, ale gdyby nie koszty utrzymania, które SA tu ogromne mielibyśmy z partnerem już chyba złote pałace i Rolls-Royce ;) ;) i nie należę do ludzi, którzy są przesadnie rozrzutni, ani do tych, którzy wola głodować i mieć szybciej kredyt na dom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marko-Polo
Jeżeli masz dość Anglii to może warto wrócić do Polski ? Tutaj namiary na znakomitą firmę, która zajmuje się przewozem osób zwierząt oraz przeprowadzkami. Z pewnością będzie idealna. www.facebook.pl/MarkoPolo.transport

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po 10 latach mieszkania w Chicago przyjechalem do Londynu i jeszcze nie moge sie nadziwic. Syf, domy brudne zagrzybiale, ludzie bardzo nie mili, narkotyki mozna kupic na ulicy/w parku. Ninja w bialy Dzien na ulicach i Murzyni ktorzy za zle spojrzenie maja cie za rasiste. Tym ktorzy mi powiedza to wracaj do Chicago dziekuje za troske ale nie mam papierow zeby tam wrucic a niedlugo biore slub w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam lekturę słownika oraz moje najszczersze wyrazy współczucia z okazji ślubu! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zazdroscisz koniotrzepie ze inni sie zenia a cb nikt nie chce?:D haha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc malzenstw konczy sie rozwodem koniotrzepie, ciekawe dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te je!bane polaczki maja wielki problem z rozroznieniem wspolczucia i zazdrosci. :D tepe qrwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje sie skonczylo rozwodem londynski wabiszczurze ? :D widocznie mikrofjutka miales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wiedze o zyciu, jak niemowlak, wiec wypier!dalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BUEEHHHEEHHHEEE znowu ten sam tekst o zazdrosci. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, wystarczy poczytac kafe. :D tematy typu "nienawidze moich dzieci", " nienawidze meza", "nienawidze zony" itd. ;) tylko przyglupy gratuluja sobie slubow albo bachorow. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przepraszam, zapomnialem o falszu polaczkow, zycza sobie przeciez jak najgorzej wiec to sie zgadza, falszywe skladanie gratulacji. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×