Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lafari

********************mamusie LISTOPAD 2012*********************************

Polecane posty

Dziewczyny jak pisałam poczułam że coś wychodzi a tam naprawdę spora ilość gęstego śluzu brązowego, jak galareta (mam nadzieje, że żadna nie je śniadania), chyba to czop, aż zmieniłam podpaskę, bo jak zobaczyłam to brązowe to zmieniłam wkładki na podpaski. Skurczy nie mam, więc się nie nakręcam, bo jak czytałam to też bywa różnie. Mogę jeszcze go przechodzić... Ale nieźle :D, chyba nie do końca mam w sobie spokój. Idę pochować pranie bo mój mąż w razie czego będzie trzymał na wierzchu przez cały okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Widzę, że i u was pomału coś rusza. No to trzymam kciuki, żeby się rozkręciło bo wszystkie już w sumie na dniach mogą bezpiecznie rodzić :) 🌼 My po kolejnej dobie, kolejnej nocce - dobrze jest :) Już nie chciałam pisać pierwszego dnia bo tylko bym się dodatkowo nakręcała, ale miałam takiego doła dziwnego z hormonów, że masakra. Miałam nadzieje, że minie szybko i na szczęście minęło. Chyba takie połączenie nowości po porodzie i rozłąki z młodą bo w sumie na nią tak wrażliwie reagowałam. Jak młody spał i chciałam się z nią chwile poprzytulać to ryczałam od razu :D No ale już ok. Wczoraj młodemu odpadł kikut, wietrzyłam pokój jak spał sobie to może dzisiaj już na pierwszy spacerek pójdziemy - akurat nie pada i nie wietrznie jest, chociaż mogłoby coś słonka wyjść bo szaro i buro. Planowaliśmy spacerek dopiero jutro, ale jak pogoda będzie gorsza to lipa. No zobaczymy jeszcze o której P wróci. Póki co idę znowu wietrzyć bo leży akurat w kołysce, a chce zdążyć zamknąć zanim się obudzi jednak Ohooo już stęka... w sumie dobrze bo piersi mam takie pełne, że niech wstaje i je :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MałaBlondi udanego spaceru :) no te hormony to koszmar, ale trzeba jakoś przeżyć ;) Idris, ale fajnie! JeszczeTroszke, jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie jak fajnie, poród może być dzisiaj, jutro, albo za dwa tygodnie. Póki co dalej skurczy brak. Żadnych bólów a ja sobie pracuje na piłce, ale nie podskakuje i się nie bujam :D. Jak to przeczytałam " Przy porodzie jest jedna reguła- brak reguł " więc u każdej oznacza to coś innego. Póki co teraz mała się zaczęła kręcić, jakby coś się działo to będę pisać na bieżąco, jakbym poszła rodzić to małej B napisze, bo do niej mam numer tel, a mój tel. nie nadaje się do korzystania przez net.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do szpitala na razie nie jadę bo nie ma postępów.. Ciągle trochę plamie i krocze boli, ale to właściwie wszystko. Ból kręgosłupa i podbrzusza minął..chyba za szybko się cieszyłam :/ Ehh to czekanie.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) widzę że zaczyna sie coś tutaj bujac:)a ją nadal w szpitalu i chyba mnie już nie wypuszcza do porodu że względu na to że nadal odchodzi ten wodnisty śluz z domieszką krwi...twierdzą że wszystko sie przygotowuje do porodu ale skurczy żadnych nie mam...w nocy był jeden poród to na drugim końcu korytarza przy zamkniętych drzwiach słyszałąm jak dziewczyna krzyczy...masakra jak sie tu nasłucham...ale ekspesowo jej poszło, dzisiaj jedną z mojej sali miała wywoływany poród to przed 9 podłączyli kroplówkę a o 12 już karmiła maleństwo. Lekarz jak mnie badał to był delikatny ale połozna jak to robiła to myślałam że odjadę na tym fotelu...ale powiedziała że może dzięki temu coś ruszy...pozostaje tylko cierpliwie czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :P MałaB no Ty to masz fajnie jeszcze skorzystasz z ostatnich podrygów wiosny i możesz śmiało na spacerki chadzać :) Pozazdrościć też bym tak chciała z wózeczkiem pośmigać :) Ja powierciłam się też na piłce i nic skończyłam po paru minutach bo mała wsadziła mi nogę między żebra :/ Irdis może piłka pomoże :) Ale już wiesz na czym stoisz, że czop odszedł :) JeszczeTroszke może wszystko ucichło by zaskoczyć Cię znienacka? :D Czytałam troszkę na necie niektóre kobiety nie mają skurczy ani tego typu odczuć a akcja porodowa zaczyna się nagle ja chyba bym tak chciała nie doszukiwałabym się u siebie różnych oznak tylko jakby się zaczęło to byłoby jasne, że to to :) Justyk ważne, że jest opieka ale jeśli odchodzi z krwią śluz to może coś jest na rzeczy? Mówisz, że jak położna badała to bolało, może wykonywała masaż szyki? trzymamy kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ohoho widzę dziewuchy że u Was coś się rusza :) Trzymam kciuki i waruję na forum, żeby przeczytać radosne nowiny :D ❤️ Ja dziś pojechałam z moim do miasta, wróciłam z tępym bólem krzyża, który non stop się utrzymuje. Ale żadnych innych rzeczy typu czop czy krew nie ma :) Czasem mam ochotę zwymiotować od tego tępego bólu. Nie ważne czy stoję, czy leżę, czy siedzę, on się utrzymuje :o ale nie jest ani jakoś nieznośny, ani nie nawraca falowo czyli dupa blada :D Tylko taki dyskomfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) widzę że zaczyna sie coś tutaj bujac:)a ją nadal w szpitalu i chyba mnie już nie wypuszcza do porodu że względu na to że nadal odchodzi ten wodnisty śluz z domieszką krwi...twierdzą że wszystko sie przygotowuje do porodu ale skurczy żadnych nie mam...w nocy był jeden poród to na drugim końcu korytarza przy zamkniętych drzwiach słyszałąm jak dziewczyna krzyczy...masakra jak sie tu nasłucham...ale ekspesowo jej poszło, dzisiaj jedną z mojej sali miała wywoływany poród to przed 9 podłączyli kroplówkę a o 12 już karmiła maleństwo. Lekarz jak mnie badał to był delikatny ale połozna jak to robiła to myślałam że odjadę na tym fotelu...ale powiedziała że może dzięki temu coś ruszy...pozostaje tylko cierpliwie czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) No u mnie chyba też nic z tej wspaniałej daty nie będzie :) Byłam na ktg i wszystko idealnie w tym zero skurczy... :/ choć w nocy znów zauważyłam tą jaśniuteńką krew a teraz kręgosłup i brzusio pobolewa i ucisk taki, że chodzić ciężko jakby mały zaraz miał wyskoczyć... Ale byłam dziś w sklepie zielarskim po herbatkę z liści maliny bo czytałam, że mogą wywołać skurczę no i kobieta jak mnie zobaczyła to sama od razu zapytała czy ma być na skurcze porodowe więc dała mi taką jaką biorą podobno przyszłe mamusie :D więc właśnie sobie parzę i zobaczymy czy coś da bo u mnie przytulanki też nie działają, tzn... przyjemność jest nie powiem ale to by było na tyle :) Idris, JeszczeTroszke trzymam kciuki może jednak coś u Was się rozkręci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też słyszałam, że napar z liści malin wywołuje skurcze ale możliwe, że dopiero przy regularnym stosowaniu ale może się mylę czego Ci życzę by ruszyło :) Ja jestem w podłym nastroju chciałam iść na spacer a tu lipa :/ moja mama przeżyła poród martwego dziecka w 39tc bo niestety udusiło się pępowiną a stało się to po jej właśnie długim spacerze i teraz pilnuje mnie jak nie wiem :( Ostro się pokłóciliśmy i choć wiem, że ona nie chce mi na źle to i tak mnie nosi bo czuję się jak pies na uwięzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też nici z pięknej daty zero skurczy, zero czegokolwiek, próbuje mego zmobilizować na zakupy, ale on się rozwalił i ogląda telewizor, ja popracowałam, ogarnęłam, szlak mnie trafi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenyyy dziewczyny! Ciągle leci mi taki ciągnący śluz lekko zabarwiony krwią, boli kręgosłup, raz złapał mnie bolący skurcz a po za tym dość często twardnieje mi brzuch i się stawia, boli mnie krocze, raz dopadła mnie biegunka. Napisałam to samo mojej położnej, stwierdziła że pewnie coś już się zaczyna i że myśli, że mogę jeszcze trochę poczekać chyba że się bardzo denerwuje to mam jechać do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeszcze trochę chyba coś się rozkręca :D. Mam nadzieje, że chociaż u ciebie coś ruszy, bo u mnie to nic, nawet bólów krzyża, które czasami mam tak normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ListopadowaM, tak od ost. om wychodzi już 42 tydz. ale, że owulka była późno o czym Wam pisałam to wychodzi 40 tydz. no ale to nie zmienia faktu, że miałam nadzieję, że mały już do tego czasu będzie ze mną :/ A co do tego naparu to pewnie masz rację nic od razu nie zadziała ale mam nadzieję, że do przyszłego tyg. się jednak wypakuję :) A mi znów lekarz mówił i położne żeby jak najwięcej spacerować, że ruch dobrze robi ale z drugiej strony rozumiem Twoją mamę bo chce dla Ciebie jak najlepiej i chce Cię chronić, moja codziennie wydzwania i pyta czy coś ruszyło, że to nie możliwe itp... ale wysłucham, pogadam od czasu do czasu przytaknę i jest ok, wiem że ona się po prostu martwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JeszczeTroche, to musi być to tylko bierze Cie takpowoli, stopniowo, trzymam kciuki :) Ja też sie właśnie nasprzątałam, a teraz nalewam gorącej wody do wanny :) Co do spacerów, ja nie umiem dlugo chodzić bo mnie szybko bolą stopy i pięty przede wszystkim, ale podobno to dobre, no wiadomo, wszystko z umiarem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zjem wezmę kąpiel, a potem leże na kanapie. Nie chce nic na silę ruszać. U mnie to jeszcze 38, byłam w tesco weszłam bez kolejki, bo tak bym wyszła, jutro wolne a ludzi tyle, że masakra. Kupiłam małą czapeczkę, na wyjście ze szpitala, taką cieplejszą bo miałam same cieniutkie. A teraz nic mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyk89 Nie przejmuj się tymi krzykami co słyszałaś. Ja zarówno przy pierwszym jak i przy drugim porodzie nie miałam potrzeby krzyczeć, a teraz mi położna KAZAŁA! Powiem, że trudniej było mi krzyknąć niż nie krzyknąć :P Gdy pierw miałam parte to miałam przeć żeby wyszła główka tak jak pisałam ostatnio kazały mi brać wdech jak do nurkowania i rękami trzymałam się takich "uchwytów" przy łóżku przy czym parłam jak na kupę ;) Później gdy główka przeszła i miałam wypchać resztę tułowia kazały mi już trzymać się rękoma pod udami, brać wdech i go wykrzykiwać tzn tak śmiesznie mi to pokazywały rób "Eeeee", rób "Aaaaa" ;) No nie wiem jak to opisać w każdym razie dopingowały mnie "głośniej głośniej" bo chodzi o prace przepony w momencie parć i jak wcześniej miałam to robić z tym wdechem w sobie i później wypuszcza tak przy tych parciach lepiej było robić to od razu wypuszczając tak powietrze krzycząc. Nie była to oznaka bólu, więc może i tamta rodząca miała taką "szkołę rodzenia" ;) 🌼 Maluch miał dzisiaj długi czas nie spania, a za to teraz śpi i śpi :P Spacerek dzisiaj jednak odpuściliśmy bo pierw było za zimno, później troszkę się poprawiła pogoda, ale już z kolei za późno było i mniej stopni mimo jakiegoś tam słoneczka. Jutro już mam nadzieje, że na bank pogoda dopisze i zaliczymy pierwsze wożenie się po mieście ;) 🌼 Teraz czekam na gości :) Znajomi mają wpaść poznać naszego najmłodszego potomka :) Aaaa i jeszcze chciałam się pochwalić, że WESZŁAM W SPODNIE SPRZED CIĄŻY!! :) Nie we wszystkie bo niektóre miałam takie wcale nie elastyczne i mocno opinające to za ciasne, ale te które względnie normalne to weszłam :) Ahhhh jak się ciesze :) Nawet dopięłam spokojnie guzik tylko jest taka oponka to nie ładnie wygląda jeszcze :P Jakieś gacie takie odchudzające wysokie by się przydały żeby to pościskać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze oczekiwania ciag dalszy :) Ja tez nadal czekam i co i nic :( Nie mam skurczy, czopa tez nie wiadac, jedyne co sie dzis zmienilo to chyba polozenie synka-mam wrazenie ze zszedl nizej i jest dzis jakis spokojniejszy. To czekanie chyba jest najgorsze. U mnie seks tez nie dziala :( dlatego dla odmiany popracowalam dzis na ogrodku- moze to ruszy synka :) Aaaaaaa i coraz bardziej boje sie porodu :( Czy Wy tez odczuwacie coraz wiekszy strach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też ucichło, co jakiś czas krzyż znów zaboli tak tępo, przejdzie na brzuch, doszły kłucia w pochwie... ale czopa ani nic z tych rzeczy ani widu ani słychu :) Rozmawiałam z Mamą, mówiła że też miała taki tępy ból krzyża jak ja przed samym porodem i nic poza tym, czopa nie widziała w żadnej ciąży. Niby genetyka też ma tutaj coś do gadania, no nic, pożyjemy zobaczymy :) Ale upierdliwe to to jest, leże, siedzę, stoję, boli tak samo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze troche trzymam kciuki żeby to było już to. U mnie też cisza mały też się nie spieszy jest jakby spokojniejszy ale za to mam wrażenie że pcha główka w szyjke i szuka miejsca. Cóż nic nie poradzimy przyjdzie czas to same wyjdą. Porodu się boje się jak jazda w nas- myśle ze to normalne uczucie przed nieznanym ale zarazem już chce mieć małego przy sobie, chce już urodzić ufam ze wszystko będzie dobrze:) kochane myślami jestem w Wami i liczę ze to przyjdzie nagle i w końcu się doczekamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Trochę i jak tam rodzisz? U mnie cichutko, brzuch twardnieje, ale nie towarzyszą temu żadne skurcze. Więc spokojnie sobie siedzę, dzisiaj też zaczęłam łykać antybiotyk. 🌼 Mała B. ja na pewno się nie zmieszczę w żadne spodnie, bo ostatnio zaczęłam się dodatkowo objadać. Fajnie, że masz już maluszka u siebie. Bardzo szybko go zabierasz na spacerek, czytałam, że powinno się dwa tygodnie werandować itp. A co do wietrzenia to przypomniała mi się mama, która uważa że dziecko powinno mieć temp. 25-28 stopni. ogólnie dobrze że jest daleko z swymi złotymi radami. A powiedz mi wietrzysz to go jakoś specjalnie ubierasz? 🌼 No to wszystkie czekamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś taki zastój z porodami się zrobił chyba co? Tak czytam że wam jakieś śluzy z krwią idą a u mnie nic takiego nawet, jedyne co to raz na parę godzin brzuch mi twardnieje sam z siebie a tak to nic nowego.. Blondi to ci zazdroszczę tego zmieszczania się w spodnie, u mnie będzie z tym ciężko bo w nogi i tyłek mi poszło a wątpię że szybko zejdzie hehe ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pojechałam do szpitala ale wróciłam do domu.. Na ktg skurczy mało.. Zbadali mnie, rozwarcie się powiększyło mam na 4 cm no i jedną krew.. Stwierdzili jednak że to się jeszcze na porodowke nie nadaje ale że za dwie godziny mogę tam wrócić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JeszczeTroszke, no ciekawa jestem jak sie sytuacja rozwinie u Ciebie, trzymaj sie! 4cm to dużo przeież! :) U mnie też nic nowego, skurcze mam dosc mocne ale nieregularne... Ide spać, do jutra ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwarcie na 4 cm, wow kochana to poród tuż tuż. U mnie cichutko mimo czopa, ale jakoś czuje, że powinno coś się dziać, bo to nie był jakiś mały czop, tylko taki porządny:D, więc mam nadzieje, że jednak będzie to na dniach. Chociaż teraz się boję, o siebie o dziecko, coraz więcej dziwnych myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maggie White
Dobry wieczór Brzuchatki 🌼 czyli chyba zastój na całego, chyba że JeszczeTroszkę dziś urodzisz :) 🌼 Kurcze, rozwarcie na 4 cm to dużo! Ja słyszałam w szpitalu, że jak jest już 2 cm i powyżej, to nie odsyłają (ale nie wiem, może muszą być już skurcze też)... Ciekawe, czy ja mam jakiekolwiek. Dziewczyny, zrobiłam dziś ciasto, którego pewnie dłuuuugo nie będę jeść, bo z czekoladą i orzeszkami ziemnymi (coś w rodzaju snickersa, ale bez karmelu). Ale stwierdziłam, że dopóki mogę, to się podelektuję :p Przynajmniej tyle mam w zamian za to czekanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×