Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania22222223333333

Ocencie mój wiersz . tylko szczerze

Polecane posty

Gość ania22222223333333

,,Motyl" Jaki jest motyl? Złoty, śnieżny czy lekkomyślny? Motyl? Bezdomny! Jaki jest wiatr? Wiosenny wartki, tęskny, burzliwy? Wiatr? Półprzytomny. A chwila śmierci? Gorzka, Okrutna. Chwila śmierci? Cóż, nowy dreszcz! A miłość? Wielka, dręcząca, upojna, Jeśli chcesz, jeśli Ty chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania22222223333333
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koncepcja bardzo mi się podoba, ale z małymi zastrzeżeniami. Poszukałbym zamienników dla śnieżny, wartki, burzliwy, wielka. Może innym epitetem oddasz myśl równie trafnie? Poza tym naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Mam koleżankę, w której ustach ten wiersz brzmiałby bardzo prawdziwie. Po prostu widzę, że to jej myśli i słowa. Jeszcze raz powiem - super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej Nobla nie dostaniesz Drugą Wisławą też nie będziesz ale wiersz może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilutka
to wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nie Twój;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, chyba autorce prowokacja nie wyszła :P Pewnie się spodziewała, że wszyscy się nabiorą i będą ze złośliwości krytykować wiersz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz chciałan napisać, ze
ktos cos na kafe ladnego napisal, nie rymy czestokochowskie . I masz, sprawdzilam, ze Pawlikowska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kulka
"to wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nie Twój" Widzisz, można się zdziwić, kto na tym forum pisuje... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kulka
A wiersz jak dla mnie 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
By stworzyć prerię, starczy jeden zgoła Kwiat koniczyny, Marzenie I pszczoła. Jeśli pszczół jest jak na lekarstwo, Same rojenia wystarczą. A co powiecie na ten wiersz? To Emily Dickinson. Żeby przekładać poezję, samemu trzeba być poetą. Jak uważacie? poniżej oryginał To make a prairie it takes a clover and one bee,- One clover, and a bee, And revery. The revery alone will do If bees are few.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetna robota :) Mnie raz zdarzyło się przekładać wiersz, który potem dałam do oceny na forum literackim, ale przyznam że to naprawdę ciężka sprawa i trzeba być w tym kierunku bardzo utalentowanym. Wydaje mi się, że przełożyć wiersz, to trudniejsza rzecz, niż samemu go napisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trelemorelle
up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pamiętasz jeszcze ten wiersz? Jestem ciekawa, jak Ci wyszło. Sukam teraz tłumaczeń Szymborskiej na angielski Znalazłam Cebulę w przekładzie Barańczaka I nie podoba mi się. Chyba dla tego, że nie lubię jego stylu w ogóle. the onion, now that's something else its innards don't exist nothing but pure onionhood fills this devout onionist oniony on the inside onionesque it appears it follows its own daimonion without our human tears our skin is just a coverup for the land where none dare to go an internal inferno the anathema of anatomy in an onion there's only onion from its top to it's toe onionymous monomania unanimous omninudity at peace, at peace internally at rest inside it, there's a smaller one of undiminished worth the second holds a third one the third contains a fourth a centripetal fugue polypony compressed nature's rotundest tummy its greatest success story the onion drapes itself in it's own aureoles of glory we hold veins, nerves, and fat secretions' secret sections not for us such idiotic onionoid perfections

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam go na mojej stronie internetowej tłumacza - jako próbkę przekładu literackiego, ale tutaj nie dam linka, gdyż są tam moje prywatne dane. Jeśli chcesz, mogę dać na maila, to mnie ocenisz ;) Uważam że literaturę, poezję powinno się tłumaczyć wyłącznie z języka obcego na rodzimy, inaczej to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z wierszy to lubię własnie miniatury Jasnorzewskiej, wiele znam na pamięć. Z zagranicznych mam sentyment do Williama Blake'a i "Kruka" Edgara Poe. Czyli klasyka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba masz rację, przekładanie z języka ojczystego na obcy to wielkie wyzwanie. Może dlatego ten przekład brzmi tak sucho. Nie mam adresu, który bezpiecznie mogłabym Ci podać. Nie chcę potem mieć śmietnika na koncie. Ale może możesz podać tytuł wiersza w oryginale? Jestem ciekawa, co to w ogóle było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To była ballada irlandzkiej piosenkarki LoreenyMcKennit "Skellig" można i poczytać i sobie posłuchać, piękna, klimatyczna piosenka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kruk też bardzo mi się podoba. Ale tylko w oryginale. Ja bardzo lubię min Grochowiaka. Poniżej-jeden z moich ulubionych jego wierszy Verlaine Tiko-tako, tiko-tak, W dyliżansie przez Montmartre Jedzie dama karo z kart, Na jej rączce siedzi ptak. Puku-stuku, kili-klak, Kółka kręcą się na bruku, Ptaszek śpiewa: kuku-kuku, Dziobie damę w złoty kark. Dama wiezie porcelanę, Porcelana cienko dzwoni, Świszczą loki w grzywach koni, A koniki całe szklane. Tiko-tako, tiko-tak, Już dyliżans wjeżdża w ganek, Dama z rączką zza firanek Daje znak Verlaine chciałby do niej wybiec, Podać rękę jej pod stopę, Lecz spostrzega świecy kopeć I rozbite pudło skrzypiec. Szklankę z rysą, nad kieliszkiem Swej kochanki tłusty biust - A kochanka pcha do ust Rozwaloną czarną kiszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też poproszę o ocenę
mojego wiersza :) Faith Hope Glory Tomek to okaz dosyć ciekawy, po krótce zaprezentuję opis jego, owłosiony, wysoki, niecherlawy, na pozór nie pasuje do rodu naszego. Gdy jednak przyjrzeć się jemu z bliska, widać że wady pewne posiada, chory psychicznie, szkaradny z pyska, non stop od rzeczy głupoty gada. Z kobietami same porażki odnosił, dotknąć mu nigdy się nie dawały, a napięcie rosło, wciąż się podnosi, więc w samotności wypuszcza płyn biały. Tak mieszka w Sopocie, z mamusią żyje, jest to symbioza pewnego rodzaju, on jej czasami plecy umyje, a ona go karmi, prawie jak w raju. Tomek to jednak chłopak dośc bystry, a że mu macać bardzo się chciało, we łbie kłebiły się różne pomysły, na tańce się wybrał czy mu coś dało? Niestety jak zwykle zaliczył porażkę, taka już nasza specyfika, poszedł zapytać cygańską wróżkę, czemu go szczęście ciągle unika. Tomku mój drogi - wróżka rzekła, znajdziesz dziewczynę, bądź cierpliwy, za 2 lata od teraz skończy się męka, nie musisz nic robić, będziesz szczęśliwy. I Tomek wciąż czeka od teraźniejszości dwa lata, zmieniając daty roku każdego, a wkrótce nadejdzie koniec świata, i nici z dwutysięcznego trzynastego. W otchłani sieci wędrówki przemierza, przemierza cyfrowe doliny, górki, prędzej doczekamy czarnego papieża, niż on swojej żony oraz córki. Jasną duszą potrafi się dzielić, swym sercem opiekę nad Tobą roztoczy, siekierą włada niczym piórem Mickiewicz łyżeczką potrafi wygrzebać oczy. Tutaj jest Twoj kawałek świata, odpuść życie realne - bo rani, kochamy Ciebie Tomku jak brata, dlatego proszę zostań z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz, możesz do mnie napisać na gg: 9937951 to możemy sobie o literaturze potem porozmawiać, bo to forum jakoś mi nie pasuje do takich tematów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×