Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mariiika

Mam słaby humor od rana

Polecane posty

Gość i co mam myslec
moze mecz gdzies ogladal ,zguba sie znajdzie zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miał być pewnie taki żarcik, mojemu tez sie zdarzaja takie zarciki. Ale od 16 balował? .... Był na piwku w niedziele z kolega wrócil kolo 3 podobno do domu, mnie nie było, ja wróciłam rano o 8 to był, połozyłam sie do łózka i poszłam spać, a jak wstałam o 16 to go ine było, wysłałam mu erotycznego smsa na któego nie dostałam odpowiedzi... potem o 20 zapytałam co z kolacja tez zero odzewu. .. Do tej pory cisza, a w domu go ine było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Oj nie przejmuj się chłopy tak mają...pierdyknie taki coś i sam sobie nie zdaje sprawy, że głupoty gada - mój mi np powiedział ostatnio - jak taka zmachana wróziłam z pracy -miała ważny projekt do oddania i poważnie wróciłam i padłam z nóg - a on do mnie, że przecież pracuje w biurze to nie mam prawa być zmęczona!!!!no myślałam, że go trzasne!!!!!Awanturę zrobiłam..to teraz się pilnuje!!!! Właśnie ja dobrze wiem, że nie będę potrafiłą się upomnieć o swoje!!! Ale chyba mu powiem, że w styczniu tak jak wszyscy dostłam podwyżkę,i że rozumiem , że w lutym za ten samochód mi szef odciągnął..ale teraz???? Boże ja się tak poświęcam dla tej firmy - chyba musze zacząć olewać wszystko:((nie zngażowac się tak..robić co do mnie należy i tyle:((( To zadzwoń do niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też zawsze mówi ze dlaczego ja jestem zmęczona skoro w pracy na tyłku siedze przed komputerem.... Zadzwonie ale poczekam jeszcze troche, właśnie wczoraj był mecz, może pojechał do jakiegos kolegi oglądać i sie upił... albo nie wiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Ja się znajdzie to bym mu zrobiła mini awanture, że przeciez nie zabraniasz mu nigdzie chodzić ani nic..ale że się martwisz bo bardzo go kochasz:)) Takie pierdy działają.... Najgorsze, że ja się wczoraj na moim mężu wyżyłam:(((biedak:( Ale dzisiaj od rana szef zauwazył, że coś jest nie tak...zagadywał a ja oficjalnie!!!Ja wiem, że on mógł zapomniec..ale nawet nie wiecie jak mnie to podkopało:(((tak zdołowało!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
a sygnal jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zrobie mu większą niż mini awanturke, za nie odbieranie, nie odzywanie się. Chociaz jemu czesto zdarza się znikac. eh te dziady. Przeprowadze z nim dzisiaj rozmowe wieczorem na temat sensu istnienia naszego zwiazku;p Jedynie co mi dzisiaj zrobiło dobrze to uzycie nowego tuszu lancoma Może powiedz szefowi jednak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
mysle ze przez to auto nie dostalas tej 100 .ale mogl powiedziec.albo zapytaj jak dlugo Ci bedzie odciagal za szkode ,ale to pewnie nie tak latwo sie szefa tak pytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
aa moj tez tak robil ,tez sie awanturowalam ,nic nie dawalo .w koncu wylaczylam tel i to ja bylam niedostepna heeh teraz to grzecznie dzwoni i uprzedza mnie o swoich planach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś też musiałam się szefa dopominac o moje premie, uczucie straszne mimo że należały mi się te pieniądze. Teraz na szczescie juz pamieta. Super pomysł z tym pytaniem ile bedzie ci za szkoe odciągać.! Jest sygnał. No jemu się to dość częśto zdarza zaczynam miec tego dosyć, ale ja też znikam, tyle że ja się odzywam, sama z siebie bo on raczej nie zauważa mojej nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Mi się wydaje, że on po ludzku zapomniał....bo jak mu powiedziałam, że ja zapłacę za szkodę...to powiedział...przestań dziewczyno w koszty to wrzucimy:) Ale wiecie - jak jeden z chłopaków zepsuł sprzęt za 20 tys. to nie miał żadnych konsekwencji...żadnych....jeszcze szef pojechał i kupił nowy sprzęcior:((( Jejiu to przynajmniej jakiś pozytyw...i jeszcze ten pieprzony rachunek za prąd przyszedł:( Matko...chłopy to są czasami puste...nie rozumie taki, że się martwisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upomnij się raz sie zyje!. Do mnie też jakoś powinien zaraz przyjść rachunek za prąd, pewnie z 900zł jak nie więcej przez te mrozy, mam ogrzewanie na prąd... Teraz mi przypomniałas jeszcze o tym. A umawiałam się ze wczoraj wieczorem i dzisiaj wieczorem troche poproscuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam dodać że przez to, że nie wiem co sie z nim dzieje, musiałam zabrać psy ze soba do pracy, wyobraźcie sobie jak sie ludzie na mnie patrza.... Musiałam bo pracuje 12 godzin i nie wiem czy on wróci czy co a z psami trzeba wyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
o kurcze z tymi psami to dobre .a On nie pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
To ja mam ogrzewanie na gaz:)))rachunki masakra - dobrze, że zima się kończy:(((za gaz jeszcze nie przyszedł!!!! Kurcze w tym miesiący głupi mi się upomnieć!!!przez ten samochód...bo to była trochę moja wina:(((i pewnie ze 2000 zabuli:(( Ale w nastepnym chyba tak!!! Najgorsze jest to, że czuje się z tym jak śmieć...dosłownie...zakompleksiona, głupia...to z tego powodu chce mi się płakać:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
ja wczoraj to caly dzien przeryczalam az mnie oczy piekly .ale dzis juz dobrze .takie rzeczy tez mnie zawsze dobijaja .cos sobie czlowiek poplanuje a tu trach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Żartujesz?????masz psiaki w pracy????:)a duże jakieś?:))) Nie no to mega awantura mu się nalezy.....ja to Ci powiem, że nie wiem czy bym z kimś takim wytrzymała!!!!chyba bym pierdykła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że pracuje w biurze... i co chwile ktoś tu wchodzi, psy szczekają ludzie wychodza bo sie boją... masakra Pracuje ale nie codziennie musi byc w pracy, chodzi na dobe do pracy raz albo 2 razy w tygodniu, a tak to w domu wieczorami pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Boże ja teraz jestem sama w pracy i też wyć mi się chce:(((znaczy płacze sobie a co mi tam...moje poczucie wartości jest równe - 100 do doskonałości:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość McInka
Pogoda do niczego, ciśnienie pełza - stąd te nastroje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mam ze soba 2 psy, na fotce w stópce są. Doga argentyńskiego i amstaffa, wyobraźcie sobie ten cyrk teraz u mnie w pracy hahahahaha. Już nie ma sensu robić awantur naprawde, z reszt ajak ja zaczynam robić awanture to on odpala peta, ubiera kurtke i wychodzi i wraca jak mi przejdzie. Jedyna opcja to spokojna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Nieźle:(a jaka rasa tych piesków:(((Głowa mnie już od płaczu boli....jedna głupia decyzja potrafiłą mnie tak podkopać...Tu nie chodzi o tę stówę...bo to nie majatek...ale o moje samopoczucie!!!za takie poświęcenie nie dostaje nic!!! ja nie chcę specjalnego traktowania!!!niech mnie traktuje na równi z chłopakami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
o matko hehe a moj tez tak robi wogole nie chce sie klocic nigdy, zaraz wychodzi .tak ze na 4 lata ani razu sie nie poklocil ze mna eheh ja moze z 5 razy bylam obrazona ale i tak nie bylo klotni dziwni jacys hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
aaaaa..jakie psy:))))straszne!!!!znaczy takie groźne:))) nie dziewi się, że ludzie się boją...ja bym przez szybę tylko oglądała.... Chyba cięzko się żyje z takim człowiekiem co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
Mikalinka!!! mysle ze trzeba sie z ty przespac ,jutro bedziesz patrzec na to inaczej .i moze powiesz szefowi dlaczego dal ta 100 mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
JA jestem kłótliwa!!!jak mi coś nie pasuje to zaraz powiem..a jak moje argumenty nie trafiają to krzyczę!!!Są pewne tematy na które z mężem nie rozmawaimy!!bo mamy totalnie różne zdanie:))) Ale po całej burzy zawsze któreś pierwsze wyciągnie rękę..także nie mamy cichych dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
Już jedną nocke przespałam i jest gorzej niż wczoraj!!! Także chyba w tym miesiącu musze odpuścic...bo jeszcze jestem w stanie powiedzieć jedno zadnie za dużo:(((i będzie nie ciekawie!!! ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rycz dziewczyno! Głowa do góry! No nie majątek ale na nowe buty by było niby. One grzeczne są te moje psy. Suka jest aż o dziwo gorsza, młodsza i bardziej zadziorna, ale one chcą sie witać i się ciesza. Na szczeście nie miałam jeszcze problemu z ich agresją. Z kotami nawet w zgodzie żyją hehehe. No ciężko się żyje, jest 12 lat starszy, ja też jestem kłutliwa też krzycze, przy nim nauczyłam sie troche panować nad sobą, bo z nim sie tak nie da, poprostu wychodzi. Ostatnio zachował się jak świnia, to nie pokazał sie w domu 2 dni, wrócił i mówi opadły ci juz emoje? nie odzywałem sie nie wiedziałem co powiedziec czekałem az ci przejdzie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam myslec
no nie jest lekko z takimi chlopami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikalinka!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Matko...ja to się psów boję strasznie...a już amstaf to jest dla mnie niewyobrażalnie niebezpieczny:))) JA mam trzy koty:)Oczywiście nie wzięłam ich ze sobą do pracy:))) Ale, że się przyzwyczaiłaś....ja nie wiem czy bym potrafiła...chociaz to pewnie kwestia pracy nad sobą:) JA dodatkowo jestem DDA więc każdy atak na moją osobe..odbieram bardzo emocjonalnie ( chyba dlatego tak przeżywam tę stówkę)..jakby mój mąż wyszedł to chyba bym mu walizki wystawiła za taką ignorancję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×