Właśnie zrobiłam aferę mężowi przy ludziach...

I jego problemem głównym jak i mamusi jest zapewne wybór sałatki... Fascynujące... :O

_puchatek_ - co byś mu powiedział, gdyby siedział na moim miejscu? Zastanawiam się, czy nie dobrze byłoby mu to pokazać.

Nie mam pojęcia jak w takich momentach można zajmować się sałatką? Kurrrwa jak?

puchatek - rozumie, ze jestes trzezwym alkoholikiem. Trzymam za Ciebie kciuki. Moj ex nie przestal pic. Umarl 1,5 roku temu w wieku 37 lat.

Zona alkoholika. - idz dziewczyno na spacer, ochlon. Salatke niech sobie sam zrobi, bo wie jaka lubi najlepiej:)

Wooly - co wtedy poczułaś? Bo chyba każdy żyjący z alkoholikiem jest świadomy, że to zwykle kończy się śmiercią. Ewentualnie zabije kogoś autem na drodze i pójdzie siedzieć.

to nie jest dobry pomysł. to forum to raczej rodzaj terapii dla ciebie, nie dla niego. w nim zaczną działać wszystkie mechanizmy obronne, nie zrozumie nie pojmie nie zacznie dzialac, lecz wyzwoli to w nim poczucie ofiary, ze robisz z niego nie wiadomo co. wedlug niego on zrobil duzo przeciez jezdzi do terapeltki wydaje mu sie ze ma nad tym kontrole. oraz przyzwolenie rodzicow komfort picia ma dom ma żonę ma prace, wiec dla niego wszystko jest OK.

[zgłoś do usunięcia] Wooly Zona alkoholika. - idz dziewczyno na spacer, ochlon. Salatke niech sobie sam zrobi, bo wie jaka lubi najlepiej" Ja jestem w pracy, oczy mam jak szparki, prawie nic nie widzę. Nie wiem, ale chyba mam gorączkę. Obraz mam za mgłą zupełnie.. A o sałatce to on dzwonił czy sobie życzę? :O

[zgłoś do usunięcia] _puchatek_ - tak się właśnie zachował wczoraj, zatem pewnie masz rację..

Nie poczulam nic. Kompletnie NIC. Troche smutne, bo wlasciwie to cos powinnam poczuc. Zona alkoholika - przepraszam zle zrozumialam. Wychodzi na to, ze Twoj wchodzi w faze " Ja jestem taki wspanialy, a ty BE bo co bym nie robil, to ci zle". Po pracy idz na spacer :)

Dokładnie, wczoraj wg niego on poszedł z tym kolegą chlać, bo niby starał się aby tamten pożyczył mu kasę, bo szef nie przelał, a kredyt czeka. Zatem picie było obowiązkowe.. a ja mu wszystko zniszczyłam.. (to wczoraj) A przed wczoraj musiał pić, bo delegacja i wszyscy pili, więc musiał być towarzyski.. itd.

Dlugo dasz jeszcze rade tak zyc? Zrob cos z tym dziewczyno. Nie znam ani jednej, ktora by zalowala, ze odeszla od alkoholika.

a dziś się dowiesz, że właściwie to wszyscy pija a on najmniej z nich...

to nic nie da alkoholik nie zna wstydu, bedzie zly, ale to go niezniecheci do picia

kasia jest ładna a dziś się dowiesz, że właściwie to wszyscy pija a on najmniej z nich..." Spóżniłaś się, tego dowiedziałam się już wczoraj! :D

jemu potrzebne jest trzęsienie ziemi.

To Maciej więcej pije.. on mu tylko towarzyszył.. W ogóle zresztą nie chciał.. :D

jacy oni wszyscy sa podobni...na szczęście dla mnie to juz tylko wspomnienia.

Wszyscy tacy sami...

I w ogóle Maciej to ciągle pije i dużo. A on przy nim to w porównaniu w ogóle.

Każdy zasługuje na druga szanse.

I w ogóle to on do szkoły już nie chciał iść, tylko Maciej go tam zaciągnął bo napala się na jakąś laskę. (żonę ma oczywiście) Kto wie jaka prawda.. kto i na kogo się napalał... :O

_puchatek_ Każdy zasługuje na druga szanse." W tym wypadku to już raczej dwudziestą drugą.. :O

nie on nie dostal szansy.na takich warunkach jekie mu oferujesz i na komforcie picia to sie nie zmieni to '' dawanie szansy to tylko słowa''

Może i racja...

najbardziej mnie zastanawia ta terapełtka??

Ja bym jednak byla za instynktem samozachowawczym - Daj sobie dziewczyno szanse na normalne zycie! Uwierz - swiat nie konczy sie na twoim mezu, on sie tam nawet nie zaczyna.

Terapeutka jest naprawdę znakomita. Była biegłym sądowym w tej kwestii. Studiowała w USA, mnóstwo nagród... Tylko on teraz nie poszedł, bo kasy brak... a kolega kusił.. (kolegi oczywiście nie winie)

Przeciez terapia jest darmowa...

do Wooly... najprościej ale czy najlepiej??