Właśnie zrobiłam aferę mężowi przy ludziach...

puchatek - uwierz mi to nie proste. Kazda z nas ( zwiazanych z alkoholikiem) wiele by dala zeby odzyskac tego, ktorego pokochala, ale jednj rzeczy nie zrobimy nigdy - nie wyzdrowiejemy za alkoholika. Trzymam za ciebie kciuki i obys sam siebie nie zawiodl. Osobiscie znam tylko jednego, ktoremu sie to udalo - nie pije on juz 15 lat.

To leczenie prywatne. Więc nie jest darmowe. Dzwonił do niej. Powiedziała, że musi natychmiast pojawić się w poniedziałek u niej. I powiedziała, że czuła że tak się stanie bo zbyt pewny się czuł. (ma do niej dzwonić, bez względu na porę dnia czy nocy)

Sama ją odkryłam. Koleżanka u niej była i to zdumiewające, ale za pomocą jednego spotkania wyciągła ją z nerwicy (a było źle z nią - przeszła dużo), potem poszła drugi raz ale to raczej dla poprawy samopoczucia i podbudowy.

A specjalizuje się właśnie w uzależnieniach. Jak pisałam studiowała nawet w USA.

Oczywiście spotkanie z żoną, także było. Dała mi też telefon, że jakby co to telefon i ona nawet do domu przyjedzie. Tylko, że jak ja nie mam ani złotówki, to ... wiadomo... głupio..

Zapomniałam także dodać, że jego brat także alkoholik. Rodzice jego gdy już wymógł na nich, że jest chory... to że i jego brat w życiu nie chcieli przyjąć. Dopiero jak już dostawał gorączki alkoholowej i jego syn bał się - wtedy męża namówili aby i jego namówił.. Inaczej do dzisiaj by zapewniali, że mąż jak chce, to niech wierzy w swoją chorobę, ale jego brat z pewnością jej nie ma..

do Żona alkoholika... dla mnie to daremne. odzial leczenia uzaleznien.tez powinnas isc po porade, a ta terapełtka jest daremna.

Zapomniałam także dodać, że jego brat także alkoholik. Rodzice jego gdy już wymógł na nich, że jest chory... to że i jego brat w życiu nie chcieli przyjąć. Dopiero jak już dostawał gorączki alkoholowej i jego syn bał się - wtedy męża namówili aby i jego namówił.. Inaczej do dzisiaj by zapewniali, że mąż jak chce, to niech wierzy w swoją chorobę, ale jego brat z pewnością jej nie ma..

zacznij działać, bedzie zgrzyt ból płacz, ale to jedyne wyjście.

_puchatek_ - dlaczego tak sądzisz? Leki też brał na początku. Ona twierdzi, że na oddziałach podają leki starej generacji, które są mniej skuteczne, a nawet szkodliwe

A i tak jak chce pić, to przecież nic nie daje także oddział. Jak pisałam kolega lekarz, był już na oddziale przynajmniej 2 razy. Pije, jak pił..

zono alkoholika...chodz..poczytaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4482677&start=58020

radzę ci budowac swoje własne życie. majątek, konta, praca, przyjaciele - miej to wszystko swoje. bo może by tak, że bedziesz musiała odejśc, więc lepiej się zabezpiecz.

Ajven - ale coś konkretnego mam tam przeczytać, bo odtąd co zalinkowałeś, to chyba nie ma za wiele na temat?

wiesz teraz to na 100% jestem pewny ze ta terapełtka jest daremna jakie leki?? żart!!

real_foxylady - racja, w tej chwili niewiele mam. :( Głównie to jego zasługa, choć jest wszystko na nas oboje)

_puchatek_ - miał leki wspomagające i były skuteczne i niezbędne w pierwszej fazie. Wszystko przeszedł bezboleśnie...

Ale oczywiście luj poczuł się tak pewnie, że leki na czarną godzinę oddał w większości bratu. A miał je mieć na wszelki wypadek.

Ona kazała koniecznie je trzymać. Kosztowały 100zł i musiał się namęczyć aby je zdobyć.

weź pigułkę!! nie ma czegoś takiego.

Nie chodzi o pigułkę, bo to tylko wspomaganie i niwelowanie objawów odstawienia. Nie miał ich w ogóle. Żadnych!

Nie tknął alkoholu przez 8 miesięcy, gdyby nie odstawił terapii z powodu kasy, pewnie nie piłby do dzisiaj.

terapia trwa dwa miesiące pozniej do klubu albo na mitingi, albo na terapie poglebiona ale to nie jest takie drogie mowie tu o trzeciej opcji

przepraszam, ze sie wtrace jakby nie na temat ale strasznie raza mnie bledy ortograficzne.... jeden szczegolnie w tej dyskusji... szanowny puchatku piszemy terapeUta a w temacie dyskusji.... moze pozniej sie wypowiem bo tez znam problem osobiscie niestety :(

oj oj ...(niełuk)... ze mnie :) obiecuję się poprawić.

jest tu kto?

Jesteś?

Zgadnijcie, co zobaczyłam po powrocie do domu?

imprezę?

Blisko.. imprezował sam przynajmniej gdy wróciłam, co było wcześniej nie wiadomo..