czy wolicie jak Ona da wam znak ze jest chętna na seks czy nie???

Dziś i ja miałam w plener się wybrać na grilla, jak me czary odczynię i chmurki do Ciebie przegonię :P to plany się nie zmienią :D A tym czasem, nieźle leje deszcz :/

Koleżka i ja za miasto się wybieram ;) oczywiście w stronę południową :D

Spoko, z chmurkami uwinę się w sekundę :D :P Brryyyyyy w sam raz na stłuczkę, będę jechał od strony wschodniej, szybko przetnę obcykane szlaki :P O teraz widzę, że u mnie też, deszczyk ośmielił się zacząć, ale melanżu mi nie zepsuje :D :P Nie ma opcji :D Jeszcze mu pokaże kto tu rządzi :P Teraz przydałoby się trochę ciepłych klimatów...:P

Koleżka czyli moje czary podziałały ;) Mój wdzięk swoje zrobił i chmurki przegonił :P:P Ciepłe klimaty, owszem przydałyby się :D Jeszcze troszkę...

Brryyyyyy podeślij mi te chmurki :P Mam dar zamieniania, chmurki w szampana :D :P Dzisiaj będę wkręcał je, do białego rana :P

Wkręcaj, nakręcaj tylko na serducho uważaj :P:P

bryy hejka;)

hejj anulka :) dawno Cie nie widziałam na kafe. Co u Ciebie

a jakos leci;)a co tam u cb?

anulka u mnie oki, :) Niedawno z pracy wróciłam i idę na imprezkę w plenerze się ogarniać, choć pogoda u nas nie dopisuje teraz. Muszę swoją obecnością nadrobić :P :) A Ty niedługo masz wakacje :)

No i koleżka w zasadzie się przebudził :D Co za uroczy ranek :D :P Podchodzę do okna, i co widzę? Błękit nieba, słoneczko, wypasioną, sobotnią pogodę. :P Aż chce się żyć, jeszcze mocniej i mocniej :P Brryyyyyy mówiłem, że wczorajsze chmurzyska nie wytrzymają energii rozkręconego na melanżu koleżki :D :P starcie koleżka vs chmury zakończone bezdyskusyjnym zwycięstwem pozytywnego dopalenia :P A tak w ogóle, cześć wszystkim :D :P

Koleżka u mnie przebudzenie miało miejsce przed 9 a przez to, szykowanko do pracy na wariata :P:P Moje rytuałki odprawione i pogoda na południowej stronie również dopisuje :D :P

Brryyyyyy emocjonujące miałaś szykowanko :P W takich akcjach stłuczka to tylko kwestia czasu :P Chmurzyska mają przykazane, żeby od Warszawki trzymać się z daleka, po wczorajszej nocy mają dosyć :D A dzisiaj, koleżka robi powtórkę z rozrywki :P Tym razem na jeszcze mocniejszym dokręceniu :P

Hej :) To ja - koleżankaaaaaa, zarezerwowałam sobie nowy, stały nick. Tak sobie Wam czasem poczytuję i chciałam wyrazić swoje uznanie dla ilości wpisów na tym wątku :)

Koleżka, masz Ty zdrowie :D :P Jak Twoje serducho ? :P Ja dziś w domu grzecznie zostaję, bo jutro znowu rano wstaję :( A szykowanie moje rano było mega szybkie, ekstremalne, przez całą drogę do pracy bałam się, że komuś w zderzaczek walnę :P Tamtaramtam witam, co ciekawego wyczytałaś :)

Nie ważne co ale JAK :) Ogólnie fajny klimat, dużo humoru. Miło się to czyta :)

@koleżka11 ON mnie już nie chce..może nigdy nie chciał...po co tak całować i potem zostawić...

Brryyyyyy u mnie zdrowie dosłownie lazurowe, jak wybrzeże :D :P Teraz, jak co niedzielę, lecę, kondycję podkręcić:P Trochę treningu nie zaszkodzi, ciału dogodzi :P Serducho, ach te serducho, zakręciło się, wkręciło, i tak już od piątku, tyka sobie, na podkręconych obrotach :P Ekstremalne szykowanie najlepsze, spontaniczna przygoda, głębokie spojrzenie, wypadek przypadek, piękny poranek :P tamtaramtam:) staramy się, staramy, wpasować nasze temperamenty w temacik :P Marzycielka 123 A może, jeszcze mocniej będzie całował...jeszcze bardziej namiętnie...:P

Jak widać Wasze wysiłki nie idą na marne :) A tak nota bene, też właśnie wróciłam z siłowni. Zalewające endonorfinki są boskie, I like it :)

@koleżka11 - powiedz mi co mogę sądzić o NIM. Już ponad miesiąc nie byliśmy sami :( a jednocześnie ilekoroć mnie widzi (prawie codziennie czasami kilka razy dziennie pomijam oczywiście "najdłuższy weekend Europy") całuje...całuje...całuje...dotyka...Nie zważając na to że może nas ktoś zobaczyć. Wiem dziewczyny za dużo myślą (też tak mam :) ) - myślałam że po tym jak wycałował Mój Klejnocik coś było nie tak...może jego poprzednia była nieco inna...Ale chyba mam schizy na tym punkcie skoro dotyka... Mieliśmy spotykać się na zasadzie "tu i teraz" nie wiem może zależy mu bardziej(teraz już wiesz dlaczego takie pseudo :) ) albo wcale...I nie wie jak mi to powiedzieć. Wydaje mi się że możesz coś obiektywnego napisać czytając Twoje posty można się rozmarzyć... A teraz idę na imprezkę to nic że bez NIEGO (trudno :( ) niechaj inni chociaż popatrzą...:) Zajrzę tutaj wieczorkiem

@koleżka11 - powiedz mi co mogę sądzić o NIM. Już ponad miesiąc nie byliśmy sami :( a jednocześnie ilekoroć mnie widzi (prawie codziennie czasami kilka razy dziennie pomijam oczywiście "najdłuższy weekend Europy") całuje...całuje...całuje...dotyka...Nie zważając na to że może nas ktoś zobaczyć. Wiem dziewczyny za dużo myślą (też tak mam :) ) - myślałam że po tym jak wycałował Mój Klejnocik coś było nie tak...może jego poprzednia była nieco inna...Ale chyba mam schizy na tym punkcie skoro dotyka... Mieliśmy spotykać się na zasadzie "tu i teraz" nie wiem może zależy mu bardziej(teraz już wiesz dlaczego takie pseudo :) ) albo wcale...I nie wie jak mi to powiedzieć. Wydaje mi się że możesz coś obiektywnego napisać czytając Twoje posty można się rozmarzyć... A teraz idę na imprezkę to nic że bez NIEGO (trudno :( ) niechaj inni chociaż popatrzą...:) Zajrzę tutaj wieczorkiem

tamtaramtam:) siłownia ładnie potrafi doładować akumulatorki, perfekcyjny boost, prawie jak seks :) @Marzycielka 123 ciężka sprawa z tym Twoim Marzycielem :D Ustaliliście klarowne zasady "tu i teraz", iskrzy między waszymi temperamentami, całusy, dotyk, pieszczoty, facet na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć "śmiały", nie baczy na to, że ktoś Was może zobaczyć, brakuje "tylko" postawienia kropki nad "i", oznaczającej konsumpcję Waszej relacji. Takiego życiowego just do it. Brakuje konsekwencji, nie widzę problemu, abyście zostali sam na sam, wcielając Wasze ustalenia w życie. Dawkowanie przyjemności jest ok, ale miesiąc czasu, czekać na spotkanie sam na sam, przy tak jasno określonych zasadach, może być "deczko" frustrującym doznaniem. Przeważnie jest tak, że jeśli on tego nie zrobi, prędzej czy później, ktoś inny go wyręczy. Masz swoje pragnienia. Właśnie mykasz na imprezkę, co za problem, korzystaj z chwili, łap ile się da, szkoda życia, na przekombinowane podchody. Na pewno trafisz na faceta, który będzie potrafił, w sposób zdecydowany, odpowiedzieć na Twoje zmysłowe just do it. :)

tamtaramtam dokładnie, siłownia i na mnie działała relaksująco i pobudzająco :P Niestety od jakiegoś czasu lenia mam i zaniechałam tego rodzaju relaksu, mobilizacji i dobrej organizacji mi brak :( Koleżka serducho mega podkręcone Twoje, oby nie wybuchło przez te weekendowe podboje :P

Koleżko, z tym "prawie" to w moim odczuciu przesada, hihi. Ale prawdą jest, że wysiłek pobudza. A jeszcze bardziej poprawia mi nastrój taniec, jakiś żywy szczególnie, aktywizujący. Jakoś tak zaraz wzrasta mi poczucie szczęścia. Chyba to bym bardziej do seksu porównała. Bryyy, może spróbuj aktywności, która da CI przyjemność?

Brryyyyyy w okolicach siłowni, przepysznie mieć stłuczkę :P Można poćwiczyć, pełen wachlarz możliwości :P Moje serducho wysokoobrotowe, stworzone do pasjonujących weekendów :P

Teraz w wolnych chwilach śmigam na rowerku, uwielbiam to :) :P

Koleżka cóż za synchronizacja :P:P:P Twoja siłownia zapewne mi nie jest po drodze, więc ze stłuczki nici :P

tamtaramtam:) taniec to już w ogóle, super akcja, gra ciała, piękna sprawa :P Mógłbym tak całą noc :P

Taniec pozwala się niesamowicie wyluzować i odprężyć :)

Brryyyyyy pozytywna emocja, pięknie się synchronizuje :P :P :P Stłuczka zawsze możliwa :P