Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam na niego ochotę ***

czy wolicie jak Ona da wam znak ze jest chętna na seks czy nie???

Polecane posty

Leginsy, genialnie podkreślają pośladki, uda, nogi, są bardzo seksowne, do tego jakaś zmysłowa tunika, mniam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo zdrowe pojęcie:) Ja podobnie myślałam,ale chciałam mieć dziecko, no i niestety chyba pomyliłam dawcę nasienia:) Miałam błędne pojęcie, myślałam, że będę mogła w każdej chwili od niego odejść a tak niestety się nie stało. I teraz się męczę... wiadomo, nie zawsze ale tak około 70% czasu. Czy mogę zadać niedyskretne pytanie? Ile masz lat?:) Według mojego faceta,ja muszę ponieść konsekwencje swoich złych czynów. Potrafię to zrozumieć, że nie czuje się pewnie, i stracił zaufanie. Ale według mnie nie tędy droga, gdyby starał się mnie zadowolić to byłoby mi łatwiej zachować wstrzemięźliwość poza związkową:) Nasz seks jest tra gi czny. Od zawsze taki był, ale na początku byłam nim zauroczona, zakochana (?) teraz gdy to minęło, nic mi się nie podoba. Czuję nawet dość dużą niechęć... Od kiedy poznałam, że jednak jestem zdolna do uniesień i namiętności, a było to jakieś 3 lata temu (właśnie z tym typem którego opisywałam wcześniej) wiem, że seks powinien właśnie opierać się na tym, że dopóki mężczyzna nie sprawi kobiecie przyjemności nie myśli o sobie. Takie jest moje zdanie. A Twoje??? a On robi właśnie tak, posmyra mnie, chociaż ja się wcale nie podniecam, a on już gotowy, i jechana... tak, że nie ma o czym mówić. Trzeba zapłakać, że w dzisiejszych czasach są jeszcze tacy egoiści, ale nawet jeśli potrafi zaspokoić kobietę, może się okazać złamanym ***** . Oh, Dear...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal możesz od niego odejść, normą jest, że ludzie w obliczu fiaska jakim okazuje się ich związek, rozstają się. Generalna zasada, nie ma nic na siłę, nie warto się męczyć z kimś, kto nie spełnia naszych oczekiwań. Wbrew pozorom udany seks jest ważnym - nie najważniejszym - aczkolwiek jeszcze raz podkreślę, ważnym czynnikiem w każdym związku. Tak nas natura ukształtowała w drodze mozolnej ewolucji, nie ma co oszukiwać się. :) Oczywiście, że możesz :D Mam 29 lat, niedługo 30 jak mnie pięknie koleżanka Nieustraszona podsumowała :D Widzisz, on popełnia jeden kardynalny błąd, nie szuka porozumienia, nie chce się dowiedzieć w jaki sposób zrobić Ci dobrze, na tyle skutecznie abyś nic po zanim nie miała w głowie...Ja to wiem, Twój facet,mam wrażenie że nie bardzo. On skupia się tylko i wyłącznie na zagadnieniu kary...Gdzie tu porozumienie? Partnerstwo? Nigdzie. Widzę jedynie staroświeckie podejście do tematu, nijak mające się do kosmopolitycznego świata. Wyznając taką filozofię względem płci pięknej, to on imponującej kariery raczej nie zrobi. No chyba, że zostanie klientem dziewczyn lekkich obyczajów, ale to czysty biznes, a nie subtelna gra pomiędzy kobietą a mężczyzną. :D Brawo, dokładnie tak powinno być, przypomina mi się mój pierwszy seks, gra wstępna była bardzo długa, rozpaliłem ją tak, że dziewczyna zapomniała, że jestem żółtodziobem w tych sprawach. Pamiętam jej charakterystyczne skurcze, mokrą cipkę, poświęciłem się, kiedy w nią wszedłem wszystko potoczyło się na pełnym spontanie, nie liczyłem czasu, wiem tylko, że było nam bardzo dobrze. Efekt? Dziewczyna omówiła się ze mną na powtórkę z rozrywki i tak przez dwa tygodnie :D To chyba najlepsza rekomendacja, iż warto mieć w priorytecie rozkosz partnerki, zwrot "inwestycji" gwarantowany. :D O mały włos, wtedy nie oblałbym ważnego egzaminu, no ale, że ona dobrze uczyła się, to mi udzieliła kila ważnych lekcji w przerwach między stosunkami. :D Generalnie z delektowaniem się pięknem kobiecego ciała, nie mam problemu. Wiesz to się czuje, trzeba wiedzieć jak dotknąć, pocałować, gdzie pobawić się języczkiem, są sprawy których trudno wyuczyć się, mechanicznie, na blachę. Po prostu trzeba wkręcić się w akcję. Poczuć bluesa :D Twój przypadek, jest pewnie przykładem faceta, któremu szybko staje, szybko dochodzi, i szybko idzie spać. Moje zdanie na ten temat? Odpowiem - porażka. Dlatego też, masz "troszkę" nieudane życie erotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przecież powinnaś się kochać, tak gdzieś o 23 początek, dwie, trzy godzinki igraszek, na dobry humor :D Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziś. nowy dzień i kolejny dzień użerania się z nim...mam już zepsuty humor i nie zanosi się na poprawę:( mam ochotę to wszystko jeb*ąć i wyjechać albo załatwić się na cacy, bo z tęsknoty za moim małym chłopcem i tak bym umarła :( a o igraszkach nawet nie myślę, bo i tak nic z tego nigdy nie ma:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, widzę, że tkwisz w toksycznym "związku", koniecznie musisz ten nieudany spektakl - przerwać, zacząć wszystko od nowa. Sprawy związane z dzieckiem można w cywilizowany sposób unormować, tak aby owca była cała i wilk syty. :) Jesteś zapewne młodą kobietą, nie zasługujesz na to, aby marnować swój najlepszy czas, użerając się z kimś, kto Cię zwyczajnie nie rozumie. Powinnaś być wypoczęta, zrelaksowana po udanych igraszkach, a nie zdenerwowana, spięta z najczarniejszymi myślami w głowie. Uwierz mi, zacznij wszystko od nowa, odżyjesz, będziesz czuła się idealnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conie
Koleżka11 nie zrozum źle, skoro tak lubisz seks i miałeś tyle partnerek to zdradzisz, czy stosujesz prezerwatywę? I dlaczego mówisz, ze jesteś wolny skoro wcześniej mówiłeś, że piszesz z taką jedna? Pozdrawiam, pa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, spoko, odpowiem, że rożnie bywało, to zależy od wielu, wielu czynników, także sytuacyjnych. Szczegóły jednak pominę, ponieważ rozmawiamy na forum publicznym. Dodam tyle, że na chwilę obecną, nic mi się nie stało, przyjemność była na przyzwoitym poziomie. Choć, to jest temat na inne miejsce, nieco dłuższą rozkminkę, ze względy na zagadnienia czysto techniczne, z kategorii powiedziałbym intymnej :) Dlaczego mówię, że jestem wolny? Odpowiem nieco przewrotnie, ponieważ pisanie nie oznacza związku. Zresztą najważniejsze, że nie krzywdzę jej, jestem z nią szczery. Ileż jest związków, w których krzywda kobiety = "normalność"? Ileż jest związków, opartych o pozorną szczerość? Pozorne uczucie? Związek to formalność, liczą się przede wszystkim relację, zachodzące między ludźmi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co jak te relacje są chore? ;> ... Jak wygląda rozłożenie win w takim wypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę koleżko, że wzbudzasz tu na forum nie małe kontrowersje :) (już Cię lubię) Czy jest tak również w realnym życiu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy, co rozumiesz, pod pojęciem - chore? To dosyć szeroka dziedzina, jeśli chodzi o związek dwojga ludzi. Na podstawie tego, co mi przekazałaś w korespondencji na forum, mogę stwierdzić, że go zdradziłaś. Czy to było, nie w porządku wobec niego? To zależy, jak się na sprawę spojrzy. Krótka, powierzchowna analiza, mogłaby wskazać, iż jesteś bezdyskusyjnie winna. Ale, takie ocenianie jest zwykłym liptonem. Dlaczego? Ponieważ każda problematyka, ma to do siebie, że rodzi się z jakieś przyczyny. Ty, go zdradziłaś, ok, ale dlaczego? Bo on Cię nie potrafił zrozumieć? Nie zrozumiał Twoich potrzeb? A w konsekwencji nie zaspakajał? Wasz związek stał się dla Ciebie niewystarczający? Wdała się rutyna? Jak widzisz, dokonując nieco bardziej ambitniejszej oceny, sprawa nie jest już taka lajtowa dla tego kolesia i stawia go również - a może przede wszystkim - w roli sprawcy tego całego kociołka. Jeśli kolo nadal myśli, że może przyjść do domu, skinąć na Ciebie palcem abyś przygotowała jedzenie i zrobiła co trzeba, potem browar w łapę i przed tv, a Ty masz mu służyć, w zamian za to, że on raz na jakiś czas postanowi Cię na odwal się przelecieć...Bo przecież, Ty musisz odpokutować "swoje winy", no to jest w niekiepskim błędzie. Wzbudzam kontrowersję, ponieważ ja żyję, nie jestem statystą, tylko graczem, tacy zawsze są na pierwszej linii ognia, dla tych, którym coś się w życiu nie podoba, bo mają jakiś problem w związku ze swoją osobą. Mnie to szczerze nie obchodzi, robię swoje, i tyle. Tak również postępuję w życiu realnym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, on ma mi głównie za złe, że ja się nie zmieniam. Chociaż powinnam się wziąć w garść ze względu na synka. Niestety (może stety) nie mieszkamy razem. Nie twierdze, że jestem jakaś święta, potrafię porządnie zirytować przeciwnika:) ale w imię czego mam się zmieniać? Tego żeby dziecko miało pod nosem matkę i ojca,którzy tak na prawdę się nie kochają, nie rozmawiają ze sobą zbyt często, a jeśli to robią to w celach głośnej wymiany zdań. Nie dziękuję, może nie jest to najlepsze wyjście, ale powyższy przykład znam z autopsji. I na prawdę wiem, że wolałabym, żeby moi rodzice mieli kogoś innego niż żyli razem, a jednak osobno. Jeśli chcesz możemy zagłębić ten temat, mam jeszcze bardziej prywatnych pytań:)) Bardzo dobrze, że jesteś na tyle odważny, i nie przejmujesz się czyimś gadaniem, które najczęściej ma pomóc tej osobie podnieść swoje upadające ego.. na prawdę nie rozumiem, co mają na celu jakieś prztyczki na poziomie gimnazjum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżko, nie zauważyłam posta z 13:42. Muszę ci powiedzieć, że jestem niewiele młodsza od Ciebie:) w tym roku 27:( Często myślę, że mam jeszcze czas, myślę jednak,że najlepsze mam za sobą, że jednak odpowiednio nie wykorzystałam młodości. Trochę przez to zachowuję się jak dziewczynka. tak mi się wydaje, że ludzie mnie postrzegają. Nie umiem w sobie zobaczyć kobiety:/ Oj dużo w mej głowie kłębi się przeróżnych myśli, nie całkiem normalnych:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz, zaraz, a dlaczego TYLKO TY masz się zmieniać? Jak już mówiłem zdradziłaś go, spoko, ale to miało jakąś przyczynę. Powiem wprost, Twój partner, zawiódł Cię, nie spełnił oczekiwań. Więc, powinien zdobyć się na chwilkę refleksji, myślenie nie boli, najbardziej efektywne zmiany zachodzą wtedy, gdy zaczyna się je wprowadzać, od siebie samego. Zadałaś trafne pytanie, w imię czego to wszystko? Jeśli druga osoba nie wykazuje inicjatywy...To nie ma sensu. Na nim spoczywa wina, że nie potrafił Ci dogodzić, gdyby umiał to zrobić, zapewne teraz byłabyś w jego objęciach. Mam rację? :) Mnie, w życiu, tylko raz, jedna osóbka zdradziła i uczyniła to raczej z czystej chęci wywołania we mnie określonych uczuć, niż z faktu, że nie było jej dobrze. Sama zresztą to przyznała, tyle, że zrobiła to odrobinkę za późno. :D Pytaj o co zechcesz. :) Takie "potyczki" na poziomie pyskówki szkolnej, wynikają zwykle z kompleksów prowokatora, którym swój stres, niepowodzenia, życia codziennego odreagowuje w internecie. Myśli, że jest anonimowy, te sprawy. Dosyć prosty, przewidywalny, model trollingu. takich najlepiej zlewać, tam gdzie ich miejsce. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właśnie myślę, że jeśli się zmieniać to we dwoje, bo przecież chcemy oboje związku. A on mówi, że nie widzi we mnie zmian, to po co On ma być dla takiego kogoś miły. Dziś stanęło na tym, że mamy się do siebie nie odzywać, i nie kontaktować w innych sprawach niż dziecko. Boję się, ze znowu nie wytrzymam:( miałam na myśli bardziej prywatnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodość, to nie tylko stan licznika określający przeżyte wiosny, to przede wszystkim stan umysłu, styl bycia. :) Znam wiele osób, bardzo młodych ciałem, ale starych duchem...I odwrotnie, starszych ciałem, ale za to młodych duchem. Zresztą 30 wiosen to świetny wiek. :D Mamy na tyle doświadczeń, że nie musimy czaić się, a możemy za to pochwalić, jeśli chodzi o aspekt fizyczny też jest świetnie. :) Także, nadal jesteś młoda, korzystaj z życia, poczujesz wewnętrzne spełnienie, kobiecość sama przyjdzie i to przed duże K. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak właśnie powinno być, partnerstwo, porozumienie, i jeszcze raz partnerstwo, to on powinien - jako mężczyzna - wyjść z taką inicjatywą. Rzetelnie porozmawiać o trudnych sprawach, nie bać się, nie zwalać na Ciebie winy, tylko dowiedzieć się, gdzie zawalił sprawę. Ogólnie rzecz biorąc, w czym problem? W zamian, co otrzymałaś? Fakt, że od dziś, między wami będzie zero rozmów...Postulat, że to Ty rzekomo jesteś winna...Przecież, to jest dziecinada. :D Jeśli mogę Cię spytać, ile on ma lat? :) Trzymaj, kontakt: rangers.85@o2.pl Postaram się pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och oby tak było jak mówisz:) nie wiem czy to szybko nastąpi, ale może czas żeby przestać wracać do czegoś co i tak nie ma przyszłości. Ale jak przestać skutecznie? :) Kilka miesięcy temu odbierałam go z pracy, zanim wyszedł, zdążył wyjść jakiś jego współpracownik, do dziś pamiętam jak na mnie patrzył. Ja oczywiście zapytałam, kto to był, od tej pory, czasem myślę o nim, przed wczoraj przysłał mi jego zdjęcie. a dziś oskarżył, że o niczym innym nie mówię.. że to był test, jak zareaguję. Czy oleję to,czy będę się podniecać tamtym. Najgorsze,ze nie ma szans na żaden romans, bo po 1wsze pracują razem, po 2gie już go pewnie nie spotkam, po 3, gdyby chciał, zalazłby sposób:)) Czy Ty też tak masz, że pod wpływem wzroku aż Ci się żołądek przewraca go góry nogami?:) Czy myślisz, ze jestem zdolna do poważnego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak skutecznie przestać? Przede wszystkim nie rozpamiętywać, czegoś co było ewidentnym fiaskiem, czegoś co przywodzi złe wspomnienia. W tym celu najlepiej rozpocząć nowy rozdział w życiu, uwierzyć, że może być dobrze, mieć pozytywne nastawienie do świata. To jest jak karma, co dasz, również do Ciebie wróci, jeśli będziesz uśmiechnięta, pełna pozytywnej energii, wiosna sama do Ciebie zapuka. :) Nie ma szans na romans? No, nie żartuj. :D Idzie wiosna, czas fajnie, zmysłowo się ubrać, do tego śliczne uczesanie, i do dzieła :D Nie wyobrażam sobie, żebyś nie wyrwała jakiegoś fajnego kolesia :P Ja, to odbieram z męskiego punktu widzenia, kiedy patrzę na fajną laskę, robi się ciekawie, ale nieco niżej od linii brzucha. :D Szczególnie dobrze na mnie działają kobiety, w leginsach, tunikach, topach, fajnych sukienkach. :P Czyli, generalnie wybredny nie jestem, mam też nieźle, bo aktualnie leginsy są modne, więc wybór jest spory, dzisiaj nawet widziałem taką śliczną brunetkę, aż mi ciarki tam przeszły :P Wiosna idzie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma szansy na romans AKURAT z tym kolesiem (a miał on niezłą moc w tych brązowych oczyskach):) Ja wiem, że może można nie rozpamiętywać, ale jest małe coś co nas łączy... chociaż tu nawet nie chodzi o rozpamiętywanie. Tylko gdy decydujemy się rozstać, to mnie nagle ogarnia dziwne uczucie.. nawet nie umiem go wytłumaczyć, coś w stylu pustki, straty, że już nie będzie tego co było. Chociaż wcale miło nie było. Być może jestem swego rodzaju masochistką:) dla mnie w sumie ubiór aż tak się nie liczy, za to wariuję jak widzę pożądanie w oczach:) Legginsy powiadasz... ja uwielbiam rurki, czy są to jeansy, legginsy czy inne bez różnicy:) ale nie ubieram się wyzywająco... nie mam warunków:) powiedzmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, nowy dzień, nowe pomysły, nowe wyzwania :) Jeśli nie z tym, konkretnym kolesiem, no to z innym. :) Proste. Naprawdę jest w czym wybierać. Natomiast, jeśli chodzi o problem z rozpamiętywaniem tego co było, a nie było w cale przyjemne, to myślę, że to wina nie tyle Waszego przywiązania do siebie, które wynikałoby z uczucia, co zwykła obawa przed nowym, nieznanym, rozdziałem życia. Jesteś młodą kobietą, nie zasługujesz, na męczarnie w imię bliżej niesprecyzowanego celu. Twoje ciało potrzebuje, kogoś, kto będzie umiał je zaspokoić, wtedy, w połączeniu z silnym uczuciem, poczujesz się spełniona. :) Masz ciekawe zainteresowania, wariowanie na widok przystojnego kolesia, to jak najbardziej zdrowa reakcja kobiety. :P Ja mam to samo tyle, że w stosunku do kobiet. Fajnie, że lubisz rurki, ja je wprost uwielbiam na Waszych ciałkach, doskonale podkreślają tyłeczek, nogi, IMO wyrażają kwintesencję pożądania. :P Ostatecznie w moim rankingu wygrały z sukienkami, choć bywało odwrotnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz, że to normalne? Z tym, że mam bardzo specyficzny gust, podobają mi się tacy mężczyźni hmmm po których widać, że grzeczni to oni nie są:) Jacyś wypacykowani lalusie mnie nie kręcą:) a ubiór różnie, jeansy jakieś węższe, i bluzy, koszule, t-shirty:) naprawdę bez różnicy:) wysportowana sylwetka będzie dodatkowym atutem:) za to pod względem charakteru preferuję spokojny i zrelaksowany, ponieważ ja jestem trochę nerwowa i impulsywna. Rozmowny musi być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem więcej, ja nie myślę, ja to wiem :P Tak nas stworzyła matka natura na drodze ewolucji, tj. osobnik przechodząc, obok drugiego osobnika, płci przeciwnej, zaczyna czuć chemię, pociąg seksualny, celem reprodukcji swoich genów. Na przykład, w moim przypadku, gdybym koło Ciebie przechodził, to bym Ci rzucił fajne spojrzenie. :D Tak, to właśnie działa. :P Mówisz, że lubisz niegrzecznych chłopców? Krótko ostrzyżonych, wysportowanych, posiadających ok 190 cm wzrostu? :D Ja z kolei lubię niegrzeczne dziewczynki, takie, które w łóżeczku lubią dać z siebie wszystko, rurki mile widziane, od czasu do czasu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na spojrzenie odpowiadam w takim razie uśmiechem:) a w łóżku to raczej bez spodni:) obok kogoś kto wie jak zająć się kobietą, i wie które guziczki naciskać:) i wie jak rozegrać wszystko, tak żebym poczuła się jak gwiazda (niekoniecznie porno),i pozbyła się kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×