Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

duncesrunce

Mąż wyjeżdża .....

Polecane posty

Gość kolorowa80
Witam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) ja też mam podły nastrój dzisiaj... Strrrrasznie długi dzień. Okropny dół i jakaś jestem niespokojna. Martwię się a nie wiem czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn. w sumie mam czym ale to jakies takie inne uczucie... taki niepokój gdzieś tam w środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Chyba to taki dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mi się tak teraz wydaje nie lubię marca, taka przejsciowa pogoda na mnie tak dołująco działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym zeby już było zielono, ciepło, żeby zakwitły kwiaty:) Kiedy otoczenie jest takie szare jak teraz ciężej jest znosić różne przykre rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mlodszy synek jak tylko usłyszy kroki na klatce biegnie do drzwi z taka radością i krzyczy: Tata wróciła! a potem taki zawód widzę na jego buzi. Drugi znowu ciągle czeka kiedy tata się odezwie. Wczoraj zasnął z płaczem. A ja nie wiem co mam na to poradzić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
musisz dzieciom wytlumaczyc ze tak narazie bedzie, to jest przykre i ciezkie, a ja dzis rzeczywiscie jakis ciezki dzien mam w pracy ciezko i w domu tez siedze i mysle, i czasem mysle ze niedam juz rady dluzej, ze juz niemam sil na to wszystko, ale z drugiej strony wiem ze musze bo chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też mam wrażenie że nie dam rady, ale muszę dać radę. To dla naszego dobra to wszystko. Ale wiele bym dała żeby nie musiał jechać do obcego miejsca, między obcych ludzi tylko był tu, przy nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt zrozumienia
sprowadzaj chłopa do domu ,idź do pracy ,żyjcie biednie ale razem,żadna kasa nie jest warta tej rozłąki uwierz starej kobiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja bym dała żeby Go tu sciągnąć? Ale On tak czuje ,że to jego obowiązek tyle zarobić ,żeby utrzymac rodzinę, spłacić co do spłacenia i zapewnić nam spokojne zycie. Dla mnie te pieniądze mogłyby nie istnieć. Ja tylko chcę być przy nim i dzieciach. I nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Niezrozumie nas ten kto niewie co znaczy rozlaka z bliska osoba jak bardzo to boli, ile jest niepwenosci za kazdym razem ile strachu, ile zalu do zycia ale zawsze trzeba pamietac ze jest jakis cel dla ktorego to robimy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mogłam kiedyś pojąć jak to jest możliwe tak być ze sobą na odległość. Obiecywałam sobie zawsze ,że kiedy będę miała rodzinę to nigdy na taką rozłąkę nie pozwolę. Niestety życie czasem zmusza nas do takiej decyzji. I teraz na własnej skórze czuję to czego nie rozumiałam kiedyś. Nie można nigdy nic zakładać z góry. Trzeba być przygotowanym na wszystko. To jest prawda nie zrozumie nikt kto sam w danej sytuacji nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Dzis u mnie ladna pogoda to i humorek lepszy, mam nadzieje ze tak bedzie do konca dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Mój mąż tylko raz wyjechał w delegację i to daleko, bo do Afryki :-) Nie było go 4 - mce. Powiedziałam, że więcej NIGDY nie zgodzę się na takie wyjazdy... Rozłąka nie jest warta żadnych pieniędzy, zwłaszcza, gdy sa małe dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nakreccaj sie :P
Moja droga, gluupio tlumaczysz-ze jak by chcial zdradzic, to by to w PL juz zrobil. Nieprawda-pisalam, jest daleko, na pewno teskni, wiec zeby tak nie tesknic znajdzie kumpli-a z nimi roznie bywa. Siedze tu juz 2 lata i widze, co sie dzieje, ludzie jak by w glowy dostaja-zasmakuja wolnosci, kasy i im odbija. Spoko, nie mowie, ze Twoj Cie zdradzi, moze nie. I rozumiem, o co Ci chodzi-ze rozlaka Was oddali od siebie. Moze byc ciezko, gdyz naprawde kazde z was powoli zacznie sie oswajac z takim zyciem osobno-Ty sobie zorganizujesz zycie w PL, on zagranica. A facet, gdy zasmakuje wolnosci? To rozne rzeczy moga mu przyjsc do glowy. A skad wiesz, ze po tym roku maz Ci nie oswiadczy, ze bedzie wyjezdzal dalej, bo kasa lepsza? Zrobi to ze wzgledu na kasiore i na to, ze ma od Was spokoj przez jakis czas, moze robic, co sie mu podoba i nie ma obowiazkow rodzinnych. Tego nie przewidzisz, niestety... Moja kumpela byla w takiej sytuacji. Jej maz zaczal wyjezdzac, jak jeszcze byla w ciazy-4 miesiace zagranica, 2 tygodnie w domu. Ich syn w zeszle wakacje skonczyl 3 lata i za bardzo taty nie zna, tzn. wie, ze to tata, ale nie ma z nim wiezi. Juz rodzina zaczela najezdzac na niego, ze ma juz wrocic, przeciez zarobil na remont mieszkania. To maz kolezanki powiedzial, ze na Boze Narodzenie zjedzie. Okazalo sie ze kumpela w ciazy znow jest-tzn. oni chcieli miec drugie dziecko. I wiesz co jej maz zrobil? Nie wrocil na stale, stwierdzil, ze dwojka dzieci, kasa sie przyda, a on w PL szans na dobra prace nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nakreccaj sie :P
Tez uwazam, ze lepiej oboje w PL pracowac, miec mniej kasy, niz zyc na odleglosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Moja kuzynka miała męża w Hiszpanii. Dzieci znały tatę z komputera :-( Ale na szczęście wrócił i są szczęśliwi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa80
Jak to czytam to mi sie wlos na glowie jezy, ale to prawda niestety, kazda ma z nas takie obawy, jak to bedzie dalej i co bedzie i ja takie mam choc juz troszke z nim jestem, ale ufam bo niemoge inaczej niewolno zyc podejrzeniami bo czlowiek zwariuje, ja mam podwojne zycie z nim i bez niego ale saramy sie to jakos pogodzic choc łatwo niejest przyznam, a jak wczesniej czytam ze ktos chcialby sie ze mna zamienic choc na jeden dziec to smieje sie bo by niewytrwal nawet godziny z taka swiadomoscia, wiec glowa do gory kolejny dzien przed Nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
jak to jest? a tak,że doceniłam co mam jak przyszła rozłaka ,rozmawiamy wiecej ze soba niz jak byl na miejscu,zyje od przyjazdu do przyjazdu ,skreslam dni na kalendarzu,kiedy wraca to jest"swieto"wysprzatane,smakolyki pogotowane;) placze kiedy zbliza sie dzien wyjazdu i dni kiedy jest w domu tak szybko mijaja:( przestalismy sie klocic i celebrujemy chwile razem mam chwile zalamania niestety ,zazdrosci jego i mojej ,chwile zwatpienia zeby powiedziec mu WRACAJ jakos to bedzie ale wiem,ze nie moge obiecujemy sobie,ze jeszcze rok i znajdzie cos tutaj mniej platnego ale damy rade maz juz kilka lat temu pracowal za granica 3 lata pozniej 3 lata tu i znowu wyjechal powiem Ci,ze jak wrocil po miesiacu mialam go dosc:podzwyczailismy sie od bycia razem na codzien ateraz znow marze zeby byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
najgorzej jest z mlodszym synkiem ,stoi w oknie jak przejezdza samochod kiwa glowa ze smutkiem "to nie tata"serce mi sie kraje:(:( najgorsze sa kilka dni po wyjezdzie ,budzi sie z placzem i szuka go:( starszy juz raz to "przerobił" :o teraz i tak jest lepiej bo maz ma mieszkanie a nie hotel wiec czasem jezdzimy do niego wakacje ferie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja niestety musze przyynac
ze wiekszpość znajomych mi par, nie wytrzymała związku na odległość w tym kilka z naprawde bliskiej rodziny... Ostatnio rozwaliła mnie rozłaką kolezanki, którą mąż zostawił po 22 latach małzeństwa dla jakijś siksy z Londynu :o Jesli moge poradzić, to starajcie sie aby ten wyjazd był jak najkrótszy, wiadomo brak kasy yez rozwala związki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Kochani - kasa to nie wszystko... Ja też znam wiele związków, które nie przetrwały rozłąki.... Jeśli chcecie być nadal małżeństwem, to nie zgadzajcie się na długotrwałe wyjazdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
faktycznie tez znam kilka takich par gdzie rozlaka stala sie przyczyna rozpadu malzenstwa nie wiem co mnie czeka ale mozna zminimalizowac ryzyko....ja mysle ,ze jesli ma mnie zdradzic zrobi to tez tutaj tzreba pamietac o tym,ze jestesmy nadal razem dbac o zwiazek nawet na odleglosc a nie czekac tylko az kasa bedzie czesto rozmawiamy ze soba szczerze dlugo ,zapewnaimy o uczuciach sa czule smsy plany od pewnego czasu maz wyjezdzajac rowniez placze ,pierwszy raz jak to zobaczylam nie wiedzialam jak zareagowac nigdy nie widzialam go placzacego wiem ,ze nie jest mu lekko ,jest tam sam on narzeka n a samotnosc ,prace ja na to ,ze sama jestem z dziecmi on ,ze mi zazdrosci ,ze wolalaby byc z dziecmi niz tam sam a ja ,ze wolalabym pracowac i przyjsc do domu moc sie polozyc i lezec a z dziecmi tzreba byc 24 na dobe ....tak sobie pomarudzimy policytujemy sie ktoremu gorzej i tyle mial wrocic wczoraj,domek wysprzatany ,bylam u fryzjera ciacho upieczone ....ale nagly wypadek w pracy i nic z tego.. poplakalam strasznie ale co robic:( jednego sie nauczylam nie mowic dzieciom kiedy ma wrocic ,dla nich za wielki cios jest kiedy okazuje sie ,ze nie wroci w terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
duncesrunce mamy podobna sytuacje i wiek dzieci ten sam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja niestety musze przyynac
To nie o to chodzi, ze jak ma zdradzic... Odległosc osłabia wieź, dochodza pokusy, których tu nie ma, wyjscia z kolegami, alkohol, rozne towarzystwo... Poza tym człowiek po jakims czasie jest najzwyczajniej spragniony bliskosci, brakuje mu seksu, to osłabia hamulce... Jest 100 czynników, których zyjac razem nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja niestety musze przyynac
Moj kuzyn po 3 latach bycia w Irlandii zostawił zone za która wprost szalał.. Mówi ze sam nie wie co sie stało ale była dla niego coraz bardziej obca az w koncu stała sie obojetna... I wcale tego nie chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
To prawda. Takie wyjazdy osłabiają więzi i .... zdrada gotowa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
a ja niestety musze przyynac.... moj maz nie wychodzi tam z kolegami ...wiem to na pewno;) nie jestem naiwna malolata:) i wiecej pokus mial tutaj niz tam.. skad mam te pewnosc?przez m-c ostatnio mieszkal u mojego brata wiem co robil;) a poza tym ,wiem jak jest kiedy tam jestem ile pracuje itd jezdze tam tez ,znam jezyk ,wiec rozmawiam z pania u ktorej wynajmuje mieszkanie,szefem ,kolegami,pzonalam tez zony kolegow nie kontroluje go uwazam,ze jesli mialaby cos na sumieniu wyjdzie predzej czy pozniej ostatnio jak przyjechali po niego koledzy w dniu wyjazdu zalili sie ,ze samotnik z niego nie da sie go nigdzie wyciagnac itd;) pewnie pomyslisz ,ze wychodzi bez nich ..no tez nie wraca o 19 .00 z pracy i do 21-22 jestesmy na skype ,raczej nie wychodzi pozniej bo wiem,ze nie wstalby na 4:) znam go na tyle alko nie pija w ogole. nie lubi pubow ,kina ,dyskotek nawet jak był w domu rzadko udalo mi sie go namowic na wyjscie kocham go ,bardzo duzo w zyciu razem przeszlismy .. od poczatku on kochal mnie bardziej niz ja jego ,dlugo walczyl o to zebysmy byli razem ,nie bede opisywala swojej historii ale wiem ,ze moge na niego liczyc zawsze.. jak juz pisalam nie wiem co mnie czeka ,nie mam gwarancji na nic ,czlowiek jest tylko czlowiekiem i nigdy nie zarzekam sie ,ze mnie nie zdradzi itd.. bedzie co ma byc i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierniczekzpolewa
zdrada to obupolna wina pomimo wszystko.. jak przygladam sie malzenstwom w swoim otoczeniu to zdrada bardziej wynika stad ,ze kobiety sadzac ,ze maja wrobla w garsci zapominaja ze sa partnerkami kochankami itd ... facet jak dziecko potrzebuje uwagi ,starac sie trzeba zawsze i notorycznie ostatnio co slysze ,ze faceci zdradzaja zony z ich najlepszymi przyjaciolkami...stwierdzam,ze baby sa gorsze od facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×