Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamila37 pl

Adoptowana córka popełniła sambójstwo niecały miesiąc bo zamieszkaniu z nami.

Polecane posty

Gość Kamila37 pl

Dnia 12.stycznia tego roku pożegnałam z mężem Justynkę, 15latkę którą niecały miesiąc wcześniej adoptowaliśmy. Dopiero teraz otrząsnęłam się z szoku. Nie mamy z mężem własnych dzieci, a zanim Justynka do nas trafiła, spędziliśmy wiele tygodni na wizytach u niej, spędziła z nami kilka weekendów. Wydawała się szczęśliwa kiedy w końcu pozwolono nam ją zabrać do siebie na stałe. Dostała u nas własny pokój, mały ale przytulny. Sama go urządzila z moim mężem. Święta spędziliśmy spokojnie, czułam że z biegiem czasu będzie tak, jakby łączyły nas więzy krwi. Jeszcze nie chodziła do nowej szkoły, bo w moim województwie bardzo wczesnie rozpoczęły sie ferie więc nie mozna powiedzieć zeby cos stało sie jej w szkole. Ludzie mają nas za tyranów, poszła nawet plotka ze moj mąż wykorzystywał ją seksualnie i dlatego się zabiła (co nie jest prawdą). Nie byliśmy dla niej źli, nie naciskaliśmy na nią w kwestii zaadaptowania się do rodziny. Chcieliśmy dac jej czas i przestrzeń jednoczesnie wyciągajac do niej ręke. Nie mogę się z tym pogodzić, tym bardziej że nie znam powodu. czuje sie winna, nie wiem gdzie popełniłam błąd ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila37 pl
Najpierw był szok,niedowierzanie. Potem sie załamałam. Policja nie dawała nam spokoju, już nie mówie o standardowych procedurach,ale o to, że byli podejżliwi, szukali winy właśnie we mnie i moim męzu. Nic złego jej nie zrobiliśmy, zostawiła nas bez żadnego listu, wyjaśnienia. Nic nie znaleźliśmy w jej rzeczach,co by mogło nam pokazać dlaczego to zrobiła. A wciąż sie śmiała, zaproponowała że wymyśli jak ożywić salon i że nauczy naszego psa kilku komend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fnfdjntyjnghjntjhn
jak zginęła ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolka05
a co robila w sylwester, gdy nie spedzala go z wami moze cos tam sie wydarzylo, albo po prostu nowe otoczenie i strach przed nowa szkola ja przytlaczal.. nie wiem, przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooj jojoj
jesli to prawda co piszesz to wspolczuje ... jesli prowo to niestety nie smieszne bo przezyc cos takiego ...no bez slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot co....
współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×