Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość demiiiii

Co zrobić żeby mąż się nie blokował przy staraniach?

Polecane posty

Gość Eeerrr...
To, co piszesz brzmi jakby Twoj maz byl pod presja posiadania dziecka, ktorego Ty chcesz. Piszesz, ze maz chce dziecka, bo ma juz 29 lat. Czy to jego slowa, czy Twoje? Twierdzisz, ze nie robisz wielkiego "halo" ze staran, ale uwodzisz go w tej specjalnej otoczce , o ktorej pisalas (kolacje, masaze itp) tylko w okolicach owulacji i pewno dlatego maz wie, kiedy owulujesz. Bierzesz specjalnie tydzien wolnego na "starania", po czym twiedzisz, ze to dzien, jak codzien i seks jak zwykle. Zastanow sie nad tym wszystkim, co napisalam, bo czasami lepiej jak ktos takie rzeczy wypunktuje, wtedy sa wieksze szanse, zeby dotarlo do Ciebie, ze masz straszne parcie na dziecko, a wyglada na to, ze Twoj facet nie jest na gotowy. Oczywiscie, ze to jego psychika, choc nie ma powodu na wizyty u psychologa, czy seksuologa, bo nie trzeba byc lekarzem, zeby zdiagnozowac, ze Twoj maz nie chce albo nie jest jeszcze gotowy na dziecko, a widzac jak Ty bardzo tego chcesz, nie moze Ci o tym wprost powiedziec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozepuncelka
*kiedy on ma ochotę Tu nie trzeba seksuologa czy nawet inteligentnej osoby - stres równa się brak erekcji. Teraz ciężko będzie to odkręcić. Możesz nakłamać że "dziecko w sumei nie jest ci pilnie potrzebne, może romantyczne wakacje?" albo inne kłamstwa jakie my, kobiety jako gatunek wyższy, stosujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeerrr... - nie do końca jest jak myślisz. Biorę urlop po to bo mam dom duży, i mam masę sprzątania, a to że wtedy wypadną dni płodne, to czemu mam się z mężem nie kochać? Ja tylko czekam jak okres mi się skończy to zacznę już w tym tygodniu oczywiście jak najdzie ochota :). A tym bardziej że gdybym miała chodzić do pracy to kolejny miesiąc na odstrzał bo przyszły tydzień mijalibyśmy się ze sobą (tzn, nie widywalibyśmy się bo oboje pracujemy na zmiany). Mąż bardzo chce mieć dziecko, wręcz nie może się tego doczekać, on sam sobie też ubzdurał że chce trzymać plemiczki do momentu dni płodnych, a potem przyjdzie co do czego to klapa, bo chce jak najlepiej a jemu nie wychodzi :(. Ale siebie też powinnam obwiniać... Po paru postach jednak wyciągam pewne wnioski. Dzięki za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem właśnie w polowie ciąży :-) staralismy się dość długo ... Po 10 miesiącach ja uznałam, że mam to w dupie i już mam dosyć. I miesiąc później 2 kreski ;-) i zaszłam w 18 dc lub nawet poźniej bo owulacja się przesunęla. A w tym wlasnie miesiącu kochaliśmy się może ze 3 razy bo jakoś tak czasu nie było Więc nie bierz wolnego, nie licz dni, nie rób testów i nie stresuj męża przede wszystkim. Wtedy sie uda. Teraz przede wszystkim odpuść. Nie mów nic na temat owulacji, ciąży, dzieci itd. Sama też się niepotrzebnie nakręcasz. Łatwo się mówi a trudniej robi ale najlepszą radą bedzie po prostu: wyluzuj ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
Nie oceniam Cie, tym bardziej nie obwiniam o to, ze mezowi nie wychodzi, ale mysle, ze obydwoje (choc bardziej Ty) powinniscie wrzucic na luz i uprawiac wiecej spontanicznego seksu, bo jak widzisz te wszystkie przygotowania i planowanie pogarsza tylko sprawe. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dodam, że wcześniej próbowałiśmy wszystkich sposobów: najpierw bez liczenia, potem co 2 dni, potem codziennie, potem testy owulacyjne i tylko w dni plodne, potem wakacje, potem znowu co 3 dni az w koncu oboje mieliśmy dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Kropelka :) :* Fajnie że Ci się udało :). Czyli grunt to nastawienie :) Jestem wyluzowana lecz on za bardzo nastawia się. Tylko że jeśli nie wezmę urlopu to ten miesiąc nam przepadnie, a poza tym muszę trochę odpocząć od pracy bo mam jej dość ostatnio :(. A z drugiej strony powiedziałam mojemu że muszę dom przed świętami ogarnąć i chyba uwierzył mi hihi :P. W ogóle unikam tego tematu od paru dni. Ale powiem że czuję się zrezygnowana, mam dołka, bo myślałam że okres nie przyjdzie, a jednak przyszedł... Eh, niech się dzieje co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
masz obsesję na punkcie robienia bachora , współczuję twojemu chłopu tylko jedno we łbie tobie siedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówiłam o tym urlopie ;-) jak już wzięłaś to zaszalejcie ;-) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabierz go na jakis romantyczny wypad albo moze oklam, ze na razie to niezbyt dobra pora na dziecko i ze chcesz poczekac. To moze sie wtedy facet wyluzuje. Ja z moim staralismy sie 5 LAT. Zaszlam jak dostalam nowa prace i zalezalo mi utrzymaniu sie (tym bardziej, ze bylam na zastepstwie dziewczyny co poszla na macierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjadlo mi koncowke:(( zaszlam jak pracowalam i nie w glowie mi byly dzieci - to chcialam napisac:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co miesiąc tak mamy, czyli mój zawsze chce trzymać plemniki do tego właściwego momentu i widzę że to wielki błąd... Chyba coś czuję że jak mi się okres skończy to od razu go zaciągnę do sypialni, mam taką ogromną ochotę :). Pokażę mu że nie zależy mi na dziecku jakby co :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę sprytu nie zawadzi
Boże, to proste - powiedz mu, że na razie rezygnujecie. Niech myśli, że tak jest, a Ty rób swoje. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, z tego co widze to zaszłyście w ciążę w najmniej oczekiwanym momencie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwieksza role to odgrywa psychika. to nawet zostalo ponoc udowodnione, ze jak sie za bardzo chce to wydziela sie hormon stresu co blokuje wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam wiecie, kocham się dla przyjemności, tylko mojego trzeba wyluzować :). Postaram się w tym miesiącu pościemniać, zobaczymy jakie efekty będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup jakies kajdanki czy inne akcesory erotyczne i skupcie sie na ich probowaniu. I powiedz lubemu, zeby teraz sie wyszalal, jak jest dziecko to juz ciezej z seksem kiedy sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe dobre, dzięki kobitki za rady :). Bardzo mi pomogłyście :). Buziaki dla Was :) Idę spać, postaram się zajrzeć jutro :) Dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W najmniej spodziewanym to mało powiedziane. U nas w tym 10 miesiacu robilism badania i wyniki nasienia były dalekie od prawidłowych (za malo i za malo ruchliwe). Babko nas postraszyla in vitro. Maz stracil wiare w siebie wiec chcialam mu pokazac ze go kocham i jak nawet dzieci nie bedzie to nic sie nie stanie ;-) i jakos poszlo :p Ps.s niech nie trzyma do owulacji bo to nie za dobrze. Nie wiem za bardzo jak to dziala ale plemniki najbardziej zdolne do zaplodnienia i najzywsze sa wlasnie miedzy 2 a 4 dniem od stosunku. Nie wczesniej i nie pozniej ( tak jak sie nasienie bada) wiec niech nie trzyma bez sensu przez ponad 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kropelka :). Jesteś kochana :). Wiem że dałaś mi dobre rady, czyli za długo też nie ma co trzymać plemniczków. Od razu jak @ mi się skończy to zaciągnę mojego do sypialni :). W sumie już wczoraj widziałam po nim że ma też ogromną ochotę :). Zrzucimy ten stres i będziemy się starać często :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kropelka :). Jesteś kochana :). Wiem że dałaś mi dobre rady, czyli za długo też nie ma co trzymać plemniczków. Od razu jak @ mi się skończy to zaciągnę mojego do sypialni :). W sumie już wczoraj widziałam po nim że ma też ogromną ochotę :). Zrzucimy ten stres i będziemy się starać często :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu impotent
A po za owulacją nigdy nie ma problemów ze "skończeniem" facet ma wadliwa instalację, pewnie to jest powodem waszych niepowodzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu impotent
demiii czytałm raport o najnowszych badaniach i obecnie odchodzi sie od tego,że trzeba "trzymać plemniki"...Podobno im częsciej tym lepiej, bo plemniki są "świeższe"...Przecież do zapłodnienia nie potrzeba 1000000 tylko 1 plemnika ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniłek czrliego...
demii - zgadzam się z "bez sensu..." Może powinniescie udać się do psychologa...5 mcy to nic! Ja staram się 4 lata....48 cykli...Co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniłek czrliego... - no ale dlaczego robisz najazd na mnie? Umiesz czytać ze zrozumieniem? Jest wyraźnie napisane że mąż za bardzo się stresuje, i dlatego nam to nie wychodzi i że jeśli tak to ma wyglądać to tego nie widzę. Nawet za 10 lat. Proste, już wiesz o co chodzi? bez sensu impotent - poza owulacją zawsze kończy we mnie i to czasami szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek czrliego
Facet ma zbyrzenia potencji i tyle. Jak chcesz możesz sobie dodawać ideologie do tego..."poza owulacją zawsze kończy we mnie i to czasami szybko." - przedwczesny wytrysk to tez zaburzenie. Po drugie skąd wy tak dokładnie wiecie, że "dziś mam owulację" i jak wy się kochacie w okresie okoowulacyjnym? Jakoś inaczej? Plemniki mogę przezyć w tobie nawet kilka dni więc dni płodne to nie tylko ten jeden dzień szczytu....Stram się 4 lata, ale nigdy nie robiłam tego mechanicznie - po prostu się kochamy, nie wazne, który dziś dzień, nawet jak danego dnia wiedzielismy, że mam owulację to mielismy z seksu dobrą zabawę...Tym sposobem szybko rozwalicie swój zwiazek... Niech facet zbada lepiej nasienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze prowadzę samoobserwację - mierzę temperaturę codziennie w pochwie oraz sprawdzam śluz szyjkowy, do tego wspomagam się testami owulacyjnymi. Ja z seksu czerpię czystą przyjemność, wyrzucam te myśli z sypialni że musi być dziecko, nie robię tego mechanicznie. Mój za to ma za bardzo zaprzątnięta tym głowę. A to że szybko czasem kończy to nie znaczy że po 2 minutach kończy bo nam się nigdy tak nie zdarzyło. Zanim podjęliśmy decyzję o dziecku, nasz seks był idealny, nie było żadnych zaburzeń ani z mojej ani z jego strony. Potem się zmieniło odkąd podjęliśmy tą decyzję. Wiem że jest zablokowany przez psychikę, bo chce żeby było jak najlepiej i wtedy nie wychodzi. Mi zależy na tym co zrobić żeby o tym nie rozmyślał. Bo widzisz, jak za bardzo się czegoś chce to niestety nie wychodzi, a chcę żeby było jak najbardziej normalnie jak przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×