Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama już tuż

czy jest sens karmić piersią?

Polecane posty

Gość Mama już tuż

Na 22marca mam wyznaczoną cesarkę i zastanawiam się jak z karmieniem. Czy Waszym zdaniem warto karmić piersią? Czy od razu dać butelkę? Jak to było w Waszym przypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe foto z wizerunkiem dzidzi
tylko karmic piersia i nie zastanawiac sie nad tym.ja karmie synka juz 13 ms i tez mialam cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto - a dlaczego- poczytaj
jest bardzo wiele artukułow na ten temat pisanych przez fachowcow - poszukaj chocby w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama już tuż
Od kilku miesięcy czytam i jest też wiele,które mówią,że lepiej karmić butelką, bo dziecko nie ma kolek, wiadomo ile dziecko zje, mleka modyfikowane są super hiper. Dlatego pytam Was-jako mam,bo Wy już to przerobiłyście w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mleko z piersi jest zdrowsze i bardziej lekkostrawne od mm - o ile oczywiście mama dobrze się odżywia. to nieprawda, że po mm nie ma kolek - przerobiliśmy na własnej skórze, a mały pił bardzo dobre mm. także raczej nikt ci ze względów zdrowotnych ie doradzi butelki. ale jeśli chodzi o wygodę i komfort psychiczny związany z tym, że wiesz ile dziecko zjada, to oczywiście nie ma porównania. dla mnie to było ważne, bo syn po urodzeniu trafił do szpitala i dużo stracił na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielinka 123456
Nigdy w życiu,chyba że chcesz mieć cycki do pasa:) i być uwiązana non stop z dzieckiem. ani nigdzie wyjść ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz nie bede karmic,moze do pologu ,bo nie mamm z tym dobrych wspomnien,bynajmiej przy 2 corce bylo fatalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli bedzie mialo kolki na piersi,bedzie mialo je na butli. Dziecko moze miec niedojrzaly uklad pokarmowy wiec kazde mleko moze powodowac gazy. Ja bym polecala chociaz przez pierwsze dni piers.Mleko matki dziala prawie jak naturalny antybiotyk,chroni dzidzie. Potem mozesz przejsc na butle albo pol na pol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anielinka 123456 >> piersi wiotczeją nie od karmienia, ale zmian hormonalnych związanych z ciążą, zatem komu mają obwisnąć, i tak obwisną, choćby nie karmił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dxx
Karmiłam 7 miesięcy. I wiem,że drugi raz bym tego nie zrobiła. Fakt faktem Mała nigdy nie chorowała,przybiera na wadze idealnie i jest bardzo odporna - ale żadne to osiągniecie,znam wiele maluchów karmionych sztucznie w takiej samej kondycji jak moja. A z piersi...no cóż nie zostało sie nic, ich stan jest gorzej niż fatalny i pewnie tak już zostanie. O rozstępach nie wspominając :) Dzieci urosną,pójdą w świat i nie bedzie ich obchodzic czy za młodu mama dawała im cycka czy butelke, a my z tymi zwisami będziemy chodzic całe życie.A każda normalna kobieta chce sie chyba czuc atrakcyjna:) Nie daj sie ogłupic tą 'modą na cycka' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mleko sztuczne nigdy nie bedzie tak dobre jak mleko matki ( i zadne super hiper bajery tego nie zmienia) Mleko matki latwiej sie trawi, kolki? kto powiedzial ze dzieci na butli nie maja kolek? dzieci butelkowe tez maja i nawet czesciej niz dzieci piersiowe cierpia na zatwardzenia. Nie bede pisac juz o przeciwcialach bo niestety na kafe wiekszosc mam nie umie analizowac danych ( za to tworzy wlasne teorie nie pop0arte szerokim zakresem 'badan'). Praktyka? poczatki sa ciezkie nie ma co ukrywac. Trzeba rozkrecic laktacje, najlepiej odciac sie od swiata na kilka dni olac telefony i skoncentrowac sie tylko na sobie i dziecku. Owszem moga wystapic pogryzione sutki ale to przejsciowe, sa sposoby zeby to przetrwac. Dieta matek karmiacych -tez uzywana jako bron przeciwko karmieniu naturalnemu- uwaga; nie istnieje taka . Tzn jesli wyjdzie w praniu ze dziecko ma np uczulenie na pewne skladniki to nie ma potrzeby katowac sie i nie jesc. Tylko w PL istnieje taka stara moda na to a wszedzie na zachodzie zostalo udowodnione ze o ile nie ma medycznych przeciwskazan to nie trzeba bawic sie w diety. Mama ma jesc zdrowo tzn wiadomo nie jesc na raz patelnii ze smarzona cebula i kielbasa bo po tym to nie tylko dziecko bedzie chore ale i mama. Tylko jesc zdrowo, roznorodnie i duzo pic. cycki do pasa? jak sie w ciazy nie nosi odpowiednich stanikow to cuda wianki nie pomoga. Nie ma tutaj karmienie nic do rzeczy Uwiazanie? ha ha jasne, owszem przez pierwsze 6 tyg moze byc ciezko bo laktacja nie jest unormowana i NOWORODEK NIE MA WYROBIONEJ RUTYNY, trzeba wtedy karmic na wyczucie. Po pewnym czasie to sie wszystko reguluje. I jest latwiej,bo nie trzeba targac butelek, proszku, lyzeczek, termosow (????? nie wiem po co mamy w PL lubia sie chyba obwieszac jak wielblady bo ja tez karmilam mm czesciowo i w zyciu takich bagazy ze soba nie taszczylam) tylko zamiast tego bierzesz siebie, dziecko, siadasz w odosobnionym miejscu, zakrywasz sie chusta i z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto - a dlaczego- poczytaj
a jakie artykuly naukowe sa przeciw karmieniu piersią? Przyznam,ze nie spotlkkałam sie z takim, a bardzo wiele przeczytałam, wypowiadaja sie pediatrzy, psychologowie, profesorowie uniwersytetów. To ze ktoras kobieta na kafe ma takie czy inne doswiadczenia, to zawsze wypadek jednostkowy, jesli chcesz sie na czyms oprzec, korzystaj ze statystyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiąca mm
Ja na twoim miejscu pokarmiłabym trochę piersią, chociażby dla doświadczenia, wspomnień, a jeśli nie będzie ci pasować, przejdź na mm. Ja karmiłam może z tydzień, potem zaczęłam ściągać, a potem dałam butlę. Chciałam karmić, ale płakałam z bólu, poddałam się i pewnie dobrze :) Nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko do bani
pierwsze słysze, aby karmienie nie wpływało na wygląd piersi!!!!!!!!!!!!!!! absurd!!!!!!!!!!!!! oczywiście, ze wplywa!!!!!!! Piersi są stworzone u kobiety jako "jednorazowy" narząd do wykarmienia potowmstwa i tyle. Obecnie sa inne trendy, gdyz mamy XXI wiek i dlaczegoż matki nie mają kożystac z przywilejów butelek? Sama zaleta!!! Mleko matki może i jest zdrowe, ale w dzisiejszych czasach nie aż tak jak 20 lat temu. Wszystko w skepach jest sztuczne, faszerowane, sam syf, więc jak można mówic ze matka ma mleko pełnowartościowe? Skąd wiadomo, ze dziecko się najada, nie wieadomo też ile wypije, częste pobudki tez o czymś świadczą! Jestem zwolenniczką MM i widze w nim więcej plusów niż w karmieniu piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko do bani
i co z tego, ze dzieciaka wykarmisz, pisza że takie na cycu nie chorują - większych bredni nie slyszałam, za to widziałam nie jedno... wg tej teorii większos ludzi byłaby zdrowa jak byk pokarmisz, cycków nie odzyskasz, a dziecko i tak za 15 lat wejdzie w wiek buntowniczy i pięknie ci za to podziękuje chyba lepiej się przylożyć do wychowania niż do karmienia cycem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiedzialam ze poziom dyskusji na kafe moze spasc jeszcze nizej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko do bani
no zszedł przez stereotypy, nie ten wiek, aby sie tak cofać :O skoro mozna korzystac z udogodnień jakie nam dzisiejsze czasy proponują, to dlaczego nie? matka szczęśliwa, zadowolona to matka spełniona, więc lepeij byc taka matką, dziecko bardziej to doceni niż sie męczyć z cycem po kilka godzin, a jeszzce te dojary jak wyciągają cyce w miejscu publicznym!!! Gdzie one mają mózgi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Warto karmic piersia, przynajmniej pierwsze 2-3 miesiace. Mleko kobiece jest zywym pokarmem specjalnie przeznaczonym dla dziecka. O ile matka bedzie sie odzywiac troche lepiej niz samymi hamburgerami, jej mleko bedzie lepsze dla dziecka a witaminy w nim zawarte lepiej przyswajalne. Patrzylyscie kiedys na sklad mleka modyfikowanego? Strasznie dluga lista skladnikow, bialko mleka, laktoza + mnostwo witamin i mikroelementow. Niestety sztuczne witaminy nie przyswajaja sie tak dobrze jak naturalne. Poza tym oczywiscie przeciwciala - tego w mm brakuje, chronia maluszka przed infekcjami. Zywe kultury bakterii chronia uklad pokarmowy dziecka. Ja tez nigdzie sie nie spotkalam z artykulami, w ktorych pisza ze mm jest zdrowsze czy lepsze dla dziecka. Nawet producenci mm pisza, ze mleko matki jest najlepsze. Niestety karmienie piersia to rowniez ciezka praca - szczegolnie pierwsze 4-6 tygodni - malo ktora mloda mama spodziewa sie ze bedzie az tak ciezko i zajmie az tyle czasu. Chyba nie przesadze duzo jak powiem, ze karmienie piersia noworodka to pelnoetatowe zajecie - spokojnie moze zajac 6 a nawet 8 godzin na dobe. I do tego warto sie nastawic psychicznie i okres pologu przeznaczyc tylko na opieke nad maluszkiem i karmienie, czyli najwazniejsze zeby i dziecko i mama byly najedzone i wyspane, reszta zajec typu sprzatanie mieszkania moze poczekac. Po 6 tygodniach laktacja sie unormuje i karmienie bedzie coraz latwiejsze i wygodniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam cc. Karmiłam małego piersią 7 miesięcy. Mati nabrał odporności. Mleka miałam bardzo dużo i mroziłam. Dziś syn ma 7 lat. Nigdy nie musiałam podawać mu antybiotyku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też miałam cc i karmię małego już 15 mies i na tym kończę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja karmię mm od samego
początku ze względów zdrowotnych i moje dziecko (obecnie już ponad roczne) też ani razu nie chorowało i rozwija się pięknie także również geny mają tu coś do powiedzenia a nie tylko mleko z piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ostatnim numerze " mamo to ja " jest bardzo mądre danie pediatry !!!!!!!!!!!! "mleko MM nie gwarantuje zdrowia i odporności, TAK SAMO JAK MLEKO MATKI " skończmy z tym wmawianiem matkom, ze tylko mleko z piersi uchroni dziecko przed chorowaniem. Pokarm to tylko jeden z aż sześciu czynników, decydujących o odporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmiałam 18mies
Karmilam 1,5 roku, już drugi raz tego błedu nie popełnie, max 2-3mies i przechodze na mm. Nie dosć, ze chodziłam półprzytomna, niewyspana, piersi mam OKROPNE! Synek mi choruje notorycznie. Mleko to nie wszytko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Czy Wasze ponad roczne dzieci mają kontakt z innym dziećmi np w żłobku bo to nie jest żadna sztuka aby dziecko nie chorowało kiedy nie ma kontaktu z innymi dziećmi albo ze starszym rodzeństwem które chodzi do szkoły lub do przedszkola .Bo moje dziecko np miało już dwa razy katar i zapalnie gardła a skąd to miał ,zaraził się od starszego brata ,a starszy swoje pierwsze przeziębienie zaliczył mając 5 lat bo wcześniej nie miał skąd załapać bo nie siedział po parę godzin z innymi dzieciakami ,teraz ma 8 lat i również nie brał nigdy antybiotyku a karmiony piersią był tylko z 5 mies .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są kobiety których duma jest
łechtana faktem że karmią gdyż wiedzą że dają dziecku coś od siebie by potem z dumą patrzeć jak maluch rośnie i przybiera na wadze dzięki ich mleku i cos w tym jest, coś wyjątkowego i naturalnego jednak żeby karmić trzeba przygotować sie na niedogodności (również;)) takie jak uwiązanie przy dzieckuj więc wypad na dwie godziny niemożliwy jeżeli nie chcemy odciągać by ssało ze smoka . Trzeba tez odpoweidnio się odzywiać , najlepiej solidna dawka zdrowej energii i kalorii co nie pozwala się odchudzic po porodzie , zero alkoholu i używek bo z kaw też najlepiej zrezygnować a przynajmniej ograniczyć do jednej słabej. Trzeba dbać o częste przystawianie by rozchulać laktację ale też uważać na nawał mleczny czy stany zapalne. Z natury już taka podła jędza że nie pozostawi na kobiecie żadnej suchej nitki. Mleko mm to wygoda bo malucha może nakarmić tata, babcia , dziadek , nie musimy dbać o własną dietę i wszystko to co pozytywnie wpływa na laktację ale za to musimy sterylizować butelki i smoczki i liczyć się z tym że mieszanka może być ciężko strawna dla naszego dziecka. Wszystkiego sa plusy i minusy . Ja karmiłam przez pierwsze dwa miesiące a potem do 6 miesiąca odciągałam swoje mleko i oczywiście uzupełniałam mm bo mojego było coraz mniej. Moje dziecko jest zdrowiutkie a mieszanka świetnie była tolerowana . Moje dziecko miało refluks więc musiałam siłą rzeczy podawać zageszczone mleko bo na samym moim spadała na wadze gdyż bardziej ulewała to co zdążyłą wypić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto. Karmię i jem wszystko, łącznie z bigosem, pizzą i groszkiem. Dziecko nie miało kolek, kłopotów z wypróżnianiem. Na początku uważałam na to co jem, stopniowo próbowałam nowych produktów i nic się nie działo. Ogromna wygoda, nie musisz nosić butelek mieszanek, podgrzewać wody do ich przygotowania. Nawet jak się gdzieś zasiedzisz pokarm masz ze sobą. Dziecko ani razu mi nie zachorowało. Mieliśmy z mężem grypę żołądkowo-jelitową. Nie zaraziło się od Nas. A ta więź jaka się między Wami wytworzy... Początki były trudne, też byłam po cc. Dziecko nie umiało chwycić brodawki, w końcu pielęgniarka podpowiedziała żeby użyć nakładek silikonowych i zadziałały. Potem przez pierwsze tygodnie jedno karmienie potrafiło trwać nawet godzinę. Ale potem coraz bardziej się skracało. Teraz po 10, góra 20 minutach dziecko jest najedzone.b.e.a.t.a bardzo dobrze ci wyjaśniła jak to jest. Moja przygoda z karmieniem niedługo się kończy. Wracam do pracy i żal mi że to już... Piersi jakoś specjalnie mi się nie zmieniły, w ciąży po bokach powstały niewielkie rozstępy i nadal są. Ale to nie wynik karmienia. Bardziej martwi mnie wygląd brzucha. Jeśli się zdecydujesz na karmienie pamiętaj że im szybciej w szpitalu dostaniesz dziecko do piersi, tym łatwiej Ci później pójdzie. wszystko do bani - nie każda matka publicznie karmi piersią, dla mnie udogodnieniem było właśnie karmienie piersią. Ale masz rację szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Jeśli rzeczywiście karmienie ma stać się udręką to nic na siłę. Ale spróbuj, to nic nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj.W ogóle się nie zastanawiaj czy karmić piersią czy nie...odpowiedź jest jedna oczywiście,że TAK.Ja mam trójkę dzieci i wszystkie karmiłam do ok 11 miesiąca.To jest najwygodniejszy,najtańszy,najzdrowszy i najprostszy sposób na karmienie.Nie wyobrażam sobie wstawania w nocy co trzy lub co dwie godziny,bo dzieci różnie jedzą i grzania wody i robienia mieszanki mlecznej,a tak dzidziuś się budzi bierzesz do łóżka dajesz cyca i sobie razem zasypiacie po karmieniu.Spanie z dziećmi jest najlepszym rozwiązaniem.Oczywiście jak się już przestanie karmić to trzeba się dziecko odzwyczaić od spania z nami.Jest to trochę trudne,ale upór,konsekwencja i silna wola...Ja mam dzieci w wieku córka Ola ma w lipcu 7lat Syn Karol w czerwcu 3,a Maryśka za miesiąc ma rok.Miałam wszystkie trzy cesarki.Córeczki karmiłam jeszcze na sali gdzie schodziło mi znieczulenie,bo miałam wszystkie w kręgosłup.Było zajebiście...Niestety synka nie mogłam karmić od razu,ale to inny temat.Zaczęłam go karmić na czwartą dobę i karmiłam do 10 miesięcy.Jestem zadowolona i myślę,że inne matki,które karmiły swoje maluszki powiedzą Ci to samo.Więc głowa do góry i zaopatrz się w wkładki laktacyjne,laktator najlepiej elektryczny,mi bardzo ułatwił w niektórych sytuacjach życie i inne gadżety.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam jeszcze dodać,że tak mi było przykro jak odstawiałam Synka od piersi,po prostu płakałam,że ja już nigdy nie będę i tak dalej...i tu nagle pojawiła się Maryśka...mąż się śmieje,że po prostu sobie ją wyryczałam,a nie była w planach...ale teraz jest najkochańsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×