Mizogin,mężczyzna nienawidzący kobiet.

Pan Nowy traci zdolność trzeźwego osądu sytuacji, a przecież wystarczy zbić z tropu rozmówcę tak łatwo - grzecznością a nie inwektywą. :) Płomień bez opału znaczy niewiele. W tym znajduje się sens. Do jutra.

Dlaczego Garry ? Przecież to nitz złego, trochę się wkurwiam że ludzie nie potrafią przyjąć odpowiedniej miny do gry a lecą tylko na blefie i jeszcze są dumni że tego niby nie widać :O Tylko zapłakać. :(

Odróżniaj scenę od widowni Nowy :D Widzowie głównym aktorom mogą dawać oklaski, albo wygwizdać. A Ty wchodzisz w polemikę z jakimś plebem :P

I kto to jest de Valmount ? No działa mi na nerwy, ale to chyba dla tego że jestem delikatnie wzburzony :P :P

Nie wiem kto to jest, jak większość nicków na tym forum - każdy i nikt jednocześnie. Co Cię tak zburzyło? :P

Panie Nowy - informacje zawarłem w 4 ostatnich komentarzach. Przyjemnej nocy - polecam głębokie wdechy i wydechy - koi sterane internetem nerwy, u amatorów. :)

Do głowy wbijano mi że jest coś takiego jak plebs. Nigdy w to nie uwierzę Garry Dla mnie każdy jest ktoś ? I może piszę czaszami jak do zaszczurzonych, czy wyczekanych kundli, czy jak do suk w rui, to zawsze mam świadomość że piszę do człowieka i w każdej chwili może mi napisać że ma dosyć i niewiedzę w tym najmniejszego problemu by podać mu rękę. Chociaż z kobietami różnie bywa :P Bo można rękę stracić . :P :P ...

de Valmount, jak jeszcze raz napiszesz "panie" to przestaniemy wchodzić na stopę porozumienia. Spokojnie możesz mi mówić po imieniu ale staraj się unikać zwrotów "panie nowy" :O :O

Aaaa... Zaufanie... No cóż, deficytowy towar w dzisiejszych czasach. Tym niemniej dobrze wiedzieć, że ktoś jeszcze posiada w magazynie. Anyway, dobrej nocy :P

Dobrze Panie Nowy. :) Proszę mi wybaczyć...NOWY. (ale czy aby nick przystaje do Pana wieku?:) :-D

Dobrej nocy panie Garry - przyjacielu Pana Nowego. :)

Och..zapomniałem spytać o jeden incydent: czy naprawdę jest Pan mizoginem, jak powiada Pani NieUstraszona?

Zdecydowanie w godzinach wieczornych robi się nieco luźniej. Co nie zmienia faktu że też wypadałoby się przewrócić spać. Dlatego przed snem dla jedynej prawdziwej kobiety, która zawitała w temacie ... jak przed snem nie można pomyśleć o Bó ;) Dobranoc łosie i łosice. :P

Panie Łosze i Panowie Łosie :) Na stopie 9porozumienia oczywiście) ;)

"czy naprawdę jest Pan mizoginem, jak powiada Pani NieUstraszona?" Jak ona powiada - jestem mizoginem, faszystą, facetem w średnim wieku na rencie i bogowie wiedzą co jeszcze trollewnie do głowy przyjdzie.

Ostra w osądach kobieta-przyzna Pan - podpadł jej do granic, prawda? :)

Przeczytałem wers po wersie całe 80 stron - imponujące dzieło, zaprawdę. :-D Pomyślałem że może się przydam, a należę do klasycznych "zimnych drani". Ale za to odważnie przyznaję się kim jestem. kobiety zazwyczaj wiedzą żem ostatni łajdak i próbują to zmieniać. jak zawsze wychodzą "na tarczy".

Jej granice kończą się tam, gdzie zaczynają się granice zdrowego rozsądku. I jakoś niespecjalnie wierzę też w formę "jej".

No cóż, późno się robi.... Do jutra i zapraszam.

Sądzę z tonu że to bardzo fajna kobieta-mam taką samą siostrę. nie mam wątpliwości co do jej przynależności płciowej....

A ten, kto nie ma wątpliwości idzie w pierwszej linii konformistycznego frontu na rzeź pod nóż takich osób jak NieUstraszona. Chociaż pewnie niektórzy nazwą to "zmianą na lepsze".

Ja tu tylko komentuje pierdoło de Valmount, chuj mnie z reszto to interesuje, ważne że mizoginii nakręcają topa :)

Między nami - seks z takimi zakręconymi babkami jest boski. Lecz trzeba tylko mieć na oku ich dłonie... ;)

Ze schizofreniczkami? Wątpię.

Zapewniam... b o s k i ... :)

Ale, ale - proszę nie pomyśleć iż spałem z własną siostrą! :-D

Widać mamy odmienne pojęcie boskości.

Miałem spory materiał porównawczy...

Subiektywna ocena mimo wszystko.

Ale poparta własnymi doznaniami. :) Rozumiem, iż nie jesteśmy z tej samej parafii, mimo sugestii Pani N.? :) Oberwał Pan nieźle w tym pojedynku, ale nie jestem przekonany czy słusznie. Może tylko drobna uwaga - ona Panu nie ufa - Garry. Jak już mówiłem - do jutra.