wyprawka kto przez to przechodzil lub kompletuje

pokrowce na bumbo słodkie :-) o butelkach na razie nie myślę - koleżanka z 4 dzieci poradziła mi, że nie ma sensu kupować na zapas, jak nie wyjdzie z piersią to można zawsze szybko dokupić i dowieźć do szpitala. W ogóle muszę wydrukować te szalono-długaśne listy wyprawkowe listy i udać się na konsultację do doświadczonej koleżanki żeby powykreślała wszystkie zbędne gadżety. Zeby się nie dać ponaciągać w sklepach jak już się wybiorę na zakupy ;-)

a i dziękuję za rozjaśnienie o co chodzi z tymi przegródkami w miseczce do mycia :-)

Polecam listę tutaj: http://malinowysad.blogspot.com/

tak widziałam tę wkładkę, ale jest droższa od podobnych wkładek niefirmowych tylko dlatego, że jest marki flexibath i ma bardziej designerski kształt. tak na dobrą sprawę to każda tańsza podobna wkładka wejdzie do tej wanienki i będzie spełniała to samo zadanie. te wkładki polacy nazywają ponoć foczkami albo fotelikami do wanienki albo wkładkami, więc jak poszukasz w necie to z pewnością sporo ich znajdziesz w atrakcyjnych cenach. tylko zanim się na jakąś zdecydujesz to poczytaj recenzje, np na bangli albo jeszcze gdzieś, bo nie wszystkie są dobre. np z niektórych z tych tańszych dzieci się czasem zsuwają, albo leżą powykrzywiane bo wkładki są źle wyprofilowane. są jeszcze leżaczki kąpielowe (podobne do tych wkładek, tylko z tkaniny). twój mąż zna się na stolarce? wow! no nieźle. :) w tych krzesełkach najtrudniej chyba zrobić te boczne żłobienia w drewnie, które służą za prowadnice do łatwej zmiany poziomów siedziska i podnóżka w miarę jak dziecko rośnie. ale jak mu się uda to super! :) ja nie chcę wielu butelek, tylko góra ze 2 tak na wszelki wypadek i na później (raczej nie będę karmiła do roku). upatrzyłam mam i avent i któreś z tych chyba wezmę. a z listami dałam sobie już dawno spokój, bo na którą nie spojrzę wydaje mi się mega niepraktyczna. one chyba faktycznie były pisane na podstawie jakiejś listy stworzonej przed laty, bo teraz są inne produkty i inne rozwiązania, dlatego nie ma co ich powielać. szkoda tuszu w drukarce i zawracania głowy. do wykreślenia jest zawsze 2/3, a nieraz i 3/4 pozycji. bezsens. ja sobie kupie tylko to co wiem, że użyję, a nie to co ktoś używał kilka do kilkunastu lat wstecz, kiedy więcej niż połowa rzeczy, które mamy obecnie na rynku nie istniała, a rodzice bazowali na innych przekonaniach i zaleceniach niż w tej chwili.

hihi ja mam wrażenie, ze te listy mega długie to tworzą właściciele sklepów z artykułami dla dzieci ;-)) Ale zajrzałam do tej listy Malinowej i nawet wydaje mi się w miarę sensowna. Na pewno nie ma jakiejś oszałamiającej liczby ciuszków jak to zawsze bywa. Pokazałam znajomej ten stołeczek bumbo i ona mi powiedziała, że neurolog im powiedział, żeby tego nie kupować bo to zaburza naturalny rozwój dziecka. Rozleniwia je przed próbowaniem siadania, raczkowania. Może to i sensowne, że skoro dzidziuś siada koło 8 miesiąca to lepiej mu tego nie przyśpieszać.... nie wiem - trzeba to przemyśleć :-) Ach, to nawet nie wiedziałam, że są takie wkładki do wanieniek - poszukam, dziękuje :-) Zastanawiałaś się może już nad termometrem? chciałabym jakiś taki, który by mierzył szybko np jakiś elektroniczny do czółka ale sama nie wiem który jest godny polecenia. Te boczne żłobienia to pikuś bo tu wystarczy frezareczka i odpowiedni frez :-)

lista malinowej jest faktycznie krótsza, a i tak figurują na niej rzeczy dla mnie - przykładowo - całkowicie zbędne lub niepraktyczne, za to brakuje rzeczy które na przykład mnie osobiście by się przydały. uważam, że nie ma uniwersalnej dobrej listy, bo każdemu pasuje co innego i każdy w inny sposób będzie pielęgnował dziecko (niekoniecznie według czyjegoś schematu). wiesz co, mnie się wydaje że polscy neurolodzy przesadzają i tyle, dlatego że to siedzisko jest już na świecie dość długo (jedynie w polsce od niedawna) i wyrosły już na nim miliony zdrowych dzieci (bez zaburzeń neurologicznych). wiadomo, że takich rzeczy używa się z umiarem, a nie wkłada dziecko na kilka godzin dziennie jednym ciągiem i zapomina o nim. jeśli coś jest użytkowane rozsądnie, to nie widzę zasadności tej argumentacji. cóż, jeśli byłaby to prawda, wówczas równie dobrze szkodziłoby trzymanie dziecka siedzącego nam na kolanach, lub siedzącego w gondoli z podniesionym oparciem albo spacerówce, że o leżaczku nie wspomnę. poza tym większość niemowląt uczy się siadać pomiędzy 4 a 7 miesiącem. w 8 większość to już dobrze siedzi (bez asysty). także jest to raczej kolejny z wielu polskich mitów (a trochę ich jest). tak, myślałam nad termometrem i czytałam sporo recenzji i moja konkluzja jest taka: elektroniczne termometry do czoła i ucha bywają najczyściej niedokładne i za każdym pomiarem wskazują inną temperaturę. fajnie wyglądają i wydają się mega wygodne, ale niestety. nawet te drogie popularnych zachodnich marek nie są dokładne (trzeba często wyliczać średnią), a tańsze to już w ogóle niebezpieczne (bo nie wiesz ile tak naprawdę to dziecko ma). najdokładniejsze (poza tradycyjnymi) to elektroniczne ale do pupy. może to i mało wygodne dla rodzica i mało komfortowe dla dziecka, ale chodzi w końcu o jego bezpieczeństwo. zresztą nie mierzy się tej temperatury codziennie, więc dramatu nie ma. no i co jeszcze wyczytałam: lepiej nie wybierać termometrów dziecięcych marek robiących mydło i powidło (od butelek po zabawki), tylko najpewniej firm specjalizujących się w produkcji sprzętu medycznego (jeden porządny uniwersalny na wiele lat).

z listy malinowej na pewno wywaliłabym body z krótkim rękawem, śpiochy, kaftaniki, niedrapki, ręczniki z kapturem, stelaż, podkłady jednorazowe, rożek, śpiworek, podgrzewacz, śpiworek i pościel do wózka, koszule do karmienia. te są moim zdaniem niepraktyczne. a z rzeczy spornych to: podkłady poporodowe i tantum rosa (mają sens tylko kiedy rodzimy sn), octanisept (każdy pielęgnuje pępek inaczej), apsirator (niektórzy wolą gruszkę), linomag (niektórzy wolą inne alternatywy), płyn do kąpieli (niektórzy wolą mydło, a emolient to już w ogóle nieporozumienie - to lek na azs), ilość pieluch flanelowych i tetrowych (każde są do czego innego, dlatego nie można kupić 1 rodzaju, tylko trochę jednych i trochę drugich, ale bez przesady), sól (oczy można równie dobrze przemywać przegotowaną wodą), krem do twarzy (tylko w chłodnym sezonie), przewijak (wielu ludzi nie ma i nie narzeka, więc nie jest raczej niezbędny), leżaczek (to samo). i nad kilkoma innymi pewnie można by jeszcze podyskutować, ale jak pisałam wcześniej każdemu co innego się przydaje. dla jednych coś będzie przydatne, dla innych zbędne. brakuje za to kilku podstawowych rzeczy które się przydają (np szczotka do włosów, prześcieradła, termometr do ciała itp)

a wracając do termometrów, to te do pupy można oczywiście używać i pod pachą. natomiast z termometrów do czoła i ucha to dokładnych jest raptem kilka, ale nie wiem na ile, bo miały niestety za mało recenzji do wiarygodnej oceny. popatrz jeszcze np na bangli, tylko zwracaj uwagę na ilość opinii (im więcej tym wiarygodniejsza ocena)

najbardziej niedokładne są ponoć bezdotykowe, bo z tego co mówią ludzie wyłapują temperaturę powietrza, zwracając nieprawidłowe pomiary

Chcialam sobie z ciekawosci rzucic okiem na ta liste, ale wyskakuje komunikat, ze blog zostal usuniety. Nie kapuje. Ktos go zalozyl tylko po to zeby pochwalic sie lista? :o A jak nie zyskal poklasku to go usunal? Dziecinada. Ludzie maja prawo sie z kims nie zgadzac i nie jest to na pewno powod to usowania blogow.

usuwania (ort sie wkradl)

zaczyna mnie boleć głowa od tej wyprawki.... za dużo tego i kompletnie się nie łapię w temacie. Mam nadzieję, że jak pójdę na szkołę rodzenia to trochę mi się wyklaruje. ech...

eee tam :) wyluzuj i kupuj po prostu to, co do czego masz pewność, że ci się na 100% przyda + to co ci się bardzo podoba (bo nie można sobie odmawiać drobnych przyjemności). :) unikaj rzeczy, co do których się wahasz, albo nie wiesz do czego mogą się przydać i czy w ogóle się przydadzą, bo jak masz coś użyć 1-2 razy, a potem ma to leżeć i się kurzyć, to szkoda w ogóle kasy. takie jest moje zdanie.

no i oczywiście wszytko w granicach określonego budżetu, bo nonsensem jest zadłużanie się z powodu kilkudziesięciu dziwacznych (i często absolutnie zbędnych) pozycji figurujących na wyszperanych w necie listach wyprawkowych niewiadomego pochodzenia.

a tak pomijając na chwilę listy z wyprawkami to wpadło mi w oko kolejne genialne rozwiązanie :) (...niestety jak zwykle mało popularne u nas w kraju) - babylegs! to takie getry, które zakłada się pieluchowanym dzieciom na nóżki i dzięki nim nie trzeba dziecka rozbierać do przewijania! :) mają jeden rozmiar od noworodka do 10 lat (później służą za getry do ogrzewania łydek, lub rąk). znalazłam też różne chińskie podróbki na Allegro, tylko nie wiem czy nie mają gorszej bawełny. za to wzorów i kolorów jak zwykle zatrzęsienie. :D także do nich wystarczy niemowlęciu już tylko samo body, albo koszulka (szczególnie jak ma na sobie jakąś uroczą wielorazówkę). ;) no i czasem skarpetki (zależy od temperatury)

te getry są też na stronach sklepów z pieluszkami, ale niektórzy piszą że starczają do 3 lat. może różne firmy mają inne rozmiary albo inną elastyczność. nie wiem

te getry to bardzo dobre rozwiazanie museze sie za nimi rozgladnąć

a właśnie: na allegro one maja nieraz różne nazwy. niektórzy nazywają je ocieplacze. (to takie info dla tych którzy mieliby kłopot ze znalezieniem). a nazwa tych firmowych pisana jest nieraz łącznie a innym razem rozdzielnie (baby legs)

z firmówek natrafiłam jeszcze na huggalugs i landing angels. jak znajdę coś jeszcze to dam znać

Nie usunęłam bloga. Nie wiem o co chodzi :) A moją listę warto przeczytać nie samą, a również poniżej - tam gdzie jest z komentarzem np. niedrapki mi się nie przydały, ale jakbym nie miała ich w szpitalu i widziała jak Mała drapie sobie buźkę, to bym sobie nie wybaczyła, a tak założyłam i widziałam, ze ściąga. Dziewczyny na sali miały spokojne dzieci i chwaily sobie. Ręcznikz kapturkiem - można spokojnie stosowac zwykły, ale napisałam, że kapturek niest bardzo praktyczny, więc jak to nie jest wydatek dla kogoś duży, to warto mieć, itp. A na pewno się nie obrażam na nikogo :) Szczególnie, że nie ma czegoś takiego jak jedna właściciwa lista. Ja nie wyobrażam sobie chodzenia w szpilkach, bo nie umiem, a ktoś bez nich w sukience nie wyjdzie. Ot takie porównanie :) Mam nadzieję, że chociaż jednej osobie moja lista pomoże. Pisana "na gorąco", bo moja Małą ma 6 miesięcy i patrzę co się sprawdza a co nie. Np wahałam się czy kupić wagę taką specjalną dla dziecka. Koleżanka ma i chwaliła. Ale się powstrzymałam i dobrze, bo 1 raz miałam chęć Małą sama zważyć - po tygodniu, bo nie wiedziałam czy coś je w ogóle z tego cycka i czy przybiera. Później już nigdy nie była by ona potrzebna. Ojj poszalała z pisaniem.. pozdraiwam :)

Przez pewien czas byl usuniety. Blogger wyswietlal komunikat, ze blog zostal usuniety. Po moim poscie zostal przywrocony. Dziwne. No ale... nie wazne. Nie wiem czy to blad Bloggera, czy twoje niezrozumiale dla mnie zachowanie, w kazdym razie teraz jest z powrotem. Zycze powodzenia i pozdrawiam.

co myslicie na temat smoczków usokajajacych

gdzie sa wszystkie mamusie?? ja pomału kompletuje moja wyprawke lista juz jest teraz czakaja mnie tylko zakupy. zastanawiam sie nad kupnem buteleczek i smoczków (uspokajajacych) tommee tippee czy ktoraj moze podzielic sie opiniami o tej marce. zastanawiem sie tez nad usztywnianym przewijakiem na lóżeczko nie potrzebuje komody bede miec wystarczajaco miejsca w szfie ktora zamierzam kupic mysicie ze ten przewijak zda egzamin??

Ja jestem i zaglądam :-) ale nic nie piszę bo cały czas nic jeszcze nie mam. Jestem w 25 tygodniu i jeszcze czekam - nie mam pewności co do płci bo maluszek się schował podczas usg połówkowego. Za to podjęłam decyzję, że pieluchy wielorazowe kupię sobie bezpośrednio w Chin. niesamowita różnica w cenie między tym co można kupić na allegro a bezpośrednio u producentów. Muszę tylko zapytać o koszty wysyłki. I czekam jeszcze na płeć bo nie wiadomo jakie kolory kupić :-)

Pieluchy wielorazowe i zestaw myjek chekky wipes kupiłam na allegro , może i trochę duży wydatek na raz ale w skali 3 lat kupowania chusteczek jednorazowych koszt zwrócił się po kilku miesiącach. I polecam z czystym sumieniem innnym Mamom , a co do wysyłki z chin - to przy pierwszej ciąży, z przyjaciółką też tak kombinowałyśmy i co z tego że wyszło taniej jak koszty wysyłki były z księżyca , i jakoś jednak nie tak a odsyłać już się nie opłacało...

o chusteczka słysze pierwszy raz ale bardzo dobrze ze ktos podsuwa takie nowosci bo nawet na to bym nie wpadła.

Te chusteczki wielorazowe widziałam w różnych sklepach polskich w cenach od 190 do 240 złotych. fajny zestaw bo w tej cenie ma się dwa pudełeczka na czyste i brudne chusteczki, 20 albo 25 chusteczek (nie pamiętam już ile), olejki do zakraplania, i takie sprytne woreczki na wyjście z domu, też na brudne i na czyste. Też sobie kupię bo to fajnie wygląda i na pewno w skali roku, dwóch jest duża oszczędność. Kiedyś byłam u znajomej i jak widziałam ile jej idzie tych jednorazowych to się za głowę chwyciłam. Niby to nie drogie ale na raz po 2-3 chusteczki wyciągała więc pewnie paczka na parę dni leci jak nic. Zastanawiałam sie tylko żeby sobie dokupić tych wielorazowych bo 20 sztuk to trochę chyba mało. A co do ceny wielorazowych pieluch sprowadzonych z Chin to napiszę jak sie skontaktuję z producentem. Na razie znalazłam za 3 dolary od sztuki i z darmową wysyłką więc różnica jest kolosalna. Ale zobaczymy jak będzie w rzeczywistości, czy nie dojdą jakieś ukryte koszty. Dam znać :-)

Susełek ty jesteś tą samą Susełek co kiedyś pisała na forum styczniówki2012? A chusteczek nawilżonych nie polecam, lepiej watka albo waciki i woda. Chusteczki jedynie na wyjścia. A jeśli wielorazowe i chcesz prać co drugi dzień no to myślę że trzeba tak z 25 szt. na jeden dzień , czyli na 2 dni 50.

chusteczek wielorazowych no nie chcialoby mi sie bawic z kupkami... a jesli chodzi o waciki to znowu to moczenie czyba ze macie jakies swoje sposoby. wiec chyba narazie zostane przy jednoraowkach

tak to ja, kiedyś się udzielałam na Styczniówkach 2012 a teraz jestem Sierpniówką 2012 :-))