Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama rocznik 75

Czy są tu spełnione i szczęśliwe kobiety?

Polecane posty

Hej dziewczyny, wszędzie mówią o śniegu a za oknem ani grama, słonko świeci, temp na plusie ok 4 stopnie. Kawę piję z ekspresu:) Pycha:) Jadę odwiedzić babcię i potem do domku, wolę jechać jak jest jasno. Co do czopa to ja się cieszę, że odszedł, bo pewnie dalej bym poszła spać i się nie przejęła:) Monia w niedzielę spać Ci nie dają?:) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam weekend wyjazdowy. Na szczęście opony zmieniliśmy i pomimo fatalnych warunków - szczególnie w sobotę rano, dojechaliśmy szczęśliwie. I jak Polska długa i szeroka śnieg :) Mam OGROMNĄ nadzieję, że w przyszły weekend odpocznę, bo jak do tej pory to cały czas coś- jak nie remonty, to pomoc na wsi, to wyjazd i tak w kółko. Nie mam nawet kiedy solidnie mieszkania posprzątać. Moniś ja właśnie Młodemu kupiłam LAsocki Kids i bardzo dobrze się sprawują. Mam nadzieję, że będzie mu ciepło, chociaż myślę jeszcze o jakiś kozaczkach - zobaczymy. A jaki Twój ma rozmiar stópki? Bo mam do odsprzedania prawie nówki Bartka. Za to że są ciepłe, oddychające itp ręczę. Także daj znać :) Ważka, ja miałam CC, ale dopiero po 12 godzinach bóli porodowych także posmakowałam co to znaczy... Gdyby nie to, że Młodemu na łeb na szyję leciało tętno, pewnie doczekałabym się finału, a tak zrobili mi cięcie na "gwałt" :D Marcysiu, to Ty może poczekaj na zimówki. Szkoda samochodu, garaży i budynków ;) A tak serio dobrze że Tobie nic się nie stało! Arpad, podpisuję się pod słowami Moniś - każda z nas ma inaczej, co nie znaczy lepiej. Grunt to widzieć szklankę do połowy pełną. Haneczka! Kobrietta! jak Wam weekend minął? Dobrego tygodnia Koleżanki! Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, kawa \_/o Tjulip mój mały ma rozmiar 26. Więc chyba możesz mieć teraz ten sam rozmiar...;) ale jak coś to przyślij mi maila. U nas jestem w szoku! 8 stopni na minusie! Normalnie zima się zrobiła. Trzy razy sprawdzałam... Nawet mi się nie chce myśleć o spacerze brrryy. Dobrze,że małemu kupiłam te buty w sobotę. Ale będę jeszcze polować choć na jedne,a najlepiej na 2 pary. Ale to albo w tym, albo w przyszłym tygodniu,bo teraz po prostu wybór zimówek jest do bani,nie ma i tyle :( ale dla dziewczynek są,tylko jak zwykle chłopięcych brak, ach synu czemu nie jesteś dziewczynką :D Wazka jak wróciliście? Tjulip to mam nadzieję,że odpoczniecie,bo my ten weekend będziemy mieli wyjazdowo-cmentarny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! A my byliśmy na spontanie w górach upssss nikt z nas nie przewidział śnieżycy i zamieci śnieżnej, a my na letnich oponach! Mówię przed wyjazdem do starego weź choć łańcuchy do bagażnika, w razie czego. To nie po co baby słuchać. W sobote mieliśmy iśc prostym szlakiem zwiedzać okolicę, to jak zobaczyliśmy co jest za oknem, to naszym punktem zwiedzania okazała się pizzeria i miejski pałac :D Nie dało rady nawet podjechać pod ten pałac, tak grzęźliśmy w śniegu, nie wspomnę, że stary wykonywał autem podjazdy, akrobacje i wiraże. Zatem auto zostało postawione na poboczu, a my szliśmy kawałek pieszo, śnieg tak zacinał, że jak doszliśmy pod drzwi wyglądaliśmy jak 3 bałwany :D na drzwiach kartka, ze której wynika, że spóźniliśmy się 5min. na zwiedzanie pałacu. Co tu robić? Tyle zachodu i nic? O nie! Dzwonię. Drzwi otworzył nam pracownik, za chwilę zjawił się jego przełożony, od słowa do słowa skąd jesteśmy (i pewnie też z litości widoku jak wyglądamy, przypominam 3 bałwany) panowie zaproponowali, że nas oprowadzą za darmo! :D zatem jak my musieliśmy wyglądać? Jak Sybiracy hahaha Ale jak szliśmy do pizzeri już nie było tak wesoło. Jak sobie pomyślę to mam ciarki Szliśmy chodnikiem, nagle stanęłam i mówię poczekajcie, chyba powinniśmy iśc parkiem, i w tym momencie, auto które jechało wpadło w poślizg i walnęło w latarnię na środku chodnika 4metry przed nami!! Uratowało nas to, że kazałam im poczekać Opatrzność Boża nad nami czuwała, całe szczęście, bo inaczej nie chce nawet myśleć Tak, żeby nie kończyć na smutno postu. Jak jechaliśmy w góry, to była cisza jak makiem zasiał w aucie. Nagle młody zaczał się śmiać w głos takim zaraźliwym śmiechem. Pytam: a z czego ty się tak synku śmiejesz? - Bo puscam bąki! :D poryczałam się że śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane :D melduję się ;) przepraszam za moją nieobecność ale ostatnio zaczytałam się na amen, przeczytałam "Akty wiary" Segala, 2 powieści Zafona a ostatnio nową książkę Giffin. Już małżonek sie wkurzał a ja miałam jakąś szczególną chęć i po odłożeniu skończonej powieści łapałam za drugą :) już mam upatrzone co dalej ;) u mnie tyż zima :( co wywołuje u nas sprzeczne emocje ;) z jednej strony radość bo wkrótce zacznie się sezon na narty (a my uwielbiamy) z drugiej problemy z dojazdami, by dojechać do domu musimy pokonać dużą górę, stromą z kilkoma ostrymi zakrętami, czasem nie ma szans żebym wyjechała moim autem, rady daje tylko auto z napędem na 4 koła Przepraszam, że nie odniosę się do Waszych wpisów ale tyle tego naskrobałyście...:D ten tydzień fajny bo tylko 3 dni roboty (mam też nadzieję, że co niektórzy pacjenci zostaną w domku z powodu śniegu ;) ) Tjulipku pytasz jak weekend? a no kisiliśmy kapuste w sobotę :) zawsze jest akcja pod koniec października, jedziemy z beczka do mojej mamy i tam dokonujemy tego arcyważnego dzieła ;) kisimy w sumie ponad 120kg kapusty! A niedziela leniwie w domciu, az mnie głowa rozbolała na wieczór z tego leniuchowania ;) buziaki dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta ale akcja! Dzięki Bogu, że tak się to skończyło i jesteście cali! Ja zimówki założyłam w środę, mój małżon wyczytał na necie o nadchodzącej zimie a jak pisałam mamy ciężki dojazd do domu to trza się było przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Wróciliśmy spokojnie, bo na trasie Piła - Poznań piękna złota jesień, ani grama śniegu, tylko sucho i bardzo słonecznie - zresztą dzisiaj tez. Aż wierzyć mi się nie chce że w innych rejonach Polski jest śnieg:):) Byłam u mojej ginekolog - zdziwiła się, ze mnie zobaczyła, ale dzisiaj mi się l-4 kończyło więc na kolejne 10 dni wzięłam, no zawsze to jakiś grosz. Na poród nic się nie zapowiada. Muszę czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta Ty mi w takim razie numery totka podaj. A tak poważnie to dobrze,że nic się nie stało. Haneczka to ja się zaproszę na dobry kapuśniak. A my ruszamy na spacer :( Jak to mawiał klasyk nie chcem ale muszem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marysia o rany, zmień te opony, bo faktycznie ślizgosz się aż strach! Dobrze, że tobie tez nic się nie stało! A my jak widzisz tez nie lepsi, na letnich w góry to Kamikadze :D Monika mi się udało kupć buty zimowe tez pare dni przez atakiem zimy, w Boti, ale to fakt 3/4 stoisk zasypane ociupirnym różem dziewczęcym, a dla chłopców jak na lekarstwo wpienia mnie to okrutnie. Wazka jak dojechałaś i jak się czujesz? Arpad każda z nas ma jakies bolączki i male szczęścia, ale każda z nas jest tak samo fajna babką! O! Tjulip będzie teraz więcej czasu i odpoczniesz. Haneczka całe szczęście, że to książki tak cie wciągnęły, bo zaczynałam się martwić. Na przyszłość i mojego spokoju ;) wstaw choc w środku tygodnia tu kropkę, co bym wiedziała że „żyjesz, ale się zaczytałaś. Asiamt jak młyn w pracy? Spokojniej? Dowi jak przygotowania do przeprowadzki? Mamo duzo zdrówka i pomyślności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka - minęłyśmy się postami, to dobrze, że dojechałaś cała i zdrowa. teraz tylko czekać na symptomy ;) U nas śnieg i zima w pełnej krasie. Włąsnie sie zastanawiałam Haneczka jak ludzie na górzystych terenach dają radę wjeżdżać autem pod dom? My w sobote po tych akcjach musieliśmy auto zostawić w mieście, bo nie dało rady podjechać autem, a pensjonat mieliśmy u ponóża gór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki tyla w weekend naskrobałyscie... kobrietta ale miałaś wyczucie, ja pierdykam, normalnie 10 zmysł, coś jednak czasem czuwa nad nami, i bardzo dobrze a u mnie w robocie narazie jakoś jest, wszczęłam 2 postępowania i siedzę na dupie i czekam na kolejną robotę w sobotę miałam gości, przyjechał mój barciszek z dziewczyną, zostali do niedzieli młody zakochany w cioci od dawna, więc ja miałam spokój hehe, wczoraj zamiast na spacer to ganianie po galeriach, a wiecie z jaikm skutkiem? otóż żadnym, nic nie kupiliśmy, dosłownie nic, młody tylko się zmęczył i padł w dordze w samohcodzie i tak już spał do rana a ja musze sobie kupic kurtkę zimową, albo płaszcz, coś eleganckiego, bo sportówkę mam i nic komlpetnie nie było dla mnie, bo se wymarzyłam bóg wie co ale, ale, chciałm coś kupić w Monnari, nie wiem czy znacie ten sklep no i zlikwidowałi mi go w 2 galeriach, musze jechac do nich do salonu w centrum, a takie miałam plany hehe zakupowe ślubny miał w sobote egzamin i wracał z kielc 50 godzin, czekaliśmy na nich pół dnia, gdzieś w białobrzeagch był wypadek i wszystko stało przez ten śnieg, jechali jakoś dookoła i tyle czasu, był na 18, a mógł być na 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta lekko ni ma ;) panowie z rodziny mojego R, mieszkający na nizinach zawsze zachodzą w głowę jak ja jeżdżę (bo baba, R to co innego ale ja?!) ma się tę wprawę i dryg nie ;) :p a tak poważnie to zawsze jade tak spięta i modlę się by nie jechało nic z góry, droga wąska, nie ma szans na wyminięcie się a czasem jedzie jakis głąb, który nie kuma, że jadąc w dół musi zjechac bo jak ja stanę....w sumie jest kilka takich dni zimą, że dymam na autobus Asiamt tak to z zakupami, jak człowiek jedzie nastawiony to nic nie kupi ja teraz muszę kupić kurtkę i buty córce, widziałam w sportowym na wystawie taką cudna ale cena tyż będzie cudna, jak to w sportowych sklepach... Monika juz zapraszam, taka kwaśnica ze swojskiej kapusty to jest to! Bomba witaminowa zimą! Wazka trzymaj się, jeszcze trochę i będzie po! :) Wyslałam Wam maila bo na tym polu też się zaniedbałam :( obiecuję poprawę! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam Wam napisać, że zmieniłam kolorek na głowie, chciałam lekko przyciemnić moje blondi a wyszło ni taki ciemny blond ni beż/popiel, czyli taki naturalny (czyt. nijaki ), myje włosy codziennie więc kolor się wypłukuje i zmienia ale ciężko było się przyzwyczaić. A i w piątek kupilam pierwszy staniczek mojej M...taka dużą mam juz córę! Jeden kupiłyśmy z hendersona taki leciutko usztywniony a w tesco 2 bawełniane bo była obnizka. Jaka była dumna! No i to byłoby na tyle dzisiaj bo zmykam do pracy a auto trza odśnieżyć :( miłego dnia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja stawiam gorącą kawę i gorące tosty. Ale takie prawdziwe wyskakujące z tostera. Posmarowane masłem że śmietanki i posypane odrobiną czosnku :) Pyszności!!! Mój dziec zjadł dwa i popił szklanką ciepłego rosołu,a teraz "poprawia" kompotem truskawkowym. Na dworku zimno i coś lekko znów śnieg sypie. Niby od środy ma być ocieplenie. Kobrietta my też w sobotę wyglądaliśmy jak bałwanki 3,bo chodziliśmy po mieście w poszukiwaniu butów. Byłam pewna,że w galerii obok nas coś kupię-są 3 sklepy z butami,ale musieliśmy obejść całe miasto... Haneczka,tylko jak ja pod tą Twoją górę wejdę? Asiamt tak to już jest,że masz "wizję" co chcesz kupić a nigdzie tego nie ma :( A wszędzie przecież sklepów masa. Co do sklepu o którym piszesz coś jakby mi świtało,ale nie kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika - poproszę dwa tosty kurierem :) a rosół w osobnym stoiczku, choć nie pogardzę barszczykiem czerwonym jak masz :) dziewczyny powiedźcie czy ja jestem przewrażliwiona czy nienormalna, bo może tak sie robi? ... bo mnie oburzyło jak matka siłą podaje dziecu leki, dzieku które ze strachu płacze, wrzeszczy etc. - zresztą przeczytajcie jej post. odpowiedziałam co o tym myśle to jeszcze zjebe dostałam... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5396900

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak ja dawno tostów nie jadłam, poproszę ze 4:D:D:D Ja sobie nie odpocznę, w srodę mam 2 okna wymieniane:) Trochę późno nam się przypomniało, że powinniśmy to zrobić bo potem z małym dzieckiem będzie ciężko:) Ale mąż obiecał, że sam ze wszystkim sobie poradzi. haneczka Ty zmieniłaś kolorek a ja obcięłam włosy i też nie mogę się przyzwyczaić, takie do ramion to miałam z 5 lat temu:) Ale przynajmniej mniej roboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
przy matce nikt nie jest nigdy szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta barszczu nie mam,ale mam za to domową sałatkę jarzynową... właśnie skończyłam kroić-wysyłam gołębiem pocztowym ;) Kobrietta zaraz ruszę w obronie Twej czci :p Wazka krótsze włosy czyli mniej cierpienia jak te małe kochane łapki się wczepią...rzadziej dziecię będzie miało okazję uchwycić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały ogólnie to co doustne przyjmuje chętnie. Nie chciał za to żebym mu zapuszczała wodę morską do nosa. I też jak to widział to było nie. Ale mu na spokojnie wyjaśniłam,znaleźliśmy dogodną "pozycję"-jakkolwiek to brzmi :p On się buntował bo mu wpuszczałam na leżąco i mu do gardła spływało,teraz mu podaję na stojąco. Ale w życiu bym nie wpadła na genialny pomysł żeby jedno trzymało a drugie podawało. A potem jak jedna osoba jest w domu to może zacznie wiązać ? :O Jak dla mnie to tamta panna ma coś z głową-sposób w jaki się rzuciła do odpowiedzi mnie po prostu urzekł. A poza tym tak jak napisała Jaga-co to znaczy,że dziecko mówi nie? W domu rządzą rodzice a nie dziecko. Są sposoby żeby swojemu dziecku przemówić do rozumu bez użycia przemocy,bo czym innym jest takie postępowanie jak nie przemocą? Oto i rzekłam swe zdanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie Monika, ja myslę podobnie jak ty. Matka zastraszyła dziecko tym podawanie leków na siłę, dziecko się pieklenie boi cokolwiek zjeśc i pić i ta się dziwi , że jej zarzucuiłam że dziecku traume urządza. Dokładnie wszytko zależy od tego jak podejdziemy do dziecka, jest wiele sposobów i nie tzreba wcale na chama. Piłka jest jedna ale bramki są dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika - chciałam poinformować że mamy godz. 14 - jakby rzec porę obiadową, a tosty do mnie nie doszły, z glodu umrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dostałam telefon z urzędu miasta z... oficjalnymi przeprosinami... Otóż mój kurs został zawieszony a nasza prowadząca została zwolniona... Jedna z dziewczyn z drugiej grupy na podstawie notatek z zajęć przygotowywała się do rozmowy kwalifikacyjnej, no i usłyszała,że jej wiedza jest na żenującym poziomie i pracy nie dostała... okazało się,że jak porównała to z książką to różnice są znaczne i dzisiaj zaraz po wizycie w bibliotece poszła z tymi notatkami do księgowej w urzędzie miasta no i się zaczęło... I na razie kurs jest zawieszony i nie wiadomo kiedy kogoś zatrudnią na miejsce tej dziewczyny. Jest mi jej z jednej strony żal,ale z drugiej strony jak czegoś nie wiedziała,to mogła korzystać z książek i uczyć się do zajęć a nie polegać wyłącznie na swojej wiedzy... Kobrietta gołąb zamarł gdzieś w okolicach Janek. Może Asiamt go odnajdzie i skorzysta z przesyłki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to piknie se porobiło z drugiej strony dziewczyna przez nią tez pracy nie dostała, namieszała tylko niepotrzebnie, mogła się przygotowac do zajęć. Jak gołąb zamarzł, to i rosół i tosty na kamień buuuuu wyslij DHL to do jutra dojdą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobrietta,a skąd wezmę dodatkową porcję? Przykro mi. Mogę ewentualnie wysłać mrożonego gołąbka :p Wazka ten do Ciebie to ponoć zabłądzil gdzieś nad Modlinem i też niestety zamarzł... Kobrietta szkoda mi spotkań z dziewczynami,bo było fajnie,a tak to już się nie zmobilizują. Na jutro na kawę umówiłyśmy się we 3,a 3 pozostałe nie dadzą rady-a na zajęcia by przyszły i potem na kawę też. A co do tamtej dziewczyny,to skoro ona sądziła,że po kilku spotkaniach na takim kursie zdobędzie wiedzę głównej księgowej to też trochę przesadziła. Ona i tak pewnie by tej pracy nie dostała,ale tak przynajmniej sobie "ulżyła". Ja jak miałam coś do tej dziewczyny co prowadziła zajęcia to jej to powiedziałam wprost,nie lubię takiego załatwiania za plecami i skarżenia na kogoś,bo to zachowanie trochę jak z przedszkola. Fakt sama jest sobie winna,ale jak dla mnie takie załatwienie sprawy było po prostu nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×