Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewelka19

Mój facet powiedzial dzis ze chce sie ozenic w wieku 30 lat minimum ;///;/

Polecane posty

Gość mireczkowata
silvergold- partnera, stad cudzysłów przy słowie "mąż"- jesteśmy już razem 9lat, mamy dziecko więc praktycznie wszyscy tak nas nazywają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata Gratuluję:D Mój to na razie partner od 7 lat. Ale tak jak pisałam na wszystko trzeba czasu. Partner tylko do sierpnia.Potem mąż:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
a czemu zdecydowaliście się na śłub? Z formalnych powodów czy z "sercowych"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkamy razem i jesteśmy tak jak dwie połówki, rozumiemy się bez słów.Kochamy się tak samo jak na początku naszej znajomości,z tym że te wielkie uniesienia i fascynacje już mamy za sobą. A i tak kilka razy słyszę .Od lat mamy i nosimy obrączki zachowujemy się jak małżeństwo, mówimy o sobie mąż i żona , więc dlaczego nie zalegalizować coś co jest faktem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
czyli taka legalizacja, też fajnie :) Szczęścia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nawet nie bede
wypowiadal bo dla mnie takie milostki w wieku 17-20 lat to szczeniackie zauroczenia. Inaczej czlowiek mysli w wieku 20 lat a inaczej w wieku 28++. 8 par ktore znam pobraly sie wieku 19-22 lat z czego 6 juz jest po rozwodzie. I naprawde takie deklaracje gdy sie ma te 20 lat ze to ten "jedyny forever and ever" rozbawiaja mnie. A autorka niech jak tam chce skoro jest katoliczka rozwod nie wchodzi rachube wiec jak zaczniesz sie psuc to sobie beda z mezem nerwy szarpac kolejne 40 lat🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nawet nie bede
A najbardziej bawi mnie fakt ze laska nawet z nim nie mieszka nie wie jak sie koles zachowuje na codzien a chce wziasc slub. Podejscie konserwatywnych katolikow jest conajmniej dziwne no offense.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
halo halo, wypraszam sobie, ja jestem konserwatywnym katolikiem (za wyjatkiem seksu przed slubem), ale nie zgadzam sie z autorka watku;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nawet nie bede
ok nie wszyscy , ale na pewno wiekszosc. Moze to wynika ze nie mam w swoim otoczeniu takich katolikow. Tzn co sasiedzi, rodzice, znajomi powiedza ze zyja na kocia lape. To ja spedze z ta osoba reszte zycia a nie rodzice czy ktokolwiek inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
mysle, ze to bardziej wynika z tzw. drobnomieszczanstwa, a nie katolicyzmu. Tak zwane kołtuństwo. Oraz z niskiego poczucia wlasnej wartosci takiej kobiety, ktora jak sama przyznala - dzieki malzenstwu bedzie czuc sie bardziej wartosciowa, pewniej, lepiej itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macius234543 dzieki malzenstwu bedzie czuc sie bardziej wartosciowa, pewniej, lepiej A co powiesz o mężczyznach którzy chcą wziąć ślub, to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
maciuś- nie możesz być konserwatywnym katolikiem. Jestes raczej małym hipokrytą :) A ja mam w swoim otoczeniu takich "katolików" - moja teściowa nie może zrozumieć jak można tak żyć, bez Boga. Do tego córki nie ochrzciliśmy więc już w ogóle taki wstyd na wsi, że łooo:) I powiem Wam tak szczerze, ze bawią mnie tacy ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
silvergold: tak, to samo. Jest masa facetow, ktorzy biora slub wylacznie po to, zeby powiedziec: patrzcie, nie jestem juz kawalerem, jakas mnie zechciala. Plus oczywiscie wszystko to co ja nazywam "gosposiowaniem". Niestety tak dobiera sie jakies 3/4 malzenstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
mireczkowata: tematu religijnego nie podejme:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macius - a nie wpadłeś na to, że ślub po prostu wiele ułatwia od strony prawnej? Sama mam znajomą która wrąbała się w bardzo wysoki kredyt. Ponieważ cel był wspólny to spłacali razem, aż się facet nie wypiął i tyle go wszyscy widzieli...a ona została z ratami które jak na jedną pensję są po prostu za duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
ja tym bardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Moorland: nie tylko wpadlem, ale nawet napisalem o tym wyzej:) Polecam jednak czytac cala dyskusje jak sie wypowiadasz:) Warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
moorland- a jak to możliwe? Nie wzięli razem tego kredytu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe nasze życie składa się z wyborów.Każdy ma prawo wybrać to co mu odpowiada:) mireczkowata macie dużo odwagi żyć tak jak WAM się podoba. W społeczeństwie wiejskim jest to trudne, zwłaszcza na początku, potem ludziska przywykają i przestają zwracać uwagę.Gratuluję odwagi:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
silvergold: a czy ja napisalem ze to cos zlego lub dobrego? Ja nie oceniam. Napisalem tylko o mojej obserwacji:) Kazdy robi jak uwaza i czym innym motywuje swoje decyzje dotyczace malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
silvergold- mamy to szczęście, ze teściowie mieszkają jakieś 40km od nas, a my- miastuchy :) Ale faktem jest, ze ostatnio mama mojego faceta wysłała na stypie (!!) do nas księdza- zeby nas na dobrą drogę sprowadził :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie - kredyt wzięła na siebie. Jak, po co i czemu w ogóle zakładała, że to dobry pomysł nie mam najbledszego pojęcia. W każdym razie ma przez to problemy...facet żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
Moorland- no widzisz, to niezbyt mądra ta Twoja koleżanka. Jeśli brała tylko na siebie to powinna wziać tyle, zeby jej ten kredyt nie zabił. A skoro z facetem mieli spłacac to powinni wziać we dwoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Niezbyt" to delikatnie powiedziane. No, ale przecież oni się taaaak kochali i przecież mieli brać ten ślub! No nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
dobre to z tym kredytem, jeszcze czegos takiego nie slyszalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×