Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewelka19

Mój facet powiedzial dzis ze chce sie ozenic w wieku 30 lat minimum ;///;/

Polecane posty

No nie żartuj, to jest chyba najczęściej powielany błąd jaki tylko istnieje. Znając ją to pewnie po prostu nie pomyślała jak duży wkład w ich domowy budżet ma ten facet. Z drugiej strony taka osoba ślubu też brać nie powinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowata
ale w dzisiejszych czasach taki błąd?? Toż to głupota totalna. Jeszcze jak piszesz, ze to jakias duza suma była! Ale w sumie lepiej kasę stracic niz z takim dziadem ślub wziać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaaxxn
ooo to ja podobnie jak autorka... ja mialam 20 lat on 21,jak zaczelismy zyc z moim chlopakiem, a oswiadczyl mi sie na wakacjach.. mialam ukonczone 28 lat :)))) teraz mam 29 i planujemy... z tym, ze jak ja zaczelam byc z moim narzeczonym to slub byl dla mnie feee i dopiero w wieku 25 zaczelam o tym myslec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
macius - ciekawa jestem, jak się łączy katolicyzm, z niechęcią do ślubu:) ja nawet bierzmowana jestem, ale jakoś tak do kościoła już dawno nie jestem przekonana... a ciekawa jestem, jak bank dał tej dziewczynie samej kredyt, skoro nie stać jej na spłacanie? Ale to jeszcze jeden argument, że czasem warto sformalizować to, co istnieje w rzeczywistości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Moorland: nie spotkalem sie jeszcze z przypadkiem, zeby jakas kobieta brala duzy kredyt wylacznie na siebie, majac w reku tylko slowna obietnice wspolnego splacania. Przeciez to szczyt naiwnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata HAHAHA ale mnie ubawiłaś ,dobre,dobre ,sprowadził na dobra drogę! cholercia to my też na złej jesteśmy bo to nie kościelny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaaxxn
oj widze, ze troche namieszalam--- ale chyba zrozumiale :) niektorzy nie czuja sie gotowi do zamazpojscia mimo, ze sie kochaja. to nie znaczy,ze nie chce sie byc razem . niektorzy, tak jak i my potrzebowali czasu,zeby wkroczyc w mroczna epoke doroslosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten kredyt nie byłby taki zły gdyby nie jej ogólna sytuacja. Nie pomyślała i ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Kobietka: "macius - ciekawa jestem, jak się łączy katolicyzm, z niechęcią do ślubu ja nawet bierzmowana jestem, ale jakoś tak do kościoła już dawno nie jestem przekonana..." Niechec to zbyt wielkie slowo:) Po prostu luzne rozwazania spowodowane przekonaniem, ze na wszystko przyjdzie wlasciwa pora:) co do KK nie bede sie wypowiadal, bo to temat na zupelnie inny watek:) Jestem po prostu konserwatysta swiatopogladowym, co niejako ze wzgledow ideologicznych, a takze, no coz, politycznych, stawia blizej KK niz dalej;] ale jak powiedzialem, to temat na zupelnie inny watek;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macius234543 - nie do końca nie na temat. Nie musisz pisać o sobie, ale dla niektórych głównym powodem parcia na ślub jest religia (a przynajmniej mocno zakorzeniona tradycja związana z religią).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Moorland: mysle, ze tradycja to lepsze slowo niz religia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli powiedzmy, że o tradycje chodzi - tudzież strach przed "przechodzeniem" związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
"przechodzenie zwiazku" jak to strasznie brzmi w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanieozmiane
widocznie nie jest pewien, ze jestes kobieta z ktora chce spedzic cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka:)
macius, ale Twoje podejście do ślubów i związków wydaje mi się raczej nowoczesne, a nie konserwatywne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
kobietka: bo ja jestem konserwatysta nowoczesnym ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to absolutnie nie ma nic wspólnego z tym co napisałeś i znikomych materialnych korzyściach małżeństwa dla faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
ja napisalem gdzies o znikomych korzysciach materialnych malzenstwa dla faceta? Korzysci materialnych nie widze zadnych, wiec trudno mowic o jakichkolwiek. No chyba, ze masz na mysli ulatwienia w uzyskaniu kredytu. To tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym mówię :P Taka lekka ironia, napisałeś gdzieś, że korzyści nie ma żadnych. Oczywiście jeżeli pominiesz wszystkie kruczki prawna, wspominany kredyt, dziedziczenie, odszkodowania, możliwość równego podziału majątku w czasie rozstania (chyba, że na wszystko w mieszkaniu będziesz miał faktury) itd...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macius234543
Moorland: no jesli tak rozumiec, to tak. Sa to korzysci. Myslalem, ze piszesz o jakichs dodatkowych korzysciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewelka jak sie toczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak ma 23 lata więc pewnie dopiero kończy licencjat jak poszedł od razu na studia i jest to młody chłopak więc nie oczekujcie od niego ślubu. Kobieta chce szybko ślubu bo młody wygląd to jej główny atut w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sztefannnn
Pewnie okażę się, że ewelka w ciągu swojej nieobecności zaliczyła 15 facetów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wam. Słuchajcie rozstałam sie z nim miesiac temu. Byliśmy ze soba 2.5 roku wiecie jaki był powód? a taki że jego brat sie chajtał i on mi powiedział że on sie żenić nie chce. Ja mu powiedziałam że ja tez nie chce bo kończe studia ale że za pare lat jak coś możemy o tym pomyśleć o przyszłości podkreślam możemy a nie pomyślimy a on że nie wie co bedzie za pare lat ale on może sobie tak chodzić ale ślubu mi nie obiecuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałam mu czas na zastanowienie czy za te pare lat chce pomyśleć o przyszłosci ze mna za pare lat a on miał sie namyślić i powiedział że jednak nie że sie uczucie coś zaczyna wypalać wiec laski apeluje do was nigdy nie chodzcie z facetami latami bo skończycie jak ja rozbita i załamana Po prawie 3 latach zostałam bez niczego i ciesze sie że tak sprawe rozegrałam bo byłabym nieszczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko poczytalam troche temat i niewierze... naprawde dziewczyna w wieku 20-21 lat tak powaznie mysli o slubie? przeciez to jeszcze dziecko.... ja mam 26 lat, zareczona od kilku miesiecy i czeka mnie szykowanie slubu na rok 2015. moj partner jest duzo starszy odemnie bo az 13 lat. mieszkam w hiszpani i moj narzeczony jest z tad. juz 8 lat poza polska i z tego co widze taka gonitwa za malrzenstwem to tylko w Polsce jest. nie mowie ze to tez jest dobre ale tutaj np kobiety nawet nie mysla o malrzenstwie przed 30 rokiem zycia. nawet jesli sa z tym samym facetem od 18 roku zycia. miszkaja do pozna z rodzicami, podrozuja, ucza sie lub poprostu sie bawia bo mlodosc ma sie tylko jedna. potem jest slub i dzieci. i to o tych zmarszczkach i bialej sukni to tez przesadne. w polsce kobiety sie starzeja szybciej. po 30 scinaja wlosy i sie ubieraja jak 50tki. tutaj tego nie ma... my bierzemy slub bo oboje tego chcemy i czujemy sie gotowi, chociaz i tak do 2015 jest sporo czasu. ale chcemy zrobic jeszcze kupe rzeczy ktorych nie molgibysmy robic maja dziecko np. i mam w d***e ze moje kolezanki juz wysylaja dzieci do przedszkola. Ja zyje swoim rytmem, i dla mnie to jest normalne. i ktoregos dnia chce usiasc z dzieckiem w domku i myslec ze jestem najszczesliwsza mama i zona na swiecie ale niczego nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×