wszystko o zdradzie

widzę ze masz niestety problem ze soba Ale akurta to juz jest Twój problem Jest w tobie tyle nienawiści i złości że aż mi ciebie żal bo chyba jestes bardzo zgorzkniałą kobietą Myśl sobie co chcesz na mój temat Nie interesuje mnie to ale powiem ci ze Twoj pooziom kultury sięga dna Pozatym ty na mój temat tez nic nie wiesz wiec mnie nie oceniaj zazwyczaj ktos skupia sie na kims jak sam chce odwrocic swoja uwage od siebie

30-latka to ty masz problem ze soba i to bardzo duzy . Zaraz kogos osadzasz , bo ktos mysli inaczej niz ty. Powtorze wiec, nie trzeba by zdradzanym ,zeby logicznie myslec i widziec pewne sprawy czarno na bialym . Nie mysl ,ze wszystkie kobiety , ktory potepiaja zdrady musza byc zdradzane .Nie , nie wszystkie zdradzaja i nie wszystkie sa zdradzane !!! A ty najwidoczniej masz problem ze soba i to duzy , dowartosciowujesz przy zonatym facecie . Ale pamietaj ,ze tez cos niszczysz i jezeli ponosisz chociaz maly procent winny za rozpad tej rodziny , to mozesz dostac po dupie i bekniesz kiedys za to . Nie odpisuj juz do mnie !

30-latka Zastanawiam się po co tacy święci ludzie wchodzą na takie tematy. Nie mają do czynienia ze zdradą a wchodzą i obrzucają wyzwiskami . Tylko po co? Problem z psychiką czy brak zajęcia?

do zakochanej Własnie o tym samym sobie pomyślałam Jakby ten problem mnie nie dotyczył to bym w ogole nie wchodziła na takie forum Po co???? Zeby oceniac innych????? Zawsze najłatwiej jest sie zając problemami innych niz swoimi

P.S I do poziomu kultury na tym forum raczej sie przyzwyczajaj . Jestes tu nowa , wiec jeszcze nie raz zostaniesz wyzwana od najgorszych , a te kobiety ,ktore faktycznie sa zdradzane nie zostawia na tobie suchej nitki :-0

Ja uwazam tylko ze nikt nie powinien oceniac innych Bo żaden czlowiek nie jest swiety ani ja ani ty ani nikt na tym swiecie

ja weszlam i normalnie rozmawialam , ale nie bedziesz mnie 30 -latka osadzac i pisac o mojej rodzinie , bo gowno wiesz . W gownie siedzisz to siedz , ale nie babraj w nim innych :-0 A na forum kazdy moze wejsc i moze czytac co chce :-0

Te kobiety są zdradzane na własne zyczenie , bo nie dbają o swoich mężów. Ja dbałam to mnie nie zdradzał , on nie dbał o mnie to ja go zdradziłam . Nie szuka się czegoś w czyimś ogródku jak ma się to w swoim.

i ciebie nie osadzalam , ale napisalam jak to wyglada z boku .A ty mnie zaatakowalas ,ze z takim mysleniem , to pewnie jestem zdradzana , otoz nie . Prawda widocznie cie boli :-0 Oczywiscie ,ze nikt nie jest swiety , ale warto chociaz sie starac i postepowac zeby nikt przez nas nie musial plakac .

płaski brzuch Ale dlaczego tak atakujesz Ja wcale nie twierdze ze wiem jak ty zyjesz ale ty tez nie wiesz jak ja zyje Ty wyciagnęlas wnioski Ja tez to zrobilam Wiec przystopuj I nie wiem dlaczego sioe tak denerwujesz

żegnam was bo bardzo niezdrowa atmosfera poanuje na tym forum Trzymajcie sie kobietki I zanim kogos ocenicie to zacznijcie od siebie

a tobie zakochana życzę żebys w koncu odnalazla swoje miejsce na ziemi Zreszto sobie tez tego życzę

Ale teraz bzdure napisałas, o tym dbaniu Niby jak ktoś dbania nie otrzymuje to zdradza? Ty w to wierzysz? Chyba mało wiesz. A nie pomyslałaś że zdrada się raczej bierze z kuurewskiego charakterku i okazji? Tak, tak, własnie coś takiego masz w sobie i twój kochanek też, a dalej to sie wkręcasz w amok, rozrywkowo jest i tyle. A że trup sie gęsto ściele wokoło? A co ci tam, niech sie ściele, grunt że tobie jest fajnie w amoku. Pytanko małe....nie przeszkadza ci że twój kochanek z żonką w łóżeczku całą noc w objęciach, splecione nogi i bara-bara, minetka i całuski? Nie przeszkadza?...a może jak każda kochanka święcie wierzysz że mężuś z żoneczką nie sypia, absolutnie nie sypia?

ja wyciagnelam wnioski po twoich wpisach i po przeczytaniu tu kilkadziesieciu takich historii , a to ty mnie zaatakowalas . Niewazne , z kultura na forum jest roznie i jeszcze nie raz mozesz spotkac z wyzwiskami . Pozdowienia dla wszystkich mimo wszystko

kobiety są zdradzane na własne zyczenie , bo nie dbają o swoich mężów. Ja dbałam to mnie nie zdradzał , on nie dbał o mnie to ja go zdradziłam . Nie szuka się czegoś w czyimś ogródku jak ma się to w swoim. " " " Zdradzane zwykle są kobiety które bardzo dbaja o swoich mężów, kochają, staraja się pod każdym względem , jako żony są piękne i wspaniałe w łóżku...............i co z tego? Takie żony najbardziej sa zdradzane, chociaż niekoniecznie są porzucane, a nawet powiedzmy sobie szczerze...takich żon się trzyma za wszelką cenę i nie porzuca dobrowolnie, ale za to dyskretnie się zdradza. Dlaczego sie zdradza? Dlatego że jest się łajdakiem chcącym zdradzać, taki defekt psychiczny...zdradzać nigdy nie przestanie, te kochanki też zdradza nie tylko z żoną, bo ON tak ma. Złe i wredne żony sie porzuca , a zwykle z takimi się nie żeni, ale niekoniecznie zdradza. Zdradza się dobre żony i te starające się, zdradza się też dobrych mężów, na korzyść łajdaków...tak to działa. Zdradza bo czegoś mu brakowało od żony?...heh...jesli zdradza to można też stwierdzić że zdradzanej żonie jeszcze bardziej brakuje CZEGOŚ bo zdrajca ją zaniedbuje przecież topiąc siebie i energię w romans...więc dlaczego żona nie zdradza? Przecież jej brakuje czegoś? Bez wątpienia musi jej brakować wiele, i nie myślcie że jakiejkolwiek kobiecie brakuje chętnych do seksu, "tego kwiatu jest pół światu". Naciągany jest argument, że zdrada jest spowodowana brakiem CZEGOŚ, jakąś niespełnioną potrzebą (a może chciejstwem?) U sąsiada trawa jest zawsze zieleńsza a coś nowego to tylko w obcym ogródku, a swoje to TYLKO swoje a nie obce, no i ta adrenalinka z zakazanego.

Nie było mnie kilka godzin a tu taka dyskusja... Anioł Stróż - żadne wyzwiska mnie nie ruszaja, także daruj sobie Jestem na skraju załamania nerwowego. Jest tak źle że nawet nie mogę o tym pisać. A pisanie zawsze mi pomagało. Chce po prostu przestać istnieć. Dzisiaj zrozumiałam że małżeństwo mi się całkiem posypało. Nie wiem czy uda mi się to poskładać do kupy. Zawsze się zastanawiałam jaką cenę przyjdzie mi za to zapłacić. Teraz już wiem!

jedenasta - mnie też jest ciężko nawet pisać o tym co się teraz dzieje w moim życiu a w mojej głowie to już nawet nie mówie. Mam nawet nerwy na to słońce co świeci, nie chce mi się żyć , nie mam celu , nie mam po co.

wiecie dziewczyny że czytam i widzę ten sam wzorzec Kobieta kocha tak że jest w stanie poświęcić rodzinę nie potrafi żyć bez tego mężczyzny a facet tez kocha, jest niby nieszczęśliwy w małżeństwie ale nie moze odejsc bo dziecko bo to bo tamto To jest dla niego najłatwiejsze rozwiązanie Po co coś burzyć kiedy tak jest dobrze ma zone dziecko dom i kochanke Zycie nie jest nudne Kobieta podchodzi do tego bardzo emocjonalnie a facet jak to facet woli nie komplikować sobie życia Dzięki temu forum zrozumiałam ze nie warto poświeecic calego swojego życia dla takiego związku bo to jest chory związek Dzieki dziewczyny