Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MartUsia.23

nie wiem już co mam robić!!!!! pomocy!!!!!!!

Polecane posty

Gość MartUsia.23

Mam 23 lata. 3 lata temu poznałam M. Związek na początku był super! Mieszkał w innym mieście (niedaleko), więc widywaliśmy się co kilka dni, czasami co 2 tygodnie, on ma taką pracę że jeździ po rejonie. Po jakimś czasie straciłam z nim dziewictwo. Wszystko się super układało, chociaż nigdy mnie nie zapraszał do siebie, ale nie nalegałam. Po jakimś czasie był pierwszy incydent. Był u mnie i jak poszedł do łazienki to mnie tknęło coś i zaczęłam oglądać jego komórkę. Wszedł i zobaczył, wyszarpał mi ją, zaczął mnie popychać aż uderzył mnie w twarz, na szczęście z otwartej ręki. Popłakałam się, zaczął przepraszać, że zaufanie to podstawa i strasznie go to zdenerwowało dlatego mnie uderzył. Cały dzień do końca był dla mnie super miły, a ja co miałam robić?Wybaczyłam. Coś jednak przeczuwałam że ukrywa. Potem takie sytuacje zdarzały się niestety jeszcze parę, np. podczas innej kłótni. Nigdy nie uderzył mnie z pięści, zawsze przepraszał. Było też parę innych nieprzyjemnych zdarzeń, np. kilka razy powiedział, że gdybym zaszłą w ciążę to by mnie skopał po brzuchu aż bym poroniła. Śmiał się kiedyś że byłam dziewicą :( zabolało mnie to. Parę razy pożyczał ode mnie pieniądze i nigdy nie oddał. Zrobił mi kiedyś wielki obciach przy moich znajomych, nazwał mnie brzydulą, chwalił się że zabrał mi dziewictwo. No, dużo było takich sytuacji... 1,5 roku temu przeżyłam straszne chwile, ponieważ dowiedziałam się od znajomego że M. ma dziewczynę, z którą jest już ponad 3 lata z którą mieszka od roku!! On ma w tej chwili 29 lat, pracę ma taką że musi jeździć autem, często nocuje poza domem, więc nic dziwnego że ona niczego się nie domyśliła. Jak się dowiedziałam, zadzwoniłam do niego, powiedziałam że to koniec. Przyjechał następnego dnia. Kłóciliśmy się okropnie, znów mnie szarpał, płakałam, przepraszał, powiedział że zostawi ją... Uwierzyłam. Potem przeciągał to, mówił że jeszcze nie teraz, bo ona jest wrażliwa, bo jej rodzice go lubią, potem bo chyba jest na coś chora, potem że mają jakiś wspólny kredyt... wciąż coś! Ale to nic, w porównaniu do tego, co dowiedziałam się miesiąc temu od wspólnego znajomego. Otóż M. bierze z nią ślub. :( Mają już termin na sierpień. Jak dowiedziałam się, to nie panowałam nad sobą, następnego dnia wsiadłam w autobus, pojechałam do jego miasta. Znałam adres (widziałam kiedyś w jego dowodzie, a jeszcze upewniłam się przez znajomego), chciałam zapukać do ich drzwi i wszystko jej powiedzieć. Za pierwszym razem nie otworzył nikt. Pochodziłam trochę po mieście, wróciłam. Otworzył on. Był w szoku, powiedziałam mu po co przyszłam, płakałam, wyrzucił mnie, po drodze jeszcze kopnął w nogę, dzwoniłam znów do drzwi W końcu wyszedł, zaciągnął mnie do samochodu, powiedział że mnie odwiezie. Po drodze płakałam, kłóciliśmy się. Przed domem wysadził mnie i pierwszy raz w życiu uderzył z pięści w twarz. Aż mi coś chrupnęło, poleciało mi krwi, uciekłam do domu. Następnego dnia twarz napuchnięta, na szczęście był weekend. Wieczorem przyjechał, przepraszał, mówił że jego ślub niczego nie zmieni. Płakaliśmy razem, całował mnie w miejsce gdzie mnie uderzył. Powiedział że musi z nią wziął ślub, bo cała jej rodzina go zna. Że nie chce mnie krzywdzić, ale jej też nie chce krzywdzić. Twarz mi się zagoiła a dalej z nim jestem.. Jego ślub z tygodnia na tydzień się zbliża, co mam zrobić? Pojechać na ten ślub, wykrzyczeć wszystkim prawdę? Ale on mnie wtedy chyba zabije no i wtedy już na pewno się nie pogodzimy. Nie mam siły od niego odejść, strasznie go kocham, mam z nim swoje najlepsze wspomnienia. Czy jest w ogóle jakiś sposób żeby się zmienił, żeby to mnie wybrał, ją zostawił? :( Ja naprawdę go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak na 23 latkę jestes bardzo ... niedojrzała? albo bardzo zakochana. Tyle że Twoj pseudo-związek jest toksyczny i jesteś tylko panienką do posuwania. Sorry ze jestem az tak dosadna, ale dziewczyno nie szanujesz się. I Twoje lamenty i płacze nic nie zmienią, bo facet Cię nie szanuje. Ogarnij się i zapomnij o tym człowieku, zacznij układać sobie życie z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynkaZnatury
Jakie masz wspomnienia?! jak leje cie po twarzy? popycha? szarpie? kopie? to sa te najlepsze? Dziewczyno, obudz sie! chcesz z nim byc? to jest chore, na wlasne zyczenie pieprzyc sobie zycie. Niech idzie w cholere i zeni sie tak jak ma to w planach. Zreszta nie zasluguje na to by byc z kimkolwiek. Mam nadzieje ze zmadrzejesz... Albo ze to prowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze kwestia bicia - jak to się powtórzy to nie zawahałabym się ani sekundy i zgłosiła na policję, takich damskich bokserów trzeba od razu eliminować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartUsia.23
To że bił mnie nie jest oczywiście dobrym wspomnieniem. :( Ale było innych dobrych dużo - to z nim miałam swój pierwszy raz, to on pierwszy facet w życiu powiedział że mnie kocha, byliśmy razem na paru wycieczkach, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra, skąd się biorą takie dziewczyny, które na własne życzenie same gotują sobie takie los :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coż, pierwsza inicjacja wiąże się z tym, ze mocno przywiązujesz się do partnera. ale zapewniam Cię, ze to nie jest powod zebys z nim byla i dawala sie tak poniżać. trafisz na pewno na kogos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe ale to na serio jest? o jaka pomoc prosisz? moze pojade i powiem mu zeby Cie wiecej nie bil?hm? myslisz poslucha? a i powiem zeby sie oczywiscie nie zenil hehehehe a to dobre. Kobito wez kija i mu w lepetyne pare razy przywal ot co a nie siedzisz i martwisz sie ze sie z nim juz nie pogodzisz!!! hehehehe tu na policje trza jechac a nie pseudo narzeczonego sledzic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynkaZnatury
a czy milosc i szacunek do drugiej osoby okazuje sie w sposob taki jak on okazywal tobie?? Nie! bo on cie nie kochal i nie kocha. Zaczal od klamstwa ze jest wolny. To ze z nim mialas pierwszy raz nic nie znaczy. Kazdy facet raczej ma satysfakcje ze mial w lozku dziewice. A na wycieczke mozesz sie wybrac z wieloma ludzmi, i nie dostaniesz za to w twarz. Wez sie opamietaj, bo naprawde szkoda mi cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zmadrzeje. Jak dla dziewczyny argumentem przemawiającym na obrone faceta jest to "że nie piescią tylko z otwartej ręki" ... to nie zmądrzeje. Będzie płakac, żalic sie wszedzie i nigdy nie zdobedzie sie na to żeby go zostawić. Pocieszajace że on ma inna i moze sie znudzi zanim zrobi wiekszą krzywde fizyczną. Gorzej że ona jest klasycznym workiem treningowym i z achwile kolejna świnia sie zorientuje ze to łatwy cel. Bez porządnej terapii sie tego nie zmieni. Przepraszam, że nie pisze do ciebie w drugiej osobie.. ale poprostu nie znam słów, które by cie przekonały że jest tylko jedno wyjscie... a potem długa droga do szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
to jest toksyczny związek i nie oczekujcie że dziewczyna zakończy go z dnia na dzień. Powinnaś iść do psychologa. On sie nie zmieni, nie będzie już lepiej. Musisz sobie uświadomic ze jesteś zabawką, wiem ze ci trudno. Ale pomysl, ty chcesz jego kłamstw, kiedy cos sie wydarzy czekasz aż usłyszysz jakies wytlumaczenie i chcesz w nie wierzyc zeby poczuc sie lepiej. On kiedys moze cie uderzyć za mocno, nie pozwol zeby doszło do tragedii. Potrzebujesz pomocy i nie bagatelizuj problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i najlepiej by było gdybyś juz teraz przestala sie z nim kontaktowac, im dluzej bedziesz to przeciągać tym ciężej będzie ci z tym zyc. a tak to poboli pare miesięcy i wszystko sie jakos ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek
Dziewczyno, to chore rozumiesz ?TO JEST CHORE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Facet musi się leczyc i przepraszam ale Ty też !!!jakie życie miałabys z nim wyobraz sobie. Kopie Cię , bije, pewnie ta jego przyszła żona też obrywa!!!Mniemam , że to Twoja pierwsza " miłośc" i nie masz pojęcia jak to wygląda niestety. Ratuj swoje zdrowie i życie , przykro aż czytac to w co się świadomie pakujesz!!! Napiszę Ci ważne zdanie abys sobie zapamiętała na całe życie ; MOŻESZ BYC NIKIM DLA ŚWIATA ALE DLA KOGOŚ MOŻESZ BYC CAŁYM ŚWIATEM .Dziewczynko !!Jesteś jeszcze taka młoda , nie marnuj swojego życia na takiego gościa , to chory człowiek , znajdziesz jeszcze PRAWDZIWĄ miłośc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartUsia.23
ale to jest moja prawdziwa miłość. :( Nigdy do nikogo tego nie czułam i pewnie nie poczuję. Łatwo mówić że mam odejść, ale to nie jest takie proste. Nawet gdy próbowałam, to on przyjeżdża, prosi, przeprasza, płacze a ja razem z nim. Gdy jestem z nim potrafi mnie omamić, wmówić mi wszystko. Np. tak mi wmawia o tej swojej narzeczonej, że ja naprawdę wierzę, że on musi z nią być i nie może jej zostawić, że jeszcze nie teraz, że musi z nią wziąć ślub bo rodziny są już przygotowane, bo wszystko jest już gotowe, opłacone. Dopiero gdy jestem sama to się wściekam, dzwonię i pisze do niego, znów się kłócimy, potem on przyjeżdża, kłócimy się i godzimy. Nadal spędzamy ze sobą miłe chwile, gdy się godzimy, gdy gdzieś pojedziemy albo pójdziemy, gdy czuję że mnie kocha. Oczywiście często ma komórkę wyłączoną i w ogóle denerwuje się gdy ja piszę lub dzwonię gdy on jest w swoim mieście bo boi się że ona jednak to znajdzie. A ja nie chcę być kochanką, bo ja z nim chciałam wziąć ślub. Ja powinnam za niego wyjść, a nie ona! Myślę, że dopóki nie mają ślubu to na pewno jest jakieś wyjście, na pewno mogę coś zrobić, żeby ją zostawił. Ale co? Jak wprost z nią porozmawiam to on mnie naprawdę już teraz zabije. Nie wiem sama, może anonimowo ją powiadomić? Ale on się domyśli! Jak go przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie ja jaj ja
on na sto procent sie z Toba nie ozeni. Masz szanse, ze bedzie z Toba jak tamta narzeczona sie dowie i go oleje- bedzie z Toba z braku laku, dopoki sie cos lepszego nie znajdzie. Na pewno slubu i wielkiej dozgonnej milosci z tego nie bedzie i chcesz to sie oszukuj dalej. A tej dziewczynie ja bym jakos wolala powiedziec, poki jest czas. Niech sie ogarnie, niech nie wydaje kasy na sukienke, on ja zdradza od 3 lat z Toba, nie wydaje mi sie by ktokolwiek zaslugiwal na zycie z takim dupkiem, a jak ona zajde w ciaze i dopiero pozniej sie to wyda bedzie miala spieprzone zycie na zawsze . Takze możesz jej powiedziec, pewnie sie wkurwi, ale jak sie skapnie ze zwiazku z tama juz nie naprawi to szybciutko przyleci Cie wyruchac jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marx
Że znalazłem w necie dzisiaj to forum to cud , masz problem . Jak ja bym chciał żeby ktoś był we mnie tak zakochany . Przynajmniej po częsci . a tobie to radze - weź pomyśl i zostaw tego skurwysy*na , bić kobietę ja pierdo*ę . Jak jesteś z podkarpacia to się z tobą spotkam i sam wyperswaduje taki układ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartUsia.23
Nie, on by mi tego nie wybaczył gdybym powiedziała jej wprost. Wiem to na pewno. Skoro wtedy tak mnie załatwił gdy pojechałam do ich mieszkania, to teraz by mnie zabił. Potem zresztą kiedyś jak się kłóciliśmy powiedział że w trumnie by mnie wywieźli, gdybym jeszcze raz próbowała stanąć między nim a narzeczoną. :( Potem przepraszał za to. :( Ale wiem, ze nie wybaczyłby mi tego, na pewno już wtedy byśmy się nie pogodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgjhkjl
to nie jest zadna milosc, a co dopiero prawdziwa. twoj prawdziwy książe gdzies tam czeka na ciebie, zostaw tego kur wiarza :O to ze stracilas z nim cnote nie znaczy ze masz sie z nim meczyc do konca zycia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ze tak zapytam: Za co Ty go kochasz? Za to, ze Cie leje?! No chyba, ze mu uwierzylas, ze robi to z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie ja jaj ja
no i co z tego ze by Ci nie wybaczyl? i tak sie z Toba nie ozeni i pewnego pieknego dnia zostawi Cie tak bardzo na lodzie jak to tylko mozliwe. Twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, on by mi tego nie wybaczył gdybym powiedziała jej wprost. No i co z tego?! Co z tego, że by ci nie wybaczył?! To nie jest koniec świata! Heloł, pobudka! Czas dorosnąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marx
Nie kocha go tylko się uzależniła od niego . . . Cały czas o nim myślisz to jaka jest szansa nawet gdybyś spotkała niezwykłego mężczyznę i żeby grał na gitarze przed tobą żebyś go zauważyła . Widzisz tylko jednego - jego . Dopóki nie spróbujesz przestać o nim myśleć , będziesz widziała tylko jego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgddh
Ja na prawdę nie rozumiem takich kobiet jak autorka. Nie wiem, czy nie masz instynktu samozachowawczego czy co???facet traktuje Cię jak śmiecia, pomiata Tobą, kłamie a Ty albo jesteś naiwna albo jesteś masochistą albo masz coś z głową!Weź się ogarnij, bo facet z którym się zadajesz jest jakiś chory psychicznie. Uwolnij się od niego!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartUsia.23
ja jestem z wielkopolski, poza tym nie chcę umawiać się z żadnym innym, bo kocham M. Za co go kocham? Za to, jak było kiedyś, a wciąż mam te wspomnienia w sobie i uważam, że skoro był taki wtedy to znaczy że musi być taki naprawdę. Tylko czegoś potrzeba by był taki znów? A ja nie wiem czego... Poza tym nadal czasami jest dobrze, gdy akurat się pogodziliśmy, gdy mnie całuje, gdy jeździmy sobie na wycieczki, gdy mówi jak mnie kocha. Czasami wysyła mi fajne smsy gdy np. ona jest w mieszkaniu, to chociaż boli mnie to, że jest teraz z inną kobietą, to widzę że ryzykuje dla mnie. Czasami zabierze mnie na fajny obiad, jak jest ciepło to jeździmy z kocem na piknik. Wiąże mnie też z nim seks, znają go moi znajomi, dla nich jesteśmy parą i oni chyba myślą że weźmiemy kiedyś ślub (większośc nie wie, że on za kilka miesięcy chce wziąć ślub z inną :( ). Bicie mnie nie uważam za jego zaletę, nie jestem upośledzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgddh
No i co z tego że bierze Cię na wycieczki itd itp jak woli swoją narzeczoną?????masakra, nie wiem-to chore moim zdaniem ale zrobisz jak zechcesz-chcesz się maltretować to Twoja sprawa. Ja na pewno nie pozwoliła bym żeby facet mnie tak traktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marx
Czyli nie wiesz co to udawanie ? :) To że zawsze jesteś prawdziwa nie znaczy że ktoś wobec ciebie będzie prawdziwy . H*j udaje przed tobą bo chce jedną mieć a z tobą się ruch*ć . Pisze otwarcie , Szczerze . Mama nie ostrzegała że facetom zależy tylko na jednym ? Cholera ja facet i to napisałem . . . Kochasz to że daje ci emocje . Niektórzy mężczyźni potrafią to zrobić dla Ciebie nie mając innej kobiety . Ale gdy jakikolwiek zobaczy że jesteś odcięta to nawet nie spróbuje i nie dasz żadnemu szansy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marx
Czasami chciał bym być taki bezwzględny jak ten kolo o którym piszesz . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghgjhghj
biedna chora uzalezniona osoba... a ruchacz korzysta, rucha ją i swoją przyszla zonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×