Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Scarletttt

Która z Was ma dużó starszego męża?

Polecane posty

Gość ech zycie zycie
Wiesz skarlet, masz racje... zrobie tak jak mowisz, jeszcze nie teraz ale gora miesiac sobie daje, zobacze czy dalej bedzie tak w to zaangazowany czy zacznie szukac wrazen z innymi, wtedy powiem co i jak co czuje, jak jest, ze zaczelam sie angazowac, wiec albo cos z tym zrobimy, albo to zakonczymy... i dalej juz wszystko bedzie zalezalo od niego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Jak on ma na imię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
ma na imie Michal i ma 38 lat, wiesz to nie jest typ niewrazliwego dupka, po prostu swoje przeszedl, a ostatnia kobieta bardzo go skrzywdzila... oszukala i zostawila, wtedy -jak twierdzi- stal sie taki jak teraz, nie chce sie angazowac i boi zranienia! nie wierzy juz w milosc jak twierdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Wiesz co...chyba znam Twojego faceta.. Jest prezesem miedzynarodowej firmy>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
sranie w banie. Ja też tak zawsze mówiłam, że mnie mój jakiś tam facet skrzywdził jak chciałam dać "delikatnego kosza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
ale On nie chce dac kosza... chce to kontynuowac na takich zaasadach, zapewne, wiec... poza tym, wiem, ze to prawda akurat, tak bylo... ta jego byla jest znajoma mojej znajomej. z jakiego miasta jest facet o ktorym mowisz ze mozesz go znac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -------------------
mój mąż jest ok. 20 lat starszy. Mamy 1,5 roczne dziecko. Jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
Scarlettt nie przeszkadza Tobie to iż jak będziesz starsza on będzie już "dziadkiem" i starości nie spędzisz z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Ogólnie to ten Pan, pochodzi z Katowic, ale mieszka również w Warszawie i Krakowie. Bo chce sobie poruchac za darmo, dlatego wciska Ci kit!! Powiedz mu wprost że Ci się to nie podoba, ale siedx cicho jak trusia i dawaj się dalej wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
kiedy jesteśmy młode ok, fajnie jest mieć o tyle lat starszego mężczyznę ale co na starość? mężczyźni szybciej umierają i same chcecie spędzać starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Nie wiadomo, czy ja pierwsza nie odejdę. Różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się dołączę:)
Ja mam 33 a mój mąż 52( 19 lat róznicy),nie widać tej róznicy,bo mąz jest szczulym i wysportowanym mężczyzną. Jestesmy razem 9 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
nie nie nie ten "moj" nie jest ani z Wawy ani z krakowa... kurcze, widzisz... ja na poczatku mialam ogromny dystans, nie sadzilam ze sie zaangazuje! To jego zachowanie pozwolilo mi sadzic ze moze byc z tego cos wiecej! wiesz, tkaie rzeczy sie czuje, gdy ktos ma o Ciebie slaosc, a kiedy gra... i ja naprawde czuje, ze moglby sie zakochac, to co robi, a nie to co mowi przemawia za nim, widze tez to czego nie robbi, ale myslalam,z e z czasem... to jak na mnie patrzy!! boze on patrzy na mnie tak czule, takim wzrokiem, ze naprawde na mysl przychodzi ze sie zakochakl! Ty tez tak mialas?????????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
nie - nie ma synka, a corke... i nie taka mala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Tak. Patrzył się tak czule i mówił słodkie słówka na uszko:) Czemu ne zapytasz się go wprost???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
bo sie boje... ze go strace, a poza tym za wczesnie, bo skoro powiedzial osttanio drugi juz raz, nie zakochuj sie we mnie czasem,,, to jak ja mam teraz - po zapewnieniu, ze nie zakochuje sie tak latwo - powiedziec ze jest inaczej? (de facto wczesniej tak bylo, nie bylam nigdy wczesniej naprawde zakochana :( ) tez wybralam co? ale serce nie sluga! co ja mam teraz zrobic? nie wyobrazam sobie ze mialoby sie to zakonczyc!!!!!!!!! chyba wole miec go tak, niz wcale :( wyje teraz nad ta klawiatura, czuje sie jak skonczona idiotka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
a ten "twoj" Michal co przeskrobal? Taka sama historia????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Ale głupio pisesz. Wiesz, że z tego ziarna chleba nie będzie? Albo teraz coś zrobisz, ale wylądujesz za kilka lat ze złamanym sercem. Powiedzmu wprost, że chchiałabyś czegoś więcej, jeżeli się nie zgodzi to będzie oznacało, że zależało mu jedynie na seksie. W sumie to facet jest w super sytuacji, spotyka się z kobietą,którą może pobzykać, poprztulać, czasmi pocałować, a ona nic w zamian nie oczekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Przepraszam, że piszę tak ostro ale jest mi Ciebie żal i próbuję "wylać na Ciebie kubeł zimnej wody", żebyś się obudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Tak dokładnie, identyczna historia. Jakbys pisała o tym samym facecie;) Wyjawiając mu prawdę (nie musisz od razu mu mówić, że się w nim podkochujesz, ale że oczekujesz stałego związku, a przelotna relacja Cię nie interesuje) nic nie stracisz, możesz tylko zyskać:) Myślę, że warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
wiem to takie... zalosne :( zle sie z tym czuje, nigdy nie bylam taka kobiea, zawsze trzeba bylo sie o mnie starac, zawalczyc i walczyli! i to jak walczyli! nie wiem jak moge pozwalac na takie traktowanie, naprawde nie wiem! nie rozumiem siebie :( jak moglam upasc tak nisko?????? jestem zalosna, wyje i mysle o kims dla kogo nic nie znacze ... ale pokochalam go. co mamz robic? nie potrafie tego zakonczyc... umre z tesknoty za nim!!!!!!!!!!!! z olu... sama zlamalam sobbie serce, a zawsze tego sie balam najbardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
wiem wiem, dziekuje Ci za szczerosc, choc boli... tego mi chyba potrzeba, bo zyje zludzeniami i nadzieja, jak ostatnia idiotka :( co jest ze mna nie tak, ze On nie chce mnie calej? i nie chce dac siebie wiecej? W czym jestem gorsza od kobiet, z ktorymi byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Po pierwsze, uspokój się.:) Lepiej teraz to zakończyć, niż obudzić się samotną 30 latką, która zmarnowała kilka lat na dupka. Taka znajomość może się ciągnąć w nieskończoność. Jeżeli on mówi Ci, żebyś przypadkiem się w nim nie zakochało, to oznacza, że wyczuwa uczucie z Twojej strony. Facet po prostu "umywa ręce" Albo coś z tym zrobisz, albo będziesz cierpiała... Może powiedz mu coś takiego: "Michał, zauważyłam że b. lubie spędzać z Tobą czas, chciałbyś żeby z naszej znjomości zrodził się stały związek? Nie interesuje przelotna znjomość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Nie jesteś gorsza, facet jest po prostu cwany. Zresztą jest po dwóch rozwodach, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
po jednym rozwodzie i dwoch stalych nieudanych zwiazkach. Musze byc gorsza, skoro w tym sie nie zatracil? Musi byc ze mna cos nie tak :( Wlasnie ostatnio powiedzial mi to, gdy gladzac jego wlosy powiedzialam, ze je uwielbiam! :/ wiec chyba rzeczywiscie wyczul ze cos jest na rzeczy! Jak mam powiedziec, ze nie pasuje mi taka relacja, skoro przez 2,5 miesiaca mi pasuje? i udaje ze jest idealnie tak jak jest i ja rowniez nie chce ozobwiazan? wyjde na idiotke :( chyba ze powiem iz zaczelam sie angazowac bardziej niz chcialam i dotarlo do mnie, ze nie wystarczy mi to co jest... ale wiem, ze wtedy - na tym etapie znajomosci- to bedzie koniec :( liczylam ze z czasem i on bardziej sie przywiaze, ze pozniej nagle odkryje, ze nie wyobraza sobie ze mam zniknac z jego zycia... teraz to pewnie niewielka strata :( jak czesto spotykalas sie z tym swoim? znalas jego znajomych? jak duzo czasu spedzlaiscie razem? i co powiedzial gdy to zakonczylas? Nie walczyl? nie tesknil? nie wracal? probowal Cie zatrzymac? co ci powiedzial w ogole i jak to zakonczylas?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie miłość nie zna granicy wieku!! Chociaż rożnie z nią bywa!! Jeśli wiążemy się z kimś o klikanaście lat starszym i dobrze się z kim taim rozumiemy. To myślę że związek powinien być udany. Chociaż może po 20latach taki związek może się rozpaść z różnicy zbyt dużego wieku!! Trudno cokolwiek powiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarlettt
Spotykaliśmy się zazwyczaj raz w tygodniu. Jak odchodziłam od tej "chorej relacji" to był o mnie zazdrosny, bo zostawiłam go dla jego wspólnika :0. Wiem brzmi to strasznie. Pisałam wcześniej, że byłam w takiej relacji z mężczyzną w swoim wieku, al to nie prawda. Pisałam tak bo chciałam być anonimowa, ale skoro sobie tak szczerze rozmawiamy, to powiem Ci prawdę. To był facet 13 lat starszy ode mnie. Moja relacja z nim była identyczna jak Twoja. Zrozum, jemu jest tak wygodnie, bądź trochę egoistką i postaw na swoim. Nie zstanawiaj się już nad tym, co on sobie pomyśli jak zaprponujesz mu stały związek, to jego sprawa. Ważne, żebyś Ty miała klarowną sytuację i wiedziała na czym stoisz. zresztą facet na pewno podejrzewa, że coś do niego czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech zycie zycie
no my tez srednio raz na tydzien :( boze czuje ze ta kobieta poznana na nartach to kolejna "zdobycz" pytanie czy ja pojde w odstawke? nie probowal wtedy Cie zatrzymac? nie chcial wtedy zwiazku? kiedy juz powiedzialas ze odchodzisz? sporo przeciez czasu spedziliscie razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×