Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhhuuuuuttttaaaa

różne podejście do pieniędzy w związku

Polecane posty

Gość hfggdg
to idz na sushi z kolezanka. ale podejrzewam ze nie pojdziesz :] bo zadna madra kolezanka nie wyda 100zl na taka zachcianke :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghfghjk
mnie sie wydaje ze on w ogole nie planuje z toba przyszlosci i dlatego tak sie zacgowuje oszczedzajac na prszyszzla cipe robie filmiki o moim zyciu w los angeles : http://www.youtube.com/watch?v=lslNLr6_Yo4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
autorko, no sama popatrz co piszesz "od paru miesięcy marzy mi się sushi, ale ukochany nie wyda w kanjpie 100zł" :):):) To pomyśl, jak ma wydać np. 3tysiące na wakacje??? :) Nie wiem jak długo ze sobą jesteście, ale tak się nie da na dłuższą metę, bez konkretnych ustaleń! Skoro już teraz facet patrzy krzywo na TWOJE wydatki to pomyśł co będzie potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhuuuuuttttaaaa
niektorzy ludzie chodza na sushi, dlatego tez tyle restauracji tego typu powstaje w calym kraju. moge isc z kolezanka ale chcialabym z nim, to moj facet a wspolne wyjscie w ladne miejsce to takie male swieto. on wydawal tyle zanim mnie poznal. mowi, ze przy mnie i tak wydaje wiecej (jednak czasem zaliczamy te bary mleczne i kina studyjne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
"A do 67 roku życia i tak wszystkie będziemy tyrać ;P" No chyba, że inwestujesz i masz oszczędności i w wieku 50lat będziesz mogła żyć z odsetek/dywidend. tak tak :P. A potem przychodzi wojna, upadek komuny, chińczycy i co kto chce :P. Zawsze dobrze jest oszczędzać, ale też nie można przesadzać. A autorka mi brzmi na całkiem rozsądną dziewczynę, która sobie nieźle radzi. Nie odbieram jej jako osoby jakoś szczególnie rozrzutnej. Na co dzień jeździ komunikacją, kupuje normalne ciuchy i od czasu do czasu zaszaleje idąc do knajpy czy na imprezę. Nie pożycza kasy od znajomych, nie ma kredytów. Jest w stanie opłacać swoje bieżące wydatki i jeszcze coś tam jej zostaje ( to że przeznacza to na podyplomówkę i planowe wakacje, to taki sam dobry cel jak oszczędzanie na samochód czy inne materialne rzeczy). hfggdg to idz na sushi z kolezanka. ale podejrzewam ze nie pojdziesz :] bo zadna madra kolezanka nie wyda 100zl na taka zachcianke :] powiedziała laska puszczająca z dymem 200 zeta miesięcznie na szkodliwe fajki. Ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
zgadzam sie z weeee:) Mnie też autorka wygląda na rozsądną dziewczynę. Tyle, ze zakochała sie w facecie z gatunku "oszczędnych" dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhuuuuuttttaaaa
ehh milo ze ktos mnie jeszcze broni... wiecie, ja sie go kiedys pytalam, jak bedziemy zarzac pieniedzmi jak bedziemy razem mieszkac, bo widze, ze ja wydaje ogolnie wiecej. on powiedzial, ze nigdy nie mial z tym problemow, ze kazdy costam kupuje a stalymi wydatkami dzielimy sie po rowno. tylko z tego co mi wiadomo jego poprzednia dziewczyna byla studentka, dostawala nawet stypendium socjalne, wiec pewnie miala jeszcze mniej pieniedzy niz on. mam wrazenie, ze jak przyjdzie moja pora na zakupy bedziemy jesc dobre mieso, owoce, warzywa itd, a jak jego, to podroby, pasztety i parowki :)))).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Ja Cię będę bronić całym sercem :):) Bo doskonale rozumiem, ze niektórzy ludzie lubią po prostu ŻYĆ a nie tylko ciułać. A bogactwo wewnętrzne też jest ważne- bynajmniej nie zdobędzie się go nie ruszajac sie z miejsca bo "tak jest taniej":) Myślę, że jak będziesz raz kupowała Ty a raz on to się szybko pokłócice. Będziesz miała żal, ze on kupuje tylko tanie produkty. Naprawdę najlepiej mieć wspólną kasę i z niej robić zakupy. Ustalcie też sobie ze np. dwa, trzy razy w miesiącu jecie na mieście. Ustalcie co robicie z wakacjami. Wydaja sie to pierdoły, ale często przez takie "pierdoły" rozpadaja sie związki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvzczfa
To wkładajcie po wypłacie równą sumę na wspólne wydatki i z tego kupujcie jedzenie, a jak będziesz chciała zjeść coś lepszego, to kupisz to sobie ze swoich pieniędzy. Może on zbiera sobie na samochód a lbo na wkład na mieszkanie? Nie możesz mu w tym przeszkadzać, tak jak on nie przeszkadza Tobie w wydawaniu Twoich pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhuuuuuttttaaaa
najwyzej ja wezme na siebie wieksza czesc wydatkow typu restauracje itd... jesli nam sie uda, zalozymy rodzine i tak dalej, to niedlugo on bedzie wiecej wkladal w nasze zycie, bo ja bede z bachorami siedziec w domu :). tylko jak ja mu proponuje jakas drozsza restauracje i mowie, ze stawiam, to on sie nie zgadza. pewnie go fizycznie boli, ze tyle kasy ma isc na tak przyziemna rzecz jak jedzenie :). a co do tego, ze mam dobra prace itd... studiujac dziennie jednoczesnie pracowalam, a zarobione pieniadze wydawalam na kursy (jezyki, jezyki, jezyki!) i doksztalcanie. mysle, ze gdybym obkupila sie wtedy w zelazka dzisiaj zarabialabym mniej i rzeczywiscie te pasztety bylyby kwestia koniecznosci, nie wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
z bachorami?? A miałam Cię za normalną dziewczynę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhuuuuuttttaaaa
te bachory to takie nasze pieszczotliwe okreslenie wypowiadane z szerokim usmiechem, obydwoje bardzo chcemy miec dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
musisz go spróbować przestawić z trybu "najtańsze" na tryb "najlepszy stosunek jakości do ceny" :D. Rozrywki możecie wybierać tańsze czyli te kina studyjne, czy wejściówki do teatru. Jak lubisz knajpy to może poluj na gruponie. Koleżanka tak testuje kanjpy, można pójść sporo taniej niż jak by się tak z buta poszło. Wakacje to wiadomo, że jak jego to nie kręci to wydanie circa 9000 zeta na wycieczkę do Chin odpada (to tylko przykład ale mam znajomych co tak lubią i w sumie po to pracują) i niestety ale jednak będziesz musiała się raczej zadowolić Mazurami z ukochanym. Co do ciuchów to też musisz go przekonać, że para droższych ale porządnych butów, spodni wystarczy mu na dłużej niż dwie pary najtańszych a będzie lepiej wyglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam podobnego faceta jak twój tylko jesteśmy starsi :) ciesz się że chce z Toba zamieszkać mój to mieszka nadal z mamusia i nie myśli żeby np za rok wziąć ślub a jest już po 30tce :) 2 lata w związku wyjścia nasze to tylko spacery i kino 30km dalej jeden raz typowy domator zero wyjść rozrywek itd ja chce podróżować on nigdzie wyjechać co do kasy ja zarabiam 3 razy więcej niż on nikt w przyszłości nie będzie rządził moja kasa sama na siebie zarabiam sama wydaje i sama dysponuje swoja kasa życie nauczyło mnie że trzeba polegać tylko an sobie bo z facetami różnie jest :) kupuj jedzenie takie jak chcesz jak lubisz, młoda jesteś dzieci nie masz korzystaj z życia jedz ze znajomymi na te upragnione wakacje co do mieszkania czasami można znaleźć okazje wynajmu 2 pokojowego o mniejszym standardzie niż kawalerka powiedzmy w centrum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak tak . A potem przychodzi wojna, upadek komuny, chińczycy i co kto chce . " No to chyba oczywiste, że nie trzyma się oszczędności w gotówce... Kupując nieruchomości nigdy się nie straci w długim okresie czasu. Im więcej kryzysów jak wojny czy upadki komuny i inne kataklizmy to jest wręcz wymarzony obrót spraw dla posiadaczy złota:) No ale temat jest nie o tym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No to chyba oczywiste, że nie trzyma się oszczędności w gotówce... Kupując nieruchomości nigdy się nie straci w długim okresie czasu." Chyba, że Ci akurat bomba walnie w nieruchomość ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×