Jak odbudować szczęście w małżenstwie?

Witajcie , Coraz bardziej brakuje mi szczęścia w moim małżeństwie. Czuje sie jak kura domowa a nie jak kobieta. Coraz częściej pobadam w doła , i nie mam ochoty na życie, nic mnie nie cieszy a to wszystko przez mojego męża, który daje mi zbyt mało ciepła i zainteresowania moją osobą. Robiłam wszystko by mu się przypodobać,ostatnio to nawet pofarbowałam włosy z ciemnych na bląd w których wyglądam tragicznie, i każdy z moich znajomych twierdzi że lepiej mi w ciemnych a mój mąż jest innego zdania, ale to nie jest szczerość z jego strony. Coraz cześciej widzę w sobie wady nie czuję się atrakcyjna mój mąż mi nigdy nie powie czy ładnie mi w czymś czy nie, nie mogę nigdy na niego liczyć przy kupnie jakiejś kiecki. Teraz idą coraz cieplejsze dni w mojej szafie pusto... nie wiem co mam kupić aby wygladać ładnie i zobaczyć tą iskrę w oku mojego męza , jaką widzę gdy patrzy na inne kobiety a robi to perfidnie, czuje się wtedy fatalnie. Nigdy też nie słyszałam żeby mój mąż powiedział mi że go pociągam czy że pragnie mnie mojego ciała, nigdy też nie powiedział że jestem seksowna. Co bym nie zrobiła mi tak na jego twarzy widzę niezadowolenie, jestem dla niego tak mało idealna i przez to jest mi zle. Od roku myślimy o dziecku ostatnio mój mąż mi wyżucił że on u nas dzieci nie widzi bo on nie lubi dzieci , okropnie było takie coś usłyszeć. Po takich słowach przestałam robić coś w tym kierunku, zabolało mnie jak tak powiedział. Nie wiem co jest nie tak ale ja cały czas obarczam winą siebie że nie jestem na tyle ładna i idealna by zasługiwać na komplement z ust własnego męża. Nie chcę popaść w jakąś depresje ale nie ukrywam coraz trudniej mi żyć i cieszyć się życiem. Co jest w tym złego że ja chciałabym usłyszeć od męża że mu się podobam s czy że ładnie wyglądam i ze go pociągam.