Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eveliaine

mam 28 lat. zostałam z niczym

Polecane posty

Gość malpka ale przeciez to prowo
jak ma ktos nie wiedziec w wieku 28 siedzac za granica 2 lata jak sie zabrac za nauke jezyka? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie du orzedu? tutaj w niemczech? boze nie wiem gdzie to tutaj jest. sprobuje w internecie znalezc. straszne, nawet slownik musze kupic przez internet bo nie wiem czy sie dogadam gdzies. dluga droga mnie czeka, boje sie tego. boje sie czy dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveliainenfnvfn
malpka druga taka jak autorka :D bajki dla dzieci to dobry pomysl..z jej umyslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urzedu mialo byc. nie wiem jak brac sie za nauke jezyka w tym sensie czy sama i od czego zaczac czy jakis kurs a jesli kurs to gdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela83
A może błagaj męża żeby Cię nie zostawiaj? Licz na jego łaskę? Powiedz, że dasz mu dzieci,że zaczniesz się dalej kształcić, że znajdziesz prace. Niech wie, że Ci zależy. Pokaż mu, że go wciąż kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omijaj go narazie, jak wraca to Ty w szkole albo na kursie, rob swoje zacznij zyc wlasnym zyciem, nie rozmawiaj o rozwodzie, graj na zwloke, znajdz jakis polakow cokolwiek!!!!!! napewno kogos znasz!!!, sama wybiesz sie do arbeit samt jakos tak to sie chyba mowi, napewno dasz sobie rade!!!!!! tylko nie rycz juz i nie trac czasu, nie bedzie zle, a moze za jakis czas, bedziesz miala wlasne szczesliwe zycie nie boj, tylko do szkoly marsz!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty litoci do dzieci nie miałaś, dlaczego jej teraz dla siebie oczekujesz? Co Ty sobie myślisz że dziecko to towar? Dzisiaj sobie zajdę, potem sie wyskrobię, potem jak mi się opłaca to znowu zajdę... To co Cię spotyka to kara za zło które zrobiłaś. Poczęte dziecko to nie jakaś miazga, to już człowiek! a jak ktoś zabija człowieka to się nazywa mordercą, a Ty jesteś w dodatku leniem bez ambicji, nie dziw że Cie mąż nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to jest pora dziewczyno zebys stanela na wlasne nogi!!! zaczela zarabiac wlasne pieniadze i urzadzac swoj dom!!!! zyc wlasnym zyciem a nie byc pasozyem, mysle ze w ten sposb nawet mozesz byc szczesliwsza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkury
tak, jesteś pijawką i szmatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eveliainenfnvfn - dzieki nie ma co, co zlego nie zrobila miala 19 lat, lat, malo ambitna, ale podniesc na duchu dziewczyne mozna, nie ma co jej zyczyc zlego, ja to bym na jej miejscu zaczela pracowac i zawziela sie tak, zeby pokazac mezowi i tesciowej ze potrafie!!!!! i nigdy o nic nikogo nie blagac, meza po co?! nie widze zadnego sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveliainenfnvfn
No wezcie z nia nie piszcie, to jest wymysl jakiegos znudzonego czlowieka, ktory teraz sie smieje w najlepsze z naszych wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak maz ze mna mial tą rozmowe to myslalam, ze tak tylko gada bo jest zly i czekalam az mnie przeprosi bo zawsze pierwszy przychodzil, ale widze, ze nie zartuje. nie chce ze mna rozmawiac, jest oschły. prosilam go, zeby tak sie nie zanosil i nie przekreslal naszej rodziny to wtedy zaczal wracac pozno albo wcale. nie chce go prosic, to ponizej mojej godnosci. probowalam, ale jakby nie bylo on mnie zdradza, ja jestem w stanie mu wybaczyc ale widze, ze on nie chce i moje proszenie nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie czego jeszcze sie boje? samotnosci. ja nie moge byc sama. zle sie czuje sama i nie wiem czy dam temu rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak mi pojdzie z nauka jezyka, sprobuje musze sie zawziąść tak jak malpka mowisz ale puki co nie mam motywacji i checi do czegokolwiek. jakos sie zmusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela83
Hm. to może Ty wnieś pozew o rozwód z jego winą? W końcu Cię zdradza? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela83
a gdzie jesteś zameldowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu zacznij od jezyka, bedzie jezyk beda znajomosci, sadze ze jestes otwarta i odwazna dziewczyna, zepnij sie a dasz rade, badz odwazna i nawet jak czegos nie rozumiesz to migowo walcz !!!!!!!! moja matka tak w Anglii walczyla w 1 dni, potrafila wszystko wywalczyc u lekarzy czy na poczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mysl teraz o rozwodzie tylko o tym zeby sie nauczyc jaknajwiecej jezyka i jakiegos fachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco pol@
wpisz sobie "rozwód w Niemczech" a zobaczysz, że jeśli rozwiedziecie się w Niemczech to jeszcze dobrze na tym wyjdziesz bez względu na to czy pracujesz, czy nie. dostaniesz i alimenty i emeryturę malo tego mąż ma ci zapewnić takie warunki jak dotychczasowe. gorzej jeśli będzie chciał się rozwieść w Polsce to w tedy jesteś z ręką w nocniku. więc może lepiej ty idź do prawnika i złóż pozew w Niemczech do tego jeszcze jako argument napisz że cię zdradza. jedyne co ci pozostaje to nauka języka i praca. musisz w końcu zabrać się za siebie. i raczej musisz zacząć wlaśnie od sprzątania ewentualnie w lecie jechać na zbiory owoców. w Polsce pracy nie znajdziesz bez matury, bez doświadczenia nie masz szans musisz dać radę gdzie indziej. weź się w końcu za siebie i tyle nie masz wyjścia albo się ruszysz albo będziesz głodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ciotka w wieku 35 lat poszla w niemczech gdzies do szkoly zawodowej na pielegniarke, mieszkala w akademiku i dostawalala ok 600 euro jako uczen, chodzila na praktyki 5 razy w tyg,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli mialam racje z tymi alimentami. jesli ma mi zapewnic warunki jak dotyczasowe to jestem uratowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela83
dokładnie jak mówi poprzednik! jestem za Tobą, mimo wszystko. bierz sprawy w swoje ręce. idź na jakiś kurs językowy, do pośrednika pracy i sama złóż papiery o rozwód. to on Cię zdradził! to on doprowadził do zakończenia związku, więc czemu nie? Nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze w takim urzedzie bedzie tlumacz i cos mi zaproponuje? wlasnie jakis kurs czy szkole? sprobuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×