Jestem w końcu wolna! Piękne uczucie :)

Dziś zakończyłam mój wieloletni związek. Czuję się wolna jak ptak, bo problemy z moim M. już mnie nie dotyczą. Już nie muszę się martwić o naszą przyszłość, nie muszę znosić jego matki bo jestem wolna!!! :) Zbierałam się do tego od dawna, aż w końcu się udało ;) Był moim pierwszym facetem, każdą wolną chwilę spędzałam tylko z nim. Nie miałam młodości prawde mówiąc, a teraz??? Jestem sama i dobrze mi z tym :)

Kurcze zazdroszcze , ja tez zamierzam sie rozstac po 3 latach toksycznego zwiazku, ale jakos nie mam sil. Boje si e, jestem uzalezniona od niego.

Odważ się, poczujesz wielką ulgę. Cięzko mi bylo zdobyc sie na ten krok. W glowie mialam tysiace mysli. Ruszyly plany slubne, byly zareczyny. A ja? Ja mialam go juz dosc.

Oooo! No w końcu jakiś pozytywny topic. Gratuluję, ja również ostatnio zakończyłam swój 3 letni związek z dużo starszym facetem i czuję taką samą ulgę :) Już chyba zaczęło do niego docierać że to koniec i powoli daje mi spokój, pjonka !

ja dziś też się w sumie rozstałam, 3 lata zmarnowane..... cierpię w cholerę bo nadal kocham :(

za tydzien bedziesz zakładać temat ze jesteś sama i nigdy ie będziesz miała faceta :P

więc fruń stąd jak ci tak dobrze

Jak przekonalas sama siebie ? U mnie jest to troche zlozona sytuacja, ale juz od kilku miesiecy sie zbieram do tego. Niestety on mnie straszni epociaga fizycznie i to jest problem, ale w zyciu mam go dosc. W sumie czuje sie tylko wykorzystywana przez niego. EEEHhhh nie moge opisac tu szczegolow. A jak pogodzic sie z tym ,ze go juz wiecej nie zobaczysz, ze nawet jak ci bedzie teskno. Nawet jak byl taki zly to i tak sie teskni.

Brawo mała ! Teraz tylko kilka okresów, jak poczujesz nieodpartą chuć bycia zależną ! :) Natura robi swoje ! Bylebyś trafiła na uczciwego chłopa :D Powodzenia !

kurffa ile wy baby czasu sie zbieracie, zeby gnój wyrzucić z mózgu to masakra:( Nie dziwi mnie, ze trafiłyscie na takich kolesi, skoro lata musza minąć zebyscie cokolwiek załapały

Dziękuję za gratulacje :) Myślałam, ze będzie gorzej, że będę strasznie dobita itp. A tak nie jest. Czuję ulgę. Moj narzeczony nie byl zlym partnerem, wrecz przeciwnie. Jednak cos sie wypalilo, cos zmienilo i męczylam się bedac dalej z nim. Dziewczyny glowa do gory, nie rozpaczajcie za swoimi zwiazkami, widocznie tak mialo byc :D

Aristides.... "Nie dziwi mnie, ze trafiłyscie na takich kolesi " bylam z bardzo porzadnym facetem, jednak z mojej strony milosc zamienila sie w przywiazanie. Rozstanie nie musi byc z powodu zlego partnera.

ooo, czyli chciało się małej zaszaleć ? to scenariusz wiadomy: po popuszczeniu paru szpary, nagle zapragniesz wrócić do byłego ! byleby dalej czekał i nie był zniesmaczony przebiegiem ! taki jelonek zawsze dobry w odwodzie... :)

Nie , absolutnie nie. Nie chce zaszaleć. Nie to było powodem zerwania. Nie rozumiem skad takie wredne wypowiedzi. Nic nie zepsuje tego, ze dzis jestem szczesliwa :)

Czuję dokładnie to samo. Jedną wielką ulgę... chociaż bałam się rozstania, bałam się że będzie mi go brakowało, że będę tęskniła za rozmowami z nim. Jednak pod koniec tak bardzo dusiłam się w tym związku, że stwierdziłam że nie ma sensu dłużej go oszukiwać. To naprawdę fajny facet ale jednak nie byliśmy sobie przeznaczeni. Myślę że jeszcze trochę czasu minie zanim znów się z kimś zwiążę... Musze to... - jak Twój facet przyjął to, że chcesz się z nim rozstać ?

guanitka moglabym sie podpisac pod Twoja wypowiedzia. Staralam sie go przygotowac na to wczesniej, tak wiec nie byl zaskoczony. Nie byl zadowolony, wrecz dobity i wciaz wierzy w to, ze jeszcze kiedys sie zejdziemy. A jak Twoj to przyjal?

ja przezyłam 10 lat toksycznego małżęństwa, az jednego dnia czara goryczy się przelała i tez powiedziałam dosc. Teraz tez sie ciesze.

Ja takze nie planuje narazie zadnych zwiazkow. Nie chce.

ja tez po 3 latach ucieklam :) z tym ze to bylo 8 miesiecy temu ;) uwazam ze to byla najlepsza decyzja w moim zyciu

no to nawet lepiej czyli jesteś zacną dziewczyną, przynajmniej w swoim mniemaniu ! tu nie ma wredoty, tylko analiza podparta szczątkowymi faktami ! :) powodzenia zatem i bądź wolna jak najdłużej ! :)

Czasem trzeba zakonczyc stare sprawy, by moc otworzyc sie na nowe. Nie mowie tu o nowych zwiazkach tylko poprostu o zyciu.

poszukiwacz_prafty dziękuję za uznanie :) Tak teraz chcę nacieszyc się wolnością :)

Oh, też dawałam mu wcześniej do zrozumienia że moje uczucia wcale nie są takie wielkie i że ten związek nie ma większych szans... chociaż szczerze przyznaję że nie potrafiłam mu wprost powiedzieć że nie kocham, co było błędem. Wiele dla mnie zrobił i nie chciałam go skrzywdzić. Mój też ciągle wierzy, że to jeszcze nie koniec, mówi mi że będzie walczył o mnie, że nie pozwoli mi odejść... Jednak nie narzuca się, coraz rzadziej próbuje się ze mną skontaktować, zobaczyć... Dlatego jestem tym bardziej szczęśliwa. Mam nadzieję że jak najszybciej się ze mnie wyleczy i kiedyś będziemy mogli zostać dobrymi znajomymi.

dobrzy znajomi to mit ! nie ma dobrych znajomych, są tylko jelenie w odwodzie ale próbuj, kochana, wyjątki potwierdzają regułę :)

Ja takze uwazam, ze w tym przypadku rzadkie kontakty sa wsakazane. Przynajmniej dopoki druga strona nie zrozumie , ze to byla dobra decyzja.

Dokładnie, na początku należy jak najbardziej ograniczyć znajomość. Nasi chłopcy muszą zrozumieć że to koniec końców, a takie utrzymywanie kontaktu może im robić nadzieję... Tak szybciej odchorują swoje miłości :)

Widze, ze swietnie sie rozumiemy :) Ja mojemu bylemy zycze jak najlepiej. Mam nadzieje, ze kiedys bede mogla z nim powspominac stare czasy, bez emocji :)

Myślisz że będzie to możliwe ? :)

Tak mysle, ze tak :) Moze nie za miesiac czy rok, ale kiedys w przyszlosci... kto wie. Dziękuję za rozmowę, pozdrawiam :) Papap

również pozdrawiam! :)