olśniona kochanka

nie masz teraz racji, to tylko Twoje domysły, bo nie znasz szczegółów.

Przypuszczam też, że jego dzieci są małoletnie, prawda?

Oj tam, oj tam.... za pokrakę by się nie brał :-D

jego żona to zadbana, atrakcyjna kobieta. nie mówię, że ja o siebie nie dbam, ale słowa złego o niej nie jestem w stanie powiedzieć jeżeli chodzi o wygląd.

najwidoczniej nawet jak ktoś jest atrakcyjny to wcale nie oznacza, że ma się dzięki temu zagwarantowane długie i szczęśliwe życie.

i to co piszesz jest troszeczkę próżne. ja miałam przystojnego męża i co mi z tego? przecież nie będę na niego patrzeć i cieszyć się, że on taki wspaniały, jak nie potrafimy znaleźć wspólnego języka.

majka - święte słowa , że mąż przystojny to już wszystko

hej. byłam w takim samym układzie, tylko z drugiej strony. To ja zwlekałam z rozwodem itp. Niby byłam z nim - spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, ale jednak w końcu wracałam do domu. Pisałaś o karze... największą karą dla niezdecydowanego "partnera" będzie rozstanie. Mnie w końcu zostawił mój "kochanek". Dopiero po roku zaczęłam dochodzić do siebie. Czy żałuję? Nie wiem, wolę o tym nie myśleć, to już zamknięty rozdział. Ale bolało jak nigdy.

Mym skromnym zdaniem: 1) W bajki o tym, że facet nie kocha się z żoną, wierzą tylko bardzo małe dziewczynki. Jedynym wiarygodnym dowodem na to, byłoby potwierdzenie przez żonę. Wszelkie inne sposoby, łącznie z "pomiarowymi", można o kant ... potłuc. 2) Facet może zdradzać żonę z kobietą mniej atrakcyjną, bo faceci w zdradzie szukają odmiany. Ale żaden facet nie zostawi ładnej żony dla brzydszej kochanki, chyba że ta żona jest jakąś straszną zołzą. Jeśli nie jest, to będzie ciągnął walkę na obu frontach tak długo, jak się da. 3) Jeśli to żona go zostawi, zanim on od niej odejdzie, to i tak on nie poleci do kochanki układać sobie z nią życia. au1999

nie zal mi takich kobiet :D

cokolwiek ktoś tutaj napisze, zazwyczaj są to dwie różne sprzeczne wyjścia. wniosek jest jeden, ile ludzi tyle rozwiązań. każda decyzja może być i dobra i zła.

A wiesz, że to kupione mieszkanie stanowi wspólwłasność tego małżeństwa. Możesz mieć jeszcze niezły hardcoor. Straszne masz parcie na jakiekolwiek spodnie, bo rozsądna babka nie pakuje się w związek z oszustem, a on jak widać, mistrzem w tym jest. Zostaniesz na lodzie.

postanowiłam postawić na ostatnią szczerą i określającą moje stanowisko rozmowę. nie chcę nic skreślać bez dania możliwości "wypowiedzenia" się w danym temacie osobie zainteresowanej. i mimo iż prób podejmowałam kilka, myślę, że udało mi się go przygotować na to, czego będę oczekiwać od niego podczas tej rozmowy. dziękuję za Wasze opinie. na pewno troszkę każde zdanie osób tutaj wypowiadających się (konstruktywnie!) dało mi do myślenia.

Moje też?

a sadzisz, że to co piszesz jest w jakimś stopniu konstruktywne i wnoszące coś mądrego do sprawy? :)

widze nie mowiac o nawet o topiku , rozwiadlas masz dziecko i ladujesz sie w ramiona zonatego :D. Chcesz cos konstruktywnego najgorzej na tym wyjdziesz ty a nie on

Oczywiście. Ile lat ma jego dziecko?

Jeśli chcesz zaczynać nowe życie po rozwodzie, to szukaj rozwodnika, a nie męża czyjejś żony :-) I zgadzam się z opinią, że jeśli sypia ze współmałżonką, to i tak się do tego nie przyzna :-)

Czy jego dzieci są małoletnie? Jak można odbierać ojca dzieciom na co dzień i fundować im rozbitą rodzinę? :-( Gdybyś się wycofała z tej chorej relacji, to może mieliby szansę ułożyć sobie to małżeństwo na nowo :-)

I co to znaczy: "SŁOWNA SEPARACJA" ? :-)

Pewnie, że do sypiania z żoną się nie przyzna. Ja też ściemniałem, że nie sypiam :-). Z nieznanych mi przyczyn kobietom zależy na tym, żeby kochanek nie kochał się z żoną. Co jest żądaniem absurdalnym, bo gdyby facet miesiącami nie kochał się z żoną, to by go chyba owa żona zamordowała z wściekłości :-).

szanse na ulozenie sobie zycia. Wiec wszystko albo nic, bo ktory normalny facet wezmie 30 latke z "dodatkiem"?

że instytucja małżenstwa per se nie jest najważniejszą i obiektywną wartością! jeśli jest w nim miłość, to jak najbardziej, jeśli to układ - to nie ma czego ratować! i nie kochanka jest tu winna, ale facet, mąż.to ona zdradza żonę i łamie przysięgę. z drugiej strony, jeśli jest w małżeństwie miłość, nie dojdzie do "kochankowania" (w przeciwieństwie do jakichś jednorazowych wyskoków). i mówi wam to wieloletnia mężatka.

No dobrze. On zdradza. Ale gdyby kochanka się na taki układ nie zgodziła, to może byłoby im lepiej. Ona na pewno im w ten sposób nie pomaga ;-)

Ja ten facet ma się skupić na rodzinie, jak ma inną babkę w ciepłym mieszkanku :-D

Ja też zastanawiam się co to znaczy "słowna separacja" :-D :-D :-D Nie słyszałam o czymś takim :-)

interesuje czy jest milosc czy tez jej nie ma. Instytucja malzenstwa jest wyzej niz instytucja kochanki. I zawsze bede trzymal strone zony nizeli kochanki. Chce miec dupe na boku niech sie najpierw rozwiedzie.

a dlaczego ona ma rezygnować ze swoich interesów? w imię obcej kobiety? :D świat tak nie działa, drogie panie. to facet jest tu decyzyjny i on musi się określić. ich małżeństwo to już raczej pieśń przeszłości, ale facet ma deficyt testosteronu i nie potrafi tego zakończyć. na miejscu autorki walnęłabym ultimatum i tydzień na zastanowienie. czasem takim typkom trzeba pomóc. inaczej może czekać lata całe.

atrakcyjniejsza od kochanki to mysle ze autorka powinna zaczac szukac nowego lokum

Długoletnia małżonko - Jeśli w małżeństwie nie ma miłości i dochodzi do "kochankowania", to dlaczego ten mężczyzna zwleka z wyprowadzką od żony i dzieci? Może nie jest mu tak źle, jak mówi? Który facet powie kochance, że dogaduje się z żoną? :-D Ludzie - nie bądźcie naiwni :-D :-D