Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majka_83

olśniona kochanka

Polecane posty

Gość majka_83
do: mąż i były kochanek pisząc że bulwersuje Cie tekst o ochłapach świadczy tylko o tym, że to Ty gówno wiesz o jakimkolwiek związku opartym na szczerości i uczciwości. bo dam sobie głowę uciąć, że gdyby sytuacja była odwrotna i to Ty musiałbyś wiedzieć o tym, że ta Twoja kochanka stale wraca, albo nie daj co, ma jeszcze kilku innych POZA TOBĄ na boku, to inaczej byś śpiewał ;) poza tym nie rozumiem jeszcze jednego. jak to sie stało, że tak "kochałeś" swoją kochankę i zmierzało ku dobremu, aż tu nagle potrafiłeś znów pokochać żonę bo z nią jestes..? o co chodzi. nie rozumiem za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona...;)
do sylvia-skoro Ciebie to nie dotyczy to zamilcz kobieto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Majka. Chcę Ci autentycznie szczerze pomóc. Jesteś w układzie w którym facet wielokrotnie Ci obiecywał zostawienie żony. Przesuwał kolejne terminy a ty czekasz. Nie rozumiem jednak czego Ty chcesz? Piszesz "Chciałabym facetowi pokazać, że nie jest taki cwany jak mu się wydaje." Tzn - co chcesz - oszukać go? Okłamywać tak jak on Ciebie? Chcesz go zwodzić tak jak on Ciebie? Chcesz go zranić (tak jesteś zraniona) tak jak on Ciebie? Zajrzyj w siebie i sprawdź czego NAPRAWDĘ chcesz. Wiemy, że chcesz żeby rzucił żonę, ale to mało realne ... Mam tylko nadzieję, że nie chcesz żeby się "zmienił", żeby "zrozumiał" bo to nie da Ci żadnej radości czy satysfakcji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
zono ciebie tez to nie dotyczy wiec daj sobie spokoj z jakimis glupimi pyskowkami, po co tu wogole przylazlas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MATE123
a może ta sylvia też jest tylko kochanką,hi hi i dlatego tak się denerwuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona...;)
bo żal mi takich małostkowych ludzi jak wy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
właśnie o to mi chodzi. nie chcę podejmować pochopnych decyzji. są pewne fakty, o których nie chcę pisać na forum, a które świadczą o jego odpowiedzialnym podejściu. w pewnym stopniu potrafię go zrozumieć. ale problem polega na tym, że chyba zbyt wiele razy domagałam się jakiegoś dowodu na to, że jest ze mną faktycznie, że on chyba zaczął się odsuwać ode mnie. stąd moje pytanie na początku. jak sprawdzić, że jest i będzie nadal. nie chcę go od siebie odsuwać jeszcze bardziej, a obawiam się, że wszystko co robiłam dotychczas działało właśnie w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buldożerkaaaaaa
zapros zone do waszego mieszkania i pogadajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona...;)
sama nie wiesz o co ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
powiem ci ze bylam w identycznej sytuacji i mialam identyczne dylematy. nie starczylo mi jednak sily zeby trwac w takim ukladzie, dla mnie to bylo chore i po prostu wykanczajace psychicznie. zakonczylam i jestem szczesliwa. nie gdybam i nie zaluje. tak naprawde wszystko zalezy od tego jakie masz chceci i jak dlugo jestes w stanie czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
Jacek, być może źle to ujęłam na początku. Fakt. Ale to mój sposób obrony, bo czuję się co najmniej źle. Wiem, że jedyne najrozsądniejsze rozwiązanie - to odejście od niego. Ale chyba jeszcze nie umiem i łapie czegokolwiek. A co do ranienia go? Nie mam zamiaru! Nie jestem mściwym człowiekiem. Nie potrafię nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
czekać mogę długo - o ile wiem, że jest na co. w naszej relacji brakuje mi punktu zaczepienia, którego stale jeszcze próbuję znaleźć, ale jak widać - z mizernym skutkiem. a co do pomysłu rozmowy z żoną - myślę, że przeszłoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż i były kochanek
Nie pokochałem żony na nowo. Planujemy rozwód. Przestałem kochać kochankę? Tak. To o czym pisałem było dla mnie wielkim zaskoczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
jesli masz taka mozliwosc, jesli masz jakakolwiek mozliwosc na upewnienie sie to skorzystaj z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@majka Czytałaś mój post? Po drugie - czy ja dobrze rozumiem, że obwiniasz SIEBIE za to że go za mocno naciskasz i dlatego się oddala? Przecież jeśli jemu NAPRAWDĘ na tobie by zależało i byłabyś NAJWAŻNIEJSZA, to spakowałby się dziś. Ale jeśli nie ma siły zostawić żony - to jeśli miałby jaja to by powiedział "Kocham Cię, jednak nie dam rady zostawić żony. Rozstajemy się, życzę Ci szczęścia z innym. Na mnie nie czekaj". Jednak to wymaga wielkodusznej i nie-egoistycznej miłości. Ty swoim czekaniem i nietrzymaniem się zasad, umów - dajesz mu pole do popisu. Pozwalasz się manipulować na własną prośbę. W każdej chwili możesz to zakończyć, ale nie masz odwagi. On też nie ma - i tak trwacie w tragicznym trójkącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona...;)
to zrób krok do przodu..porozmawiajcie wszyscy razem o całej sytuacji-a być może wygrasz tą walke........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
ja podpieram sie historia meza byc moze dlatego ze nie chce wszystkich zonatych facetow wrzucac do jednego worka, przeciez zycie nie jest tylko czarno biale ! byc moze twoj facet autorko tez probuje jakos wybrnac z calej tej sytuacji z minimalnymi szkodami po obu stronach. jesli sa przeslanki ktore swiadcza na jego korzysc to powinnas sie cieszyc. przeciez pewne rzeczy widac golym okiem, trzeba tylko zapomniec na chwile o uczuciach i pokierowac sie rozsadna ocena sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
JackuJ czy ty dopuszczasz istnienie takich zyciowych scenariuszy jak opisal wczesniej maz ? czy jestes pewnien ze ludzie zawsze zachowuja sie wg ustalonego schematu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
Jacek. Tak, czytałam Twój post. Zdaje sobie doskonale sprawę z tego, o czym piszesz. To, że on jest egoistą i facetem bez jaj - usłyszał to ode mnie już wiele razy, bo raczej mówię głośno co myślę. Fakt, że nie odeszłam do tej pory - daje mu tylko podstawy ku temu, żeby dalej tak dryfować. Ale to co robi jest dla mnie źle prognozującą przyszłością. Mimo całej swojej wiedzy na ten temat i sceptyzmu jaki mam w sobie, nie potrafię zrobić kroku naprzód. Bo nadal liczę na "szczęście". Chyba po prostu jeszcze się z niego "nie wyleczyłam" (i proszę nie łapać znów za słówka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka. Zobacz w jaką pętlę wpadliście : - ty czekasz, żona czeka - on obiecuje (termin) - on przesuwa termin - ty, rozgoryczona, wybaczas, rozumiesz, czekasz dalej - wracamy do poczatku Kręcie się w kółko. Nikt z was nie robi kroku w żadną stronę, więc dalej gonicie swój ogon. Jeśli nikt z was nie chce NAPRAWDĘ zmiany, to nic się nie zmieni. Widzisz to? Ja widzę, 3 aktorów biegających w kółko po scenie ... kto z nich zmieni ten bieg ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
i jeszcze do JackaJ: skoro uwazasz ze nie autorka jest dla niego najwazniejsza to kto? czy zona? w takim razie powinien zerwaz z kochanka i ratowac malzenstwo czy on sam? w takim razie powienien podjac jakakolwiek decyzje bo zycie z dwoma ciosajacymi mu na glowie kolki kobietami do przyjemnych ciezko zaliczyc nie zebym znala odpowiedz, tak tylko pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
ja też nie chcę żyć schematami, bo przecież nie każda kochanka jest zła, nie każdy zdradzający też jest zły. i nie tłumaczę tutaj swojej sytuacji, ponieważ jak doskonale widać, najwięcej obaw mam właśnie przez te schematy. one niemal zaślepiają mi horyzont całkowicie. może po prostu trzeba dać czasowi czas. i wziąć za dobrą monetę to, co on mówi (na co daje mi czasem papierkowe dowody). może nie wszyscy faceci to świnie? bo widzisz Jacku, taki schemat też istnieje. a zwłaszcza u kobiet, które są przez nich wykorzystywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
o nie Jacku, nie masz racji, że coś stoi w miejscu. ja czekam - to fakt, ona już nie czeka (to jest komiczne dość, ale nie chcę wchodzić w szczegóły - mogę powiedzieć, że ona działa), on oczywiście na jej działania odpowiednio reaguje. mnie irytuje tylko fakt, że jego działania nie są proaktywne. i że popada często w abulie. ale nie wiem, może to przypadłość facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię....
Wiesz t ciężka sytuacja , jestem w podobnej , czas zweryfikuje . Zwariujesz jak będziesz to analizować . Ja nie pozwoliłam na kupno mieszkania , radzę sobie sama , poza tym wolę kolejność . O żonie staram się nie rozmawiać , nie chcę jej krzywdzić , choć brzmi to absurdalnie . Cieszę się że ma do niej szacunek . Jakoś to będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż i były kochanek
co to jest abulia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
chroniczny strach przed podejmowaniem decyzji i działań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka_83
on ją oszukuje - nie wiem czy to znaczy, że ma do niej szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@djhfkjdsfn sd Piszesz, co powinien zrobić kochanek Majki? To zależy co czuje. a) jeśli czuje że nie może zostawić żony, że nie jest gotów na rozwód, wyprowadzkę - powinien powiedzieć kochance "Nie czekaj" b) jeśli potrzebuje czasu - to powinien sam sobie ustawić jakiś czas na przemyślenie (ale nie lata, raczej tygodnie) i potem podjąć decyzję c) jeśli kocha kochankę (Maję), to sprawa jest prosta Takie zawieszenie w stanie pomiędzy wyborami, decyzjami nazywa się ambiwalencja. Tak bywa, że czasami ludzie tam utykają na lata. Wtedy jest bardzo niefajnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djhfkjdsfn sd
majka ty troszke chcialas sie upewnic ze dobrze robisz czekajac... tylko ze tego nikt ci tak naprawde nie powie bo ciezko przewidziec co siedzi w glowie tego czlowieka i jakie ma zamiary zycze ci powodzenia i szybkiego rozwiazania sytuacji, tak zeby to czekanie cie nie zniszczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Majka Mówisz, że żona działa. Czyżby okazało się, że ona ma jaja zamiast niego? To nie jest dobra wiadomość. To oznacza że Twój kochaś boi się podejmować trudne decyzje i bierzesz sobie jakiś slaby model. Potem w przyszłości będziesz miała "miękkiego faceta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×