Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beata04

Alimenty na dorosłą córkę mojego męża

Polecane posty

Gość ulkiulki
Jej się kojarzy i poprosiłam ją grzecznie skoro pisze że na wszystko ma potwierdzenie co tu napisała żeby mi je przedstawiła.Może się dowiem kto stwierdził i zacznę leczyć.Bo jak dla mnie już to że moje zdanie jest inne niż jej powoduje u kobiety frustrację tak potężną że nie wiem kto oowinoe się leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
ulkiulki- a co ona ma tobie udowadniac? oszalalaś????!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
beata ty też możesz być pociągnięta do odpowiedzialności, za słowa licznie tutaj padające typu: hiena, pasozyt, patologia, psychopata, zdz... itd.- podałaś 3/4 swojego życiorysu sama, dobrowolnie. Nikt cię nie zmuszał do zakładania tego tematu i obrażania celowo innych ludzi. Czy twoim celem nie było zszarganie opinii byłej rodziny twojego męża? wiem, że nie cieszy cię to że cię nie popieramy, ale twoje zachowanie przekracza wszelkie granice.Skoro świadomie sama, pierwsza atakujesz kogoś to się spodziewaj, że ten ktoś będzie się bronił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... ulkiulki odbira wszystko tak, jakby jej dotyczyło - po co Ci te frustracje? Po co się tak emocjonujesz? Wyobraź sobie, gdyby była taka jak Ty, to już musiałabym nie żyć bo przejmowałabym się wszystkim tym co ludzie mają na językach. Niech one sobie piszą co chcą - ale niech nie używają mojego nazwiska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
proponuję żebyś dała przeczytać swoje wpisy mężowi, będzie ci pewnie niezwykle wdzięczny nie wiem po co ci wyplacają rentę, skoro masz tyle wolnego czasu, sił i zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd beata ty też możesz być pociągnięta do odpowiedzialności, za słowa licznie tutaj padające typu: hiena, pasozyt, patologia, psychopata, zdz... itd.- podałaś 3/4 swojego życiorysu sama, dobrowolnie. Nikt cię nie zmuszał do zakładania tego tematu i obrażania celowo innych ludzi. Czy twoim celem nie było zszarganie opinii byłej rodziny twojego męża? wiem, że nie cieszy cię to że cię nie popieramy, ale twoje zachowanie przekracza wszelkie granice.Skoro świadomie sama, pierwsza atakujesz kogoś to się spodziewaj, że ten ktoś będzie się bronił. ... słuchaj każdy ma prawo do wyrażaniu swoich opinii, swoich uczuć ale tak jak napisałaś są pewne granice, można pisać co się chce, można dać sobie nawet w tej pisaninie "z liścia" jak kto woli i co lubi... ale nikt nie powinien tutaj napisać mojego nazwiska, nawet ta osoba, która mnie zna - nikt!!!!!!!! Kompetencje zostały przekroczone tej pani, i tylko za to będzie odpowiadała z nic więcej... koniec i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
to usuń wpisy z nazwiskiem, usunęłaś ty lub ktoś inny ten w którym nazwałaś mnie zdz..., patologią i hieną a takich nie usuniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd proponuję żebyś dała przeczytać swoje wpisy mężowi, będzie ci pewnie niezwykle wdzięczny nie wiem po co ci wyplacają rentę, skoro masz tyle wolnego czasu, sił i zdrowia ... chcesz moją rentę mogę Ci oddać, ale w zamian, za moją chorobę, weź mojego raka a ja oddam Ci rentę - umowa stoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
temat ten jest o tyle kontrowersyjny ponieważ twoje wpisy są pod naszym adresem porażające i naprawdę nie jesteśmy twoją byłą rodziną, PO PROSTU NIE PODOBA NAM SIĘ TWOJE PODEJŚCIE DO PASIERBICY I DO ŻYCIA OGÓLNIE JAKO DOROSŁEJ KOBIETY I PRZEDE WSZYSTKIM MATKI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd to usuń wpisy z nazwiskiem, usunęłaś ty lub ktoś inny ten w którym nazwałaś mnie zdz..., patologią i hieną a takich nie usuniesz? ... usunęłam wcześniej wpisy, gdzie napisano moje nazwisko, i zapomniałam jakby o wszystkim w tej chwili tego nie usunę, bo jest on moim dowodem na działalność tej osoby i teraz chcę, żeby tę osobę zbanowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
ten w którym mnie bezpodstawnie wyzywałaś, a wręcz bluzgałaś też usunęłaś ja zachoruję kiedyś, może niedługo na co to ty, u mnie 100 % kobiet w rodzinie umiera na raka piersi, niektóre kuzynki nawet przed 30, ale ponieważ wiem co mnie czeka, zabezpieczam swoją rodzinę , siebie finansowo jak tyylko mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd temat ten jest o tyle kontrowersyjny ponieważ twoje wpisy są pod naszym adresem porażające i naprawdę nie jesteśmy twoją byłą rodziną, PO PROSTU NIE PODOBA NAM SIĘ TWOJE PODEJŚCIE DO PASIERBICY I DO ŻYCIA OGÓLNIE JAKO DOROSŁEJ KOBIETY I PRZEDE WSZYSTKIM MATKI!!!! ... w końcu się przyznałaś, że moje wpisy są pod Waszym adresem, z pewnością wiem, że nie jesteście moją rodziną - w rodzinach nie ma takich jazd jak tutaj. Tobie się nie podoba podejście do pasierbicy, a mnie się nie podoba podejście pasierbicy do mnie... do jej ojca i jej przyrodniego rodzeństwa! Bo jak można być siostrą dla swojej starszej od strony matki - też przyrodniej siostry, a te młodsze pochodzące od ojca mieć w głębokim poważaniu? I pytam się też osoby dorosłej i przede wszystkim matki??????????!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
rozumiem że jesteś chora ale to nie tędy droga wiesz jaki jest przepis na szczęśliwe małeżeństwo? nie wywoływać zlych emocji w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd ten w którym mnie bezpodstawnie wyzywałaś, a wręcz bluzgałaś też usunęłaś ja zachoruję kiedyś, może niedługo na co to ty, u mnie 100 % kobiet w rodzinie umiera na raka piersi, niektóre kuzynki nawet przed 30, ale ponieważ wiem co mnie czeka, zabezpieczam swoją rodzinę , siebie finansowo jak tyylko mogę ... w końcu podpisz się pod Twoim nickiem imieniem - to być może wówczas Ciebie przeproszę, że Cię obraziłam a tak to nie wiem kogo mam przepraszać... ... ja nie mam obciążenia genetycznego rakiem piersi, a zachorowałam, nie powinnam też mieścić się w grupie ryzyka wieloródka, karmienie piersią pierwsza ciąża wcześnie w wieku 22 lat, i co nie ma reguły - co roku na tę chorobę umiera ponad 5000 kobiet w Polsce. Ja nie byłam w takiej komfortowej sytuacji jak Ty i nie miałam z czego zabezpieczyć swojej rodziny, ani odłożyć na taką ewentualność - choroba spadła na mnie, jak grom z jasnego nieba - więc mówię Wam kobiety, badajcie się - róbcie sobie same badanie, idźcie na mammografię i USG - nie raz są bardzo małe zmiany w piersiach, których nie można wyczuć palcami a raczysko jest i to cholernie złośliwe, dlatego trzeba badać też krew. W szpitalach przerażająca coraz większa liczba młodych kobiet przed 30! Plaga - w szpitalach przepełnienie - rak wykryty i leczony we wczesnym stadium przedłuża nam życie średnio o 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd rozumiem że jesteś chora ale to nie tędy droga wiesz jaki jest przepis na szczęśliwe małeżeństwo? nie wywoływać zlych emocji w domu ... jak już rozumiesz, że jestem chora - to dobry znak - dla Ciebie:) ... a na szczęśliwe małżeństwo ja mam swoją własną recepturę - miłość przede wszystkim taka bezwarunkowa, nie oczekiwać zbyt wiele... i pozwolić tej drugiej osobie mieć swoje własne przyjemności, dać mu swobodę wypowiedzenia swojego ja, dać mu wolną wolę i zaufać, tak jak on mnie ufa - to wówczas nie wywołuje złych emocji... i jest dobrym przykładem dla dzieci, a jak się czasami ucieramy (bo przecież jest nas dwoje i jest z kim) to jest to konstruktywna utarczka, trzeba wyciągnąć z tego wnioski i jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
beata a czy to wszystko wobec tej choroby jest takie ważne? nie mam stałego nicku ponieważ do tej pory prawie nigdy nie pisałam na kafeterii, dopiero ten temat mnie zaciekawił. ja mam obciążenie genetycznie, tak się złożylo, że wszystkie kobiety ze strony taty i mamy na to chorują, więc i mnie to dopadnie wcześniej czy poźniej gdybym była pasierbicą to bym się po prosotu bała, że mając kolejne dzieci nie będziecie mi pomagać i zejdę na dalszy plan - a jak piszesz w dodatku nie jesteście milionerami. Wytłumaczę ci na takim przykładzie: wyobraź sobie że w Polsce jest wielożeństwo, jesteś 3 żoną pana x, żyjecie sobie w zgodzie i szczęściu, nie macie większych problemów, finansowo dajecie radę i nagle po kilku latach pan x dochodzi do wniosku że chce jeszcze 2 młode żony. I co wtedy? Czy jako trzecia żona jesteś zachwycona tym faktem i szczęśliwa? NIE. Bo wiesz, że schodzisz na dalszy plan, twoje potrzeby będą się już mniej liczyły, że finansowo też będzie wam dużo gorzej. Będziesz w pewnym sensie skazana sama na siebie. Czujesz się odrzucona, nie kochana i zdradzona. I tak jest w tym przypadku. Tak samo jak wzięłam drugiego psa, to bardziej dbalam o tego starszego,, żeby nie czuł się gorszy i zazdrosny i nie było problemów typu: pogryzę cię jak nie będzie nikogo. To, że ona nie ma dobrego kontaktu z ojcem to jest normalne. Sama jak byłam mała to tato był naj, ale dorosłam i niewiele mnie z nim już łączy. Trudno z facetem rozmawiać o kobiecych sprawach, porodach, dzieciach, chorobach, domu, gotowaniu itd. Jest przyjdzie, pobawi się, ale to nie jest to co dawniej. Taka kolej rzeczy. Mama mi pomaga, a tato jest z boku i tak już zostanie pewnie. Zaniedbaliście sami ważną kwestię. Domyślam się, że jak patrzyła na wasz zachwyt nad dwójką maluchów to ją trafiało i czuła się odrzucona. Ona ciebie nie rozumie, ty ją i jest wojna, tylko to żaden powód do takich nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaahsdkjsd
Mi jest jej żal, tej pasierbicy, jest młoda, życie przed nią. Żal mi młodych kobiet, dzieci, którym rodzice nie pomagają, które zostawiają na pastwę losu. Jakiś czas temu znajomy mojego ojca, biznesmen po 60 wziął sobie 20 letnią kochankę. Znam dobrze tą dziewczynę, rodzice powiedzieli jej że w tym wieku to już powinna być samodzielna, sama na siebie zarobić, na studia, na mieszkanie. Nigdy się nią nie interesowali. Ale jak 19 latka bez niczego ma zarobić na tak kosmiczne ceny mieszkań, wynajmu, studia? I zarobiła. Jako matka, dopóki żyję, nigdy przenigdy nie dopuściłabym do takiej sytuacji, żeby ktoś wykorzystywał moje dzieck, bo ja chcę mieć je z głowy, bo teoretycznie jest dorosłe. Jej rodzice wiedzą za co studiuje, ale widać im to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wiesz na ten temat
i jest dobrym przykładem dla dzieci, a jak się czasami ucieramy a odpowiedziałas juz na pytanie które zadano tobie kilka stron wcześniej? kto zajmował sie twoimi starszymi dziecmi kiedy ty założyłas nowa rodzinę? z kim je zostawiłaś? nie mieszkały podobno z tobą. wiec jaki ty jestes przykład? dla ciebie sa dzieci-moje,twoje,nasze i tylko te nasze sa najkochańsze gubisz się kobieto!! we własnych kłamstwach,matactwach,oszustwach,oszczerstwach po adresem innych zobacz-siedzisz tu od rana-wypisujesz bzdury-naucz sie szydełkować ,zrób obrus,chustkę-przynajmniej zarobisz na swoje utrzymanie i utrzymanie wszystkich dzieci na które sie decydowałas (na dziecko swojego męża też sie zdecydowałaś!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd beata a czy to wszystko wobec tej choroby jest takie ważne? nie mam stałego nicku ponieważ do tej pory prawie nigdy nie pisałam na kafeterii, dopiero ten temat mnie zaciekawił. ja mam obciążenie genetycznie, tak się złożylo, że wszystkie kobiety ze strony taty i mamy na to chorują, więc i mnie to dopadnie wcześniej czy poźniej gdybym była pasierbicą to bym się po prosotu bała, że mając kolejne dzieci nie będziecie mi pomagać i zejdę na dalszy plan - a jak piszesz w dodatku nie jesteście milionerami. Wytłumaczę ci na takim przykładzie: wyobraź sobie że w Polsce jest wielożeństwo, jesteś 3 żoną pana x, żyjecie sobie w zgodzie i szczęściu, nie macie większych problemów, finansowo dajecie radę i nagle po kilku latach pan x dochodzi do wniosku że chce jeszcze 2 młode żony. I co wtedy? Czy jako trzecia żona jesteś zachwycona tym faktem i szczęśliwa? NIE. Bo wiesz, że schodzisz na dalszy plan, twoje potrzeby będą się już mniej liczyły, że finansowo też będzie wam dużo gorzej. Będziesz w pewnym sensie skazana sama na siebie. Czujesz się odrzucona, nie kochana i zdradzona. I tak jest w tym przypadku. Tak samo jak wzięłam drugiego psa, to bardziej dbalam o tego starszego,, żeby nie czuł się gorszy i zazdrosny i nie było problemów typu: pogryzę cię jak nie będzie nikogo. To, że ona nie ma dobrego kontaktu z ojcem to jest normalne. Sama jak byłam mała to tato był naj, ale dorosłam i niewiele mnie z nim już łączy. Trudno z facetem rozmawiać o kobiecych sprawach, porodach, dzieciach, chorobach, domu, gotowaniu itd. Jest przyjdzie, pobawi się, ale to nie jest to co dawniej. Taka kolej rzeczy. Mama mi pomaga, a tato jest z boku i tak już zostanie pewnie. Zaniedbaliście sami ważną kwestię. Domyślam się, że jak patrzyła na wasz zachwyt nad dwójką maluchów to ją trafiało i czuła się odrzucona. Ona ciebie nie rozumie, ty ją i jest wojna, tylko to żaden powód do takich nerwów. ... Nie bądź tak negatywnie nastawiona do życia, to że chorują w Twojej rodzinie nie oznacza, że Ty też zachorujesz! W mojej rodzinie nikt nie choruje na raka a ja mam raka. Nie jestem genetycznie obciążona, co w ogóle nie oznacza, że moje dzieci na raka nie zachorują - nie ma takiej gwarancji!!! Żaden lekarz Ci jej nie da. Więc trochę więcej radości, mniej pesymizmu, ciesz się chwilą i czerp z natury, głęboko oddychaj, ćwicz jogę albo módl się to też nie tyle pozwala się uwolnić, co pomaga się oczyścić oraz poczuć i być radosną osobą. Jazda na rowerze i spacery też czynią cuda, ja pomimo trudu życia nie chodzę w miną :( tylko :), kiedyś pracowałam z taką jedną panią i ona nadziwić się nie mogła dlaczego ja wciąż się uśmiecham? a ja jestem szczęśliwa z prostej przyczyny - bo jestem, myślę i oddycham - i jestem jeszcze na tyle sprawna, że coś mogę jeszcze zrobić, pisząc z Tobą nakarmiłam już moją mamę, przywiozłam dziecko ze szkoły, sprzątam, podlewam kwiaty i to daje mi radość, bo nauczyłam się patrzeć duszą a nie oczyma. I nie bądź tak negatywnie nastawiona do mojej osoby, ja ten temat założyłam po to, bo byłam ciekawa nie tyle podstawy prawnej, co opinii naszego społeczeństwa co do roszczeniowej postawy co niektorych osób, ale zostałam zaraz zaatakowana i to z grubej rury, przez chore samotne matki, które nie są obiektywne w ocenie, nie wniosły nic merytorycznego do tematu, ale dały upust swojemu choremu ego a później na zasadzie im głębiej w las - tym więcej drzew, wszystko zaczęło toczyć się w kole nienawiści. Uwierz mi - ja nie czuję nienawiści do mojej pasierbicy, ani do jej matki - one po prostu są mi obojętne. Mogę zrozumieć pasierbicę, ale nie pochwalam jej zachowania, matki jej natomiast nie rozumiem i nie pochwalam. Posiadam empatię do tego stopnia iż mogę poczuć to co czuła i czuje moja pasierbica - ale ona nie tylko w moim mniemaniu pobłądziła i słucha swojej matki, tylko i wyłącznie dlatego - bo to jej matka - i ją rozumiem. Nie pochwalam postawy roszczeniowej i usprawiedliwienia dla dorosłej kobiety i matki nie ma. Tyle w Tobie negatywnych emocji, nie można ich w sobie pielęgnować, ale Tobie trudno zrozumieć tak samo, tak błahe sprawy o jakich ja piszę. Maluchy nie są winne temu, że przyszły na ten świat... Moje starsze dzieci nie negowały urodzenia się maluchów - szkoda, że nie widzisz, jak bardzo maluchy są za swoim starszym rodzeństwem. Starszy brat jak przyjedzie, to rzucają mu się na szyję - szczególnie mała M - a z młodszym starszy kopie piłkę hehe i mają wspólne zainteresowania (samochody, rowery i komputery). Aż dziwią się sąsiedzi, że te starsze są tak bardzo zżyte z tymi małymi. Moja córka jak dzwoni - to opowiadają jej o wszystkim: jak w szkole, jak w domu etc. starsza córka je wspiera jak może. Pasierbica w moim odczuciu, sama zerwała więzi z naszą rodziną i ja wiem, w którym momencie to nastąpiło i szlak ją trafił, nie chciała zrozumieć, że tak żyć trzeba, że teraz ojciec potrafi być szczęśliwy. Tylko obraziła się i wmówiła sobie, że ona jest teraz niepotrzebna!!! Po co to zrobiła? Komu to wszystko było i jest potrzebne? Sama się ukarała. A teraz jest dorosłą kobietą i matką i powinna zrozumieć na czym życie polega... Są sytuacje, w których dumę trzeba schować do kieszeni albo w ogóle wyrzucić i zacząć żyć. I jak otrzymała pierwsze sygnały, że w naszej rodzinie źle się dzieje, że nie tylko moje życie i zdrowie jest zagrożone (i to poważnie) ale zagrożone jest bezpieczeństwo maluchów (gdyż wie, jak jej ciężko było bez ojca) więc niech wyobrazi sobie także, jak ciężko może być maluchom BEZ MATKI, jaką traumę maluchy przeszły przez ostatnie dwa lata, gdzie życie toczyło się wokół choroby i szpitala, bo niekiedy mała M, jechała ze mną do szpitala, bo nie miałam jej z kim zostawić, a poza tym ona nie chciała mnie puścić nigdzie samej? Czy pasierbica chciałby swoje malutkie dziecko osierocić? W moim przypadku już nie istnieje taka opcja, że mąż mnie opuści i pójdzie do innej (nas może jedynie śmierć rozłączyć)... on mnie nie opuści, bo nie chce mnie opuścić, on nie chce stracić rodziny, dla której poświęcił wiele, moja choroba była tego idealnym sprawdzianem, który zdał na 6. Ponadto, mój mąż nie jest jakimś smarkatym kretynem, żeby komplikować sobie życie i pociągnąć za swoją infantylnością mnie i dzieci!!!! On przede wszystkim czuje się bardzo odpowiedzialny za dzieci. Jak dotąd robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby być ze sobą jak najdłużej, żeby dzieci miały dom i dach nad głową, bo są jeszcze bardzo małe... A jak podajesz mi przykład, że mój mąż może ode mnie odejść i będę czuła się zdradzana, oszukana i na dalszym planie. Odpowiem tak - na pewno nie płakała bym i nie rozpamiętywała bym, odcinam się od przeszłości, nie odgrzewam w kółko tych samych "kotletów", co było to było nie zastanawiam się nad tym, bo nic to nie daje i nie da, to nie ma sensu, jemu w ten sposób nie zaszkodziłabym - tylko sobie i o sobie myślałabym przede wszystkim o sobie i o dzieciach jak trzeba zakasać rękawy i trzeba się wziąć do pracy, to ja pracuję, ja się pracy nie boję, różne prace wykonywałam już w swoim życiu i pracy się nie boję i poradziła bym sobie - bo co nas nie zabije - to nas wzmocni, a on ma przecież też tylko jedno życie i jeśli mi np. powie, że mnie już nie kocha i nie chce ze mną być - to ma prawo odejść i zmienić sobie życie, bo żadne deklaracje i śluby nie pomogą, jak nie ma miłości. A to, że ona nie ma dobrego kontaktu z ojcem - to jest nienormalne, bo ojciec się rozwiódł z jej matką a nie z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ty wiesz na ten temat i jest dobrym przykładem dla dzieci, a jak się czasami ucieramy a odpowiedziałas juz na pytanie które zadano tobie kilka stron wcześniej? kto zajmował sie twoimi starszymi dziecmi kiedy ty założyłas nowa rodzinę? z kim je zostawiłaś? nie mieszkały podobno z tobą. wiec jaki ty jestes przykład? dla ciebie sa dzieci-moje,twoje,nasze i tylko te nasze sa najkochańsze gubisz się kobieto!! we własnych kłamstwach,matactwach,oszustwach,oszczerstwach po adresem innych zobacz-siedzisz tu od rana-wypisujesz bzdury-naucz sie szydełkować ,zrób obrus,chustkę-przynajmniej zarobisz na swoje utrzymanie i utrzymanie wszystkich dzieci na które sie decydowałas (na dziecko swojego męża też sie zdecydowałaś!!) ... a Ty jakim prawem mówisz mi co ja mam zrobić? despotyczną istotą jesteś, której, która samotnie siedzi i pierdzi w stołek, bo nikt Ciebie nie lubi, gdyby Ciebie ktoś lubił to chociaż iskierka dobroci by z Ciebie wypłynęła, a tak ziejesz nienawiścią na mnie i wyzywasz i się wkręcasz w tryby - ogarnij się kobieto - Ciebie tutaj nikt nie chce, a szczególnie już ja Ciebie tutaj nie chcę - jesteś starą samotną zgorzkniałą kobietą, którą mąż zostawił dla innej lepszej:) i rób sobie na szydełku, albo na drutach a moje dzieci zostaw w spokoju... i córkę mojego męża też zostaw w spokoju - nie jesteś stroną w sprawie - stara,jak Ty to nazywasz GRAPO:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ty wiesz na ten temat kobieto chyba nie wszystkie wpisy zgłosiłas do usuniecia - jak się czyta wszystko,ze zrozumieniem i nie po łebkach to można wielu rzeczy sie o tobie dowiedzieć mozesz mnie kobietko banować,zgłaszać nawet do sadu najwyższego-ja mam ciebie w nosie natomiast ty uważaj co piszesz-do mnie nie dojdziesz ja do ciebie trafię to wpis zniecierpliwionego 20:39 [zgłoś do usunięcia] Z Zniecierpliwiony """"""" [zgłoś do usunięcia] a wiesz moze no właśnie to TY CHCESZ WALCZYĆ!! twój mąż nie ma zamiaru bo to jego córka on sam wie że przez to że ma nowa rodzinę zaniedbywał swoja córkę a teraz kiedy został dziadkiem i kiedy mógłby choć trochę zbliżyć się przez to do córki ty postanawiasz walczyć i pozbawić jej mozliwości skończenia studiów wiesz Szydłowska-trzeba było odkładać kiedy mąż był na misji i zarabiał spore pieniądze a nie trwonić na byle gówna i remontować podupadły dom matki... a tak przy okazji to kiedy zostałaś sama i byłaś bez pracy,kończąc wieczorową szkołę średnią to kto tobie pomagał finansowo? matka prawda!! przecież ty już wtedy byłaś matką i dawno byłaś pełnoletnia!! z twoich ust podało wiele oszczerstw na twoja pasierbicę- twierdzisz że jako 16 letnia panna żle sie prowadziła-pozwól że zapytam-dlaczego po pierwszej klasie liceum zawodowego przeniesiono ciebie do pierwszej klasy zawodówki? a dlaczego juz na wiosnę rzuciłaś szkołę? a dziewictwo to do ślubu zachowałaś i to zapewne ślubu z drugim mężem krytykujesz matkę pasierbicy-czy chcesz aby ciebie rozliczono z każdego twojego okresu bycia matką? myślę że mąż o tej drugiej twojej stronie nigdy nie słyszał ale zawsze może o niej doczytać... proponuje tobie abyś się już nie wypowiadała,nie wrzeszczała,nie ubliżała,nie krytykowała,nie oczerniała i nie pisała więcej nieprawdy bo kiedy ja zacznę pisać to wypadniesz w nie najlepszym świetle jesteś podłą świnia i hipokrytką!!! """"" ... TEN WPIS, KTÓRY TUTAJ WKLEIŁAŚ JEST TWOJEGO AUTORSTWA, DLATEGO WIEDZIAŁAŚ CZEGO SZUKAC ... DALEJ WKLEJAJ TE WPISY ....MOJE GRATULACJE ... POZA TYM JA CIEBIE NIE MAM PRZYJEMNOŚCI ANI OCHOTY SZUKAĆ I ZADAWAĆ SOBIE TRUD, OD TEGO JEST PROKURATOR I POLICJA , MI TWOJA OSOBA NIE BĘDZIE SPĘDZAC SNU Z POWIEK, NIE SCHLEBIAJ SOBIE ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaahsdkjsd Mi jest jej żal, tej pasierbicy, jest młoda, życie przed nią. Żal mi młodych kobiet, dzieci, którym rodzice nie pomagają, które zostawiają na pastwę losu. Jakiś czas temu znajomy mojego ojca, biznesmen po 60 wziął sobie 20 letnią kochankę. Znam dobrze tą dziewczynę, rodzice powiedzieli jej że w tym wieku to już powinna być samodzielna, sama na siebie zarobić, na studia, na mieszkanie. Nigdy się nią nie interesowali. Ale jak 19 latka bez niczego ma zarobić na tak kosmiczne ceny mieszkań, wynajmu, studia? I zarobiła. Jako matka, dopóki żyję, nigdy przenigdy nie dopuściłabym do takiej sytuacji, żeby ktoś wykorzystywał moje dzieck, bo ja chcę mieć je z głowy, bo teoretycznie jest dorosłe. Jej rodzice wiedzą za co studiuje, ale widać im to nie przeszkadza. ... no u nas nie ma takiej patologii, żeby 60 latek wziął 20 latkę. Nie chce mi się takich przykładów komentować. My z mężem jesteśmy prawie rówieśnikami. A jak Ty zrobisz... to Twoja sprawa... ale głowy nie dawaj na zapas... i nie gdybaj na zapas... i nie oceniaj innych, po tym, co Ty byś zrobiła, na zasadzie... co by było gdyby, jest to bardzo niedojrzała postawa - życie różne scenariusze nam pisze... już niejedna osoba, co głowę dawała powinna de facto bez głowy chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wiesz na ten temat
masz rację-wszystkie wpisy należą do 3 autorów,tu po prostu nikt inny nie wchodzi jak tylko twoja pasierbica,jej matka i jeszcze jakaś znajoma nikt nie czyta całości a jesli nawet to bez zrozumienia i nie mógł sie połapać o co właścicwie w tym wszystkim chodzi,nie potrafiłby przecież nikt poza toba oczywiście skleic w całoCś tego co tu jest zawarte wiesz..twoja racja a mój spokój-wierz w to co sobie sama wymysliłaś,twórz scenariusze do własnej noweli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaakkjhjksd
a mnie ciekawi skąd beata wie że odpisują jej tylko i wyłącznie: pasierbica, ex żona i ktoś tam chyba jeszcze. Jak założyłam dawno temu temat o mojej teściowej, to czy tylko ona mi odpowiadała? Jakie jest prawdopodobieństwo że najbliższa rodzina trafi na to akurat forum i będzie tutaj odpisywać? no i skąd pasierbica wiedziała, jak oczywiście znalazła ten temat jakimś cudem, że to o niej akurat i beata04 to jej macocha ?? gdybym założyła topik jako Marta0421 na temat mojej teściowej to raczej są szanse 0 by na ten temat weszła moja teściowa i domyśliła się, że to o niej. A tu od razu spotkanie podobno rodzinne.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Proszę przypomnieć mi czego dotyczy temat , bo się już pogubiłem. A następnie wypowiadać się w sprawie tematu. Tymczasem to istne masło maślane i groch z kapustą. Oraz gęgające gęsi i ćwierkające wróble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbina i ptyś
rozumiem,ze piszesz do beaty bo reszta jest odpowiedzia na jej ataki nie kto inny jak beata powinna trzymać sie tematu a nie obrażąć,krytykować i ustawiać wszystkich według swojego" widzimisie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To forum staje się żenujące, dzięki większości osób pod różnymi nickami bezkarnie oczerniająca mnie, czuje się nadal bezkarną osobą piszącą pod wieloma nickami typu: "co ty wiesz na ten temat", "do Beaty", "czytam i oczom nie wierzę", "wpadłam na chwilkę", "żal mi Ciebie", "i tu masz" etc. etc. i uważa, że wszystko może, a tak do końca nie jest, bo jesteś widoczna i Twojego IP nie ukryjesz, nawet jak korzystasz z publicznego komputera. Nota bene, zadałam sobie trochę trudu (aczkolwiek niewiele) i poświęciłam trochę czasu, aby wnikliwie zagłębić się w ww. nicki i przestudiować wpisy tych osób, radzę reszcie porządnych forumowiczów zrobić to samo, będziecie wtedy wiedziały, jakiego pokroju jest to osoba. Osoba ta nie tylko w moim temacie, ale także w wielu, wielu innych tematach daje upust swojej schizy i nie tylko mnie obrzuca inwektywami, ale każdego forumowicza, jaki jej przypadnie do gustu, mało tego sama zakłada tematy, o dość wyraźnej zachwianej mówiąc delikatnie psychice. Osoba ta, oraz także inne wpisywały inwektywy pod moim adresem używając też do tego celu mojego nazwiska. Osoba, która napisała moje nazwisko, a czytając wnikliwie jej wpisy stwierdzam jednoznacznie ma problemy nie tylko ze sobą, ale także z otaczającym ją światem. Osobo nie jesteś już anonimowa - jesteś bardzo chorą osobą i to nie jest rak, czym prędzej idź chora osobo się leczyć i nie krzywdź innych ludzi, którym potrafisz tylko zazdrościć i tylko zazdrościć chociażby samego istnienia, bo innego wytłumaczenia dla Ciebie chora osobo nie znajduję. Ponadto, czekam aż ktoś naprawdę kompetentny wypowie się w temacie. A do pozostałych- niedowartościowanych frustratek: jeśli nadal myślicie, że możecie mnie w jakiś sposób obrazić lub urazić, to powodzenia, za dużo mam wiosen, i za dużo pozytywnych cech od Was wyróżniających mnie, żeby przejmować się Waszym chorym ego, Waszą dziecinnością i zachwianym i chorym ego ujawniającym się tylko wtedy, kiedy jesteście anonimowi, tylko i wyłącznie anonimowi w Waszym chorym mniemaniu, bo za każdym wpisem, który tutaj zostawiacie, zostawiacie też Wasz ślad, którego nie trudno zidentyfikować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasdfghjkl
Beata to jest forum, nie spodziewaj sie że wszyscy będą za tobą. Czy sądziłaś że założysz temat i reszta forumowiczek/forumowiczów poprze cię i wspólnie ponarzekacie na pasierbicę i będzie ok? Tak by było pewnie najlepiej ale tak nie jest. Najlepiej usuń ten temat i tyle. Masz swoje zdanie, nie chcesz go zmienić więc nie ma już co tutaj wypisywać i wałkować ciągle jedno i to samo. Dobra rada; faceci są zmienni, może minąć rok, pięć lat, twój mąż coś przemyśli i winą za całą tą sytuację obarczy Ciebie. To jest jego córka, krew z jego krwi. Na Twoim miejscu starałabym się pokazać, że jesteś lepsza, a nie wprowadzać atmosferę w domu oskarżeń i pretensji. Łatwo coś zepsuć nieświadomie, a gorzej to naprawić. Zwłaszcza, że to twoje drugie małżeństwo. Mi się też nie wszystko podoba, ale jak wiem że mam coś zepsuć to wolę czasami to przemilczeć i przecierpieć. Ktoś to dziecko spłodził i udowadniając jaka ona jest beznadziejna, roszczeniowa itd. poniekąd bardzo krzywdzisz swojego męża. Po kimś geny dostała. Może on Ci nie chce tego powiedzieć, ale pewnie ma już dosyć tej sytuacji. A ty to jeszcze nakręcasz. Czy warto? NIE. Lepiej nie dopuść do tego, żeby twój mąż myślał, że dwa razy źle trafił. Nawet nie zauważysz jak małżeństwo ci się znowu rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aasdfghjkl Beata to jest forum, nie spodziewaj sie że wszyscy będą za tobą. Czy sądziłaś że założysz temat i reszta forumowiczek/forumowiczów poprze cię i wspólnie ponarzekacie na pasierbicę i będzie ok? Tak by było pewnie najlepiej ale tak nie jest. Najlepiej usuń ten temat i tyle. Masz swoje zdanie, nie chcesz go zmienić więc nie ma już co tutaj wypisywać i wałkować ciągle jedno i to samo. Dobra rada; faceci są zmienni, może minąć rok, pięć lat, twój mąż coś przemyśli i winą za całą tą sytuację obarczy Ciebie. To jest jego córka, krew z jego krwi. Na Twoim miejscu starałabym się pokazać, że jesteś lepsza, a nie wprowadzać atmosferę w domu oskarżeń i pretensji. Łatwo coś zepsuć nieświadomie, a gorzej to naprawić. Zwłaszcza, że to twoje drugie małżeństwo. Mi się też nie wszystko podoba, ale jak wiem że mam coś zepsuć to wolę czasami to przemilczeć i przecierpieć. Ktoś to dziecko spłodził i udowadniając jaka ona jest beznadziejna, roszczeniowa itd. poniekąd bardzo krzywdzisz swojego męża. Po kimś geny dostała. Może on Ci nie chce tego powiedzieć, ale pewnie ma już dosyć tej sytuacji. A ty to jeszcze nakręcasz. Czy warto? NIE. Lepiej nie dopuść do tego, żeby twój mąż myślał, że dwa razy źle trafił. Nawet nie zauważysz jak małżeństwo ci się znowu rozpadnie. ... Dobrymi radami jest piekło wybrukowane - zachowaj je dla siebie. I kto to mówi - ta która ma do powiedzenia wszystkim wszystko i zna się na wszystkim, a tak na prawdę nie zna się na NICZYM1 Poza tym jesteś chorą z urojenia osobą. Co Ty wiesz o atmosferze w moim domu? Mieszkasz ze mną? Za kogo się uważasz? Walnij główką w ścianę, będzie to z korzyścią dla wszystkich, i zacznij to od zaraz, póki nie będzie za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
podejrzewam ze osoba o nicku zniecierpliwiony to sama beata ;) bo nikt normalny by nie napisała jej słów poparcie, wiec jej drugie ja ja popiera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×