KURDE NIE ZDAM W KLASIE MATURALNEJ

I to juz pewne mam nieklasyfikowanie.i matura dopiero za rok:(

nie załamuj się życie się nie kończy na maturze

Dziekuje za wsparcie ale i tak sobie nagrabilam=(

mam 2 zagrożenia i mnóstwo opuszczonych godzin :( opuszczam całe dnie, czasem nie wiem dlaczego, coś mnie blokuje, nie potrafię się nauczyć na parę spr. na raz, a na sam dźwięk naszego dzwonka szkolnego mam ciarki :/a takie fajne wyniki miałam z matury próbnej.. już nawet mi się nie chce uczyć, został tylko miesiąc, niby powinnam walczyć, ale nie mogę, nic mi się nie chce, ciągle jestem senna i zmęczona nawet jak na siłę otwieram zeszyt/książkę to nie mogę nic się nauczyć, myślę o czymś innym, nie skupiam się na tym co czytam, a takie puste wkuwanie nie ma sensu.. i nie robię nic, lezę, słucham w kółko melancholijnych, smętnych piosenek i ryczę :(

Mialam tak samo duzo wagarowalam bo nie lubie szkoly nie chodzi tu nawet o ta nauke.ale o sama szkole

ja wolę pisać maturę za rok, ale co ze szkoła, kolejny rok tam chodzić..niby jedna z najlepszych w moim mieście, a totalnie nic nas nie uczą, tylko same sprawdziany, a z lekcji mało co się wynosi, oprócz paru wyjątków.. ale nie chcę powtarzać, nie wiem czy wytrzymam w tej szkole, z obserwacji zauważyłam, że powtarzanie klasy czasami bardziej szkodzi, a jak ktoś opuszczał wcześniej lekcje, nadal to robi.. dlatego wolałabym skończyć i najwyżej poprawiać maturę za rok, ale te opuszczone godziny, więcej mnie nie ma niż jestem.. i teoretycznie nie powinni mnie przepuszczać, ale nie tylko ja mam problem z chodzeniem do szkoły w klasie

Gmgm1dgnpw i jak się skończyło? zdałaś? dostałaś sie na studia?

mnie przede wszystkim ten dzwonek przeraża :o jakkolwiek to brzmi.. często jestem zestresowana w szkole..

Jestem teraz w kl maturalnej i jestem nieklasyfikowana z matmy przez wagary z reszta przedmiotow tez slabo ale zalicze.czeka mnie poprawka w sierpniu a matura za rok.a ty postaraj sie moze wyjdziesz na 2.ja przez caly rok bylam tylko 3 razy na matmie i juz za pozno sie obudzilam

właśnie przed chwilą dostałam odmowę przeniesienia do szkoły plastycznej. jestem w klasie maturalnej i za chwilę egzamin, nie wiem tylko czy do niego przystąpię. nie wiem czy jestem klasyfikowana, czy zdam z chemii, angielskiego... jestem na biolchemie, ale to sztuka jest dla mnie najważniejsza. dużo rysuję, maluję wiele razy zostałam nagrodzona, zajmowałam pierwsze miejsca w konkursach nawet moja praca była na okładce książki. a tu pani z sekretariatu mi mówi, że nie dam rady zaliczyć przedmiotów artystycznych. wiem, że to "późno" ale ja kompletnie nie potrafię się odnaleźć w miejscu w którym jestem. nie ma tam niczego co by mnie zmusiło żeby wstać rano. ostatnio jest mi gorzej... czuję się chora. naprawdę nie mam siły już do tego wszystkiego. popełniłam błąd wybierając szkołę, ale jestem gotowa powtórzyć ten rok. nie rozumiem czemu takich uczniów uważa się za gorszych? skreśla? naprawdę nie mam szansy nic zmienić?