Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Justi - racja, raz w tygodniu ważenie to szczyt szczytów, nie popadajmy w paranoję :) 3 kg w 3 dni, myślę że wykonalne niestety ;) domi_m - chodzi o gabaryty gondoli ze względu na porę zimową. Sporo trzeba będzie upchnąć "opakowania" oprócz samego dziecka. terlikula - ja też swojego nie gnębię garami, pada na pysk biedaczyna teraz jak jeszcze na budowie po pracy robi. Na śniadanko do łóżka nie mam co liczyć, ale zakupy na to konto przytaszczy do domu, więc ok ;) Zresztą gotowanie mnie nie drażni jakoś, a mój mąż jest mało wymagający i wszystko zje co zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, fajnie, że masz alternatywę. my mieszkamy nad morzem i morze to widzę w sumie z daleka bo "ludziów jak mrówków" stąd basen nam chociaż zostaje, chwała Bogu Podział w kuchni mamy z mężem jasny- on jest spec od naleśników, ja od całej reszty :-) próbowaliśmy rozszerzyć zakres jego obowiązków, ale o mało zawału nie dostałam patrząc jak gotuje, więc nie narzekam. przynajmniej mamy smaczne jedzenie ;-) a dziś u mnie w planach ciasto, a raczej moje ukochane śliwki pod kruszonką mniam mniam. jutro ploty od rana u koleżanki, trzeba jakoś zabłysnąć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhm... ja to nie wiem co będę na tym zwolnieniu robiła, bo wszystkie koleżanki w pracy... Będę się realizowała jako kura domowa i relaksowała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Justi80 tym ciastem to kusisz :) już żaróweczka u mnie się zaświeciła :p to może i ja skoczę po śliwki i drożdże... i mleko obowiązkowo... Tylko co potem z tym ważeniem hm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ciąży pamięć krótka, można zapomnieć, gdzie waga stoi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, no właśnie trik polega na tym, aby zważyć się przed ;-) rozsądne z nas Kobiety, całego ciasta same nie wciągniemy (ale pewnie z pomocą dzidzi i męża ;-)). u mnie będzie bez drożdży, chociaż zjadłabym takiego drożdżowego ze śliwami yhmy...o kurczę i mleka wczoraj zapomniałam kupić... Iwka, może za ogród się weźmiesz? pisałaś coś, że się zapuścił i że to lubisz robić..? czy coś pokręciłam :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi - no może się wezmę za ogródek, chociaż ciężko mi idzie. Kucnąć nie da rady, przychylić też nie bardzo. Wczoraj rwałam zielsko siedząc na poduszce, bo rabatka w tym miejscu wąska ;) No i mam nadzieję, że upał zelżeje, bo wczoraj po deszczu to się po prostu sauna parowa zrobiła i zaraz zadychę miałam ;) Ale jest to opcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzidka to na pewno Twoja dzidzia uczy sie pływać, rozumie Twoje spostrzeżenia, "coś co trudno określić" czyli to pewnie to ;P a za jakis tydzień będziesz już pewna że to jest to :) Iwka, masz rację że należy kontrolować wagę, ale ja ważę się raz na tydzień, uważam (a może uważałam...) że to wystarczające do kontrolowania co by w paranoje nie wpadać ale ten ostatni tydzień mnie dobił grrr. Albo w ogóle nie będę sie ważyć albo co dzień ;) Chyba będę dbała o siebie, mniej słodyczy (dziewczyny zabiłabym za drożdżówkę i loda !!!!! :), więcej owoców zamiast warzyw. Nie sądzę abym żarła te słodkości kilogramami ale najwyraźniej wpłynęło to na wagę.... Dziewczyny i ... jestem właśnie po basenie - super :D czuję sie jak nowo narodzono, zdrowo zmęczona i taka lekka, będę chodziła jak najczęściej, kilka razy w tygodniu - to moje postanowienie (gdybym od niego odchodziła to proszę postawić mnie do pionu heh ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie za obiadek się wzięłam, nie widzę w tym problemu że skoro mam siły, M pracuje a ja w domu to robię obiad, z resztą jak pracowałam to też starałam się robić obiady. Mój M też gotuje, często kolacje robi, on też nie ma z tym problemu, staramy sie dzielić ale pewnie więcej ja przy garneczkach stoję ;) I mój też praktycznie nie jest wybredny więc zje co przygotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, uwierz, odnajdziesz sie na wolnym, dzień za dniem mija mi jak z bicza trzasł, zanim sie obejrzałam a już miesiąc wolnego minął :) Zawsze jest coś do zrobię, a błogie lenistwo to to na co zasłużyłyśmy bo jak nie teraz to kiedy odpoczniemy ? Ja tu sie nad wagą użalam a jak Justi napisała o placku ze śliwkami to mi już się buźka uśmiechnęła hehe :) Uwielbiam jabłecznik na kruchym cieście i wszystkie na kruchym, ze śliwkami też pycha, muszę śliwek zakupić i jednak zrobić :) Póki co zaopatrzyłam się w winogrona i jabłka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się ,że po pierwszej ciąży najłatwiej zgubić te nadprogramowe kilogramy:) Ja w pierwszej ciąży przytyłam 17 kg a nie całe dwa miesiące później miałam 23 kg mniej. A apropo tej "orzesz..." coś tam... Jak mąż kończy pracę o 15 , to ma przyjść i gotować obiad dla całej rodziny? No chyba ,ze obiad jada się o 19. Moje dzieci by z głodu padły bo to głdomorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka , ja się na znieczuleniu nie znam ale to ,ze ma ono negatywny wpływ na dziecko to już od dawna słyszałam. To samo jest przy cesarce. Dlatego nie zgodze się z tobą. 5. Wpływ znieczulenia na dziecko Znieczulenie nie jest obojętne dla dziecka. Podawane leki podawane włączają się do krwioobiegu matki natychmiast i wędrują do dziecka w tej samej dawce, a niekiedy w jeszcze większym stężeniu. Niektóre leki mogą przede wszystkim oddziaływać na mózg dziecka, a niemal wszystkie potrzebują więcej czasu, aby zostać wydalone z niedojrzałego jeszcze układu krwionośnego noworodka, po tym jak przecięty zostaje sznur pępowinowy. Podawania leków przeciwbólowych może mieć wpływ również na karmienie piersią. Istnieją dowody na to, że dzieci urodzone ze znieczuleniem mają słabszy odruch ssania i zdolności wynikające ze skutków podawanych leków. Mówi się, że nie ma róży bez kolców. Podanie znieczulenia zewnątrzoponowego dobrze to obrazuje. Z jednej strony decydując się na nie unikamy bólu porodowego lub znacznie go redukujemy. Ma to wiele plusów, szczególnie w sytuacji gdy sama myśl o rodzeniu paraliżuje kobietę. Ale podanie środków znieczulających oprócz blokowania bólu, może nieść ze sobą ryzyko wystąpienia różnego rodzaju powikłań, a także pewnych skutków ubocznych w zaburzonej podaniem leków gospodarce hormonalnej kobiety rodzącej. Zatem przed podjęciem ostatecznej decyzji o zastosowaniu znieczulenia, warto wziąć je pod uwagę i przeanalizować związane z nim ryzyko. Więcej pod tym linkiem http://dzidziusiowo.pl/ciaza-i-porod/porod/1173-zzo-a-przebieg-porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
No właśnie mój maluszek chyba jest leniwy, bo do tej pory nie dał mi jeszcze o sobie znać, oprócz wczoraj i dziś - jeśli to On :D Mój mężulek tez nie ma czasu na obiadki, wraca biedny po 17 do domu, zmęczony i jeszcze miałabym mu kazać obiad gotować? Trzeba mieć sumienie :) Zresztą co ja bym jadła do 17 ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika - nie chcę cię przekonywać, każda kobieta ma wybór. Ale opinie na temat ZZO są podzielone, także wśród lekarzy. Dla równowagi dwa inne artykuły: http://www.zapytajpolozna.pl/porod/znieczulenia/znieczulenie-zewnatrzoponowe-w-porodzie.html http://www.doz.pl/czytelnia/a223-Czy_porod_musi_bolec leki podczas ZZO podawane są w tak znikomych ilościach, że nie wpływają na dziecko. Pomagają uniknąć min. jego niedotlenienia spowodowanego niewłaściwym oddechem matki, ograniczają stres dziecka i matki a czasem, o dziwo, przyspieszają akcję porodową (niektóre kobiety silnie odczuwają ból porodowy i akcja porodowa się wstrzymuje). Ja jestem za :) Powiem wam po wszystkim jak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i jeszcze jedno: moja gin poleca akurat znieczulenie, odradza cesarkę "na życzenie" (jest to operacja jakby nie patrzeć). Sama ma dwie córy i obie rodziła przy ZZO. Dzięki temu mogła cieszyć się momentem ich pojawienia na świecie w pełni świadomie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę sobie, że jeżeli faktycznie ZZO czy cesarka na życzenie, byłyby bardzo szkodliwe dla dziecka, to nie wykorzystywano ani nie proponowano by takich rozwiązań Matce. bo niby po co? żeby na porodówce było ciszej...? zadaniem lekarzy jest leczyć nie szkodzić więc jeśli byłoby inaczej, pewnie do tej pory zzo byłoby jedynie sferą marzeń...skoro istnieje,a w niektórych krajach jest wykorzystywane bez najmniejszego problemu (bo w Polsce z tego co widzę są spore opory...) tzn że nie jest z nim tak źle. może i ma skutki uboczne, które nota bene mogą się pojawić również w przypadku porodu naturalnego. i niewątpliwie jest to kwestia wyboru. to trochę tak jak dyskusja o gustach, o których się jak wiadomo nie dyskutuje...możemy poznać swoje preferencje - jedna z nach chce rodzić tak druga inaczej i jest OK :-) jeśli ktoś chce może skorzystać z innych form znieczulenia- ostatnio widziałam np rodzącą w hipnozie, taka ciekawostka :-) , a inna była poddawana technikom relaksacyjnym. co komu w duszy gra... :-) Iwka, chyba, że urodzę przed Tobą- wtedy będę PIIEERRRWWSSZZZAAA z opowieściami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też nie mam na celu przekonywanie czy lepiej ze znieczuleniem czy bez. Mnie udało się bez i to były w pełni świadome porody. Ni krzyczałam nie zwijałam się z bólu. Skupiałam się na tym żeby pomóc dziecku a nie na swoim bólu. Tak też można :) I nie jest to wcale takie trudne. Trzeba mieć bardzo pozytywne nastawienie. Rozumiem ,że ktoś się boi i chce mieć znieczulenie czy cesarkę i bardzo szanuję te wybory. Nic na siłę . Jedna z moich przyjaciółek do tej pory odczówa skutki znieczulenia, a miała je 10 lat temu. Przez pierwsze pół roku nie była w stanie się wyprostować. A teraz odczuwa bóle przy zmianach pogody. Ale myślę ,że to w skutek nieprawidłowego podania znieczulenia- wkłucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Justi o hipnozie też oglądałam. Podobno w stanach przy leczeniu zębów też popularne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak na koniec. Poprostu nie wierzę ,że nie ma skutków ubocznych. W każdych lekach jakieś są . Dzieci, których matkom podano środki znieczulające uzyskują mniej punktów w skali Apgar z powodu zwiotczenia mięśni, słabszych odruchów i zaburzeń oddychania lub jego braku. Takie dzieci wymagają resuscytacji lub innych inwazyjnych procedur. Zastosowanie środków analgetycznych utrudnia również rozpoczęcie karmienia piersią (za: Wagner 1994). Znieczulenie zewnątrzoponowe zwiększa prawdopodobieństwo zakończenia porodu poprzez cesarskie cięcie, w szczególności u pierworódek Te dnane sa potwierdzone badaniami. A nie opiniami przypadkowych lekarzy. Można poszukac. No i opinie rodzących gdzie prawie każda narzeka na bóle kręgosłupa trwające do kilku miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może moje nastawienie się jeszcze zmieni ale na tym etapie jestem na porodem SN bez znieczulenia, ale to mój pierwszy poród, nie wiem czego się spodziewać, nie wiek jaki będzie ten ból. Chciałabym tylko pozytywnie się nastawić, myśleć tylko o tym że już niedługo dziecko będzie ze mną i muszę pomóc córeczce wyjść na świat :) Niby jestem odporna na ból ale zobaczymy jak bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i uważam ,że to bardzo niesprawiedliwe ,że w Polsce w niektórych szpitalach znieczulenie jest za darmo i na życzenie a w innych trzeba sporo zapłacić. Nie powinno tak być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym kręgosłupem to ciekawe, bo ja nie słyszałam, że "każda" narzeka. Narzekają też te co nie miały ZZO. Przynajmniej z tych, które znam. Jasne, jak człowiek da radę wytrzymać, to spoko. Mój mąż kanałowe też robi u dentysty bez znieczulenia ;) Hipnoza byłaby niezła. Najchętniej, jakby mnie wybudzili, jak mała będzie miała ze 2 lata, hi, hi! Ja tam zaryzykuję znieczulenie ;) A jak mi nie będą chcieli dać, to na pewno będziecie mnie słyszały, gdy się zacznie :-P No chyba, że stracę przytomność ze strachu albo coś... misia - ja też jestem odporna na ból. Ale jestem nieodporna na ginekologa :-P Wszystko inne, tylko nie to... Bardziej boję się tego, że przy porodzie z mojego potwornego stresu i lęku może się coś dziecku, niż z powodu zzo. Staram się myśleć pozytywnie, ale wiesz, nie zawsze da się nad lękiem zapanować... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znamy jedną stronę medalu. dla równowagi: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/porod/znieczulenie-zewnatrzoponowe-przy-porodzie-prawdy-i-mity_35778.html?page=0& może już tak na koniec tematu ZZO (przynajmniej w dniu dzisiejszym bo nie wierzę że już nie powróci ;-) )- mam wątpliwości, czy badania czy wiedza nt ZZO z 1994 jest adekwatna do tej dzisiejszej. wiemy już dużo- nic tylko podejmować decyzję, na szczęście jeszcze troszkę czasu przed nami :-) Misia, biorę się za ciasto! tylko to moje ciasto jest trochę oszukane, bo tak naprawdę to śliweczki są przykryte kruszonką i tak się fajnie pieką i duszą we własnym sosie a na górze chrupiące ciasto... mmmmm :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) Ja już po wizycie.Chodzę z Nfz,dzisiaj mi przypadło to usg na które czekałam 2 miesiace.Niepotrzebnie sie przyznałam ginkowi że miesiąc temu byłam prywatnie.Zaraz zapytał się " a po co?" .Powiedziałam mu że chciałam poznac płec i mieć jakies zdjęcia do albumu.Spytał jeszcze czy drogo zapłaciłam.No a potem zrobił mi usg które trwało max 4 min,zmierzył główkę i kość udową,i pokazał że mały rzeczywiscie ma siusiaka.Jeszcze dopiero gdy się sama na koniec zapytałam ile mały waży to powiedział że według komputera 410g. Na poprzednim usg sie jeszcze w miarę przyłozył a teraz to mnie olał totalnie,tak to odczułam. Za 2 tyg mam zrobić badania (z glukozą włacznie ) a za 3 tyg wizyta. Tak więc widać że w dużej mierze zależy od lekarza ile usg zrobi i np.jak je zrobi,ehh. Ale pocieszam się że dziecko zdrowe jest,bo jednak gdyby były jakieś problemy to na pewno przeniosłabym sie do ginka prywatnego. aaa..i za badania też muszę płacić,bo ze skierowania bym miała za darmo tylko w tym ośrodku do którego chodzę,a że do mojego ośrodka (w którym nie ma ginekologa) mam 200m to wolę jednak tyle zapłacić a mieć zrobione wszystko na miejscu,zwłaszcza teraz po tej nieszczęsnej glukozie trudno żebym sobie autem wracała do domu,jak to różnie może być :p Dzisiaj mam 22tyg 2 dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje ciasto już stygnie, nie drożdżowe jednak tylko takie na szybko ale urosło ładnie :) Mój mąż jak miałby gotować sam obiad to jadłby na śniadanie - wychodzi o 5 a wraca o 20 :( i tak obiad je na kolację. A co do badań to właśnie ślęczałam interpretując wyniki w internecie i miałam mieszane uczucia ale w rezultacie wszystko w normie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pektynka oczywiście cieszę się że wszystko ok :) Co do badania - może rzeczywiście niepotrzebnie się przyznałaś, bo pewnie gdyby nie to to by dłużej robił i bardziej szczegółowo, ale przynajmniej przekonałaś się jakie jest jego podejście.... Ale i tak najważniejsze że wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak ze śliwkami :) sklep warzywny bliziutko także szybko poszło :) Bardzo słodkiego mi się nie chce w takim razie słodko kwaśne :) ale żeby nie pomysłodawczyni to ciasta by nie było chociaż przyznam że temperatura na dworze ok 20 stopni to chce się żyć, załatwiłam dziś wszystkie sprawy, które odkładałam miesiącami. Oby tak dalej i dzień za długi mi się wydawał. Ale jutro pośpię dłużej bo wczoraj mi spuszczali krew i dzisiaj też rano, ale jutro już mogę pospać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×