Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Nie glupia i nie droga u nas wszystko z biedronki idzie w ciagu pare godzin od otwarcie sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:-) u nas dzis cieplo jak diabli i nie ma czym oddychac.Ana ma racje z Zuziami-tez mam córke o tym imieniu:-) jest wspaniala bardzo samodzielna i do tego zywe srebro;-) i baaardzo kreatywna:-) a ma dopiero 22 miesiace. A mojej mamie udalo sie taką szafę z biedronki upolowac-za taką cenę jest ok. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamusia - ja jeszcze mam niezłożoną tą szafę i właśnie trochę się obawiałam, jak będzie wyglądała, ale to taka prowizorka i tak ma być. Pocieszyłaś mnie, że jest ok :) Ja mam bratanicę Zuzię, ma 5 latek. Wygadana bestia jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Kobietki mam pytanie! Jak Wasze włosy w ciąży? Farbujecie, czy jednak nie? Ja nie farbowałam przez pierwsze trzy miesiące, ale dłużej nie wytrzymałam, zrezygnowałam jednak z farbowania u fryzjera i sama kupuję farbę i robię włoski, farba z drogerii jest chyba mniej inwazyjna niż te fryzjerskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy w życiu nie farbowałam, więc mam problem z głowy ;) Włosy wyłaziły mi chyba zawsze. Na początku ciąży na potęgę. A teraz zapuszczam, bo w końcu nie wyłażą he, he :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
No właśnie, jak się nie farbowało to nie ma problemu, ale ja farbowałam, więc z odrostami czułam się fatalnie. A co do wychodzenia włosów, strasznie mi wyłażą! Chociaż ostatnio jakby mniej niż na początku ciąży, na pewno są też osłabione przez farbowanie, ale nie przejmuje się tym tak bardzo, bo mam gęste włosy. Za to paznokcie rosną mi pięknie w ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też paznokcie pędzą jak szalone :) A z farbowaniem to słyszałam, że po prostu gorzej bierze kolor i dlatego nie powinno się farbować - może wyjść coś dziwnego. To nie przechodzi do dziecka jak sądzę. Przecież włosy tak na prawdę są martwe (paznokcie też), tylko cebulka jakoś tam żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Ja słyszałam, że chodzi o zapach amoniaku, że jest szkodliwy dla dzidziusia, ale różne chodzą opinie na temat farbowania. Moje na szczęście przyjmują kolor bardzo dobrze i wyszło super. Nawet się zdziwiłam, że można tak ładnie zafarbować farbą z drogerii, bo zawsze chodziłam do fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidka, farbowałam włosy w Itrym i nic dzidzi się nie stało, kolor też wyszedł jak zawsze. Farbuję sama bo odkąd mam króciutkie włosy, nie widzę sensu płacić koszmarnych pieniędzy u fryzjera. natomiast, już od X czasu używam farb bezamoniakowych- osobiście jestem bardzo zadowolona z serii L'Oreala. Nie wiem o co dokładnie chodzi z zapachem amoniaku- na ile jest on szkodliwy dla dziecka a na ile odradza się go ze względu na ogólną wrażliwość kobiet w ciąży na zapachy. Od Itrym nie robiłam koloru z czystego lenistwa i bo okrutnie nie lubię tego robić. ale za tydz przyjeżdża moja koleżanka i mam zamiar ją niecnie wykorzystać, bo wyglądam jak wypłowiała mysz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka , dzięki za szafowe chęci :) Ja z tym różowym też nie będę szaleć :) Sporo ubranek już mam i nic różowego na razie nie ma :) Dzisiaj coś mnie głowa boli. Ja kiedyś miałam bardzo gęste włosy ,które niestety ok rok temu zaczęły wypadać. Teraz jest ich o połowę mniej i trochę boję się co będzie po porodzie. Chyba perukę będę musiała kupić. Włosów nie farbuję od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :) Też się zastanawiałam nad farbowaniem i słyszałam, że to szkodliwe ale ja to zwyczajnie leniwa jestem, (włosy długie i gęste nie zawsze wyjdzie to co chcę :-/) może się zmobilizuję jak trochę te upały odpuszczą bo tak to nie chce się nawet kroka zrobić chociaż ja dziś zrobiłam 18 km z pielgrzymką lubelską :) Do końca dnia niestety nie dotarłam bo wybrałam niewygodne buty i teraz trochę cierpię i ten upał okropny, momentami było jak na patelni bez ani wiatereczku ehhh. Ale wspomnienia wróciły, humor lepszy tylko to mega zmęczenie, dzidzia wysysa energię jednak. Co do Zuzi tak sobie kalkuluję, połowa z Was pisze, że są bardzo zdolne i wygadane :) a połowa, że rozrabiaki HM, jakby to połączyć?? pomyślę jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim wybrałam imię dla córki czytałam o jego znaczeniu....najcelniejsze jest stwierdzenie że chodzą swoimi drogami :) Zuzie są jedyne w swoim rodzaju :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o farbowanie to nie mam z tym problemów...farbuję średnio co 2 miesiące i jest ok :) ważne żeby farba była bez amoniaku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór drogie Mamusie :) Ja dziś na "wycieczce" byłam, od samego rana w pracy z moim M a później odwiedziny u jego kuzynki, jest chrzestnym jej syna a mały Adaś ma za kilka dni urodzinki. Kuzynka w Sierpcu mieszka a to jakieś 150 km od nas, po odwiedzinach u kuzynki jeszcze o babcię "zahaczyliśmy" i tak oto dopiero w domku wylądowaliśmy. Nogi spuchły mi niemiłosiernie ale już w drodze do domu trzymałam do góry i już jest ok, Nasza córcia caly dzień cisza, kołysana chyba ciągłymi ruchami podczas jazdy dopiero teraz dała znać jak się spokojnie położyłam na kanapie :) Co do farbowania, z tego co wiem że nie ma żadnych przeciwwskazań, wiem tylko że początkowej fazie ciąży zbyt drażniące mogą być dla ciężarnej zapachy różnego rodzaju farb, ale farby bezamoniakowe w ogóle nie powinny stwarzać problemu :) Ja farbowałam u fryzjera jakiś miesiąc temu i wszystko ok, kolor wyszedł super, taki jaki miał być :) Co i tak nie zmienia faktu że jednak po farbowaniu bardziej mi wypadają .... :( Mój tata miał wczoraj urodziny i jutro wybieramy się z wizytą z tym że nie mam pojęcia jaki prezent jemu sprawić hmmm z moim tatą odwieczny właśnie taki problem.... Aaaaa i dostałam dwie reklamówki ciuszków od kuzynki, to znaczy pożyczone ;) ale jutro przejrzę, podobno super :) Także ciuszków już troszkę mam, większość używanych z życzliwości znajomych, ale to i tak kropla z morzu potrzeb. Myślę że grubsze zakupy wrzesień, październik, jak pokoik zaczniemy dla córci remontować i urządzać :) Nie ma co się dziewczyny spieszyć, mamy sporo czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
No właśnie, co do pokoiku. Zastanawiam się jak to będzie u Was? My planujemy wstawić łóżeczko synka do naszej sypialni, a dopiero jak podrośnie trochę to zrobimy mu osobny pokoik. A Wy jak planujecie? Też do sypialni łóżeczko, czy może ktoś od razu w osobnym pokoiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie Misia, a to miałaś wczoraj wyjazdowy dzień :-) do tego pewnie fajnie było go spędzić z mężem :-) tylko uważaj na jazdę samochodem, mój gin powiedział, że długa jazda średnio wpływa na dzidzię ze względu na m.in. częste zmiany prędkości. ale pewnie raz na jakiś czas nic się nie stanie :-) wczoraj byliśmy na basenie. spoko, będę namawiać M do wyjścia 2xtyg, przez resztę dni będę sobie ćwiczyć pilates.dziś wychodzimy wieczorem do znajomych. też będziemy urządzać pokój Tosi od końca września. mebelki już raczej wybrane (wciąż jeszcze walczę z wyborem łóżeczka..), kolor ścian również.musimy "tylko" wydać komuś meble, które już w pokoju są, część oddać na przechowanie do momentu kiedy znajdziemy większe lokum...My akurat planujemy, aby Mała spała u siebie od początku (mamy małe mieszkanko więc płaczu na pewno się pominie). Jak to wyjdzie w praktyce to się okaże (mam okrutne lęki przed SIDS; przepraszam, że o tym teraz wspominam, już więcej nie będę). jeszcze 20dni do wyjazdu do Polski...nie byłam od stycznia...jejku strasznie się ten czas dłuży ;-( wrócimy z ubrankami dla Małej Rozrabiaki, specjalnie na tę okazję zakupiliśmy większą walizkę, hi hi Miłego WE dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ;) moja mała bedzie z nami spała w sypialni, mamy dwa pokoje i zamierzamy w przyszlosci najpozniej do 2 lat, kiedy trzeba bedzie wymienic lozeczko pojsc na 3 pokoje :) ja przez okres ciazy farbuje wlosy szamponem koloryzujacym, fakt trzeba czesciej bo co 4 tyg ale postanowilam na te 9 miesiecy zeby wlosy odpoczely :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) U nas Mała będzie od początku w swoim pokoju, tuż obok sypialni, więc przy otwartych drzwiach nie powinno być problemu. Niestety nie będzie to czysto dziecinny pokój, musi tam zostać min. biurko męża i trochę dokumentów na wyższych półkach, bo nie będzie co z tym zrobić. Ale takiemu małemu dziecku i tak wszystko jedno, a na lato/jesień przyszłego roku może już się przeprowadzimy, to kupimy meble do pokoiku dziecinnego i będzie jak trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi masz rację z tą jazdą samochodem, trzeba jednak dość dobrze się czuć i robić częste przerwy o co dbałam :) Co do urządzania pokoiku i tego gdzie dzieciątko ma być od narodzin widzę że są podzielone opinie, my mamy w mieszkaniu dwa pokoje dla nas, trzeci jest teścia. W jednym mamy sypialnie a drugi jest hmmm taki dzienny, gościnny. W tym gościnnym chcemy wstawić łóżeczko dla córci i tu spać, a w Naszej sypialni zrobić dla niej pokoik, pewnie kilka miesięcy po narodzinach ją tam przeniesiemy :) chcę wystrzegać się spania z dzieckiem w jednym łóżku aby się nie przyzwyczaiła. Byliśmy u rodziców, , była tylko mama, bo tata w pracy miał zaraz wrócić... oczywiście mam doprowadziła już do awantury i zwinęliśmy się. Popłakałam się i strasznie zdenerwowałam, ona zawsze wszystko popsuje... o wszystko ma pretensje, a chciałam spędzić tam popołudnie skoro tata miał urodziny w czwartek. Chyba więcej już tam nie pojadę jak ona będzie, to nie ma sensu, zawsze kończy się to tak samo a ja już się boję że może się to źle skończyć dla mnie i dziecka jak będę musiała znosić jej dalsze awantury i humory :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć przyszłe Mamuśki! Matko, jako cisza od wczoraj!! W szoku jestem. Więc się udzielę, żeby to przerwać. Co do spania i łóżeczka, będę się starała od samego początku kłaść Maleństwo w swoim pokoiku obok naszej sypialni. Wiem z doświadczeń innych matek, że postanowienia u nie jednej były, ale nocne karnmienia i budzenia zmusiły do zmiany zdania. Zobaczymy jak będzie u nas. Ale powiem Wam, że jednej się udało, ma kilkumiesięczne dziecko, po 19 jak jesteśmy u niej, znika na 30 minut, po czym wraca i spędza z nami reszte wieczoru! Jestem pod wrażeniem takiego wychowania, i generowania sobie wieczorem chwili dla siebie :) Myślę, że i Dzidzia i szczęśliwa Mama na tym skorzystają. A jak będzie na prawdę praktyka pokaże ;P Urządzanie osobnego pokoju zaczynamy od września, a w październiku zaczynam pranie i prasowanie, żeby półtora miesiąca wcześniej było wszystko gotowe, bo nigdy nic nie wiadomo, twu twu. Ostatnio zaczęła mnie nasza asola tak kopać, aż brzuch mi się od środka na zewnątrz rusza :DDD, 3 dni temu pierwszy raz aż tak widocznie!! Niesamowite!! Na szczęście nie są to jeszcze te bolące kopniaki, jeszcze należą do tych przyjemnych, które sprawiają powoli, że chciaabym już trzymać na rączkach moją Córcie...- jak to fajnie brzmi:) A propos, też takie rozpłakane jesteście? Mi na prawdę niewiele trzeba, żeby się rozpłakać- jak Dzidzia :D No to udanej niedzieli Grudnióweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S- Misia- współczuję takiej atmosery w rodzinnym domu i sądzę, że masz racje- unikaj niepotrzebnych stresów dla Dzidzi! Może przy dłuższej Waszej nieobecności Mama Twoja uświadomi sobie, jak się zachowuje i co nimi przede wszystkim powoduje. Strasznie mi przykro jak słyszę takie doświadczenia z Rodzicami. Moja Córcia Dziadków nie będzie miała.. A inni Dziadkowie nie zdają sobie sprawy jakie szczęście ich spotka, że ponają swoje wnuki. Dbaj o siebie Kochana i trzymam kciuki za poprawę stuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja po wczorajszym grilu myślałam ,że pęknę jak balon :) Ale doszłam do siebie. Płaczliwa jestem też ostatnio coraz bardziej. Za każdym razem jak patrzę na zdjęcie usg mojego maluszka to mam łzy w oczach :) U mnie moja dwójka spała z nami w pokoju. Zresztą ja nie wyobrażam sobie inaczej. Poprostu bym nie zansęła. Ja należę do matek panikarek i nasłuchiwałam czy dziecko oddycha. Poza tym teraz dzieci już duże śpią w sowich pokojach a ja wyznaję zasadę ,że nic nie trwa wiecznie. Noszenie na rękach , wstawanie w nocy to wszystko mija. Dzieci rosną. A jeżeli już mam te wyczekane i ukochane dziecko to dlaczego mam udawać postępową matkę, która nie musi choć odrobinę się "poświęcić",żeby i jej i maluszkowi było wygodnie? Jak przychodzą goście to też nie ma problemu z przeniesieniem dziecka do innego pokoju ,żeby sobie pospało. Kwestia dobrej oragnizacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:-) wczoraj bylam na wieczorze panienskim mojej mlodszej siostry:-)dzielnie wytrwalam do 1 w nocy chociaz juz o 22 ziewalam strasznie. Ja tez chce zeby malenstwo spalo z nami w sypialni-mam nadzieje ze tym razem uda mi sie nauczyc malucha zeby sam zasypial bo przy Zuzi to różnie bywało;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuśki ;) Ja adasia nie wzięłam nigdy do łóżka ani nigdy nie uspiłam na rękach ;) nawet w spzitalu nie brałam do łózka tylko spałw tym swoim wózeczku , i do tej pory mycie kolacja i spanie w łóżeczku samemu ;p Z dzieckiem zrobię tak samo ;) Na początek łóżeczako w sypialni u nas a jak zacznie lepiej spac tzn budzić sie raz czy 2 w nocy to idzie maluch do wspólnego pokoju z bratem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę zaznaczyć ,że jest różnica między spaniem w łóżku z dzieckiem a spaniem w tym samym pokoju a dziecko w swoim łóżeczku. Ja spania razem w łóżku sobie nie wyobrażam. Ale tak samo sobie nie wyobrażam odstawienie maluszka odrazu do swojego pokoju. Aczkolwiek uważam ,że każdy robi jak chce i jak mu wygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi_m
Zgadzam sie z Nika_80 co do spania z dzieckiem w tym samym pokoju,widze,ze tylko pierworódki mają inne zdanie,ale każda musi przekonac sie sama czy spanie w osobnych pokojach z niemowlakiem jest mozliwe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co to?
Podczytuje was i zastanawiam sie do czego ta dyskusja ma niby zaprowadzic? Padlo pytanie i przyszłe matki na nie odpowiadaja. Jedna chce zrobic tak, druga inaczej a trzecia ma jeszcze inna wizje. I co w tym złego? I teraz te co koniecznie chca spac z dzieckiem w lozku czy wlasnej sypialni beda na siłę udowadniac, ze tylko one są super matkami? dajcie szanse młodym matkom poczuc sie matkami własnych dzieci bez pouczania. Po co je oceniacie? Niech same zdobywaja doswiadzenie i zmieniają zdanie jeśli inne rozwiazanie bedzie im pasowac. Sama przy polierwszym dziecku miałam takich doradcow co zawsze wiedzialy lepiej i dzieki serdeczne, nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaMałpki szacun ;) Jak Kuba był malutki to miał łóżeczko przy naszym łóżku,nie było mowy zresztą o innym pokoju bo w tym drugim mieszkała babcia mojego M. Brałam małego do łóżka ale raczej tylko do karmienia,później był odkładany bo się bałam że go zgniotę nieświadomie.Jak troszkę podrósł to spał z nami tylko raz na jakis czas po 2 godz może :)A na rękach usnął chyba wielokrotnie:D Odkąd skończył 2 latka bezproblemowo śpi w swoim kolorowym pokoju na normalnym łóżku (takie 90 cm szer :) no ale my też tam śpimy (na swoim wyrku ),bo sie okazało że w tym miejscu gdzie poprzednio było nasze łóżko są żyły wodne. Teraz też będziemy mieć problem bo w pokoju u Kuby nie ma dogodnego miejsca na łóżeczko i trzeba je będzie wstawić do pokoju dziennego,to sie z mężulkiem chyba tez przeniesiemy,zobaczymy jak to będzie.. Idę dojrzeć obiadek,robię to :D : http://smaker.pl/przepisy/dania-z-drobiu/kurczak-w-miodzie-zapiekany-z-ziemniakami,48466

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Mamita bardzo dziękuję za wsparcie i słowa otuchy :) nie jest dobrze to fakt, pewnie już nie będzie - to wybór mojej mamy, tak uważam :( i powiem Tobie że właśnie najbardziej jest mi przykro z tego powodu że niedługo urodzi sie jej wnuczka a nie interesują ją to za bardzo, najważniejsza jest ona, wychodzi z założenia że powinnam jej pomagać, finansować ją i być na każde jej zawołanie ... :( cóż ja jestem innego zdania. Szkoda że są dziadkowie którzy tego nie doceniają. Za te Nasze "płaczące chwil" to jak nic hormony są odpowiedzialne ;) jestem płaczliwa i mogłabym zapłakać na zawołanie a poza tym jak tylko cokolwiek się dzieje, smutnego, wzruszającego, emocjonalnego to zaraz dostaję szklistych oczu. Co do miejsca spania Naszego przyszłego Dzidziusia jestem za tym i tego chciałabym przestrzegać aby dziecko jednak spało w swoim łóżku i w swoim pokoju nie zamierzam się przełamywać i zmieniać zdania pod wpływem tego jak moja dzidzia będzie na mnie emocjonalnie wpływała. Oczywiście przez pierwsze miesiące zamierzam łóżeczko trzymać w pokoju gdzie będziemy spać z M, dla wygody i mojego spokoju chyba najbardziej :). Dla mnie jednak bardzo ważne jest to aby sypialnia była moja i męża a nie Naszego dziecka - dla jego i Naszego dobra. Nie mogę doprowadzić do tego jak wygląda sytuacja u mojego brata - bratowa z 2 letnią bratanicą w łóżku a brat na kanapie :P bez przesady, jakaś paranoja.... nie wiem jak będzie w rzeczywistości, jak przyjdzie dziecko na świat ale do takiej sytuacji doprowadzać nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×