Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Chciałam tylko napomknąć, nie broniąc nikogo ani nie oceniając, że ja nie odbieram tego co napisze Mama która już rodziła o swoim doświadczeniu jako nakaz czy pouczanie... to fakt że pewnie każda z Nas musi nauczyć sie na własnym doświadczeniu co dla kogo jest dobre, ale powiem szczerze że z chęcią korzystam i będę korzystała z rad Mam już doświadczonych :) Pewnie też po to tu między innymi zaglądamy i jesteśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to właśnie wróciłam z M z zakupów, mam kilka nowych ciuszków, tym razem dla siebie, bo póki co poruszam się tylko w spodenkach i leginsach oraz sukience, a spodnie też by mi się przydały i udało mi się w C&A zakupić fajne, ciążowe i niedrogie o dziwo spodnie, nie są to jeansy ale myślę że spokojnie do późnej jesieni ponoszę (chyba że przytyję nie wiadomo ile :P) Przymierzyłam zawrotne ilości hihi, M już miał dość ale, przyznam że ciążowe spodnie są super wygodne i w końcu nic nie ciśnie w brzuch. A dzis znów gorący dzień i teraz to już tylko wiatraczek i odpoczynek :) Mamusia podziwiam imprezowanie do 1 w nocy ale takiego wydarzenia to nie można ominąć :) Kiedy bawisz sie na weselu ? Ze snem w drugim trymestrze u mnie jest dużo lepiej niż w pierwszym, teraz już śpię w miarę normalnie bez przesypiania każdej wolnej chwili w ciągu dnia jak to bywało na początku, ale słyszałam że w trzecim trymestrze znów sen będzie bardziej nasilony. A jak to u Was ze spaniem ? Potrzebujecie więcej snu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielę:) Widzę że poruszyłyście temat spania dzidziusia - razem czy osobno ale w tym samym pokoju. Moja starsza córcia spałą sama w swoim łóżeczku ale w naszym pokoju :) Nie wyobrażam sobie spania w łóżku z dzieckiem. Moja mama spałą z najmłodsza siostrą i udało się ją odzwyczaić dopiero jak miała 7 lat. ja dziś poszukuję na internecie wózka i łóżeczka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny no no, musiałam nadrabiać zaległości od wczorajszego wpisu. wczoraj cisza, a tu dzisiaj bum dyskusja pełną parą. o spaniu dzidzi już pisałam, więc nie chcę się powtarzać. fakt, jestem pierworódka, ale tak jak Misia dla ogólnego dobra- i dzieci i rodziców (czyli nas) będziemy starali się, aby Mała spała u siebie. problem u nas jest jeszcze taki, że mamy tak małą sypialnię, że nie jestem w stanie sobie wyobrazić gdzie moglibyśmy tu wstawić łóżeczko...:-( nie wiem, jeżeli spanie Tosi w oddzielnym pokoju nie zda egzaminu, mam nadzieję, że powiedzenie "potrzeba matką wynalazku" okaże się prawdziwe i coś wymyślimy... na początku przyjeżdża do mnie mama, nie wyobrażam sobie poradzić bez niej w pierwszych chwilach po urodzeniu,dlatego jest mi podwójnie przykro czytać, że Twoje, Misia, relacje z mamą się nie układają tak, jakbyś sobie tego życzyła. Mam nadzieje, że sytuacja się będzie poprawiać im bliżej rozwiązania, a może Twoja mama zmieni swoje zachowanie kiedy stanie się babcią..?tego Ci w każdym razie życzę. też wróciliśmy wczoraj od znajomych o 1.00.mniej więcej od 23.00 byłam już mocno nieprzytomna, no ale...pisałam już kiedy zaczynam mieć ataki płaczu, nie będę więc Was tym raz jeszcze raczyć. Martwi mnie bardziej fakt, że robię się strasznie nerwowa. Byle g***** wyprowadza mnie z równowagi i niestety najczęściej przyczyną jest mój M :-/ średnio nam się przez to ostatnio układa.w ogóle mam wrażenie, że on jest zazdrosny o Małą i dlatego nie za bardzo interesi go co się z brzuszkiem czy ze mną dzieje. już kilkakrotnie zwracałam mu uwagę, że jest mi z tym źle, ale jak widać guzik do niego dotarło. dziś patrząc na niego mam ochotę cytować klasyk i powiedzieć "nie chce mi się z tobą gadać". jestem złą kobietą, wiem. :-( bardzo rzadko zdarza się,że czuję potrzebę snu w ciągu dnia. za to w nocy sypiam fatalnie :-( budzę się przy każdej zmianie boku, jest mi gorąco, albo niewygodnie albo wszystko na raz i do tego prawie noc w noc śnią mi się jakieś koszmarne głupoty..pfff...już chyba wolałam I-wszo trymestrowe pobudki na siu siu :-/ długi ten wpis, rozpisałam się, sorry. a teraz zamilknę.miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) To i ja się dołączę do dyskusji bo też się nad tym zastanawiałam, ale ostateczna decyzja nie zapadła jeszcze. Mam możliwość i taką i taką mąż chciałby się pewnie wyspać bo pracuje całymi dniami a ja znając moje "paranojki" pewnie co chwilę bym nasłuchiwała czy dzidzia nie płacze więc pewnie na początku będzie z Nami ale w swoim łóżeczku. Postaram się bez bujania żadnego w wózku i bez noszenia na rękach, ale jak to zrobię to nie wiem, przy pierwszym dziecku jest bardzo wiele niewiadomych. Misia co do mamy to ja mam to samo z teściową (co prawda mówi się, że teściowa to nie rodzina) ale miło byłoby jakby czasem zapytała jak się czuję, w ciągu tych 5 miesięcy w ogóle nie zapytała o nic co dotyczy dziecka. A moja mama ma już dwóch wnuczków (mojego brata) ale bardzo się cieszy i smuci jednocześnie, bo jest daleko ode mnie i nie będzie mogła mi za bardzo pomóc, bo pracuje. Każdy ma jakieś problemy ale jakoś musimy dziewczynki sobie z NImi poradzić. Mnie przeraża najbardziej to, że jestem tu sama jak palec. Męża całymi dniami nie ma, teściowa ma mnie w d... a cała moja rodzina w odległości ok 100 km. :( pierwsze tygodnie naprawdę będą trudne i mąż mówi, że On sobie nie może pozwolić na wolne bo kredyty musi spłacać, trochę to przykre bo nie tylko pieniądze są ważne. Ale co ja mogę, muszę się przyzwyczaić do myśli, że będę radzić sobie sama, a jak nie to wyjadę w rodzinne strony z Maleństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski :) Co do spania w jednym pokoju z dzieckiem, to może i wynika to z faktu, że jestem pierworódką i wiele rzeczy wydaje się łatwiejsze w teorii... Ale wydaje mi się, że wiele ma do rzeczy konsekwencja i zdecydowanie w tym co się postanowi. Jak dotąd różne ostrzeżenia bardziej doświadczonych chociażby Pań Domu w moim przypadku się nie sprawdziły. Mam nadzieję, że tak samo będzie z doświadczonymi Mamami :) Oczywiście warto posłuchać, wziąć pod uwagę opinię innych, ale czasem lepiej zrobić po swojemu, szczególnie, że człowiek najlepiej się uczy na własnych błędach ;) Nie ma mowy o łóżeczku w sypialni. Mąż będzie pracował i nie wyobrażam sobie, żeby nie wysypiał się przez płacz dziecka w nocy. Ja będę mogła brak snu nadrobić kiedy indziej, on nie będzie miał kiedy. Prędzej wyniosę się do pokoju dziecinnego ;) Misia - ośmielę się stwierdzić, że wiem co czujesz w kwestii mamy. Z moją jest podobnie. Jak się dowiedziała o ciąży to padło stwierdzenie: "dziecko, coś ty najlepszego zrobiła" hmmm.... no chyba właśnie najlepszego co mogłam zrobić mając blisko 34 lata i męża od 11 lat ;) Moja mama właściwie w ogóle unika tematu wnuczki, ignoruje mój widoczny poniekąd już stan. Jest mi przykro, bo jestem jedynaczką i uważałam mamę za przyjaciółkę od zawsze. A teraz taki klops... :( Zapowiedziała też, żebym nie spodziewała się, że będzie się "tym dzieckiem" zajmowała. Acha: i ma nadzieję, że nie będzie podobne do ojca. A ja myślę, że fajnie by było, gdyby tak się stało i co mi zrobi? ;) trudno czasem wrzucić na luz, rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula - nie łam się! Ja też mam mnóstwo obaw, szczególnie, że "stara" jestem i boję się, że nie będę miała tyle cierpliwości co młodsze mamy, albo te starsze ale doświadczone i z "wprawą" w zajmowaniu się maleństwem. Postanowiłam potraktować macierzyństwo jako kolejne wyzwanie w życiu i jak dotąd to się sprawdza :) Moja mama mi nie pomoże, teściowa bardzo chce, ale ja nie chcę ;), a mąż też dużo pracuje, bo ktoś musi rodzinę wyżywić (u nas też kredycik pokaźny). Do tego część czasu pracuje w domu przy komputerze i potrzebuje do tego jakiegoś minimum warunków, więc nie wiem, jak to będzie. Kasa nie jest najważniejsza, to fakt. Ale bez niej ani rusz ;) Misia - też nabyłam w piątek spodnie w C&A :) co prawda nie znalazłam niczego na przecenach, bo nie było mojego rozmiaru, ale myślę, że wydana kasa na te jeansy jest dobrą inwestycją. Są mega wygodne. Strasznie długo mi się zeszło, bo postanowiłam w tych portkach posiedzieć trochę. Poprzednie okazały się niewygodne właśnie przy siedzieniu. Zobaczymy tym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha! I ja nie płaczę. Raczej ;) Za to szybko się denerwuję. Głównie na męża. Ale on teraz stał się ostoją spokoju, żeby mnie nie denerwować, hi, hi! Więc potem mam trochę wyrzuty sumienia, bo wiem ile go ta cierpliwość kosztuje przy jego charakterze choleryka. A spać nie mogę potwornie. Każde przewrócenie z boku na bok i pobudka - brzuch ciągnie, skurcze łapią. Do tego nadal biegam do toalety (tyle, że raz, góra dwa na noc). Możliwe, że to przez bakcyla w pęcherku, którego się dorobiłam. Ponoć to słaba infekcja i na razie mam jeść żurawinę w tabletkach i pić 2,5 litra płynów, żeby uniknąć antybiotyku :( A wiadomo, płyny mają potrzebę powrotu do natury niezależnie od pory dnia czy nocy ;) Trochę się zdziwiłam przy zakupie tych spodni w C&A, bo okazało się, że pasuje na mnie jedynie rozmiar 34. W życiu takiego nie nosiłam! Jakąś dziwną rozmiarówkę mają chyba... Ale humor można sobie poprawić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam Wasze wpisy o mamach i stwierdzam, że Wy to macie siłę Kobitki...gdybym od kogokolwiek (nie wspominając o własnej mamie) usłyszała zdanie typu "coś ty najlepszego zrobiła.." to byłoby mi najprzykrzej na świecie :-(( i nie wiem jakbym dalej budowała/utrzymywała taką relację. mam do Was pytanie,bo zaczynam się martwić- już 3 dzień z przerwami odczuwam bóle w dole brzucha,nie wygląda mi to na skurcze,ból jest jednostajny,nie mega silny,ale powodujący dyskomfort, trochę taki jak na okres,brzuch przy tym nie twardnieje...czasem czuję również dziwne uczucie jak przy owulacji...o co w tym wszystkim chodzi?słyszałyście coś o tym?czy to więzadła?(bardziej boli na środku niż po bokach,chociaż też się zdarza).nie mam plamień, Niuńka dziś ruchliwa,niby jest OK, ale leżę, bo chodzenie przy takim uczuciu jest mało fajowe..dajcie znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Cześć Dziewczyny! Ja mam termin na 9 grudnia. Czytam Was od samego początku, ale jakoś do tej pory nie mogłam się zebrać, żeby napisać. A chciałam się w końcu przywitać.Mam 3,5 letnią Córkę - Nataszkę, a teraz szykuje się nam chłopiec. Moja Córcia mówi - "My z mamą chcemy dziewczynkę, a tata z dziadkiem chłopaka'... ;-) Pozdrawiam Wszystkie Grudniowe Mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Acha, co do bóli - mnie bolą pachwiny, w nocy. Jak się przekręcam na łóżku to strasznie ciągną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Karmin! fajnie, że ciągle nowe Mamy dołączają do forum :-) raźniej będzie, kiedy terminy będą się zbliżać ;-) Nataszka- ślicznie brzmi, dla urwisa w brzuszku imię już wybrane? u mnie to chyba nie pachwiny, choć już sama nie wiem czuję się jakby pociąg po mnie przejechał...w nocy natomiast przede wszystkim czuję jak brzuch "ciągnie" przy zmianie pozycji-grawitacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy Nową mamusie :) A już się bałam że tylko mnie boli przy przewracaniu się na boczek a tu proszę :) to oznacza, że wszystko w normie. Mi dokuczają też czasem takie bóle jakby kolka złapała takie skurcz z obydwu stron brzucha, ale to tak przy większym wysiłku, ból mija po chwili odpoczynku, chyba po prostu mała macica zmienia się w ogromniastą tak mi podpowiada wyobraźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy karmin . No trzeba być konsekwentnym choc nie raz chcialam sie złamać ale dałam radę ;) Jednak ta metoda ma wady , nie ma mowy zeby gdzies uspic małego na rekach i posiedziec jeszcze ..... nawet jak jest chory nie ma opcji zeby ze mna spał ..... tylko i wyłącznie łózeczko jego ewentualnie wozek heh ;p Jak neidziela mija ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi bardzo mi przykro z powodu Twoich odczuć i sytuacji z mężem. Troszkę to dziwne że on już teraz byłby zazdrosny, bo co będzie jak się dziecko urodzi ... ? Miejmy nadzieję że to przejściowe i Twój mąż zmieni podejście do Ciebie bo przecież wiemy jak teraz jest to dla Nas ważne. Piszecie o nerwach, a muszę Wam powiedzieć że ja teraz czuję ogromny spokój, nikt ani nic mnie nie denerwuje, przynajmniej nie tak jak kiedyś kiedy w ciąży nie byłam, bo ogólnie słynęłam z mojej nerwowości ;) Nawet z M bardzo dobrze mi się układa, oby tak dalej :) I.... M w końcu poczuł dziś pierwszy kopniak, super :) Ana daj znać jak uda się Tobie znaleźć coś ciekawego jeżeli chodzi o łóżeczko i wózek :) Dziewczyny bardzo dziękuję za słowa wsparcia :) dużo to znaczy dla mnie i widzę że każdy ma jakieś problemy , nawet z najbliższą rodziną jak widać, cóż... może tak właśnie musi być, ale myślę ze damy radę, pokonamy przeciwności i problemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam również nową mamę w Naszym gronie :) Bóle mam podobne czyli po bokach, przy zmianie pozycji w łóżku, przyp próbie "przeciągania" się :) nie jest to miłe ale słyszałam że "normalne" Justi a co do Twojego bólu to już trudno powiedzieć, zwłaszcza że nie był to ból jednokrotny tylko męczy już ciebie kilka dni, powiem tylko tyle że ostatnio czytałam w necie (ale za diabła nie pamiętam na jakiej stronie) o bólach brzuszka które mogą nie pojawić/nasilić około 23 tyg, bo wówczas następuje znaczny i nasilony rozwój dziecka, wzrost dziecka - ale.... nie wiem czy to to, czy to może być dalsze rozciąganie sie macicy i brzuszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, dzięki. Co do M., nie wiem co mam o tym myśleć. Mam nadzieję, że po urodzeniu córci, on sam straci na jej punkcie głowę, tak ja już straciłam. Dla niego teraz ona jest mimo wszystko jeszcze "wirtualna", a kiedy będzie ją mógł zobaczyć, dotknąć poczuć -będzie faktem...tak sobie to tłumaczę,bo inaczej miałabym jeszcze większego doła. zazdroszczę Ci baardzoo tego uczucia, które zagościło między Wami. Korzystaj ile wlezie :-) Właśnie tego mi brakuje najbardziej. było tak między nami na początku ciąży, a tak naprawdę to jego wypadku z nogą.od tamtej pory czuję się z dzieckiem sama, a on koncentruje się tylko na sobie.ale z siebie wyrzuciłam żółci, łooooo losie... poszukam jeszcze info na temat tych bóli, o których piszesz. możliwe że z Małej robi się Większa i taki tego skutek uboczny (wcześniej myślałam,że ból mam od zbytniego wysiłku ale nie).13.08 mam USG a 17.08 lekarza, nie chcę teraz panikować i lecieć do niego wcześniej...a od piątku, niestety, ale dotkliwie odczuwam już brak dodatkowych przepisowych 300kcl w menu i MUSZĘ jeść więcej bo najnormalniej w świecie jestem non stop głodna z burczeniem w brzuchu jako akompaniament.nie wchodzę już na wagę.ze strachu, że załamie się pod moim ciężarem ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Nasza dorga tylko się nie podłamuj, ani wagą ani mężem - teraz dziecko i Ty jesteście najważniejsze :) Jesteś głodna - jedź, powiem tylko że ja też teraz czuję większy głód, może więcej potrzebujemy pożywienia ? I nie chodzi tu o obżarstwo tylko o rzeczywistą potrzebę jedzenia. Ja powinnam wejść na wagę w najbliższy wtorek, wiem że będzie dużo więcej niż mogłabym sie spodziewać, bo ja jem a... brzuch rośnie w oczach. Zrzucimy to po porodzie :) będziemy wspólnie dietkować :) Jeżeli chodzi o męża to wiem co masz na myśli - nasi mężowie przecież tego nie czują tak jak my, dlatego z podwójną radością przyjęłam wiadomość męża że "poczuł", ucieszył się bardzo. Z uśmiechem patrzę jak przytula się do brzuszka, całuje, głaszcze, i przytyka swoje ucho i nasłuchuje co ten Nasz "Obcy" tam robi, pytał nawet czy może tak usłyszeć serduszko bo tam coś tak szybko stuka :) Życzę aby Twój też poczuł, bardzo możliwe że wówczas zmieni nastawienie. Narodziny to będzie wydarzenie i nie dopuszczam innej myśli jak to że Nasi mężowie muszą stracić głowy dla świeżo narodzonych, będzie i nam wtedy łatwiej :) Co do bólu, tak myślę ze jeżeli czujesz niepokój to udaj sie do lekarza, dla świętego swojego spokoju sprawdzić czy wszystko ok, jestem przekonana że jest ok, ze to tylko rosnąca macica ale tu już decyzja musi należeć do ciebie. Może jutro przejdzie i się uspokoi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekam, zobaczę, jak będzie jutro w ciągu dnia/nocy z bólem.jeśli będzie tak samo bezsensu jak np dziś,będzie trzeba przedzwonić i dopytac ( tak to u mojego gina działa). Nie da się ukryć, że nie mam dziś humoru, szkoda niedzieli. Pewnie mam po prostu dość i już nie mogę się doczekać wakacji. Cierpliwości mi trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczynki o wczesnej porze :) Idę dziś na tą glukozę, mam lęki, że to słodkie trzeba pić ale muszę i to jakoś przeżyć może dam radę, zamknę oczy i pomyślę: "NA ZDROWIE ZA DZIDZIĘ" i może jakoś pójdzie. I wile innych badań z krwi mam jeszcze. Muszę w końcu to zrobić choć przyznam, że chciałam odkładać na później, ale wczoraj dostałam przykaz to idę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową Mamusię Karmin :) Terlikula - trzymam kciuki za zmagania z glukozą ;) pewnie też mnie to wkrótce czeka. Ja mam wizytę 11.08, więc w tym tygodniu lecę z sikami i na spotkanie z wampierem justi - tak sobie myślę o tym twoim brzuchu. I nie sądzę, żeby to coś złego było. Skoro nie ma charakteru regularnego, jak skurcze. Też mnie tak czasem boli dół brzucha. Zauważyłam, że ma to związek z rzadszymi wizytami w toalecie (to raz), po takim dniu z ciągnięciem brzucha zazwyczaj na drugi dzień jest on większy (to dwa). Tak więc obstawiam niestrawność i obrastanie w tłuszczyk Maleństwa :) A mężem się nie przejmuj, my jesteśmy matkami od chwili poczęcia, oni ojcami staną się, jak zobaczą swoje Córki lub Synów. Trzeba im dać czas. Chociaż przykro trochę, to fakt. Ja czasami się czuję taka... hmm... chyba samotna trochę :( dochodzę do wniosku, że zamiast pilatesu, przydałby mi się streching. Przy robieniu pedikiuru autentycznie się zmęczyłam. Przypomniało mi się powiedzenie: "ręka, noga, mózg na ścianie" oraz sceny z filmu pt. "Spiderman". On też takie dziwne pozycje przyjmował ;) Ale operacja zakończona sukcesem :-D Pytanie do doświadczonych mam: czy ta skóra na brzuchu długo się potem kurczy??? Jak tak patrzę, to wydaje mi się, że już tak zostanie, bo to niemożliwe, żeby się zbiegła... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Cześć Kobietki! U mnie dzisiaj straszna duchota, w nocy padało a od rana jakoś gorąco znowu. Weekend minął leniwie i nic mi się dziś nie chce. C do tematu spania, ja nie wyobrażam sobie na początku, żeby dziecko spało w osobnym pokoju, ale też nie chciałabym żeby spało w naszym łóżku. Po to w końcu będzie miało swoje łóżeczko, aby tam sobie wygodnie spać. Mam nadzieję, że nam się to uda. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula to na zdrowie :) Doszłam ostatnio do wniosku że ta glukoza jest własnie tak słodka jak ten syrop Lactulosum na zaparcia,Iwka- tu masz porównanie:) Poprzednim razem jakoś to wypiłam ale teraz chyba będzie gorzej,bo juz po samej łyżce tego syropu mnie otrząsa a co będzie ze szklanką glukozy.brrrrr Iwka przeczytałam to jak skomentowała Twoją ciażę mama i mi tez się smutno zrobiło.Zwłaszcza,że jak piszesz miałyście wcześniej bardzo dobre relacje.Ja z moją mama też mam bardzo dobry kontakt i ona tez niekiedy coś palnie,no ale jednak czegoś takiego to mi nigdy nie powiedziała,a słynie z tego że jest uparta i zawsze mówi co myśli.Może u Twojej mamy to przejściowe i zmieni zdanie kiedy już będzie wnusia na świecie.Tego Wam życzę. Co do bóli to ja też je mam ale takie bardziej w dolnej części pleców i tak gdzieś w pośladkach,hmm,ciężko to wyjaśnić.Pojawiają się po tym jak się za bardzo sforsuję ale też zawsze gdy się położe do spania a chcę potem obrócić na drugi bok,to taka blokada sie pojawia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Witam! Dziś znowu cieplutko, wszystkie mamy, które mają już dzieci będą się pocić na podwórkach.... Ja mam Córkę i psa, więc muszę spędzać dużo czasu codziennie na dworze na szczęście i na nieszczęście. ;-) Ja jutro ide do ginekologa i na pewno dostanę skierowanie na glukozę. Aż się boję, jak się to zwymiotuje to oczywiście trzeba znowu robić. Pozdrawiam i dziękuję za miłe powitanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny no normalnie S_Z_O_K - u mnie chmury...! w deszcz nie wierzę, ani w to, że tak zostanie choćby do południa, ale jak miło, że chociaż chwilowo temp spadła do 26stopni.oh yeah..! :-D terlikula- powodzenia! i na zdrowie! ;-) Iwka, też mam nadzieję, że to Mała rośnie i stąd ten ból...do tego boli mnie również żołądek, dlatego liczę, że gin miał rację i jest to efekt podnoszenia się brzucha z Dzidzią.wtedy klocki ułożyłyby się w całość. na niestrawność liczyć (na szczęście) nie mogę- przemianę materii mam lepszą niż przed, więc nie sądzę, aby coś tam zalegało. co do pilatesu- ja mam taki zestaw ćwiczeń, że ok 15 min z godz to ćwiczenia na "flexibility" czyli rozciąganie mięśni.mnie pomaga (już nawet mogę coś podnieść z podłogi bez wydawania dźwięków ;-) ) a po jutrze "mission impossible3" czyli próba nasikania do pojemniczka o objętości zapałki 8-I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Wskakuję również do tabelki LOGIN - MIASTO - WIEK - OST.@ - PŁEĆ - DATA PORODU Ana32 - Sosnowiec - 34 - 0.03.2012 - syn - 05.12.2012 Misia1126 - Solec Kuj - 29 - 29.02.2012 - córka - 07.12.2012 pektynka - Lubliniec - 25 - 23.02.2012 - syn - 8.12.2012 Iwka78 - okolice W-wy - 34 - 05.03.2012 - córka - 10.12.2012 Luska46 - Słupsk - 20 - 05.03.2012 - córka? - 10.12.2012 mamusia85-Bielsko-27-02.03.2012-córka-12.12.2012 Nika_80 - Mazury - 32 - 09.03.2010 - ???- 16.12.2012 monika31 - Podkarpacie - 34 - ------------ - ? - 19.12.2012 Qrska - okolice W-wy - 20 - 15.03.2012 - córka - 20.12.2012 mmkm- Białystok-32-23.03.2012- córka- 22.12.2012 marcyś87 - Katowice - 25 - 20.03.2012 - ??? - 25.12.2012 terlikula - Lubartów - 27 - - - - - - - - - - - ??? - 06.12. 2012 dzidka-2012 - Stargard Szczec. - 24 - 18.03.2012 - syn - 25.12.2012 karmin - ok.Warszawy - 03.03.2012 - syn - 09.12.2012

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pektynka - może mojej mamie przejdzie, a jak nie, to trudno. Ona w ogóle jakąś niechęć ma do dziecki. Tak jej się z wiekiem zrobiło. Zwalam to na starość, w końcu ma już 68 lat, a po śmierci taty w styczniu jakaś taka złośliwa się zrobiła bardziej. Może to żałoba jeszcze? Nic to. Mam identyczne bóle przy zmianie pozycji w nocy itp. :) Znaczy się to normalne jest. A kręgosłup to mnie nawala nieludzko, szczególnie, jak coś więcej porobię przychylona. Dostałam skierowanie na rehabilitację dla kobiet w ciąży. Poszłam do przychodni, co by się zapisać z NFZ. Owszem, mogę się zapisać, a czemu nie. Terminy mają za 3 miesiące. Więc ja do tej Pani, że wobec tego to ja dziękuję, bo chyba nie zdążę... Żeby się leczyć, to trzeba zdrowie mieć po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Dziś o 7.30 już wstałam, bo mnie Pan Kurier obudził, przywiózł szafkę do łazienki, troszkę mnie zaskoczył, myślałam że dostawa najszybciej za tydzień ale i też ucieszył bo wniósł pakę na moje czwarte piętro :) Ja mam glukozę w czwartek, a w piątek wizytę :) Pektynka jeżeli to porównanie jest trafne to myślę że przeżyję bo próbowałam tego syropu, powinno być ok :) Iwka świetne pytanie z tym brzuchem też jestem ciekawa, tak sobie wyobrażam że będzie wielki, a po narodzinach "opadnie" i będzie mnóstwo niepotrzebnej skóry hmmmm paskudnie to widzę .... :( Karmin, dziewczyny j znów o tabelce ;) chyba stawiona jest nieaktualna bo nie ma chociażby pechowej szczesciary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka z tym NFZ to wlaśnie tak jest - zdrowym trzeba być bo jak nawet płacisz pół życia i masz w pewnym momencie potrzebę skorzystania ze specjalisty to oczywiście nie ma terminów lub termin nieziemsko odległy. Mój gin zalecił wizytę u okulisty ze względu na moją wadę wzroku, jak poszłam do recepcji (a był to czerwiec tego roku) to mi powiedziano że na ten rok nie ma wolnych terminów ! hmmm styczeń to tak jakby za późno dla mnie, już najprawdopodobniej urodzę. Poszukałam gdzieś indziej lekarza i idę na na moją kartę medyczną do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprawiam tabelkę: pechszczesciara - Piekary Śl - 23 - 29.02.12 - corka - 02.12.12 Ana32 - Sosnowiec - 34 - 0.03.2012 - syn - 05.12.2012 terlikula - Lubartów - 27 - - - - - - - - - - - ??? - 06.12. 2012 Misia1126 - Solec Kuj - 29 - 29.02.2012 - córka - 07.12.2012 pektynka - Lubliniec - 25 - 23.02.2012 - syn - 8.12.2012 karmin - ok.Warszawy - ??? - 03.03.2012 - syn - 09.12.2012 Iwka78 - okolice W-wy - 34 - 05.03.2012 - córka - 10.12.2012 Luska46 - Słupsk - 20 - 05.03.2012 - córka - 10.12.2012 mamusia85 - Bielsko - 27-02.03.2012 - córka - 12.12.2012 Nika_80 - Mazury - 32 - 09.03.2010 - ???- 16.12.2012 monika31 - Podkarpacie - 34 - ------------ - ? - 19.12.2012 Qrska - okolice W-wy - 20 - 15.03.2012 - córka - 20.12.2012 mmkm - Białystok - 32 - 23.03.2012 - córka - 22.12.2012 marcyś87 - Katowice - 25 - 20.03.2012 - ??? - 25.12.2012 dzidka-2012 - Stargard Szczec. - 24 - 18.03.2012 - syn - 25.12.2012

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×