Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Rzeczywiście córcia jak modelka długa ;) I ma śmieszne długie stopy hihi, za M :D gosik trzymam kciuki za powodzenie całej akcji :) jeszcze chwilka i będziesz miała swojego synka przy sobie :) 🌼 U nas pierwsza noc w domku za nami ; ciężko było bo Natalka cały czas na cycu prawie wisiała, ojjjj wie ci dobre heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) U nas nocki to tak różnie wyglądają, pierwsza faza snu po kąpieli to od 22 do 1 a potem biorę Małą do łóżka, karmię i odkładam do łóżeczka i za 2,5 godziny znowu ale do rana już nie odkładam, ale ta spryciara poczuła, że tak fajnie i w dzień jest problem ze spaniem w łóżeczku, tylko jak odłożę do łóżeczka to zaraz jest krzyk :) lubi się przytulać bardzo i rzeczywiście cycek najlepszy na wszystko. Wcześniej dłużej spała ale nie jestem do końca pewna czy się najada, bo niby jak ścisnę to pokarm płynie, ale Mała się denerwuje i wypluwa cycka w pewnym momencie, to może za mało Jej tam leci, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie już 5 dzień po terminie. Nic się nie rozkręca jak narazie... Ale jakieś dziwne przeczucie mam że to będzie jutro.... Do szpitala mam się stawić na sobotę. Dziś pościelę dla maluszka łóżeczko, pięknie przykryję i niech już na niego czeka.... może nie chce wyjść dopóki nie wszystko przygotowane... Spryciarz mały. Już widać że uwielbia słodycze (w mamusie), zawsze po nich wywija fikołki i figielki w brzuszku :) Gratulacje mamuśki:) Gosik trzymamy kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Właśnie wróciłam z ktg okazało się ze mam skurcze co 10 min. Dostałam zastrzyk rozkurczowy i jutro znów na ktg. Wprawdzie to nawet nie wiedziałam ze mam te skurcze, miałam takie twardnienia brzucha, myślałam ze to po odstąpienia leków. We wtorek odstawilam fenoterol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - hip, hip, huuuurrrraaa!!!! :) :) Nareszcie! Gratuluję! :) Innym świeżo rozpakowanym również gratuluję! gosik - wygląda na to, że na święta będziecie w domku razem z Dzidzią - trzymam kciuki mocno! :) terlikula - 11 szwów???? Matko! Do kości ogonowej cię chlasnęli??? Ja mam 3 szwy (właściwie to miałam, bo chyba już się rozpuściła większość nitek) + 1 na pochwie i kończą się, przepraszam za dosłowność, przy odbycie... Tyle, że mnie nie cięli, sama pękłam, więc to sama skóra jest, mięśnie nie pękły. I tak następnym razem tylko cesarka... pozytywnie zask. - to ty może odciągaj wszystko, pakuj i wysyłaj mi paczką... co do kasy się dogadamy... ;) Ja jak wyssam 50 ml to się cieszę, bo był moment, że spadło do 20 ml :( No ale walczę nadal. karmin - spoko, ja też w nic się nie mieszczę. Popylam w dresie i łapię doły. Pasują na mnie jedne spodnie ze strechem, ale walczę w nich o oddech. Załamka. U nas pobudka co 3 godziny nadal. Tak na prawdę, to co 1,5 godziny. Bo pierwsze 1,5 godz. zabiera przewinięcie i nakarmienie Wilkołaka. Najpierw podaję pierś jedną i drugą (podobno to pobudza laktację lepiej niż laktator). Jak już nie chce jeść dalej i nie daje się dobudzić, odbijanie w pionie i butelka. Potem doję resztę laktatorem (bo mleczarnię trzeba opróżnić, żeby produkcja nie spadła). Makabra. Wystarczy, że się zmęczę, pomyślę o tym, co mam do zrobienia w domu, wkurzę się, zmartwię, mało wypiję, mniej zjem - od razu mleko nie leci albo leci mało. Nieustający ból brodawek do tego, które mimo ponad 3 tygodni nadal mają w d....ie zahartowanie się. Dla mnie karmienie jest gorsze niż poród... :( Ale wciąż mam nadzieję, że coś się ruszy i się nie poddaję. Zawsze lepsza ta 50tka pokarmu naturalnego niż nic... :( Wczoraj odpadł pępek w końcu, więc dzisiaj pierwsza poważna kąpiel w wanience :) Chociaż były już mniejsze kąpiele w umywalce i obyły się bez większego problemu. Ania wyje tylko przy odpinaniu pieluchy i wycieraniu zadka. A potem zanim zawinie się ją w ręcznik po myciu, więc moment. To chyba jest związane ze zmianą temperatury. Acha - i woli wodę nieco cieplejszą niż 37 stopni, najlepiej tak 38-39 stopni. Położna kazała szczotkować włoski. Podobno to złuszcza naskórek na głowie, żeby ciemieniuchy nie było. Musiałam kupić szczotkę. Masakra. 22zł za maleńką szczoteczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 19.12 o godz8.27 przyszła na swiat poprzez cc Nikola. Ważyła 3640 kg i miała 55 cm. Czujemy sie dobrze,karmie piersią i już mam poranione brodawki. Jak wyjdziemy do domu napiszę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domi_mak Gratuluję bardzo mocno :) dużo zdrówka dla Mamusi i Dzieciątka :) Iwka No niestety, aż 11 tych szwów a co ciekawe na porodówce lekarz powiedział, że 4 oszust jeden, a potem przy zdejmowaniu położna złapała się za głowę, nie wiedziałam dokładnie o co chodzi, ale potem pokazała mi te szwy po wyjęciu :( Jeśli chodzi o dosłowność to do odbytu nie cięli, skręcili na pośladek aż i w środku tzn. w pochwie miałam chyba ze 3... nie wiem jak oni to zrobili naprawdę. Dziewczyny wiecie, że ja wcale nie czuję świąt... nic nie szykuję bo jedziemy do rodziców jednych i drugich na gotowe a przez to, że karmię to i tak nie popróbuję za bardzo potraw :( tak myślałam co mogę zjeść to wyszło mi, że chleb i barszcz tylko :( M wpadł na pomysł, że weźmiemy ze sobą parowar to chociaż rybę będę mogła tylko zamiast na patelni przygotuję sobie na parze (kto wie, czy tak nie zrobię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przechwaliłam swoją Panienkę od dwóch dni śpi po 10 minut, budzi się zasypia przy cycku 10 minut śpi i tak w kółko... co tu robić ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rana po cesarce podobno bardzo ładnie się u mnie goi - tak mówili w szpitalu i dziś też tak mówiła położna środowiskowa która już dziś mnie odwiedziła, miejmy nadzieję że szybko dojdę do siebie bo bardzo boję sie nawet dotykania brzucha, rany... w domku wskoczyłam w koszulę do karmienia i tak biegam, póki co nie widzę u siebie innego rozwiązania ubioru :( może za kilka dni... mam stres przed założeniem czegokolwiek innego, z resztą, wszystko "opina" pas z moich ciuchów więc jak tu ściskać brzuch, dziewczyny po cesarce jak sobie radzicie z ubiorem ? 🌼 mam też pytanie co do pielęgnacji rany, pielęgnujecie czy zostawiacie "swojemu biegowi"? 🌼 Jedynie co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło po cesarce to to że automatycznie pozbyłam się brzucha, jest co prawda widoczny, większy niż przed ciążą ale jestem 5 dni po cesarce więc wierzę że jeszcze coś zejdzie ;) póki co na wagę nie weszłam ;) po co psuć sobie humor hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, są plusy i minusy zarówno cc jak sn ;) nie możesz nosić spodni, ale za to normalne majtki ;) Ja cały czas chodzę w tych siateczkowych, bo w domu jednak się dużo siedzi, a zauważyłam, że jak zakładam zwykłą bieliznę nawet bawełnianą, to potem odczuwam dyskomfort w "tym" miejscu. No i cały czas coś tam ze mnie leci, a to już 3,5 tygonia. Fajnie, że ci się brzuch skurczył szybciutko :) Mnie niby już nie wisi "meduza", ale i tak w nic nie wchodzę. A na ranę na brzuchu może po prostu coś miękkiego podkładaj pod spód? Np. gazę grubszą albo coś, to może legginsy mogłabyś założyć i tunikę na przykład (nie byłoby pod nią widać, że coś tam podłożyłaś na brzuchu). terlikula - noooo... Młoda się rozkręca ;) Może apetycik jej się poprawił i stymuluje "mleczarnię" do większej produkcji :) Ja to święta już poczułam. W związku z wizytą teściów w Wigilię chcąc nie chcąc coś tam zrobić muszę. Dzisiaj piekłam piernik, bo lubi poleżeć wcześniej. Jeszcze makowiec, keks i murzynek (M sobie zażyczył). No i sałatka jarzynowa plus karp smażony. Pierogi ruskie i rybę faszerowaną w galarecie zamówiłam. W nosie. I tak dużo robię. A tak w ogóle, to myślę, że mogłabyś zjeść jeszcze na przykład śledzia z kolacji wigilijnej. No i rybę myślę też, nawet smażoną, byle nie dużo. Sama w sobie jest lekkostrawna. Ja zjadłam 3 pierogi z kapustą i grzybami. Trochę się bałam, ale Ani nic nie było. Inna rzecz, że ona mało zjada mojego pokarmu. Może jakąś sałatkę sobie przygotuj z tego co można jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrobiłam wpisy :) Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamom podczas mojej nieobecności :):) Ale się posypałyśmy ;) gosik A za Ciebie trzymam kciuki bo teraz to już pewnie twoja akcja porodowa w toku :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, ja swoją ranę zagoiłam delikatnym mydłem, tak mi doradzili jeszcze w szpitalu, nic więcej z nią nie robiłam i w zasadzie już prawie nie mam śladu. Co do ubioru, po domu dresiki bo wygodnie a na wyjście rajstopki i tunika albo leginsy i tunika, jeansów się trochę boję żeby jednak tego brzucha nadmiernie nie uciskać. Też już praktycznie nie mam brzucha ale jednak skóra taka za duża jak u starej babci;/ ale z dnia na dzień widzę poprawę jeszcze stosuję jakiś balsam ujędrniający i mam nadzieję że będzie ok, w końcu jestem 2 tyg po cesarce a już praktycznie nie widać że byłam w ciąży więc jest dobrze :) Co do połogu, ze mnie już właściwie nic nie leci, 2 tyg to jakoś szybko i się zastanawiam czy połóg kończy się z wylatywaniem tego dziadostwa czy coś jeszcze się bierze pod uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Oczywiście masz racje co do plusów i minusów tych porodów :) Pewnie gdybym przeszła sn to bym też narzekała, myślę że bez względu na wszystko poród to po prostu nic miłego bez względu na to którą drogą dzieciątko wychodzi. Ja w domu też w majtkach siateczkowych bo jednak są "wysokie" a ja mam wszystkie niskie majtki i dotykałyby rany, a to już miłe nie jest. Rada co do leginsów pomocna, w gruncie rzeczy powinny być całkiem dobrym rozwiązaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha Widzę że mam podobnie jak Ty - ot trochę za dużo skóry może jak u babci jak piszesz ;) Jestem tylko ciekawa czy w cokolwiek wejdę z przed ciąży, jednak myślę że będę potrzebowała trochę więcej czasu, aby jednak troszkę nadprogramowego tłuszczyku tu i ówdzie zrzucić ;) Poza tym myślę że ciało też się zmienia po porodzie, już chyba nie będzie takie jak przed ciążą. Pytałam się konkretnie o czas połogu po cc w szpitalu - lekarze twierdzili że jest to czas 6 tyg jak przy sn, "lecieć" też z nas powinno tylko tak na prawdę nie wiem jak długo, piszesz że po dwóch tygodnia jest spokój, zobaczymy jak to u mnie będzie. Lekarze twierdzili że ogólnie "dochodzi sie do siebie" dłużej niż po sn, że rana może być odczuwalna dość długo (cokolwiek to znaczy ;) ) A czujesz jeszcze ten brzuch, wiesz ciągnięcie itp? Tak pytam bo zastanawiam się czy jest szansa że będzie lepiej niż teraz ;) Ogólnie chodzenie mnie męczy i co jakiś czas muszę usiąść i odpocząć bo rana ciągnie i w środku boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak chyba mam za mało pokarmu rzeczywiście, bo Moja Lalka szuka cyca non stop i jak znajdzie to ssie a nie się bawi także muszę walczyć o laktację tylko żeby się nie złamać bo mm w "pogotowiu" czeka, ale nie chciałabym wprowadzać. Ja weszłam w dżinsy ale raczej nigdzie w nich bym nie wyszła :p, bo ciężko złapać byłoby oddech. Co do brzucha to jest ok myślę, że jakbym troszkę popracowała nad mięśniami brzucha to wróci do normy ale Niuńka na razie nie daje mi na to czasu... już kilka razy zmierzałam w stronę hula-hop bo wiem, że zadziała... ale poczekam jeszcze troszkę. Co do połogu to u mnie 2 tygodnie po i już prawie nic nie wylatuje :p tyle co w końcowej fazie okresu. Czasem jak więcej pochodzę to czuję lekkie skurcze w dole brzucha, także macica jeszcze do końca się nie skurczyła. A na wagę radzę wejść, myślę, że nie będzie załamki u mnie spadło już 11 kg, ale nie przechwalam się, po prostu niewiele jem tylko woda i woda w kółko... to leci bardzo szybko. I nie ćwiczę oczywiście, ale w domu jest zawsze co robić także nie zwracam uwagi na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś sprawdziłam ważę odrobinkę mniej niż przed ciążą ale na wyjścia jeszce legginsy i jeansy ciążowe z pasem bo jednak skóry mam nadmiar i wole jeszcze nei sprawdzać ponownie swoich rzeczy żeby sie nei załąmać... a ranę na początku myłam szarym mydłem i tyle, połóg kilka dni i było po sprawie a potem sporadycznie coś poleciało, miesiąc po spokój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, ranę czuję, jak dotykam brzucha to czuje twarde w środku, w domu przy normalnej aktywności nie czuję już wcale bólu ale po krótkim spacerze zaczęło bolec.Chodzenie tez mnie męczyło do niedawna ale to minęło całkowicie i teraz mogę biegać po schodach jak dawniej co jeszcze kilka dni temu było nie możliwe ( wchodziłam powoli jak staruszka a i tak miałam zadyszkę) Chciałabym zacząć ćwiczyć ale po CC niestety długo nie można ;/ a i zauważyłam że mięśnie brzucha brzydko mi się rozeszły i mam między nimi szparę :( Mi od porody spadło 8 KG z 12 więc chyba nie jest źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie po podaniu oksytocyny jakos chyba ok 9.30 akcja skonczyla sie porodem o 13.40 wiec ssybciutko. Nieetety byly przygody ze znieczuleniem bo mi sie anestezjolog wbila za gleboko przez co moge miec uporczywe bole glowy az do konca zycia!!! Leze od porodu do 21 nadal na sali porodoeej i nie moge podnosic glowy ani wstawac ale i tak glowe podnosilam podczas parc wiec nie wiem jakie beda skutki. Glowa mnie boli ale nie wiem czy to nie z emocji i goraca - bo w sali jest goraco. No i samo parcie bylo nielatwe i tez moze bol glowy powodowac, wiec we'll see. Najbardziej bolesne byly bole rozwierajace - wylam z bolu i blagalam o znieczulenie. Pozniej juz bylo mega przyjennie i wypychanie dziecka ani naciecie nie bolalo nic a nic. Zszywanie tez bezbolesne zupelnie. Kornel ma 3,6 kg i 57. Naciecie podobno nieduze. Hemoroidow brak. Polozna to aniol i wszystkim polecam prywatna polozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik lobuzie i ubieglas mnie i zostawiłaś mnie :)) gratuluje :))Ja jeszcze sie spaceruje z brzuszkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik Serdeczne gratulacje :) Poród z przygodami ale najważniejsze że już po :) Odpoczywaj i sił nabieraj Pozdrowienia dla Ciebie i Synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika Szare mydło też używam, myślę ze to najlepsze do przemywania rany. Ale te kilka dni połogu, aż dziwne, ale pewnie każdy organizm inny, szybko tobie poszło z regeneracją :) titucha Czyli jednak ten ból przechodzi ;) pozytywne wieści Też mi mówiono że nie wolno ćwiczyć po cc chyba przez dwa miesiące od porodu, więc trzeba odczekać spokojnie co by nie narozrabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia położna stwierdziła że przy mojej cc lekarze usuwając łożysko musieli troche wyczyścić macice i dlatego tak szybki połóg choć w sumie lekki brudzenie co kilka dni zdarzało sie jeszcze do prawie 3 tyg. po cc. a podobno rzadko lekarze czyszczą przy cc, mnie sie udało ;) musze pochwalić mojego synka odstukując w niemalowane jak zasnął wczoraj po 22 tak o 4 rano pomarudził otworzył oczy dostał pierś i zasnął jadł na śpiąco i tak przebudził sie na następne karmienie o 7 rano znowu jadł na śpiąco i zbudził się o 10 rano ;) !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze w zyciu pierogi
gratuluję wszystkim rozpakowanym:) a do mnie od wczoraj przyplątało sie zapalenie piersi tzn tak mi się wydaje, bo mama goraczke 40 stopni dobijam tylko do poziomu 38.5. Grudki w piersi zniknęły, mleko leci troszkę mniej ale czuję się strasznie.Boli mnie kręgosłup, szyja;( masakra. Wczoraj dreszcze itp. Któraś z was miała to cholerstwo?? ile trwa gorączka?? Muszę dziś do wieczora być na siłach bo trzeba pierogi robić:) czytałam co pisałyście o karmieniu piersią. Nie przesadzajcie dziewczyny z dietą bo kolki to jest kwestia niedojrzałego układu pokarmowego i nawet jeżeli jadłybyście ryż i gotowanego kurczaka to jak dziecko ma mieć kolki to je będzie miało. Tutaj gdzie mieszkam mówią jedz normalnie ale z umiarem. Więc jak zjesz 2 czy 3 pierogi z kapustą to świat się nie zawali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
dziewczyny jak u was z laktacją ? ja wyciągam 150 ml z jednej piersi co 3 godziny, mała nie jest w stanie tego przejeść, już mam pół zamrażalnika mojego mleczka , bez laktatora elektrycznego bym już chyba umarła od nadmiaru pokarmu, mam małe piersi ale mleka całą mleczarnię nie karmię piersią bo mała nie chwyci brodawki, strasznie się buntuje i drze bo musi się napracować żeby jej leciało i woli butelke, ale przynajmniej moje odciągnięte lepsze niż modyfikowane, choć ciężko mi z tym że nie chce mojej piersi ;-((( mała ma 9 dni i zjada 100 ml na raz, czasem zjada 200 ml w 2 godziny, ale masakra normalnie mam wilkołaka w domku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) To rzeczywiście monika udało się Tobie, fajnie :) zawsze lżej bez tego krwawienia ;) Piszesz o tym że Mały tak ładnie noc przespał, ja też bym się cieszyła gdyby moja tak przesypiała ;) to dopiero początek a ja już zmęczona jestem. Mama wciąż mi powtarza że mam w ciągu dnia jak tylko Mała zaśnie też spać, korzystać z każdej chwili aby było lżej. Ale ja nigdy w dzień nie spałam, jakoś nie potrafiłam, teraz zasnę - ze zmęczenia ale chyba po tym "kimaniu" to się jeszcze gorzej czuje ;) Dziś Córcia już miała lepszą noc - postanowiłam że jednak będę brała ją z łóżeczka na karmienie i odkładała do łóżeczka po - noc wyglądała lepiej - przerwy były około 3 godzinne pomiędzy jednym a drugim karmieniem :) Teraz musimy się poznać z Natalią, pewnie z dnia na dzień będzie łatwiej :) A co myślicie i wybudzaniu dzieci, gdy np śpią dłużej niż 3 godziny ? Tak nakazywali robić jak wychodziłam ze szpitala aby dziecko w nocy nie spało dłużej niż 3 godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosik - gratulacje!!! Teraz to już z górki... ;) Cieszę się, że w sumie dość gładko poszło. Też uważam, że parcie jest męczące, ale lepsze od skurczy rozwierających. A i tak najgorsze dla mnie było badanie rozwarcia szyjki "ręcznie". misia - ja jestem za budzeniem co 3 godziny. Szczególnie na początku, bo maluchy nie mają ochoty jeść zbyt często, a tracą na wadze i laktacja nie jest pobudzana jak trzeba. Tyle, że czasem jest bardzo trudno dobudzić małego gada... Potem sam się głodomór budzi. Co do spania w dzień - mowy nie ma u mnie. Nie zasnę mocno, a takie kimanie tylko ból głowy powoduje. Ale jeśli u kogoś się sprawdzi, to warto próbować, bo takie wstawanie nocne na dłuższą metę daje popalić. antałek - jak tak czytam o potędze twojej mleczarni, to już się załamuję całkiem :( A ja się cieszę, że co 3 godziny 50ml z obu cyców wyciągnę :( Spróbuj karmić z kapturkami, mnie to pomogło w "oswojeniu" Ani z jedną piersią w której mam połowę brodawki i kiepsko złapać. Do tego gorzej leci. Teraz łapie dobrze, ale mam mało pokarmu, więc i tak się wnerwia i puszcza zaraz. pierogi - mnie pomogły okłady ciepłe na pierś, ale ja miałam zator i to dopiero początek. W piątej dobie mnie dopadł. Byłam jeszcze w szpitalu. I lekarz na obchodzie powiedział, że jak w ciągu 12 godzin diabelstwo nie puści, to podadzą mi antybiotyk, więc nie wiem, czy przechodzisz bez leków. Ja nie miałam takiej wysokiej temperatury, 37,5 tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
ja jak miałam nawał w 3 i 4 dobie to robiłam sobie gorące okłądy na piersi, mam takie żelowe, zalewałam wrzątkiem i przykładałam do piersi, potem masowanie ze wszystkich stron w stronę brodawek i tak z pół godziny i dopiero zaczęłam odciągać pokarm i ładnie szło, bo też mnie piersi bolały, miałam guzki i myślałam że już po mnie, bałam się zatorów ale sama sobie poradziłam, dobre są takie ciepłe żelowe okłady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antałek30
może to kwestia szpitala, bo ja tak jak monika31 mam już tylko małe plamienie, łądnie mi się goi rana, położna jak ściągała szwy powiedziała że pięknie zszyte i pięknie się goi, wogóle mnie nie boli ani nie ciągnie i nie używam szarego mydła obie miałyśmy CC w tym samym szpitalu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×