Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Misia1126 nie martw sie, ja jeszcze krótko sie z tym zmagam, to samo przechodzi, ale u każdego dzieciaczka różnie, bo u każdego jest inaczej z gospodarką hormonalną, to co robisz jest super i wystarczy,,, nasza pediatra dała nam maść na tradzik - o zgoro po jednym razie skora Olafka była wyschnieta - straszna po prostu, a moja farmaceutka załamała sie co ona przepisała (bedziemy teraz dlatego zmieniac przychodnie) i mowila wlasnie o nadmanganianie potasu, a poza tym wszedzie jest napisane zeby nic z tym nie robic, to samo mowily mi kolezanki, ktorch dzieciaczki to miały, ja potwierdzam przechodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, Nie napiszę Wam, że moja chyba w końcu usnęła, bo zapeszę ;P A poza tym chciałam się wypowiedzieć co do ktostek: mamy różne w różnych miejscach, zmieniają swoją lokalizację bez naszej zgody i wiedzy i nie robimy z tym zupełnie NIC! U lekarza byłyśmy już 3 razy i nic nie mówił, tylko że to zmiany hormonalne. Tak mi też mówiły różne doświadczone Mamuśki. Mam się martwić jak będzie ich bardzo dużo i jak będzie szorstka skóra. Mój M jutro rano wraca po ciężkich 5 dniach. Było mi ciężko, miałam straszne doły, a takie wyjazdy jego będą regularnie, i nie wiem co mu powiedzieć: KOchanie, było strasznie ciężko bez Ciebie, wieczorem boje się położyć spać, w nocy jak wstaje do Małej i dom jest pusty, czuje się niefajnie, jak jest mróz, to nawet chleba nie mam jak kupić? Czy może, aaa wcale nie było tak źle, dałam jakoś radę?? Wiem, że on też nie lubi tych wyjazdów, i jest mu na nich ciężko- fiz i psych, ale nie mamy wyboru, ale jak powiem, ze dawałam radę to będzie się czuł niepotrzebny.. Aśśś a myślałam, że jak będę Matką, to nie będę już taka rozlajzła i bardziej zdecydowane, ale jednak wszystko po staremu ;) Dziś po 3 dniach w końcu wyszłyśmy na spacer, przy okazji kupiłam sobie fajne kozaki na płaskim obcasie na spacery długie, i nawet nie wiedziałam jak to potrafi młodej mamie poprawić humor :D:D I śmiesznie wyglądałam, zrobiłam jeszcze zakupy w warzywniaku i garmażerce, i nie wiedziałam jak się zabrać. Znalazłam w garażu, gdzie 3mamy wózek plecak, więc włożyłam tam zakupy, w jednej ręce nosidło z dzieckiem, w drugiej buty, torebka moja, i torba wózkowa, a na plecach plecak :D I jazda na 3 piętro. Sąsiada na dole przy drzwiach spotkałam, wchodziliśmy razem do 2 piętra ale nie zaproponował pomocy- nawet nie wiem jak to skomentować.. Ale humoru i tak mi nie popsuł ;) Dobranoc Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki, melduje sie juz z Gdyni! Przeprowadzka byla nielatwa bo mimo, ze juz wiekszosc rzeczy byla przewieziona to i tym razem udalo mi sie zaladowac (a wlasciwie to ladowal moj M wskazanymi przeze mnie dobrami) nasze auto (duze auto - tzw. Kornelowoz) pod sufit :) Droga minela bardzo dobrze, Kornel spal caly czas z jedna prserwa na karmienie i przewijanie, tylko pod koniec zaczal juz bardso marudzic ale bylismy juz wtedy na obwodnicy trojmiejskiej wiec luz :) niestety w foteliku na bazie iso fix pozycja dla noworodka nie jest zbyt wygoena - moim zdaniem zbyt siedzaca. Justi ty chyba masz tez maxi cosi fimily fix + fotelik cabrio fix - u was tez to tak wyglada? Wkladki dla noworodkow nie ma szans uzyc gdy mlody jest w grubszym ciuchu i czapce- podlozylam wiec tylko zlozony recznik pod pupe i tyle. U nas usyoianie tez robi sie trudne - mistrzem w tej dyscyplinie jest moj M. Jakis dar ma wrodzony lub nabyty - chodzi z nim chwile i mlody spi. A ja jak probuje to chodze i chodze i gdy zasnie to jak go odloze to zaraz ryk. Jakas nieskuteczna jestem :p Generalnie od 3 dni chodze na rzesach, ledwo zyje. M pomaga ale on chodzi do pracy wiec ja go tez nie chce tak obciazac. Oprocz dziecka mamy tu jeszcze duzo do rozpakowania i zorganizowankia wiec obowiazkow wiele a czasu brak. Ostatnio wspominalismy jak to bylo latwo gdy mlody byl w brzuchu, jak sie wtedy nie docenia i nie dostrzega tego wolnego czasu - czesto sie go trwoni. Teraz lapiemy kazda wolna chwile - mlody zasnal - szybko pod prysznic! Dalej spi - ti szybko sniadanie i moze krojenie rzeczy na obiad ito itd. Dzis udalo mi sie z mlkdym wyjsc na pierwszy dluzszy spacer - jaka bylam szczesliwa gdy sobie wzielam na wynos pyszne bezkofeinowe latte - poczulam sie.... taka wolna, odetchnelam. Wiosna bedze tu pieknie - mieszkamy w samym centrum gdyni, bardzo blisko morza, wiec spacery wiosna beda zupelnie inne. Sluchajcie, czy wasze maluchy maja na lewym ramieniu zgrubienie po szczepionce na gruzlice tej robionej w pierwszej dobie? Justi ja sie zgadzam z dziewczynami co do twojego stylu - do tej pory cytuje znajkmym twij tekst o glowie zamiast trzeciego cyca :d Czas spac - trzeba korzystac bo nie wiaeomo jak dlugo bedzie dane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Gosik mój Tadzik ma malutkie zgrubienie po tej szczepionce w ogóle dobrze i szybko mu sie to goiło. a co do krostek to też mu wędrują po buzi jak im sie podoba grrrrrrrrr ale teraz sie zbuntowałam i nic z nimi nie robie i wczoraj prawie ze mu zniknęły zobaczymy co będzie dalej...... a u nas za tydzień tj. 9 lutego chrzciny... oby krosty poszły sobie na dobre!!!! jak w szpitalu dostawałyśmy te pudełeczka reklamowe podałam swojego maila i wiecie co oprócz e-prenumeraty jednej z gazet dostałam teraz po zarejestrowaniu się na jednej z firm prezent foto książkę gratis tylko za przesyłkę wym 20x20cm. i chyba 60str. ;) mam miesiąc na jej wykonanie akurat będzie po chrzcinach będzie fajna pamiątka ;) a jeśli dzieciaczkom karmionym piersią ropieją oczka to polecam przemyć mlekiem u nas zadziałało jest poprawa !!!! miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik Moja Tosia miała takie zgrubienie, podeszło to mocno ropą i pewnego wieczoru podczas kąpieli pękło, więc ta ropa zaczęła się wydobywać :( nie wiedziałam co zrobić i uznałam, że jak zostawię to więcej zarazków się do tego dostanie i się będzie paskudzić, więc pozbyłam się ropy i odkaziłam (byłam w strachu czy tak można) ale dzięki Bogu to przyschło i jest tylko czerwona kropeczka bez żadnego obrzmienia. Czytałam, że może być właśnie taka Gulka i że to jest normalne. Krosteczki też przerabiałyśmy, nie chodziłam nigdzie z tym, bo siostra mi od razu powiedziała, że to trądzik niemowlęcy i opowiedziała mi swoje doświadczenia i zdecydowanie najlepszym sposobem jest przegotowana woda. U nas minęły szybko chociaż wyglądało to bardzo brzydko i wszyscy się pytali czy się czegoś "nie nażarłam" co dziecku zaszkodziło :( a to święta akurat były :( czasem pojawiają się jeszcze ale pojedynczo. Wczoraj też dostałam maila odnośnie tej książeczki, ale przyznam szczerze, że myślałam iż to kolejne naciągactwo i omalże nie usunęłam tego maila, ale jest :) wobec tego też zacznę działać. U nas chrzest zaplanowaliśmy dopiero na wiosnę, a dokładnie po świętach, nie wiem do końca jak to będzie wszystko :( bo mieszkanie mamy nieprzystosowane jeszcze do przyjmowania większej ilości gości (13 osób ma być) więc musimy rozpatrzyć jakieś opcje logistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna upojna nocka za mną...po pobudce o 6.30 i zakończeniu porannej toalety córci o 7.30 (5ciokrotne zmienianie pampersa po zabawie "kupa za kupą". która nas pobije? ), postanowiłam już się nie kłaść. potwór jeszcze kima i walczy z głową w imadle. ewidentnie córka ma ciągoty lewoskrętne... marcyś, smaruję Małej pyszczek kremem nawilżającym rano i po kąpieli, bo skórka jej się zaczęła wysuszać między oczkami i na czole. używam kremu z musteli oczywiście... gosik, czytasz w moich myślach. sama miałam Ciebie pytać o wrażenia z maxi cosi, bo mam identyczne obserwacje jak Ty- że Mała w wydaniu zimowym jest w foteliku mocno ściśnięta. widać, że jest jej niewygodnie bo się pręży. ja do fotelika (mam pebble) dokupiłam taki specjalny śpiworek z otworami na pasy. wcześniej zakładałam córce jeszcze jakieś polarki itp ale teraz wybieram sweterki bo inaczej Tosia wygląda jak zapadnięta kuleczka (a moja jest chyba mniejsza od Twojego synka przynajmniej wzrostowo- teraz ma 58cm, ale waży ok 4,7kg). baza jest super wygodna, ale dłuższej podróży w foteliku na razie sobie nie wyobrażam. także podziwiam i gratuluję przeprowadzki :-D (przypomniało mi się mieszkanie w GD...nie ma nic piękniejszego niż zima nad morzem, ech (nostalgia.....) pisałyście o chuście do noszenia dzieci- ja mam nosidełko i sama nie wiem czy go używać czy nie...niby można od urodzenia ale czy dzidzi może być wygodnie w pozycji pionowej dłuższy czas..?( córcia co prawda od urodzenia pięknie trzyma główkę, teraz już przez krótki czas samodzielnie jest w stanie utrzymać ją sztywno będąc w pionie, na brzuszku podnosi prawie na 90stopni, ale i tak myślę, że to niebezpieczne). czy któraś z mam ma doświadczenia z nosidełkiem właśnie? jak na razie staram się zatem wykorzystywać inne niż ręce części ciała. i tak, gdyby któraś chciała spróbować, uprzejmie donoszę, że: stopą można: 1. odkryć kołdrę wchodząc do łóżka 2. odkryć się z kołdry 3. przykryć się wspomnianą kołdrą 4.podnieść śliniak (ubranko itp) z podłogi 5.bujać wózek metodą kołową (stopa na kole) zainteresowanych będę informować na bieżąco o kolejnych zastosowaniach :-) długi dziś wpis, wiem. miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Nam troszke ropieje szczepionka na gruźlicę, którą robili jeszcze w szpitalu, ale mówili, żeby w żadnym razie tego nie wyciskać, bo to ma ropieć i samo przestanie. A jeśli długo by ropiało to iść do pediatry. Miłosz wczoraj miał prawdopodobnie pierwszy poważny atak kolki.... nagły płacz i nie dało się go wcale uspokoić, daliśmy espumisan i zrobiliśmy ciepłą kąpiel i dopiero mu przeszło. Straszne... ja płakałam razem z nim bo widziałam jak cierpi i nie mogłam mu pomóc, Macie jakieś sposoby na kolkę>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sposób na kokę?????????????????? przetrwać .... można suszyć suszarka po brzuszku, ciepło i dźwięk działają kojąco, ciepłe okłady krople my mamy delicol i bobotic herbatki z koprem noszenie i bujanie... różne metody na różne dzieci czasem nic nie pomaga.... a co do tej szczepionki to nas w szpitalu przy wypisie pielęgniarka uczulała żeby na początku przez kilka dni nie moczyć tego miejsca i właśnie jak zaropieje to nic z tym nie robić że samo ma wyschnąć i tak zrobiłam zostawiłam i może 2 dni maluteńka krostka ropna była i zastrupiło się samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za informacje co do krostek :) będziemy przemywać i będziemy starać się nie tracić głowy przy każdej krostce :) (jestem przewrażliwiona ??? eeeee ;) ) Szczepionka na gruźlicę - dość długo niczego nie było na ramieniu aż się pojawiło zgrubienie i takie zgrubienie widoczne jest, nic poza tym. gosik Zazdroszczę mieszkania nad morzem ... super :) 🌼 Chciałam Wam napisać o Naszej dzisiejszej nocy :) wczorajsza była nieciekawa natomiast dziś - zdecydowaliśmy z M że po kąpieli przystawiamy małą do cyca i wyłączamy tv, światła i kładziemy się, mieliśmy Małą po karmieniu odstawić do łóżeczka ale zasnęliśmy, o ... 20.30 ! Mała przebudziła mnie o 1, karmienie i wylądowała w łóżeczku, potem kolejne karmienie 4.30 i pobudka dopiero przed 8 :D normalnie jak M wstał to stwierdził ze dawno tak nie spał :) ja również, było super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Pędzę z doniesieniami o nowym zastosowaniu stóp: - podczas karmienia zazwyczaj: ściągam sobie chusteczki higieniczne ze stołu , podaję sobie pilota czy często telefon komórkowy :) Nie wiedziałam ze mam takie "sprytne" stopy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula - na Boga, jakie spanie całą noc po dwóch miesiącach... Ja marzę o 4 godzinach snu... :( Moja Ania cały czas budzi się na jedzenie co 2-3 godziny, a w ciągu dnia nawet co 1,5 godziny. 27.01 skończy 2 miesiące. Nie zjada dużo, wilczy apetyt już jej minął. No ale je i wstawać trzeba. Tak więc standardowo: kąpiel, kolacja i sen około 20tej. A potem pobudka 23,2,4,6-7 rano i już nie śpi. W ciągu dnia to czasem 2 godziny jej się uzbiera takich drzemek po 15-20 minut. Akurat tyle, żebym się porządnie wysikała. Wkrótce oszaleję po prostu. Jak nie śpi, to chwilkę się zajmie karuzelą na przykład, albo pogada do żyrandola. Ogólnie trzeba ją nosić, bujać, przekładać w różne miejsca i ciągle gadać, pokazywać zabawki. Dzięki za "matematykę" ;) Wygląda na to, że lekarz może zalecić dietkę mojemu Wilkołakowi. Ciekawe jak odchudzić niemowlę... Wrzask głodnego dziecka jest obezwładniający... :( gosik - Ania ma taką ropną gulę po tej szczepionce w drugiej dobie robionej. I co ciekawe, wylazło jej to jakiś tydzień temu dopiero, wcześniej był tylko czerwony punkcik. Zastanawiałam się, czy nie iść do lekarza z tym, ale chyba ją nie boli i nie powiększa się, więc poczekam do 29ego na wizytę. marcyś - w nocy Młoda usypia na rękach lub przy cycu bezpośrednio po karmieniu. W locie można by rzec. Odkładam ją do łóżeczka i się nie budzi. Taka szmaciana się robi jak zaśnie. W dzień nie śpi właściwie i nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do mojego podejścia "seksowego" - lipa na całej linii :( Jakoś przetrwałam, ale o przyjemności mowy nie było nawet. Boli jak diabli. Nie mam już ochoty na kolejną próbę. Poza tym mam @ od kilku dobrych dni. I depresję poporodową chyba. Acha. I złamałam wczoraj mały palec u stopy. Gites. Jeszcze jakaś mała apokalipsa???? :( Czuję, że nie daję rady. Nic mnie nie cieszy, nic mi nie wychodzi. Jestem non stop zmęczona. Źle wyglądam. Jedyny plus jest taki, że mam jakby więcej pokarmu. Co ciekawe, chyba po galaretce z kurczaka, chociaż nie mam bladego pojęcia, który składnik tak mógł wpłynąć. Kurczak na pewno nie. Żelatyna? Ocet? A może groszek...? Niestety była to galaretka mojej teściowej, a ja nie potrafię takiej zrobić. Buuuu....:( Jak mi się pokarm po tym puścił, to cycki rozbolały, ale wystarczyło dać Młodej 30ml z butli, resztę zeżarła z dystrybutora bezpośrednio (czyli wnioskuję, że w cyckach było około 80ml, bo po karmieniu jeszcze 30ml ściągnęłam). No tyle to jeszcze nie miałam. Na bank to ta galaretka, bo sprawdzałam (miałam 3 salaterki). Któraś pytała o zabawy z dziećmi. No... ja to mam pole do popisu przez cały dzień... ;) Tak więc: - robienie głupich min (bez świadków) - grzechotanie grzechotkami (rytm koniecznie zmienny) - szeleszczenie papierkami - wkładanie grzechotki do otwartej łapki i obserwowanie zdziwienia na twarzy pociechy. Szczególnie jak trafi w swoją głowę tą grzechotką. To ponoć bezpieczne, a pomaga dziecku odkryć, że "te rączki" należą do niego. Oczywiście unikamy dużych i ciężkich grzechotek. - układanie na brzuchu i pokazywanie czegoś z przodu. - wodzenie po łuku zabawką (żeby wzrok pobudzać ponoć) - prowokowanie do potrącenia jakiejś zabawki, która wydaje dźwięk (mam taką zebrę, która ma różne rzeczy do nóg poprzyczepiane - gryzaczki, grzechotkę, kółeczka plastikowe, lusterko). To też pomaga odkryć rączki. Chyba działa, bo Ania robi to potrącanie coraz bardziej świadomie. I piszczy z radości, jak się uda. Albo śmieje się głośno. W ogóle śmiech ma opanowany już do perfekcji i śmieje się non stop właściwie, jeśli się nią zajmować. Potrafi też piszczeć z radości i trochę zaczyna gaworzyć (na razie głównie samogłoskami). Taki uśmiech o 5tej rano bywa rozbrajający: "cześć mamo, fajnie że już nie śpisz, bo ja też nie śpię..." :) - oglądanie czarno-białych obrazków i książeczek, - czytanie wierszyków (koniecznie z podziałem na role i modulacją głosu) - łaskotanie (wtedy to dopiero jest śmiech) - lubi też dmuchanie w piąstki i głaskanie gołych stópek, czesanie. - po kąpieli robimy też masaż oliwką, głównie brzuszka. Ma wtedy taki wyraz zamyślenia na buzi (usta w ciup i spokojne spojrzenie, trochę sobie wzdycha tylko). No w warcaby jeszcze nie gramy, ale już wkrótce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi - dobre z tą stopą, he, he! :-P Dobrze sprawdza się też chwytny poniekąd otwór gębowy (np. do przewracania stron w gazecie) i broda (do przytrzymywania butelki, aby uwolnić jedną z kończyn górnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Faktycznie ania daje czadu...bidulko. Moze pocieszy cie, ze moja ma identyczne godz karmienia w nocy (przy czym rzadko kiedy śpi po kąpieli wiec zaliczamy jeszcze jedno am am do 22.00). Otworu gebowego jeszcze nie uzywalam, natomiast broda wspaniale sprawdza się w podtrzymywaniu butelki gdy trzeba nagle uwolnić jedną rękę Misia, Wow ekspertko stopowa. Zdaje się, że akrobacje z chusteczkami higienicznymi też mam za sobą Miałam okropna awanturę z M. Do tej pory płacze kiedy przypomnę sobie jego słowa. Powiedziałam mu ze mam dosc i chcę rozwodu. Nie żałuję tych słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka Świetny zestaw zabaw z dzieckiem, chyba z niektórych skorzystam bo niekiedy brakuje mi pomysłów :) My bardzo lubimy śpiewanie i tańce, Natalka wpatruje się we mnie z zaciekawieniem kiedy śpiewam... coś na zasadzie mamo co ty wyprawiasz, chyba siebie nie słyszysz ;) " A te książeczki czarno białe może przez internet kupowałaś ? Masz coś sprawdzonego ? Coś muszę zakupić, pierwsze książeczki też by się przydały. Będę czytała :) Justi Cóż mogę napisać ... jest mi strasznie przykro z tego powodu, rozwód to ostateczność a skoro nie żałujesz słów to przypuszczam ze jesteś pewna tego :( :( :( i nie widzisz odwrotu :( Chciałam napisać że mam nadzieję że jednak sie poukłada, bo wiem jak ważne jest wsparcie M w teraźniejszych pierwszych chwilach z maleństwem... Jeżeli tylko masz ochotę i siły .. pisz :) może doradzimy a może to że napiszesz przyniesie ulgę :) Trzymam kciuki za to aby wszystko sie poukładało, jakkolwiek miałoby to ostatecznie wyglądać, najważniejsze abyś Ty i Mała, abyście razem były szczęśliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
WITAM:) czytam Was od wieeelu miesiacy i jakos tak nigdy nie mialam odwagi napisac:) zawsze myslałam ze to za pózno..ale moze jednak cos z tego bedzie:) urodzilam w grudniu synka i synek jest super niestety czuje ze nie ogarniam reszty zycia (z ledwoscia zdazam zjesc i posprzatac) a teraz od 4 dni mlody ma kolki i juz brakuje mi pomysłów... wczoraj to miałam Go dość i jego płaczu (mimo ze zal mi bylo Go ,bo wiedzialam ze cierpi) i strasznie zle sie czulam z tym ze mam dosc wlasnego dziecka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
witam wieczorową porą:) Madzik, Misia, czyli wygląda na to, że krostki Kuby na buzi to jednak nie potówki tylko zmiany hormonalne o których piszecie... też nic z tym nie robię poza przemywaniem przegotowaną wodą. Mamita, mój M za tydzień wraca do pracy w takim właśnie trybie (pon.-pt. praca za granicą, weekend w domu) i juz na samą myśl o tym mam strach w oczach:( jak dam sobie radę z ogarnięciem, dziecka, domu, siebie, z zakupami... wszystko to wydaje mi się dwa razy trudniejsze ze względu na zimę - wyjście na spacer, po zakupy - wszystko uzależnione od pogody, góry ciuchów, które trzeba zakładać, ewentualne siedzenie w domu ze względu na duży mróz... przeraża mnie wizja nocy sam na sam z Małym:( fajnie, że zakupy poprawiły Ci humor:) zachowanie sąsiada zostawię bez komentarza:/ hmmm.... GŁODOMORRO się obudził jak postanowiłam do Was napisać :/ normalka... :/ nakarmię go i jeszcze się odezwę... mam nadzieję... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania154
Witam mamusie. mało pisze ale czytam Was systematycznie. Pisałyście wcześniej o sposobach usypiania ja mam podobne ale wspomagam się rewelacyjnym miśkiem, który Franko dostał od Mikołaja. Teraz jak już słyszy kołysanki to wie, że to pora snu. Oto on: http://allegro.pl/spioszek-lezacy-kroliczek-spiewa-czuwa-baby-love-i2904150349.html. Ma tylko jeden minus moje dziecko za cicho płacze bo pluszak reaguje na wyższe dźwięki. Poza tym jest super. Zastanawiałam się nad szczepionkami ale po rozmowie ze znajomą, która pracuje na oddziale dziecięcym chyba nie będę szczepić na te dodatkowe ona swojego wnuka nie szczepiła (teraz ma 9 miesięcy) a zarazki przecież przynosi. Ale nie o tym miałam pisać. Chciałam Was zapytać jaką temperaturę ciała mają Wasze pociechy. Mój ma 37.0 - 37.2 od kiedy mu mierzę a pediatra mi go nie zaszczepiła bo powiedziała, że to może oznaczać stan zapalny organizmu. Mierzycie swoim temperaturę? Zleciła badanie mocz i morfologię i tu zaczął się dramat... poszłam do labolatorium na morfologie. Próbowały pobrać z jednej rączki igłę prawie całą wkuły i nic, mały się darł, potem druga też nic (cała igła w rączce i grzebanie), mały wrzeszczał ja płakałam razem z nim... koszmar. Po czym powiedziały, że one nie pobiorą mogę jechać do labolatoium innego prywatnie i zrobić to badanie z palca.... ale się wkurzyłam... pojechałam i zrobiłam mały nawet nie poczuł... ale po tamtym cały dzień nawet nie pozwalał się rozebrać do zmiany pieluchy... zgroza. Teraz jest już lepiej ale chciałam Wam to opisać bo jak Was to spotka to zapytajcie najpierw o badanie z palca gdzie robią żebyście nie musiały przechodzić tego co my... Ale się rozpisałam już kończę. madzik77 To mój nr gg jak możesz odezwij się podam ci e-maila i poproszę o przesłanie linka do tych obrazków, o których pisałaś. Justi80 Przykro mi z powodu Waszych problemów ale masz w nas wsparcie i wierzę, że wiesz co teraz najlepsze dla Ciebie i Maleństwa. SILIE87 Witamy. nigdy nie jest za późno... jak czytasz forum to wiesz, że w swoich rozterkach nie jesteś sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania154
madzik77 nie podałam numeru gg oto i on: 8326961.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
ania154 wlasnie dzieki temu forum wiem ze to co sie dzieje u mnie w zyciu jest normalne.ze trzeba przeczekac gorsze chwie. wlasnie pisze z mlodym na rekach... juz zaczal sie placz... znowu kolka....milej nocki mamuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane, Mój M wrócił, ale co po tym, skoro teraz musi odespać.. I i tak siedzę sama przy jej łóżku- oczy jak 6 zł, i jeszcze na odchodne jak zaczęła postękiwać dał jej smoczek, więc teraz jak tylko wypadnie jest krzyk. Od ponad godziny nie śpi. W ogóle śpi gorzej niż noworodek, wczęśniej spała od razu po kąpieli, i budziła się o północy, 4, i ok 8, a dziś 8. Nie wiem czemu tak jest, co robię źle. Niczego w rytuale nie zmieniałam. POza tym a propos spania, to jak Wasze dzieci śpią, w sensie łóżeczka i pozycji? Kładłam ją zawsze na boku, w razie czego jakby miało się ulać, ale czytałam, że jest to też niebezpieczene jak na brzuszku? I przykrywacie kołdrą? Ja mam śpiworek i od dziś kładę na wznak i takie puste te łóżko a ona sama.. i czy macie tak, że nie chce im się odbić w nocy, bo zasnęły przy cycu?? I jak wtedy odkładacie? WIem, wiem dużo pytań, ale będę wdzięczna za odpowiedzi. SILIE- ja też miewam jej dość, ale gdzieś przeczytałam, żeby dziecko chwile dłużej popłakało, a mama ma iść do innego pomieszczenia i wziąć kilka oddechów, żeby do dziecka podejść bez nerwów. Czasami pomaga, a czasami mniej ;) IWKA- super te zabawy, też zamierzam podkraść kilka pomysłów :) MARCYS- nie dziwie się, że się obawiasz, ale trzeba żyć ty, że wiosna coraz bliżej, dni coraz dłuższe, tym samym więcej słońca, i mniej wartsw ciuchów, i na pewno będzie lżej i samopoczucie lepsze. Moja zamiast spać figluje, i chciałabym iść spać, ale skoro nie zasnęła na dobre na noc, to pewnie będzie chciała jeść, więc nakarmić, przebrać, odbić, nosek wyczyścić, ululać, hurraa- (Silie- teraz np. mam dość ;) ) DObranoc Mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darka24
Witam mamusie też długo się zastanawiałam czy napisać bo troszkę późno ale jestem pod wielkim wrażeniem waszego forum czytam was od grudnia i poprostu nie moge przestać !!!! Również urodziłam w grudniu dokładnie 8 grudnia niestety przez cesarskie ciecie synka Pawełka 52 cm i 2650 moja kruszynka :-) dziewczyny wszystko to co piszecie dotyczy również mnie:-) też niestety jest ciężko czasami tym bardziej ze nie mam prawka i mieszkamy na zadupiu :( M pracuje od rana do nocy i ciężko jest ja sama z dziećmi w domu jedynie co weekend zostaje:-) no cóż rozpisałam sie troszkę a mój szkrab dziś wyjątkowo śpi cały czas ciekawe jak noc będzie wyglądać :-) miłego wieczorku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darka24
A raczej juz nocki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. coś ucięło, a dziś/wczoraj w nocy obudziła się o 1, 3, 5, 6, 8 :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa i w dzień jadała co 3 godziny spokojnie, a od niedawna je koniecznie co 2 godziny, nic nie rozumiem. Nakarmiłabym ją teraz, i przyspieszyła moja spać pójście, ale z racji tego, że nie domaga się sama, nie chce jej karmić szybciej niżby tego potrzebowała. Do wariatkowa można pójść od tego rozmyślania, planowania, liczenia itp. itd. Ufff no to się wyżaliłam- dzięki :) I już chyba dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka - zabawy super! Ja czesto pozwalam mlodemu dotknac mojej twarzy, albo lapieustami jego paluszki - zeby wlasnie zroozumial, ze raczki naleza do niego :) ostatnio hitem jest nasz czarny kot - kornelkowi sie bardzo podoba a ma okazje go czesto ogladac bo kicia upodobala sobie przewijak - a jako ze przewijak jest wieeeelki to oboje sie na nim sookojnie mieszcza. Ach i Iwka ja tez jakos zle wygladam - nie poznaje sie w lustrze nawet jak zrobie lekki makijaz ktory kiedys wystwrczal w zupelnosci, to terwz ta twarz, te oczy... jakies takie nie moje. Nie czuje sie zbyt atrakcyjnie i czuje sie zwyczajnie zmeczona. Justi strasznie przykro z powodu klopotow z M. Poczekaj z radykalnymi decyzjami - rozwod zawsze mozna wziac. Oczywiscie nie wiem co sie wydarzylo miedzy wami i domyslam sie ze musial cie mocno zawiesc, skoro posunelas sie do takich slow, ale moze jednak chlopak przemysli temat i jakos to odpracuje...? Co do fotelika to ja tez mam spiworek maxi cosi i srawdza sie fajnie - ubieram mlodego w kombinezonik taki "misiowy" - cieply ale niezbyt gruby, wkladam do spiworka, bezposrednio opatulam go kocykiem takim cienkim ale nie przepuszczajacym wiatru i zamykam spiworek - idealne rozwiazanie do auta i na krotkie transporty na mrozie (np. Z auta do sklepu/ lekarza). Natomiast dlaczego baza nie moglaby pozwalac bardziej polozyc fotelika - tego nie wiem. Byc moze ze wzgledow bezpieczenstwa. Acha i moj po porodzie mial 57cm wzrostu a wazyl 3600, a teraz nie wiem jaki jest dlugi ale wazy 4400 - dlugi i chudy jak mama ;p tylko jak mama tak bedzie wpierdzielac jak teraz to wkrotce bedzie dluga i gruba :p Ojeja ide spac bo mlody zasnal. Moja prsyjaciolka wlasnie ma indukowany porod - brrrrr, na samo wspomnienie mam dreszcze. Zadnych wiecej porodow! Hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita ja swojego w dzien odbijam a w nocy nie. Klade go spac w lozeczku na takiej bardzo plaskiej poduszeczce i przykrywam kolderka. Na poczatku kladlam na bokacha teraz na plecach - maly odwraca sibie glowke na boki a raczki uklada na "poddaje sie" a czasem na piersiach a czasem wyglada jakby sie modlil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Nie będę pisać przynajmniej narazie o problemach z M bo nie mam ochoty. Witam nowo-piszące!!! Gratuluję i w gronie zawsze razniej :-) Co do temperatury ciała dziecka- tak, ja mierze prewencyjnie prawie codziennie rano od momentu wyjścia ze szpitala. Ale mnie poinstruowali ze gorączka zaczyna sie od 38st. Do 37,5 jest OK (raz córka miała 37,7 ale okazało się, że to z przegrzania w pomieszczeniu). Mamita Wg książek (i lekarzy przynajmiej u mnie) Pozycja na boku jest bardziej niebezpieczna niż na płasko (i sprzyja deformacjom czaszki). Przeprowadzili badania i okazało się, że więcej dzieci zmarło podczas snu właśnie w pozycji na boczku niż na pleckach. Moja też ma problem z ulaniem w nocy. Po jednej piersi jeszcze sobie beknie za przeproszeniem ale po drugiej już nie-e. A karmie na siedząco. Pocieszam się, że po moim mleku rzadko ulewa w ogóle i kładę po jakiś 10min od karmienia do lozia. Gosik, U mnie temp średnio po 10stopni i więcej więc mamy to szczęście, ze wełniany swterek na ciepłe ubranko pod spiworek juz wystarczy. Też myślę że w bazie nie można zmienić pozycji ze względów bezpieczeństwa. Tutaj jest moda na przewożenie dzieci również w gondoli. Fakt wygodniej dziecku ale wg mnie mniej bezpiecznie więc nie próbuję. Pospalam trochę, Mała też. Nakarmiona i pewnie teraz kolejna pobudka za jakąś godzinke.idę dalej uderzać w kime :-) ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, justi, zaskoczylas mnie ta tendencja francuzow do wozenia swoich dzieci w gondoli! W dzisiejszych czasach krwj tak rozwiniety a takie zacofanie w tej kwestii? Ja rozumiem, ze policja za cos takiego kaze- czy moze jest ns to ogolne przyzwolnie.jeju przeciez eystarczy niewielka stluczka by takie dziecko zwyczajnie z tej gondoli "wyskoczylo" - o powazniejszym wypadku nie wspominajac... Jutro koniecznie powiem o tym mojemu M. (powiedzialabym mu od razu ale niestety spimy w osobnych pokojach - o zgrozo!) bo on sie bardzo interesuje - zawodowo i prywtnie- kwestiami szeroko rozumianego bezpieczenstwa. To naprawde ciekawostka. W Norwegii czy Szwecji (chyba to drugie) dzieci do 3 csy nawet 4 roku zycia maja byc bezwzglednie wozone w fotelikach TYLEM DO KIERUNKU JAZDY - podczas gdy w reszcie europy zmienia sie to juz przy drugim foteliku, czyli czesto jeszcze dlugo przed ukonczeniem przez dziecko 1 roku. A wypadek gdy dziecko jedzie przodem czesto konczy sie zlamanym karkiem. Moj kornel ma temp 36,6, ale czesto sie poci - ma jakby mokre czolo, nawet gdy nie jest mu goraco (ma chlodne dlonie). Dziwne to - bede przy okazji szczepien pytac lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×