Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość Assiula
Napisze na szybko. Mój wczoraj zasnął o 10:30 i obudził sie o 7! Zjadł i spi do tej pory. Jak zobaczyłam ze jest 7 to niewidzialam czy sie cieszyć czy martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pho-ney
Ale wam dzieci spia! A moj syn dzis w nocy mial taki oto czas snu: 2.15, 1.50, 1.35, 1,25 i 55 min nad ranem. Wykonczymy sie z mezem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pekrtynka, u mnie to chyba nie jest od niabiału bo jem go tyle co nic, fakt nie próbowałam rezygnować z niego całkowicie ale takie mikro ilości? sama nie wiem :( Dobrze że dziś ten lekarz. Moje maleństwo padło wczoraj o 20 ( wcześnie jak na nią bo zazwyczaj do 22 walczy) i wcale nie fajnie bo jedzenie było o 2:30 a potem o 5:50 i po tym o 6 młoda spac nie chciała pospała od 8 do 8:30 ;/ ja z nią chwilę ale mniej niż ona bo nie mogłam zasnąć, oczy mnie bolą , masakra, a jeszcze nie dawno były gorsze noce i jakoś się funkcjonowało, człowiek jednak się do dobrgo przyzwyczaja szybciutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia śpi od 21 do 4 rano, ale potem budzi się o 6 i śpi do rana ze mną bo Męża już nie ma w łóżku. W nocy nie potrafi się najeść "do pełna" bo zasypia przy pierwszym cycku i nie ma siły żeby Ją dobudzić, więc ten jeden cycek to wystarcza na 2 godziny. Jak się jakimś cudem uda nakarmić do pełna (raz się zdarzyło) to w nocy jest tylko jedna pobudka. Ale i tak zauważam, że śpi coraz dłużej, bo jeszcze tydzień temy spała do 3, teraz już do 4 także mam nadzieję, że tendencja będzie wzrostowa. Reguły na to nie ma, bo niedawno obudziła się o 2. Trzeba przetrwać może kiedyś prześpi całą noc. Ale moja bratowa mówiła, że mój chrześniak (3 lata) dalej budzi się w nocy i "WYMYŚLA" że coś chce, tyle że On już sam sobie przychodzi do rodziców i informuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
U nas dzisiaj pierwszy raz zdarzyło się Miłoszkowi przespać w nocy 5 godzin, rekord! Przeważnie nie śpi dłużej niż 3, a to i tak dużo jak na niego.,.. niestety w dzień najdłuższe drzemki to jakieś 40 minut, a samo usypianie trwa drugie tyle. Lecimy zaraz bo mamy znów wizytę u okulisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terror cyckowy zapanował u mnie w domu :( Teraz zapchałam Paszczaka smoczkiem. Nie dam jej butli częściej niż co 4 godziny. Jak chce częściej, to cycek do dyspozycji. Protest jest dość energiczny. Cóż. Przeżyje. Nie wiecie od kiedy dzieci zaczynają coś tam świadomie wymuszać na rodzicach? Bo się zastanawiam, do jakiego wieku ustępować Młodej, a od kiedy zacząć "wychowywanie"... Zaliczyłam również dzisiaj mega wrzask. Taki w rodzaju kolkowo-szczepiennym o ile wiecie o co chodzi... Zapowietrzenie, łzy krokodyle itp. Nie wiedziałam o co biega, bo to tak ni stego ni z owego. Już chciałam biec do przychodni, że może dziecku coś pękło w środku albo nie wiem co. Postanowiłam ją rozebrać i obejrzeć "o co kamon". Nitka od pajacyka zaplątała jej się w paluszek od stópki. I to tak, że jak machała nogą, to sobie to zaciągała coraz bardziej. Trudno było odplątać, ale się udało i ryk minął. Kurde. Cholerne ubranka od chinoli nie nadają się dla dzieci. pho-ney - strasznie częste te pobudki. Niby dzieciaczki niektóre tak mają, ale jesteś pewna, że to nie z głodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Właśnie mierzylam mojemu temperature przez sen. Zjadł o 10:30 i padł i spi do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja skapitulowałam. Dałam butelkę. Wciągnęła 130ml i w końcu śpi. Ufff.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pochwaliłam córkę, że tak ładnie śpi i od wczoraj wieczór mam jazdę. nie mogła zasnąć po kąpieli do 22.00 a dziś w ciągu dnia spała raptem 40min...nie płacze, nie marudzi, tylko się męczy ( i mnie również) oj....mam nadzieję, że to chwilowe mimo wszystko. teraz padła, zobaczymy na jak długo. dziś wieczorem jestem sama, także kąpiel spada na mnie ech....wczoraj po kąpieli wciągnęła w sumie 170ml (110ml mojego, reszta mm) i chciała więcej ale powiedziałam nie-e.byłam w szoku. po czym obudziła się po godzinie na dokładkę...ło matko. jutro jedziemy na szczepienie. o fatalnej godzinie bo 18.00 (wszystko zajęte z 2tyg wyprzedzeniem...). już sobie wyobrażam jak będzie strasznie. ryk podwójny bo zmęczona, bo nie w domciu w oczekiwaniu na kąpiel i jeszcze te strzykawy ech...o ile oczywiście do szczepienia dojdzie, bo Mała w dalszym ciągu walczy z zatkanym noskiem. jak na razie podziwianie morza z mojego tarasu grozi upadkiem z wysokości bo nieźle się trzeba wygiąć aby cokolwiek zobaczyć;-) ale zdaje się że M łyknął haczyk i jeśli do piątku nikt nam nowego lokum nie sprzątnie sprzed kichawy, wreszcie będziemy mieli gdzie pomieścić się ze wszystkimi naszymi klamotami :-) i wiecie co- stwierdzam, że zmęczona jestem...o.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwka niezła historia z tymi nitkami....u nas też się to zdarza ale zazwyczaj wokół paluszków u rączek. zwłaszcza kiedy teraz Mała łapie wszystko. dlatego też śpi albo w rożku albo w śpiworku bo jest w stanie już złapać kocyk i go podciągnąć (co by go zjeść) do twarzy i może się to źle skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi piekna ta Twoja miejscowosc! Ojeja widoki cudne! Iwka historia z nitka swietna - dowodzi tego, by sluchac swoich dzieci i jednak im ufac. Raczej nie sadze by cokolwiek chcialy "wymusic" - trudno mi w to uwierzyc. No, chyba ze chodzi o jedzenie albo tulenie, hehe :) Co do zwierzat - u mnie dwa koty, ktore oczywiscie uwazaja, ze sa najwazniejsze w domj oraz ze wszystko co sie do domu przynosi jest na pewno dpa nich :) mata edukacjna rowniez - ale konsekwntnie wybijam im to z glowy. Lozeczko, gondola, kornelowe kocyki - wszystko jest wspaniale i swietnie sie nadaje dla kotow, hehe :) najgirsze ze jedna z kotek zaczela... wypijac wode z polmiska w ktorym wyparzam smoczki. Ma swoja wode w swojej misce, ale nie - ta smaczniejsza. Nie wspomne juz o wszedobylskiej siersci ktora przykleja sie czesto do kornelowych paluszkow i buzi... No coz - wszyscy musimy ze soba zyc jak wielka rodzina, gdzie kazdy ma prawo do wolnosci, ale tez przestrzega regul. Koty oczywiscie stracily wiele przywilejow, ale staramy sie je dopieszczac by nie czuly sie tak zupelnie odsuniete. No ale niestety gdy wychodze z domu to nic nie moge zostawic na wierzchu - koce, mata edukacyjna itp. - wszystko chowam, zamykam drzwi syoialni i pokoju kornela itp. Jak czasem o czyms zapomne to oczywiscie potem konczy sie to pranjem koca/ pieluszki itp. Caly czas czekam na pozytywnie zaskoczona i jej instrukcje prysznicowej kapieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia mój starszy smyk bardzo dobrze reaguje na Oliwierka,aż sama jestem zdziwiona :) On w marcu kończy 4 latka więc to już rozumny facet :P Na początku był jakby trochę bardziej rozdrażniony,ale mu przeszło.Jak ja małemu macham grzechotką to on zaraz bierze inną i macha z drugiej strony :D Pyta się też czasem czy może Oliwierka pogłaskać i tak nieśmiało dotyka go po główce.A jak mówię,że braciszka sprzedamy to odpowiada,że nie wolno :D Ale podejrzewam,że ta dobroć się skończy jak braciszek zacznie się interesować jego zabawkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ciszaaaaaaaaaaaaa Mam nadzieję, że dzieci, aż tak Wam nie dokuczają. Zauważyłam pewną prawidłowość u mojej córci, że ilość zjedzonego mleka wieczorem nie ma nic wspólnego z długością snu. Wczoraj wieczorem zjadła naprawdę malutko bo wymęczona płaczem przy kąpieli pociągnęła kilka razy i usnęła przy cycku, a spała normalnie do 4. Kurczę wszystko super tylko ta kąpiel w dalszym ciągu lipa. Szkoda, bo myślałam, że dzieci lubią się pluskać, a Ona wpada w szał już przy rozbieraniu bo wie co się kroi. Już nawet podejrzewałam, że może Ją coś boli, ale nie. Pod tym prysznicem muszę spróbować, ale boję się, że namydlone dziecko to może się wyśliznąć z rąk. A tylko przytulona pewnie by nie płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pho-ney
Widocznie każde dziecko ma swoje nielubiane czynności, mój synek uwielbia się kąpać, natomiast jak go ubieramy po kąpieli to wrzeszczy, jakby go ze skóry ktoś obdzierał. Głównym podejrzanym jest tu czapka, bo protesty pojawiają się też przy ubieraniu na spacerek :) Iwka78 - mały nie jest głodny, mam dużo pokarmu i on sam często przestaje jeść lub przysypia, a mógłby dalej ssać. Nie wiem czemu tak często się budzi, może to też dlatego, że ma mega szybką przemianę materii, nadal mamy kupkę po kazdym karmieniu, czasem dwie :) Ale nie ukrywam, że marzę o przespaniu 4 godzin pod rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Mój tez sie drze jak mu czapkę zakładam i juz po kąpieli tego nie robię. Bujam go teraz noga w lezaczku. Normalnie przysnal i nie na rękach. Ale sie kręci więc pewnie długo to niepotrwa. Jak nie wiem czy dajcie radę coś zrobić w domu? Ja dziś np. nawet butelek nie zdążyłam umyć. Bujalam go noga w kuchni bo przenioslam lezaczek. Mam 4 butelki i zastanawiam sie czy to mało czy dużo? Koleżanka jak była u mnie to powiedziała ze miała 2. O obiedzie jak jestem sama to nawet nie mówię. Mój dziś sapl do 4 pózniej jeczal w łóżeczku od 6 do 6:30, następnie zjadł 60 ml (dziwne- bo zawsze 120 wciagnal) i zasnął na godzinke. O 8 wzięłam go do siebie bo płakał, pobujalam go i usnal ale juz u mnie w łóżku. Mój ma sapke więc chrapolil mi nad uchem i o spaniu nie ma mowy z nim. O 9 sie przebudzil taki głodny ze strasznie wył a ja musiałam mu jeszcze ubranka zmienić bo przesikal sie. Ostatnio mu sie to zdarza. Ostatnio miewam dola wieczorem. Te wszystkie dni to normalnie wciąż takie same. Tylko zastanawiam sie ile przespi czy będzie w dzien duzo płakał. Mój M jak jest w domu to tylko butelki umyje i coś wyprasuje. Ale nawet to juz mu sie nudzi bo wczoraj kupił sterylizator do butelek. Wczoraj walnal tekst. Może byś włosy na blad pofarbowala bo w tych ci brzydko. A ja w czasie ciąży zeszłym z bladu i mam swoje naturalne teraz, bo tak chciałam. Ale sie rozpisalam a mały jeszcze spi. Pogoda fatalna. Wczoraj śnieg tak sypał, ze spacer tylko 45 min trwał. Dawno mama_ sie nie odzywala, ciekawe co u niej słychać. A mój wczoraj przed 20 zjadł 120 ml. i przed 22 wciągnął jeszcze 100 ml. Pho nej jak czytam jak u ciebie sypia to ja chyba nie mam co narzekać. No i koniec spania. Juz wrzask. On chyba nie umie sie budzić bez płaczu. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) Byłyśmy wczoraj u lekarza, stwierdził że mała ma po prostu bardzo suchą skórę , dostałyśmy jakąś maść apteczną i mam jeszcze bardziej nawilżać skórę, zobaczymy co z tego będzie :) na szczęście mała polubiła smarowanie buźki bo jeszcze jakiś czas temu był płacz a teraz widać jak się przy tym relaksuje :) A jeszcze moja mała bestyjka przesikała sobie ubranko w drodze... i musiałam ja przewijać w samochodzie, dobrze że było cieplutko bo całkiem golutka była, body było mokre po same pachy ;) Na szczęście tylko body było zsikane a nie dresik więc wróciła do domu w dresiku na gołe ciałko, a w domu myślałam o tym żeby może body na zmianę zabrać ale potem stwierdziłam że przecież nigdy się nie przesikała ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas zaczyna się lipa. mala sie rozkalada, wczoraj kolejne koszmarne usypianie do 1.00. a zapowiadało się tak dobrze- kąpiel super, ani jednej łezki- pełen sukces (nie wiem czemu ona placze kiedy m wykonuje czynnosci...) a potem była tak rozbudzona ze masakra...w dodatku w ciagu dnia spala moze w sumie 45min. m wybyl na kolacje sluzbowa a ja bylam juz tak zmeczona ze znowu zaczelam ryczec jak bóbr z bezsilnosci i zmeczenia...a m do mnie- co sie ze mna znowu dzieje? no pelne zrozumienie!wyjezdza sobie, blaka sie po restauracjach, ojcowanie ogranicza sie do kapania malej i bedzie mi tu dawal lekcje cierpliwosci...aaaaaaaaaaaaaaa!!!!! a tymczasem tosia nosek ma zapchany poplakuje moje biedactwo i do tego dołaczamy do klubu ropiejacych oczek....pffff......spi teraz na mnie. dobrze ze dzis pediatra. mialo byc szczepienie ale raczej nic z tego nie wyjdzie. jak mozna utrzymac stala temp wody czyli 37stopni, pod prysznicem..? troche to dla mnie ryzykowne... gosik, widzisz, Ty zachwycasz sie moja miejscowoscia a ja placze po nocach z tesknoty za warszaffka...ech zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula ja mam 6 butelek - kupilam takie lovi samostrrylizujace (maja taka nakretke do ktorej na dno wlewa sie odrobine wody i wklada sie to do mikrofali ma 1min i sie sterylizuje). Moglyby sie jeszcze same myc :)) strasznie mam dlonie zniszczone od tego ciaglego mycia butelek i smoczkow. Kupilam ostatnio taki plyn Nuk do mycia butelek i smoczkow - jest z dozownikiem. Wczesniej mylam ekologicznym do naczyn. Ja dzis meeega wyspana bo jako ze juz piersia nie karmie a moj tz jest w domu to wzial nocny dyzur z mlodym - ufffff. Pierwszy raz spalam cala noc, wstalam dopiero o 9 :) Jeja jaki komfort! A tz poradzil sobie wzorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Ja mam podobnie z tym "każdym dniem to samo", już mówię do męża, że trzeba było sobie zrobić dzidzie na kwiecień/maj, ale nie wiedzieliśmy,że tak szybko pójdzie tym razem,hihi, z synkiem zajęło nam to rok, ale wtedy nie wiedziałam,że miałam niedoczynność i stąd te problemy. Mam dość tego zimna i śniegu,brrrr,gdzie jesteś wiosno??? Wczoraj byłam na wizycie u znajomej rehabilitantki, bo chciałam żeby zobaczyła młodą, no i muszę z nią poćwiczyć, bo mi się już układa bardziej na jedną str jak synek kiedys, no i ma taką tendencje do chowania szyi jak żółwik,to ponoć przez to często mi się dławi i nie może chwycić smoka, bo mięsnie za to odpowiedzialne są zablokowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula, będzie lepiej przy drugim dziecku, ja też nie mogłam nic zrobić z młodym, ciągle chodziłam w piżamie, teraz jakoś umiem sobie lepiej radzić, młoda czasem płacze, ale muszę ugotować obiad, musi poczekać i tyle ja mam 4 butelki Aventowskie + 2 zwykłe z canpola do herbatek + sterilizator też aventowski do mikrofali, uwielbiam go, wsadzam butle 2 razy dziennie na 2 min i są gotowe do użytku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi ja czesto ryczę, mój M się już przyzwyczaił, ale jak mu się żale, to zawsze mnie pocieszy i jest mi lepiej, jeszcze nigdy mi nie powiedział czegoś, po czym byłoby mi jeszcze gorzej. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Justi. Widzę ze ojcowanie u nas podobnie. Mój cały czas dziś wyje, nawet po jedzeniu. Jak go uspie to go baki wybudzaja od dwóch dni takie puszcza ze hej. O nieeeee wnow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka29
Hej dziewczyny, jakoś ostatnio się nie odzywalam ale jestem na bieząco. U nas rozmiar ubranek 62 na styk albo i już co nie które małe - jejuś niektóre rzeczy nawet 1 raz nie ubrane. Aż teraz żal oddać komuś :( rozmiar pieluch to 3 ale zaczynamy jutro bo na dziś zostalo jeszcze 6 pampersów rozmiaru 2 a więc trzeba wykorzystać. Kurcze wczoraj moja mala jakoś tak kilka razy mi zakaszlala i ja się tak przeraziłam że zamówiłam wizytę domową, bo szkoda bylo dziecko ciągnąć do przychodni i narazć na kontakt z chorymi dziećmi. Ale okazało się że wszystko ok a kaszelek spowodowany nie nadązaniem w połykaniu slinki - och jaka ulga. Ponoć dzieci id 2 do 5 miesiaca bardzo się slinią i nie jest to związane z ząbkowaniem. poza tym wszystko pieknie ;) A co do kapieli pod prysznicem to wydeje mi się to bardzo niebezpieczne. Ja slizga dziecko też - oj to nie dla mnie. Za duża panikara ze mnie. A poza tym jak się zamknac i wyjść z kabiny????bez pomocy chyba się nie da? tak mi się bynajmiej wydaje Oj juz krzyk ajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assiula, ja od ponad 2mcy wiem ze jest weekend tylko dlatego ze m jest w domu. kazdy inny dzien jest taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Na rękach sie uspokoił i przysnal. Kasia czasem płacze? Mój to non stop sie drze. Nawet na rękach tez często go nie mogę uspokoić. Dłużej niż 20 min sam nie poleży. Wczoraj miałam dobry dzien do południa oczywiście. Jadł, spał, leżał, bawilam sie z nim. Ale takie dni to u mnie wyjątki. Ja każdy dzien biorę na przetrwanie. A myślałam ze tylko ja płacze. Wieczorem często mi sie zdarza. W dodatku mam problemy z kręgosłupem. Nawet chodziłam na rehabilitację. Wczoraj tak mnie bolal w nocy ze do małego na czworakach z łóżka schodzilam. A mój M nawet mnie pomasowac nie chce. Gdyby nie moja mama to bym sie wykonczyla. Juz nie mogę sie doczekać żeby mały zamiast sie drzec zabawkami sie bawił. Zjem obiad i pójdę na spacer z malym bo muszę coś do jedzenia kupić na kolacje. Ja pisze z iPada swojego i forum mam cały czas włączone. Jak wieczorem wyszłam to mój ze tylko na kąpie siedzę. A to moja cała rozrywka w ciagu dnia jest. Mój mały to juz w 68 chodzi. Ale to wszystko zależy od firmy. Jedne są małe a drugie za duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Widzę, że nie tylko ja czasami z bezsilności i zmęczenia ryczę. Dobrze wiedzieć, że to najwidoczniej normalne, skoro Wam też się zdarza. Niestety ze zrozumieniem męża u mnie słabo... niby pomaga jak może itp., ale strasznie się kłucimy ciągle, mam wrażenie, że wcale mnie nie rozumie, że jestem zmęczona i zirytowana, robi mi wyrzuty, jak się złoszczę, że Mały nie śpi. Smutne... Co do nawilżania skórki, u nas po porodzie synek miał problem, bo skóra aż płatami schodziła, kupiliśmy Emolium do smarowania w aptece, jest drogie, ale poprawa była od razu. Używamy do tej pory, ale teraz smaruje jeden dzień mleczkiem Nivea, a drugi dzień Emolium. Skóra jest gładziutka i piękna, polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę nie zazdroszczę Wam dziewczyny :( ja na swoją Królewnę naprawdę nie mam co narzekać i nie narzekam. A co do tego, że każdy dzień taki sam to tak naprawdę przez 9 miesięcy pracowałam nad swoją psychiką żeby nie złapać depresji poporodowej. I chyba się opłacało. Codziennie powtarzałam sobie, że będę zdana tylko na siebie i córkę, nikt Nam nie pomoże, wszyscy daleko, każdy ma swoje życie. Wtedy trochę płakałam. A po porodzie byłam gotowa. (nawet ze szpitala nie było Nas komu odebrać). Ale teraz jestem szczęśliwa, że mam Tosię. Zawsze siedziałam sama w domu, tylko tv, obiad dla M i tv i tak w kółko, internet i zero sensu do życia. Teraz chociaż mam ten sens Najukochańszy na świecie. Radzimy sobie same. Ułatwiłam sobie tylko życie zakupem auta i Kamerką internetową dzięki której mogę częściej z mamą rozmawiać, a na wiosnę będziemy sobie z córcią podróżować do rodzinki. Oczywiście to szczęści zawdzięczam też córci, że jest taka grzeczna. Bo inaczej pewnie byłoby ciężko. Jak płacze podczas kąpania to bardziej mnie wymęczy przez pół godziny kąpania niż przez cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assiula czy ja dobrze pamiętam, że Twój synek ulewa? Wiesz u mnie było, że młody ulewał po mleku AR + nutriton nawet 2h po jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×