Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

qrczę w końcu się dorwałam do kompa ;) silie - u nas siateczka się sprawdza, wkładam do niej najczęściej banana, można też inne podgotowane albo surowe owoce i warzywa (jabłko na przykład). titucha - zajrzałam do tego linka, ale Ania nie "idzie" zgodnie z tym planem, chociaż niektóre rzeczy faktycznie się zgadzają. No i u nas jest ten skok chyba (25 tydzień), bo lament odbywa się przy kąpieli na przykład i w ogóle w dziwnych sytuacjach. W aucie. Przy kładzeniu na przewijaku. I coś napisali, że dziecko ogląda metki przy misiach ;) Ania ogląda i ślini wszelakie metki, już zeżarła farbę z większości. Interesujące są również supełki, ogonki i inne końcówki. Widać taką pasję w spojrzeniu jak obraca sobie owo "coś" w rączce :) Zębole widzę u Łucyi puściły się jak grzyby po deszczu. Za rok w tym tempie będzie miała już zęby stałe ;) Sukces kulinarny, muszę się pochwalić, w końcu zaistniał! :) :) Drugi dzień zupka została pożarta. Trzeba tylko szybko łyżką w paszczuchę ładować, bo dziecko się szybko nudzi. Więc stara zagęszcza ruchy i sukces jest murowany :) Przepis który spotkał się z aprobatą: dynia+marchewka+kaszka kukurydziana na wodzie+oliwa z pestek+pół łyżeczki kaszy mannej (gluten włączamy). Właściwie, to sukces jest z małym minusem, bo po kaszy mannej dnia drugiego wystąpiły krostki na zadku konsumenta. Tak więc gluten odstawiamy na razie na tydzień i od poniedziałku w zamian dorzucamy mięsko z indora. Sukces owocowy również odniesiony :) Przepis: jabłko duszone z suszoną śliwką (udało mi się w Almie kupić taką bez konserwantów we wiórkach). Skoro Gerber to robi, to ja też. A co tam. ;) Nie wiem tylko, dlaczego robi również deserek jabłko, banan i...twarożek? Z mojej "pediatrycznej" rozpiski wynika, że nabiał dopiero w 10 miesiącu można włączać, a ten deserek od 4 miesiąca był... Pamiętam o zamieszczeniu owej rozpiski będącej skarbnicą mej wiedzy na temat menu, ale czasu brak jak na razie. W walce o prawo do kompa jestem na pozycji przegranej. Albo zwycięża M albo Morfeusz, który mnie porywa w objęcia. Jutro będzie zupka z cukinii i ziemniaka z natką pietruchy. Podobno trzeba dużo różnych kombinacji podawać i najlepiej z zielonymi warzywami, to potem dzieci będą chętniej jadły. Zobaczymy. Jak wiadomo z autopsji własnej teoria z praktyką ma się nijak do siebie ;) Ale może na fali dobrej passy Anulec pożre i zielone warzywka. Miłego, drogie Panie nocnego wypoczynku ;)! Wkrótce będę miała więcej czasu na forum, bo od czerwca do pracy, he, he!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane w końcu jestem pewnie na chwilkę na razie. Potrzebuje Waszej POMOCY!! Nie ma mnie ostatnio na forum, bo nie wyrabiam mały jest absorbujący, a w nocy budzi się po 3 razy a ja jestem juz przemęczona. Napiszcie mi prosze jak Wy swoje dzieci karmicie. Od jakiegoś czasu walczyłam z małym w ciągu dnia by załapał picie mm jest juz dobrze, (dlatego mnie nie było) ale pije małe ilości dziś rano np: o 6.00 tylko 40 ml pewnie o 9.00 zje ok 100 ml. W nocy karmię go cycem ale mam już dość. Wracam od 3 czerwca do pracy i musze się wysypiać bo pracuje po 12godzin. Chciałabym by mały spał mi do 5.00 tak jak bedę wstawać. Wczoraj wieczorem zjadł mm z kleikiem ryżowym całe 200 ml łyżeczką JESTEM W SZOKU głodny zrobi się dopiero po 5 godzinach. Doradzcie prosze bo łażę jak ZOMBI, a miałam się z Gosią spotkać :) ps: czy odstawić cyca, bo może w nocy już za mało dla niego, czy dawać wodę smoka???? HELP :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdazyłam przeczytac o IMBIRZE buhahahahaha padłam!! a i co to sa te zagestniki? jak Wy to robicie że Wasze pociechy piją po 140ml? mój nie chce pić soków herbatek i wody :( tez coś doradzcie buuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia1126
Ale nam się forum zmieniło :) Podczytuje cały czas ale nie mam siły pisać, gorsze dni nastały u mnie, jestem przemęczona pomimo tego że mój szkrab noce przesypia. Zaczęły sie jednak małe problemy ze snem - wieczorne zasypianie przeciąga sie do dwóch godzin ! włączając w to lament, płacz, krzyk itd :( także po całym dniu walki i wieczornej dodatkowej rozrywce zafundowanej przez moje złotko padam na twarz :( co sie dzieje że tak jej sie ze snem odmieniło ? zasypiała sama w łóżeczku z pieluszką i smokiem ... czyżby lato nadchodziło i zmiana pogody czy może nie ma potrzeby tak wczesnego chodzenia spać ? Ogólnie jest marudna i chyba przechodzi ten skok rozwojowy, zamieszczony tu artykuł troszkę wyjaśnił mi zachowanie Natki. Kupki się normują co uważam za duży sukces, podaję cały czas Lakcid i włączam nowe posiłki, ja jednak zadecydowałam że będę dawała słoiczki bo nie mam dostępu póki co do ekologicznych warzywek :(, a poza tym daje tarte jabłko które Natka uwielbia. Ma już za sobą zupkę warzywną, marchewkę, marchewkę z ziemniaczkiem, śliwkę z jabłkiem i suszoną śliwkę, ogólnie wszystko pasi z tym że dużo większe zainteresowanie słodkimi rzeczami ;) aaaa no i mm popija ale tylko jedną małą porcję dziennie dla zapoznania się z tym smakiem i poza tym cyc - choć przyznam że coraz mniejsze zainteresowanie cycem A jak włączyć gluten kiedy daję gotowe słoiczki ? ukotować na wodzie i podać jedną łyżkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia1126
Ale nam się forum zmieniło :) Podczytuje cały czas ale nie mam siły pisać, gorsze dni nastały u mnie, jestem przemęczona pomimo tego że mój szkrab noce przesypia. Zaczęły sie jednak małe problemy ze snem - wieczorne zasypianie przeciąga sie do dwóch godzin ! włączając w to lament, płacz, krzyk itd :( także po całym dniu walki i wieczornej dodatkowej rozrywce zafundowanej przez moje złotko padam na twarz :( co sie dzieje że tak jej sie ze snem odmieniło ? zasypiała sama w łóżeczku z pieluszką i smokiem ... czyżby lato nadchodziło i zmiana pogody czy może nie ma potrzeby tak wczesnego chodzenia spać ? Ogólnie jest marudna i chyba przechodzi ten skok rozwojowy, zamieszczony tu artykuł troszkę wyjaśnił mi zachowanie Natki. Kupki się normują co uważam za duży sukces, podaję cały czas Lakcid i włączam nowe posiłki, ja jednak zadecydowałam że będę dawała słoiczki bo nie mam dostępu póki co do ekologicznych warzywek :(, a poza tym daje tarte jabłko które Natka uwielbia. Ma już za sobą zupkę warzywną, marchewkę, marchewkę z ziemniaczkiem, śliwkę z jabłkiem i suszoną śliwkę, ogólnie wszystko pasi z tym że dużo większe zainteresowanie słodkimi rzeczami ;) aaaa no i mm popija ale tylko jedną małą porcję dziennie dla zapoznania się z tym smakiem i poza tym cyc - choć przyznam że coraz mniejsze zainteresowanie cycem A jak włączyć gluten kiedy daję gotowe słoiczki ? ukotować na wodzie i podać jedną łyżkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nam się forum zmieniło :) Podczytuje cały czas ale nie mam siły pisać, gorsze dni nastały u mnie, jestem przemęczona pomimo tego że mój szkrab noce przesypia. Zaczęły sie jednak małe problemy ze snem - wieczorne zasypianie przeciąga sie do dwóch godzin ! włączając w to lament, płacz, krzyk itd :( także po całym dniu walki i wieczornej dodatkowej rozrywce zafundowanej przez moje złotko padam na twarz :( co sie dzieje że tak jej sie ze snem odmieniło ? zasypiała sama w łóżeczku z pieluszką i smokiem ... czyżby lato nadchodziło i zmiana pogody czy może nie ma potrzeby tak wczesnego chodzenia spać ? Ogólnie jest marudna i chyba przechodzi ten skok rozwojowy, zamieszczony tu artykuł troszkę wyjaśnił mi zachowanie Natki. Kupki się normują co uważam za duży sukces, podaję cały czas Lakcid i włączam nowe posiłki, ja jednak zadecydowałam że będę dawała słoiczki bo nie mam dostępu póki co do ekologicznych warzywek :(, a poza tym daje tarte jabłko które Natka uwielbia. Ma już za sobą zupkę warzywną, marchewkę, marchewkę z ziemniaczkiem, śliwkę z jabłkiem i suszoną śliwkę, ogólnie wszystko pasi z tym że dużo większe zainteresowanie słodkimi rzeczami ;) aaaa no i mm popija ale tylko jedną małą porcję dziennie dla zapoznania się z tym smakiem i poza tym cyc - choć przyznam że coraz mniejsze zainteresowanie cycem A jak włączyć gluten kiedy daję gotowe słoiczki ? ukotować na wodzie i podać jedną łyżkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik ja też nie pomogę :( u mnie Mała przesypia noce (jak już zaśnie;) ) i ogólnie nawet bardzo mało je przed snem (dlaczego ?) do tej pory nakarmienie z dwóch piersi czyli tankowanie do bólu i Mała przesypiała całą noc, teraz już tylko jedna pierś (nie cała) ale jak już zaśnie to ciągnie sen do rana. U mnie mm wprowadzane ale Natka jak pisałam pije tylko raz dziennie małą ilość bo 90 ml i wypija. Popieram - każde dziecko już teraz idzie swoim torem :( Iwka Super się czyta o jedzeniowych sukcesach, widać ze masz siłe dotarcia do córci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
forum nowe ale... kompletnie nie wiem co się dzieje z moimi wpisami i dlaczego... jestem żółta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwka, Łucja też nie idzie dokładnie z tą rozpiską ale sporo się zgadza, szał metkowy też jest zaliczony ;) Chyba tutaj potwierdza się teza że na rozwój niemowlaka właściwie nie ma szablonów i każdy bąbel idzie własnym tempem ;) Ty mnioe tu nie strasz stałymi zębami ;) ja już przy mlecznych odpadam :D ale faktycznie jakoś szybko to idzie. U nas wczoraj cała zupa, a było tego ze 120 ml została pochłonięta i to chyba dzięki…kurczaczkowi gerbera którego do tej zupy dodałam, młoda wciągnęła jak nie wiem co. Ja mam problem z tymi zupami bo ja nie mam gdzie kupić warzyw… cholera mi się zachciało przeprowadzać do dziczy a tak mi dobrze było w warszawie. Jak się wyrwę do sklepu to kupię dużo różności i powekuję bo innej opcji nie widzę. A ostatnio zrobiłam coś pysznego dla młodej i dla siebie też :P taki deserek bananowy, jak ona to wsuwa :D Co do serka to podobno można właśnie jakoś ok 10 miesiąca ale z tego co wiem to moje dzieciate znajome podawały znacznie wcześniej. Ja kilka razy jadłam serek homogenizowany i mała świdrowała w nim niemal dziurę wzrokiem i dostała do spróbowania na końcu łyżeczki i smakowało, ale podać większą ilość jednak się boję. U nas kasza manna dodawana codziennie, nic się na szczęście nie dzieje. Madzik, no ja nie pomogę bo u nas mm w ogóle jest oprotestowane na całej linii, a w zasadzie nie mm a butla a co do nocy to nie wiem, karmienie łychą w nocy całkowicie odpada. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić, moja tez nie chce pić, z kubka niekapka pociągnie czasem kilka łyków ale to naprawdę malutko. Łucja ma jakiś przełom, już drugą noc z kolei budzi się standardowo o 24 na karmienie i nie śpi 2 godziny… Dziś jak już o 2 zasnęła to wzięłam ją do siebie i spała do 6 ale wczoraj o 2 została odłożona do łóżeczka i obudziła się o 4… masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, przepraszam całe forum zaspamowałam a cały czas mi się błąd pojawiał więc nie sądziłam że się coś publikuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia widzę, że u Ciebie bardzo podobna sytuacja jak u nas z zasypianiem.różnica między naszymi córkami jednego dnia, więc coś może jest na rzeczy...w ciągu dnia Tośka praktycznie śpi tylko po śniadanku i potrafi nawet przez 2godz ale uwaga- tylko na mnie albo przy mnie...każda próba odłożenia do łóżeczka kończy się niepowodzeniem więc dałam za wygraną aby dziecko cokolwiek w ciągu dnia przespało...nie jestem dumna ze swojej postawy mięczaka ale cóż... Madzik nie wiem co Ci poradzić. u nas też była masakryczna sytuacja z nocnymi pobudkami ale od jakiegoś czasu jest lepiej (w sumie jakieś 3tyg). też miałam wcześniej pobudki co 2godziny.Mała do tej pory jest tylko na mleku, wcześniej myślałam że może to z niedojedzenia sie budziła? nie wiem może. teraz sytuacja jedzeniowa jest u nas bardzo regularna- Mała dostaje 2-3x mm i 3-4x pierś (z czego 2razy w ciągu nocy). je o 10.00, 13-14.00, 16.30-17.00 i przed snem ok 20.00. po czym budzi się ok 2-3.00 a potem ok 6.00 na pierś (jest poprawa bo wcześniej w nocy budziła się o 2, 4, 6,7....). różnica jest taka że w ciągu dnia je bardzo ładnie- 180ml i 210ml wciąga bez trudu. wcześniej jadała mniej (podejrzewam że w nocy mogła "tankować" wobec tego na dzień, stąd częste pobudki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się wyżaliłam a tu posta nie widać poczekam kilka minut i może się pojawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś dziwnego dzieje się z forum, niby nowe a publikuję posty, których później nie widać czekam jeszcze 15 minut i zaczynam od początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - a w tych "gotowcach" po 6 miesiącu nie ma już glutenu w składzie? Ja bym ugotowała tą kaszkę mannę na wodzie i zmiksowała ewentualnie z daniem ze słoiczka. Madzik - no na to nocne budzenie to nie ma reguły niestety. Ania jest na mm a i tak budzi się conajmniej raz w nocy na jedzenie. Czasem dwa razy, a bywa, że co dwie godziny je po trochu. Niektóre maluchy nawet jak mają dwa latka potrzebują zjeść w nocy. Niby można odzwyczajać, ale teraz to wydaje mi się że za wcześnie i budzenie w nocy wynika z głodu a nie przyzwyczajenia. Współczuję w perspektywie pracy takiego trybu dnia, ale mnie też to czeka niestety już od czerwca :( Podobno mm jest bardziej ciężkostrawne i dzieci po nim dłużej śpią. Tak samo jak się kleik ryżowy do mleka doda na noc. Ale na Anię to nie działa na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Lenka szczepienie dzielnie zniosla, wazy 7500 i ma 68cm. Miesko zaczelam podawac dwa tyg temu (raz w tygodniu). Gluten dzis wprowadzilam (jadla troche kaszki manny z Bobovity). Ogolnie to wszystko co jje podaje to lubi jesc (co do kichania podczas jedzenia to tez to mamy za soba:) ) Lenka caly czas probuje usciasc, nawet w nosidelku sie jej to udaje, opiera sie na lokciach. Jak rozmawialam z moja tesciowa to mowila ze moj M mial 9 miesiecy i juz chodzil, bardzo szybko:) U nas deszczu ciag dalszy... Justi ja dopiero zabieram sie za czytanie drugiej czesci, dokladnie czytam przed snem bo na dniu nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Lenka szczepienie dzielnie zniosla, wazy 7500 i ma 68cm. Miesko zaczelam podawac dwa tyg temu (raz w tygodniu). Gluten dzis wprowadzilam (jadla troche kaszki manny z Bobovity). Ogolnie to wszystko co jje podaje to lubi jesc (co do kichania podczas jedzenia to tez to mamy za soba:) ) Lenka caly czas probuje usciasc, nawet w nosidelku sie jej to udaje, opiera sie na lokciach. Jak rozmawialam z moja tesciowa to mowila ze moj M mial 9 miesiecy i juz chodzil, bardzo szybko:) U nas deszczu ciag dalszy... Justi ja dopiero zabieram sie za czytanie drugiej czesci, dokladnie czytam przed snem bo na dniu nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak mnie nie opublikowało :) a tyle się napisałam zaczynam więc od początku, tylko w kawałkach wczoraj zaliczyliśmy wizytę u neurologa - obejrzała, zbadała oceniła, że wszystko w porządku, rozwój na poziomie wieku więc odetchnęliśmy z ulgą podejrzewam, że to dzięki temu że od dwóch tygodni trochę sobie ćwiczyliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak mnie nie opublikowało :) a tyle się napisałam zaczynam więc od początku, tylko w kawałkach wczoraj zaliczyliśmy wizytę u neurologa - obejrzała, zbadała oceniła, że wszystko w porządku, rozwój na poziomie wieku więc odetchnęliśmy z ulgą podejrzewam, że to dzięki temu że od dwóch tygodni trochę sobie ćwiczyliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak mnie nie opublikowało :) a tyle się napisałam zaczynam więc od początku, tylko w kawałkach wczoraj zaliczyliśmy wizytę u neurologa - obejrzała, zbadała oceniła, że wszystko w porządku, rozwój na poziomie wieku więc odetchnęliśmy z ulgą podejrzewam, że to dzięki temu że od dwóch tygodni trochę sobie ćwiczyliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak mnie nie opublikowało :) a tyle się napisałam zaczynam więc od początku, tylko w kawałkach wczoraj zaliczyliśmy wizytę u neurologa - obejrzała, zbadała oceniła, że wszystko w porządku, rozwój na poziomie wieku więc odetchnęliśmy z ulgą podejrzewam, że to dzięki temu że od dwóch tygodni trochę sobie ćwiczyliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś szaleje nam kafe :) piszę dalej wizyta u pediatry też wczoraj - Tymek często pokasłuje i ma zaczerwienione gardło, ale lekarka nic nie kazała nam z tym robić, ja podaję kropelki Cebion, ale może powinnam coś jeszcze? jak myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiejsza nocka koszmarna - dawno takiej nie było - jak zasnął o 21 to budził się co trzy godziny na cyca jak z zegarkiem w ręku, za każdym razem zmiana pieluchy, guganie tak przez 10 minut, przez kolejne pół godziny wisiał na cycusiu, zanim udało mi się ponownie zasnąć to kolejne pół godziny mijało - tak więc padam na ryjek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po części sama sobie jestem winna bo mogłam trochę odespać w ciągu dnia - ale ja nie, tu rehabilitacja, tu pranie wstawiłam a że pralka mi skacze po całej kuchni to trzeba stać przy niej i łapać w razie czego, bo jeszcze sąsiadów zaleję jak mi rura z odpływu wypadnie, a teraz siedzę i piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×