Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Właśnie miałam pytać,czy Wasze maluchy też tak się frustrują,widzę że tak.Mój się wścieka jak zabieram mu np.zabawkę albo jak nie może sobie z czymś poradzić,nieraz to jest taka złość i uderzanie nogami(jak leży na plecach)No nieraz przechodzi sam siebie,nie miałam pojęcia że taki krasnal już będzie umiał swoje zdanie.Kubuś pełza tylko okrężnie i do tyłu.I tutaj,dzięki pomocy córy udało nam się przekonać go do leżenia na brzuchu,zobaczył że w ten sposób może więcej,nawet sam się chętniej przewraca na brzuch. Ach,basen najlepiej właśnie mieć swój,no niestety,narazie to nierealne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś cały dzień w domku, pogoda nieciekawa, może nie padało ale wiało okropnie ! Cały dzień z Maluchem w domu nie należy do najprzyjemniejszych ;) Natalka bywa marudna a raczej "krzykliwa" zwłaszcza kiedy wychodze z pokoju, to mnie zaczyna przerażać i nie wiemy z M co mamy zrobić , myślałam że to lęk separacyjny ale to trwa już ponad dwa miesiące ! może poradzić sie jakiegoś lekarza ? ale nie myślę o pediatrze bo pediatra to pewnie mi nie pomoże ale może jakiś psycholog niemowlęcy ? ten krzyk jest przeraźliwy :(:(:( jutro szczepienie na pneumokoki, mamy pierwsze i rozdzielone na dwie dawki, jak Wasze dzieciaczki zniosły tę szczepionkę ? Inaczej niż pozostałe szczepionki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny, nie pisałam ostatnio ale czytałam na bieżąco. Justi, miło że wróciłaś do nas, fajnie że urlop w pl się udał :) dzięki za rady dot podróży mam nadzieję że będzie ok :) Misia, Łucja po szczepieniu na pneumokoki miała gorączkę, po pozostałych szczepieniach nie miała więc zniosła to ciut gorzej. 6go mamy druga dawkę. A co do krzyków Natalki ciężko stwierdzić ale psycholog dziecięcy moim zdaniem to dobry pomysł, też chciałam iść przez to że musiałam bardzo długo ciasno owijać małą żeby nie mogła ruszać raczkami bo inaczej nie umiała zasnąć ale minęło samo. Słuchajcie dziś Łucja przepełznęła z metr… Ja wiem że metr przy np. Iwkowej Ani to pikuć, ona pewnie przebywa taki dystans w ułamku sekundy ;) ale jak na Łucję to osiągnięcie, darła si i pełzła, trwało to dość długo ale się przemieściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia moj tez marudzil jak mnie nie widział. Targalam go w lezaczku ciagle za sobą. Myślałam, ze mi kręgosłup wysiadzie ale wolałem to niż krzyki. Teraz jak raczkuje to lazi sobie gdzie chce i za mna kiedy chce i jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystian od paru dni śpi 2*1,5 godziny w ciagu dnia. Podoba mi sie to, mogłoby tak zostać. Gotowanie coraz łatwiej idzie tzn. szybciej ale wydaje mi sie ze duzo warzyw jest w garnku a tu wyjdą dwa duże sloiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co myslicie o pchaczykach-jezdzikach? bo chodziki to sa zle i nie chce miec . ale moze ktoraS Z was ma pchacz i dziecko uzywa juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie,ja coś takiego zakupiłam ale jeszcze mały nie staje na nogi,ale myślę że to fajna rzecz,dosyć stabilny i dziecko ma radochę.Nie wiem jakie są opinie na ten temat ale moim zdaniem warto kupić.Misia,może Natalka nie lubi zostawać sama,bo kocha towarzystwo.Swoją drogą,chyba nikt nie lubi siedzieć sam.Mój też krzyczy jak zostanie chwilę,choćbym nie wiem jakie zabawki mu dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź i wsparcie w sprawie krzyków Natalki, może masz Assiula rację, poczekam jak troszkę "ruszy" to może jej to przejdzie chyba że na jej "ruszenie" będziemy długo czekać to może jednak psycholog. A to że jest towarzyska i kocha jak jest wśród ludzi to już wiem. Dziś byliśmy na zakupach w biedronce i wiadomo że tam zawsze sporo ludzi to M nie mógł jej utrzymać taka radosna była, wierzgała nogami i wciąż się chichrała a już zwłaszcza jak dzieciaczki inne widziała ;) Tylko że mogłaby chociaż z minutkę posiedzieć sama .... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie ja właśnie wczoraj kupiłam ten chodzik - pchacz. Jak na razie fajna sprawa ale już pierwsza wywrotka była, bo moja to w miejscu nie usiedzi (trzymana za rączki zapiernicza jak mały samochodzik) a M zostawił ją samą i sobie chodziła z pchaczem aż w końcu rąbnęła a zabawka na nią. Podobno był ryk nie do opisania. Jednak z moich obserwacji jeżeli dziecko samo się podnosi i garnie się do chodzenia jestem jak najbardziej ZA ale oczywiście pod bacznym okiem dorosłego. Ja mam taki zdejmowany panel edukacyjny także robi również jako oddzielna zabawka. Reasumując - NAPRAWDę POLECAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas na chodzik-pchacz za wcześnie, ale myślę, że to dobry pomysł. W sumie to przecież dziecko jak stanie na nóżkach, próbuje chodzić trzymając się mebli. A taki chodzik myślę jest bezpieczniejszy, bo wiadomo, że nic się nie urwie z niego i nie spadnie dziecku na głowę. A w domu to wiadomo, nie wszystko się przewidzi... Na razie krzesełko do karmienia zakupiłam i malutki basenik, bo znowu upały idą :) Dzisiaj M znowu poszedł z Anią na basen i ponoć bardzo jej się podobało. Robiła wrażenie, jakby potrafiła pływać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj było pochmurno ale chociaż dziecko mi się tak nie męczyło.Podobno znowu zbliżają się upały:/ Lena kiwa się w przód i w tył na czworakach ale jeszcze nie raczkuje.. Mała wstała dziś o 6 i znowu zasneła. Na wszystko mówi "ta-ta", na psy, na zabawki a nawet jak widziała kure to krzyczała "ta-ta" :) Wczoraj odwiedziły mnie przyjaciółki z Anglii, nic nie powiedziały, że mają urlop, to dopiero była niespodzianka:) Fajnie tak posiedzieć, powspominać, zwłaszcza, że widujemy się tak rzadko:( Mała była zachwycona, że jest w centrum uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten chodzik to może być fajne rozwiązanie, u nas też jeszcze za wcześnie jak u Iwki ale może dacie jakiegoś linka jak to wygląda ? bo nie do końca wiem o co biega. Dziś pneumokoki, a jutro jadę do mamy znów na kilka dni, mam też mały basenik i zabieram ze sobą ;) wypróbujemy :) I w końcu na duży basen musimy się wybrać, muszę M zmobilizować Nela Ale się uśmiałam że Lena zawołała nawet na kurę tata :D Moja znów mówi wciąż mama, ale zazwyczaj na mnie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela - ależ Lenka ma piękne oczy...! :) Ja strasznie chciałam, żeby Ania miała ciemne... Zapowiadało się, bo ma trochę karnację ciemniejszą i włosy takie ciemnokasztanowe. No ale oczyska wyszły niebieskie... :-/ Ania też zaczyna stawać na czworakach i bujać się :) Na razie drugi dzień dopiero. M dopatruje się zbawiennego wpływu basenu, he, he ;) Wygląda na to, że będzie raczkowała jednak. A myślałam, że będzie pełzać i od razu chodzić. Misia - czy ja dobrze widzę, że Natalka na jednej fotce prezentuje nowiutką dolną jedynkę? :) Przypomniałam sobie apropos frustracji Natki, że był taki moment, poprzedzający pełzanie u Ani, że ciągle się wnerwiała. Trzeba było koło niej non stop siedzieć! Przekładać brzuch-plecy-brzuch itp. Jak tylko się znikało z pola widzenia, to płakała. No i potem za niedługo zaczęła pełzać. No i jest teraz zdecydowanie spokojniejsza. Owszem, wnerwia się również, ma gorsze dni, ale marudzi głównie z nudów i raczej rzadko. Tylko, że teraz non stop coś kombinuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja będę musiała chyba wyciągnąć chodzik ze strychu chociaż nie chcę tego robić. Krzyś nie posiedzi w miejscu łazi wspina się wstaje chodzi po schodach a ja muszę cały czas przy nim być i nic nie mogę zrobić. Wysłałam filmik jak niuniek pokonuje schody. Jak będzie chodzik to zamkniemy się w pokoju i krzywdy sobie nie zrobi a tak zawsze musi się o coś potłuc. U nas teraz w sam raz. i cały czas na powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mhm... przeglądałam jak wyglądają pchacze-jeździki... Cieszą się dobrymi opiniami wśród rodziców. Dzieciaczki nawet do 4 lat szaleją z tym. Na razie orientacyjnie patrzę. Jak myślicie, lepszy jest taki tylko pchacz, czy pchacz z jeździkiem? agnieszka - wrzuć linka wolną chwilą jaki ma Maja, poglądowo ;) znalazłam też takie klocki magnetyczne: link na pocztę Co o tym myślicie? Ania interesuje się drobnymi przedmiotami, lubi sobie je przekładać i wyciągać z pudełka. Wrzucać jeszcze nie potrafi. Hitem jest drewniane pudełko z moimi lakierami do paznokci ;) Ale próbuje wieże budować z takich kubeczków: link na pocztę Gada też do środka tych kubeczków. Robi "uuuuu..." do środka i sobie te kubki ogląda, puka jednym o drugim itp. W ogóle jest to ulubiona zabawka ostatnio. Dostała w prezencie, myślałam, że nie będzie się tym bawiła. qrczę, dlaczego nie można już wklejać linków na forum????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak mamy już dwie dolne jedynki, wyszły razem 11 lipca :) teraz czekamy na górę, górna dwójka po prawej stronie jest już ostro widoczna :) Iwka bardzo fajne te kubeczki, myślę że mogą dać wiele radości. Natalka dostała coś takiego link na e mail Ogólnie nie widziałam w tym nic fajnego ale już kilka dobrych tygodni temu Natalka upodobała sobie tę piłeczkę z dwoma najmniejszymi elementami i wkłada i wyciąga z nich kuleczkę, bardzo fajna zabawka myślę że z wiekiem Natalka coraz więcej możliwości tej zabawki będzie wykorzystywała, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy po szczepieniu na pneumokoki, Natalka waży tylko 7900 g :( mało przybiera choć niby nadal mieści się w normie bo od urodzenia wagę podoiła ... mało je, mogłaby więcej to fakt. A dziś dla odmiany zjadła pół dużego słoiczka jaki była na obiadek dla niej przeznaczony i widziałam że chyba jeszcze głodna i ponad połowę dużego zjadła drugiego, widzę że pomidorowa z kluseczkami zrobiła u niej furorę a już długo nie mogłam zaobserwować że coś jej szczególnie zasmakowało. Najlepiej idzie jej z mlekiem, jogurcikami i owocami, kaszki są bleee, obiadki też gorzej a miała czas kiedy wcinała warzywka a gardziła owocami hmmm zmienia się to moje dziecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - no to ząbkowe gratulacje! :-D Bardzo fajne te miseczko-kubeczki. Ania ma coś takiego gdzie jest patyk i nakładane oponki plastikowe od największej do najmniejszej. I na czubku jest właśnie taka piłeczka żółta, tylko pusta w środku, bez dzwoneczka. Rzucona na podłogę reaguje podobnie jak ping-pongowa, wydaje podobny dźwięk, tylko mniej się odbija. Ania za nią pełza po podłodze. Rzuca, idzie po nią, podnosi, oblizuje i od nowa. Ostatnio 40 minut tak się tarzała, aż miała włosy całe mokre. A ile się nagada przy tym... ;) U nas też pomidorowa robi furorę, ale domowa. Więc tylko w ramach degustacji, bo ja nie solę obiadków dla Ani i nie doprawiam vegetą. A takie zupy dla nas tak. No i ona ma uczulenie na mleko trochę, więc jogurciki odpadają, zabielanie zupek również :( Kiepsko ostatnio je również. Obwiniam za to upał. Podobno też jak dzieci ząbkują mają mniejszy apetyt, więc może dlatego Natka mniej je. Z kaszkami u nas też kiepsko. Wchodzi Holla 3 zboża ale na wodzie i hippa bio wielozbożowa mleczna bananowa. Kupiłam owsiankę z jabłkiem, bo się ta bananowa skończyła, to nie chce. Dzisiaj zjadła, ale z tartym surowym jabłkiem, gdzie przewaga jabłka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę że troszkę ten brak apetytu to przez upał, więc spokojnie nakłaniam Natalkę do jedzenia i czekam aż apetyt powróci. Wiem też że ząbkowanie ją męczy, myślę że to że traci mnie z oczu to też może być przez ząbkowanie, kiedy wracam to pcha mi sie na kolana i zaryczana tuli mocno , boi sie samotności a bliskość pewnie daje ukojenie przy bólu dziasełek. Wybór kaszki to masakra, może tę Holle zamówię przez internet bo byłam w Piotrze i Pawle i jej nie było, może ona choć troszkę Natalkę skłoni do jedzenia. Dobrze że te jogurciki nie wywołują alergii zawsze coś zje. Iwka a jakie mleko podajesz Ani ? I w jakich ilościach ? Pewnie pisałaś ale nie zawsze da sie to ogarnąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dziękujemy za ząbkowe gratulacje, jak przypomnę sobie swoją radość kiedy łyżeczka zastukała hehehehe, prawie zatańczyłam :D to zawsze jest wydarzenie i ogromne szczęście :D Mój entuzjazm był podobny kiedy Natalka w sobotę sama usiadła :D akurat mój tata i ja byliśmy przy niej a mój tata nie zczaił dlaczego tak sie cieszę i M wołam... powiedział "jejku nie wiedziałem że to takie ważne" a przecież każdy nowy wyczyn pociechy jest ważny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - no u nas sporo tego mleka niestety :( Daję Hippa. 3xdziennie po 130ml, czasem ta wieczorna porcja 170ml zamiast 130ml no i w nocy je dwa razy po 130ml ale takiego rozwodnionego, bo chcę ją odzwyczaić od karmień nocnych. Dzisiaj w nocy jadła dwa razy, ale w sumie to była jedna butla 130 ml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbujemy każdego dnia ćwiczyć, jednak każda próba zgięcia kolan i pozycja do raczkowania powoduje wyprostowanie nóg i złość. mysle że raczkować to chyba nie bedziemy już. gdy trzymam go na rękach to często staje mi na kolanach schyla się i znów staje, więc czuje że najpierw pójdzie na nogi. szymek też denerwuje się jak mu znikam z oczu, choć już jest o wiele lepiej niż było. wczoraj zrobilismy zakup - nocnik i jest hitem :) bardzo się spodobał - siedzi na nim dumny jak paw :) u nas tatowanie jest na czasie, tata, tatatata a czasem tata daj daj tata - . czekam cierpliwie na mama :) my kupilismy juz taki pchacz z zdejmowanym panelem, na pchacza jest jeszcze za maly ale panelem bardzo chetnie juz sie bawi. chodzik tez zakupimy. moja mama ma sie nim opiekowac jak wroce do pracy (a to już we wrzesniu:( chociaż bedzie miala chwile wytchnienia jak go na chwile bedzie mogla tam wlozyc. ja i moje rodzeństwo - tez chodziliśmy w chodziku i nogi, bioderka mamy ok:) tylko trzeba pamietac ze wszystko trzeba z umiarem. na mazurki niestety nie zdazylismy jechac jak M mial urlop.... dzieki titucha za namiar na pensjonat, przyda sie jeszcze a tak wlasciwie to bardzo czesto wybieralismy sie w tamte rejony - ruciane, pisz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ppffff...stało się. jak Pan Bóg przykazał, po 2tyg od owulki przyszła dziś @. to koniec pewnej epoki. bye bye beztroskie 1,5roku. witajcie bóle podbrzusza, wkoorwy bez powodu, napuchnięte ciało i potrzebo prysznica 5x dziennie.ależ za wami tęskniłam :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doti,jestem pod wrażeniem Krzysia,on wygląda i zachowuje się jak roczne dziecko,czy aby na pewno jest grudniowy? ;) Potwierdzam,że Lenka cud dziewczyna a te oczy....Ania i Natalka też ślicznotki,każda w sobie ma to "coś". Co do gadżetów,to mój najpierw musi sam siedzieć a później będę myślała nad różnymi wynalazkami,co by go choć na chwilę zająć czymś.Mamy taki bębenek na baterie,gdzie dzieciak tłucze łapkami i fajne brzmienia wydaje,ale mały tak się denerwuje,bo nie może "ogarnąć"tej zabawki ani w pozycji na brzuchu ani też na plecach. Ja kupiłam niedawno kaszki nestle i powiem wam,że całkiem niezłe są.W ogóle to chciałabym już małego odzwyczajać od cyca ale pytanie jak to zrobić.Dziś np.zamiast cyca zaproponowałam mu deserek owocowy,który uwielbia ale stanowczo odmówił.I bądź tu mądry człowieku.Dzień jak dzień,ale co ja zrobię w nocy?MM odpada,bo już próbowałam.Poza tym boję się tej próchnicy,te kleiki i różne zagęszczacze strasznie oblepiają zęby.Ciężka sprawa. Misia,a Natalka usiadła z pozycji leżącej czy innej?Mój to tylko głowę podnosi a wraz z głową wszystkie kończyny.Jak znajdę to wyślę wam link,gdzie babka pokazuje fajne ćwiczenia do raczkowania właśnie. Justi,witamy w świecie kobiet z krwi i kości,że tak powiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwierdzam Krzyś urodzony 4.12.2012 ale sama jestem w szoku co on nieraz wyprawia. Teraz na sekunde nie można go spuścić z oczu. Siada już z każdej pozycji wstaje przytrzymując się byle czego. czasami mi rąk i oczu brakuje aby zdążyć za nim. Kaszki ja daje te na mleko smakowe raz dziennie (te na wode są bardziej słodzone) Mojego od cyca w dzień bezproblemowo odstawiłam. Jak mu dawałam to i tak po 5 minutach po cycu był głodny i dostaje tylko w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzisiejsza noc była koszmarna! Mała budziła się co 5 min z wielkim płaczem, podałam jej Pedicetamol i grubo po 3 w nocy zasnęła:/ A o 6 wstaje zadowolona i wyspana:) A matka ledwo oczy mogła otworzyć..Niech już wyłazi to zębisko bo daje o sobie znać ale jeszcze nic nie widać.I do tego rano pojawił się katar.Czy któraś mama nie pisała, że u jej malucha przed wyjściem pierwszego zęba był też katar? Dziękujemy za miłe słowa:) Coś w jej oczach jest niesamowitego, zaczepiają nas obce osoby i pierwsze co mówią to, że ma niezwykłe oczy :) Ale każde z naszych "forumowych" pociech ma w sobie coś charakterystycznego. Dziś mamy też kolejną kontrolę bioderek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Dorka za ćwiczenia. napewno się przydadzą. cieżko jest z moim uparciuchem ćwiczyć. on chyba nie lubi jak mu się coś narzuca. pol minutki i ma dosć. nawet ze mna juz spać nie chce, nawet drzemki - jest wtedy nie zadowolony. woli spać u siebie w łózeczku. Od małego jest juz niezależny:) wyczyny waszych pociech są niesamowite. Aż cieżko uwierzyć że to rówieśnicy mojego. Szymka. Mój to chyba taki mały leniwiec jest. wystarczy mu towarzystwo (czym wiecej tym lepiej) i coś do gryzienia i jest zadowolony i jaki rozgadany:) wysłałam na pocztę zdjecia mojego dzieciątka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×