Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

No i urlop M sie skończył. Dzis siedzimy sami. Fajnie było. Mało w domu siedzielismy bo zawsze gdzieś sie pojechało. Krystianowi gotuje sama, dzis będzie jadł dynie. Jak jechaliśmy nad jezioro to sloiczek jadł a jak do rodzinki to brałam ugotowane przez siebie. Z pomysłami nie jest lekko. Zazwyczaj robie rosolek i dodaje różnie - Cukinie, buraczka, dynie, brokula, kalafiora, przecier pomidorowy, soczewice, ryż, fasolke szparagowa, groszek, kukurydze no i jajko, kurczaka, łososia, dorsza Wymiekam z tym jego wstawaniem, nawet w wannie wstaje i umycie go juz nie jest takie proste. Zębów nadal brak, nie ma marudzenia to chyba jeszcze poczekamy. Zabawkami sie nie interesuje, jest dokładnie tak jak u Iwki. U nas ręczniki papierowe zaparkowane sie sprawdzają. Lubi jak coś szelesci. Ale to wszystko jest na chwile. Zaraz sie odwróci i patrzy gdzie tu sie podnieść. Podłogi muszę myśli codziennie a tak tego nie lubię. Moj teraz wstaje 6:30 - 7. A spac chodzi jak zawsze 20-20:30. Gdzie te czasy co spał do 8:30! Z porami jedzenia jest teraz różnie. W nocy wstaje czasem o 1 a czasem 4. Dzis jadł np. o 1:45. Zdarzyło sie ze raz przespal noc od 20 do 7 spał bez jedzenia. Justi u mnie pierwsze 3 @ były straszne. Leciało jak z kranu przez 7 dni i bolało jak cholera. Z każda następna było lepiej. Agnieszka co za figura, ja to pomarzyć mogę o stroju dwuczesciowym. A i filmy mi sie nie otwierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha gratulacje, dwa podejścia to super wynik, ja zdałam za czwartym razem, ale ja w Łodzi zdawałam, a tam ciężej, bo nie dość, że duże miasto to jeszcze dużo rond i skomplikowanych skrzyżowań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już tydzień mija jak jesteśmy na mazurach i tu niestety nasz plan nauki samodzielnego zasypiania wziął w łeb nie wiem co się dzieje, Tymek wpada w histerię gdy odkładamy go do łóżeczka, nie wiem dlaczego - może rozpoznaje że to nie jego (bo turystyczne mamy teraz a w domu drewniane) eliminujemy kolejne karmienia - zostało nam już tylko jedno w środku nocy, mam nadzieję, że jeszcze kilka dni i uda się zrezygnować i z tego, jak wam poszło odstawianie od piersi? a może tak płacze właśnie z powodu odstawiania? do tej pory zasypiał przy cycusiu? nie mam pojęcia łapię się już wszystkiego, zęby chyba nie wchodzą w grę, dziąsła może trochę jakby inne, lekko zaróżowione? ale nie są chyba rozpulchnione a może upały? - tu u nas temperatura dochodzi do 33 stopni w cieniu, Tymek zaliczył już zanurzenie nóżek w jeziorku, muszę mu kupić chyba te pieluszki do pływania, dziś jedziemy na plażę na drugą stronę jeziorka, bo po naszej stronie to raczej dzikie plaże, a chcę też troszkę słońca złapać, no i może basenik mu kupię do chlapania się na ogrodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie Byłyśmy cztery dni znów u mojej mamy, Natalka jest tam inną osobą a jak wraca do domu to ryk i ryk jak tylko z oczu jej zchodzę. Teraz siedzi i pierwszy raz przegląda dopadnięty przez siebie koszyk po telewizorem. Dziś rano wróciłyśmy i Natalka dostała tyle energii że przemieszcza się z podwojoną prędkością, nie raczkuje choć ma zapędy do ... wstawania ! I moje drogie mamy ... trzeciego zęba :D Górna dwójka po prawej stronie wybiła, kolejna widzę że będzie górna jedynka obok tej dwójki, szok nie myślałam ze tak szybko będzie to szło ! Dziś zjadła cały obiadek :) miała rybkę w sosie pomidorowym z warzywami, widzę że pomidorki jej smakują i to bardzo :) dobra idę ją oderwać od tego koszyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha Gratuluję prawa jazdy :D teraz już tylko auto a później już będziesz mogła spokojnie "liczyć tylko na siebie" bo pisałaś niejednokrotnie że trzeba było "prosić" sie o pomoc :( a jakie autko poszukujesz, masz już coś upatrzonego ? nooo i podziwiam ze zdecydowałaś sie na dwójkę dzieciaczków heh ;) terlikula współczuję takich teściów choć ja... tak dla pocieszenia ciebie jeszcze ani razu nie zaznałam pomocy od teścia (teściowa nie żyje) - a dodam że z nim mieszkamy, raz moja mam poprosiła go o to aby pomógł jej schować wózek kiedy byliśmy na weselu u znajomych to twierdził że "d*perelami się nie zajmuje" ... lubi popić - ot tacy ludzie, trzymaj sie i bardzo się cieszę że możesz liczyć na "swoją rodzinkę" a M ... cóż moze powinnaś dogłębnie mu powiedzieć co myślisz o jego zachowaniu i o wyjazdach na ryby ... niekiedy trzeba powiedzieć facetowi coś bezpośrednio aby zrozumiał że nam kobietom jest z czymś źle.... ja też miewam dni "depresyjne" i to bardzo często, wiem że kontakt z ludźmi jest ważny, trzeba o to walczyć bo człowiek może "zdziczeć" ja przynajmniej tak niekiedy sie czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Współczuję takich @ po porodzie, choc sama nie wiem co mnie czeka... najciekawsze jest to że lekarze twierdzą że po porodzie powinno być "lżej" hmmm ja miałam ogromnie bolące i obfite miesiączki , tylko tabletki anty bardzo mi pomogły i cieszyłam sie oprócz bezpośredniego ich przeznaczenia pozwalają mi żyć w tym gorszym czasie w miesiącu teraz przestałam karmić piersią i biorę cały czas tabletki anty, miesiączki jeszcze nie miałam ale dostałam jakichś plamień od kilku dni, niby plamienia mogą być podczas brania tabl anty ale myślę że to jest związane z zaprzestaniem karmienia piersią... jej już się boję miesiączki ale do miesiączki powinno dojść dopiero kiedy zmienie tabletki więc jeszcze dwa-trzy miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Współczuję takich @ po porodzie, choc sama nie wiem co mnie czeka... najciekawsze jest to że lekarze twierdzą że po porodzie powinno być "lżej" hmmm ja miałam ogromnie bolące i obfite miesiączki , tylko tabletki anty bardzo mi pomogły i cieszyłam sie oprócz bezpośredniego ich przeznaczenia pozwalają mi żyć w tym gorszym czasie w miesiącu teraz przestałam karmić piersią i biorę cały czas tabletki anty, miesiączki jeszcze nie miałam ale dostałam jakichś plamień od kilku dni, niby plamienia mogą być podczas brania tabl anty ale myślę że to jest związane z zaprzestaniem karmienia piersią... jej już się boję miesiączki ale do miesiączki powinno dojść dopiero kiedy zmienie tabletki więc jeszcze dwa-trzy miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi Współczuję takich @ po porodzie, choc sama nie wiem co mnie czeka... najciekawsze jest to że lekarze twierdzą że po porodzie powinno być "lżej" hmmm ja miałam ogromnie bolące i obfite miesiączki , tylko tabletki anty bardzo mi pomogły i cieszyłam sie oprócz bezpośredniego ich przeznaczenia pozwalają mi żyć w tym gorszym czasie w miesiącu teraz przestałam karmić piersią i biorę cały czas tabletki anty, miesiączki jeszcze nie miałam ale dostałam jakichś plamień od kilku dni, niby plamienia mogą być podczas brania tabl anty ale myślę że to jest związane z zaprzestaniem karmienia piersią... jej już się boję miesiączki ale do miesiączki powinno dojść dopiero kiedy zmienie tabletki więc jeszcze dwa-trzy miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny forum musi przetrwać !!! troszkę jestem uzależniona od Was, udzielam sie od samego początku, od pierwszego dnia kiedy Luska założyła to forum (luska co u ciebie ???) i chyba nie wyobrażam sobie ze mogłoby to sie zakończyć. Różne kobitki tu zaglądały, niewiele przetrwało ale wiele dołączyło i jest i niech tak zostanie :) czasu coraz mniej to fakt ale zawsze znajdzie sie chwilka aby tu zajrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny upalny dzień już prawie za nami. byliśmy na grillu na "ranczo" u teściów i psa odebrać, bo tydzień temu nie zabralibyśmy się ze wszystkim po przyjeździe z PL mrufka też próbuję zakończyć u Tosi karmienie nocne. co prawda u nas od jakichś 2miesięcy Mała budziła się już tylko raz między 4.30 a 6.00 na "papu", ale odkąd przestałam karmić piersią chciałabym całkowicie pobudki wyeliminować (zwłaszcza, że dodatkowe mm nocne zamiast cyca przełożyło się na większą "pulpetowatość" córki). jakoś idzie, ale u nas nie było od początku problemu z zastąpieniem mleka...wodą (Tosia woli wodę pić nawet na pragnienie niż soki), a o istnieniu piersi zapomniała chyba od razu... budzi się jeszcze w tych samych godzinach ale staram się być twarda i zazwyczaj udaje nam się jakoś dotrwać do ok 7.00-7.30 zanim wstanie na dobre misia dobrze że choć trochę udało Ci się odpocząć u mamy. zapomniałam Ci napisać, ale w większości artykułów nt lęku separacyjnego piszą, że może on się wydłużyć ( i to nawet bardzo...)...nie wydaje mi się, że aby z Natką było coś nie tak, ale rozumiem, że jest Ci ciężko (mnie szlag trafia jeśli Tośka domaga się mojej obecności, a zdarza jej się to zdecydowanie rzadziej niż Twojej córze...). znam przypadek chyba jeszcze gorszy- 2letni synek kuzyna reaguje histerycznym rykiem (bo do płaczu to się zdecydowanie już nie zalicza), za każdym razem gdy pojawia się ktoś obcy (dla niego) w jego otoczeniu...nie mogą (czy może już nie mają siły) nigdzie z nim wychodzić. to jest dopiero bitwa.... jeśli chodzi @- mnie lekarz powiedział, że będzie będzie gorzej po porodzie. niestety miał rację :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terlikula, wiem co czujesz, też miałam dużo znajomych a teraz nie został nikt, ale patzrę na to w ten sposób że życie zweryfikowało moich bliskich i wcale nie żałuję że nie ma ze mną tych ludzi bo widocznie nie byli nic warci skoro przeszkadza im moje dziecko. Ty też się nie łam, masz nas a na żywo znajomi z czasem się znajdą tylko pewnie już bardziej dzieciaci :) Silie, ależ Cię podziwiam że się porywasz na taką gromadkę. Chociaż jak mi się uda z siostrzenicą i Łucja przetrwać tydzień to może tez pomyślę o takim sposobie dorabiania :) chociaż mnie to szczerze przeraża :) Justi, ja myślę o drugim dziecku, a raczej zastanawiam się czy kiedyś będzie mi dane posiadać, bo najpierw trzeba mieć z kim :) chociaż jak widać po moim przykładzie to mam dziecko a ojca jak nie było tak nie ma więc, możliwe ;) Ale generalnie tak, chciałabym żeby Łucja miała rodzeństwo kiedyś, kiedyś. Ja tez już po pierwszej @, nie bolało jakoś super mocno ( w porównaniu z porodem to pikuś hehe) ale za to lało się jakby ktoś kran odkręcił, naprawdę byłam przerażona że krwotok jakiś mam… Assiula, u nas tez zabawki sa nie fajne ( no jest kilka ukochanych które mogą być ) ale jednak najciekawsze są przedmioty codziennego użytku, łyżka, kartka do telefonu i pilota to aż się trzęsie więc też daję jej do zabawy nie zabawki, tylko wtedy trzeba ja mieć pod nadzorem i tyle. Raz dostała ta tubę z wacikami kosmetycznymi, nie wiem jakim cudem wyjęła jednego ( ja akurat suszyłam włosy i na nią nie patrzyłam) rozczłonkowała go , ta bawełna jej się poprzyklejała do łapek i trochę pożarła… Na szczęście to bawełna, naturalne i nic się nie działo ale od tamtej pory bardziej zwracam uwagę co ona wyczynia :) Mrufka, t był 3 raz, za 2 razem nie pisałam wam ale wracałam już do ośrodka, poszło pięknie, egzaminator był pewnie że zdam ja tez byłam pewna i skopałam, moim zdaniem nie sprawiedliwie ale co ja się będę kłócić, miałam warunkową strzałkę do skrętu w prawo, podjechałam zobaczyłam że jedzie auto ale naprawdę daleko i spokojnie bym wyjechała a on uznał że ok, wyjechałabym ale tamten musiałby delikatnie zwolnić… nosz kurde.. ja w warszawie zdawałam i też nie było łatwo, tak mnie maglował ten egzaminator że nie wiem, jeździłam w takich miejscach że na jazdach nigdy tam nie jeździłam.. tak było hardkorowo że dwa razy już płakałam właściwie podczas jazdy a raz błagałam go że ja nie chcę już nic poprawiać chcę wracać… hahaha wróciłam pewna że nie zdam a okazało się że zdałam, jakież było moje zaskoczenie :) aj jak ja Ci zazdroszczę tych mazur, też mam jechać do mamy ale oczywiście nie ma chętnych żeby nas tam zawieźć więc pojade jak sobie kupie auto… lajf co do zębów Łucja nie miała rozpulchnionych dziąseł tylko takie bardziej zaczerwienione i to przy pierwszych zębach bo kolejnych w ogóle nie było widać do momentu jak się po prostu górka na dziąśle robiła. Misia, Łucja też się drze jak ją zostawiam w pokoiku i wychodzę a np. już na dworze na kocyku aona może sobie siedzieć bardzo długo a ja coś robię i ona mnie nie widzi i jest spokój, nie wiem tez o co chodzi ale tak mi się skojarzyło z zachowaniem Natalki. Gratuluję nowych zęboli :) Co do mojego liczenia na siebie to naprawdę to będzie wybawienie znów mam we wtorek szczepienie Łucji i oczywiście nie miał nas kto zabrać, na szczęście kolega ( z drugiej strony polski) miał do mnie przyjechać dziś ale mu coś wypadło i akurat ma wolny wtorek więc nas podrzuci bo inaczej musiałabym znów przekładać… Na razie kolega mi zaproponował dwa samochody od znajomego po kosztach i albo kia seed 2008 rocznik albo renault 206 cabrio, tylko oba dość drogie jednak a ja i tak będę musiała się zakredytować, no nie wiem, chętnie skorzystam Iwka z Twojej pomocy w kwestii wyboru auta :) Ojej dziewczyny ale miałam ciężką noc, Łucja budziła się dosłownie co poł godziny z płaczem i podejrzewam że to moja wina trochę, za namowa mojej siostry poczęstowałam Łucję naszą zupą pomidorową, na korpusie gotowaną, dostała dosłownie 4 małe łyżeczki ale ewidentnie w nocy bolał ją brzuszek a nic innego zaszkodzić jej nie mogło :( teraz już ładnie spi a wczoraj o tej porze już były jazdy, mam nadzieje że prześpi mi ładnie całą noc bo ja jestem jak zombie :P Ale się rozpisałam :) Trzymajcie się mamusie i ucałujcie dzieciaczki od cioci tituchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terlikula, wiem co czujesz, też miałam dużo znajomych a teraz nie został nikt, ale patzrę na to w ten sposób że życie zweryfikowało moich bliskich i wcale nie żałuję że nie ma ze mną tych ludzi bo widocznie nie byli nic warci skoro przeszkadza im moje dziecko. Ty też się nie łam, masz nas a na żywo znajomi z czasem się znajdą tylko pewnie już bardziej dzieciaci :) Silie, ależ Cię podziwiam że się porywasz na taką gromadkę. Chociaż jak mi się uda z siostrzenicą i Łucja przetrwać tydzień to może tez pomyślę o takim sposobie dorabiania :) chociaż mnie to szczerze przeraża :) Justi, ja myślę o drugim dziecku, a raczej zastanawiam się czy kiedyś będzie mi dane posiadać, bo najpierw trzeba mieć z kim :) chociaż jak widać po moim przykładzie to mam dziecko a ojca jak nie było tak nie ma więc, możliwe ;) Ale generalnie tak, chciałabym żeby Łucja miała rodzeństwo kiedyś, kiedyś. Ja tez już po pierwszej @, nie bolało jakoś super mocno ( w porównaniu z porodem to pikuś hehe) ale za to lało się jakby ktoś kran odkręcił, naprawdę byłam przerażona że krwotok jakiś mam…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, w sprawie chrztu- pisałyście kiedyś, że można mieć 2chrzestne albo 2 chrzestnych. dobrze zapamiętałam czy coś pokićkałam? jeśli dobrze, na jakiej podstawie mówił Wam to ksiądz? pytam, bo my nie mamy nikogo na chrzestnego, a chcielibyśmy bardzo siostrę moją i m, ale z tego co widzę, to "prawo kanoniczne" mówi nie-e parom jednej płci w każdym wymiarze :-/ i u nas w parafii też ksiądz raczej się na taki układ nie godził, kiedy pytaliśmy. w najgorszym wypadku Tosia będzie miała tylko jedną chrzestną :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o , wkleił sie długi tekst a ja juz zaczełam go rozkładac na czesci pierwsze takze przepraszam za dubel :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej heeeej, forum nie umrze mam nadzieję! Mam zamiar się do tego przyczynić! Wyrażam niniejszym skruchę za moją nieobecność i nadrabiam wpisy. Titcuha gratulacje za prawko no i wyrazy szoku (jeśli można tak powiedzieć) oraz wielkiego uznania dla poczynań Lusi w kwestii stabilizacji w pionie! Oraz dzięki za przypomnienie tematu puzzli - zamawiam w końcu te grubsze duże - wolimy by młody miał miękko bo nie jest zbyt stabilny w swoich poczynaniach :P Iwka ja to Ciebie podziwiałam ogromnie za gotowanie - ja nie gotuję zupełnie nic, ale to nic. U mnie to też kwestia tego że ja się zwyczajnie boję że kupię jakieś pryskane warzywa i że tylko zaszkodzę. Niestety u nas pojawił się problem zaparć - i polega on nie tyle na braku kupy, co na jej wyglądzie - twarde, suche bobki. Młody często bardzo się męczy by je z siebie wyrzucić. zaczęłam dawać probiotyk + dorzucam do obiadków pół łyżeczki oleju lnianego - ale w środę idę do lekarza to zapytam co radzi. Może spróbuję tcyh glutowych naparów z siemienia jeszcze. Terli no i teściowie i M nie zachowali się faktycznie ładnie. Szkoda i przykro, ale mam nadzieję, że manifestujesz głośno swoje uczucia w tym kontekście - może M zupełnie sobie nie zdaje sprawy, że zachowuje się nie fair? Silie jak minęły odwiedziny u M? Gratuluję, że udało się znaleźć podopiecznego i trzymam kciuki za kolejne dziecko. Podziwiam, że podejmujesz się tak odpowiedzialnego zajęcia. Justi - nie wierzę, że myślisz o drugim dziecku, hehe :D Pamiętam jeszcze twoje niedawne wypowiedzi, hihihi :D Zdradzę Wam, że ja też po cichu myślę sobie, że tak wspaniała jest miłość do dziecka i tak niesamowite jest obserwowanie i uczestniczenie w życiu małego człowieka, że też chciałabym móc dać możliwość spróbowania tego świata większej liczbie istnień :) Tylko żeby nie musieć rodzić i wstawać w nocy! :D:D:D:D hahahaha :) Dziewczyny ja na spotkanie forumowe piszę się zdecydowanie! Mam nadzieję, że naprawdę się spotkamy. U nas idzie drugi ząb (druga dolna jedynka) i mamy dramat. Płacz, płacz i płacz. Noc była koszmarem - poszliśmy spać z M po 23, po północy już była pobudka, przeszłam do pokoju młodego, kolejna pobudka po godzinie, o 2 już poszło mleczko i nie spał do 4.50! Płacz - smoczek nie, soczek nie, nosić źle, odłożyć jeszcze gorzej, do dużego łóżka z mamą jęki, do swojego łóżeczka krzyki. Smarowanie dziąseł + karuzelka i zasnął. Potem pobudka na dobre już o 6.20. W dzień maruda że hej. Ojej... ale po południu już poczułam tego drugiego zęba pod palcem więc jest szansa, że wkrótce koszmar się skończy - przynajmniej do kolejnego zęba :P Justi ja portugalię polecam na wakacje, ale polecam też piękne miejsce w Hiszpanii - hotel La Vinuela (przez Itakę można tanio tam polecieć) - wakacje w wersji z wypożyczonym autem. W zasięgu jednodniowych wycieczek piękne miejsca, a jednocześnie zaciszny klimat hotelu i basen właściwie na wyłączość. co jeszcze u nas - rehabilitujemy kornela co drugi dzień - ciężko pracujemy i efekty widać. zaczyna się pełzanie i to to prawidłowe, czyli takie "zołnierskie" - naprzemienne. Ta naprzemienność z jakiegoś powodu jest niby taka ważna. Niestety z uwagi na naszą przeprowadzkę czeka nas ostatni tydzień rehabu - może uda się jeszcze załawtić coś w wawie zanim przeniesiemy się do UK. A tam to na razie nic nie wiem o możliwościach - dorka, podpowiesz coś? Agnieszka świetnie wyglądasz, piękne zdjęcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja wierzę w moc istnienia FORUM i również liczę na spotkania na żywo :). Nie wiem skąd mi się to teraz wzięło ale przypomniała mi się historia z czasów jak chodziłyśmy z brzuszkami (dokładnie nie pamiętam która to pisała) jak M wyciągał pranie i nosił po jednej sztuce na balkon żeby powiesić :):):) Nigdy nie zapomnę jak się wtedy śmiałam a M myślał że zdurniałam a łzy leciały strumieniami ze śmiechu he he. Forum musi żyć, nie wiem jak dla Was ale sądzę że i Wy traktujecie je bardzo osobiście, sentymentalnie, jako lek na wszelkie deprechy i powiem Wam moje drogie internetowe Koleżanki, że czasem mam wrażenie jakbyśmy się znały na live. Co do @ to ja nie mogę narzekać. Przed porodem miałam bolesne i bez tabletek się nie obyło. Teraz jest o niebo lepiej, nie boli - odpukać, tylko pierwsze dni są bardziej obfite. No ale nie jest źle. Jedyne co to nie mam regularnych cykli a zawsze było jak w zegarku. No ale jak to mówią coś za coś. Misia gratuluję 3 ząbka. U nas stanęło na 2 i jak na razie się nie zanosi. Qurcze myjecie ząbki maluszkom?Ja myję podczas kąpieli, ale potem jedzenie więc co to daje. Oczywiście myję (jeśli można to nazwać myciem :) wodą i nakładką na palec. Muszę kupić chyba jakąś szczoteczkę. Mrufka ja nie odstawiłam jeszcze całkowicie od piersi więc nie pomogę. W dzień obyło się bezproblemowo ale w nocy dalej cycuś i sądzę że będzie problem z odstawieniem. Zobaczymy, czas pokaże. Powiem Wam że sądziłam jak przed snem zamienię cyca na butlę to Maja prześpi całą noc (łudziłam się he he) a pobudki są jak przy cycku więc jak widać reguły nie ma. Justi podziwiam Cię chociażby za myśl o drugim dziecku, Wow ja nie chcę i raczej wątpię żebym zmieniła zdanie. Dwie takie Majuliny to ja dziękuję chyba wylądowała bym w wariatkowie :):):) Moja też nie lubi zostawać sama więc wszędzie gdzie ja to i ona.Ja mam pokój z aneksem kuchennym więc problemu nie ma ja w kuchni ona w pokoju, widzi mnie i jest ok :) Chwalę się teraz - od jutra urlop huraaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i niech forum nie zanika nie jestem tu od początku ale się już tak uzależniłam że pierwsze co robię to sprawdzam forum czy coś napisałyście. U nas niedziela nie miło się zakończyła. Wybraliśmy się nad jeziorko popluskać się. Byliśmy ze znajomymi i po kilku h idziemy już do aut a tu nagle zaczeli krzyczeć że ktoś się topi i nasi faceci rzucili się na pomoc ale już go ktoś wyciągną po długiej reanimacji niestety zmarł. Kurcze a jeszcze widzieliśmy jak pił z koleżkami na brzegu. no nic w smutnym nastroju padam już na łóżko i spie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi moj M wlasnie przeczytal ze w opolu astra wjechala w rodzine stojaca na wysepce na przejsciu dla pieszych - kobiecie nic nie jest ale maz i dwoje dzieci w tym jedno 8 miesieczne!!!!!! sa w szpitaku w stanie ciezkim... Zycie jest kr***e i w ulamku sekundy mze stac sie cos tak dramatycznego, ze czyjes zycie zamienia sie w koszmar (wyobrazam sobie te ocalala kobiete i te cierpiace dzieci i wqlczacego o zycie ojca). No i dobija fakt ze nasz los zalezy od jakiegos gosxia ktory jest "asem" na drodze... Nie mam niestety dystansu do takich zdarzen i bardzo empatycznie do takich wiadomosci podchodze. Az boli. Dorka mialam na mysli ciebie odnosnie UK a nie dori - Dori to rybka z bajki "gdzie jest nemo" - wiem bo moja 4 letnia bratanica ma fiola na jej punkcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cenzura na tym kafe jest smieszna - wygwiazdkowalo mi slowo "k r u c h e".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doti, przykra historia z tym utonieciem. Takie obrazki zostaja w glowoe na dlugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się i ja,paradoksalnie w weekend mam mniej czasu niż w dzień powszedni,jak to możliwe hę?Czytania a czytania i mam nadzieję,że smutny dzień,kiedy to forum zamilknie nigdy nie nadejdzie :) Gosik,w sprawie rehabilitacji,moim zdaniem to najlepiej w jakiejś polskiej przychodni,z tego co kojarzę to w Londynie są na bank jakieś.Czy oni tutaj w ogóle zaprzątają sobie czymś takim głowę?Chyba musiałby być jakiś ciężki przypadek i musiałabyś trafić na osobę,która w ogóle cię wysłucha.Reagują chyba jak ktoś jest rzeczywiście w agonii hehe.Ale podpytaj tej babki,która ćwiczy kornela,niech ci pokaże ćwiczenia,również te do siadu.Jeśli kornel załapie raczkowanie i siedzenie to już będziecie na "prostej" i stanie na nogi wtedy,kiedy będzie na to gotowy. Justi,ja z chrzestnymi miałam duży problem,bo przy jednym i drugim dziecku mieliśmy tylko albo chrzestną albo chrzestnego.W efekcie jedna osoba z rodziny jest chrzestnym/chrzestną a dodatkowo wzięliśmy dobrych znajomych i jakoś nie boleję z tego powodu.Co do dwóch kobiet lub mężczyzn to nie słyszałam o takich przypadkach...hmmm.A drugim dzieckiem,to chyba najlepiej pójść za ciosem,bo jak człowiek zacznie za dużo myśleć,to od razu jakieś wątpliwości się pojawią. Kurcze,czytając was zadaję sobie pytanie co ze mnie za matka,zębów dziecku nie myję,nie czytam,nie gotuję obiadków,ba-nawet nie zawsze wychodzę na spacer.Leniwiec pospolitus jak nic. U nas pełzania ciąg dalszy i już się zaczyna zainteresowanie wszystkim,tylko nie matą na której powinien leżeć.I zaczynam myśleć,gdzie ja upcham rzeczy które są w zasięgu jego wzroku i rączek.A jak wiadomo leniwej mamusi się nie chce sprawdzać na bieżąco,czy jej dziecko leży na macie czy już np.pod tv przegryza kabelki.Czy jest tu mama,która ma zamiar karmić piersią do roku?Bo widzę,że tylko ze mnie chyba taka matka Polka karmicielka,w dzień i w nocy wiszenia cd. Doti,historia jak z filmu grozy,nie chciałabym być świadkiem takiej sytuacji.Masz rację gosik,że życie każdego może się zmienić w ciągu minuty,dlatego cieszmy się tym,co mamy.Ja też przeżywam takie wydarzenia i myślę,że to chyba dobrze,to znaczy że nie chorujemy na wszechobecną znieczulicę. Titucha,jeszcze znajdziesz faceta,który będzie potrafił być z tobą na dobre i na złe,całe życie przed tobą .No i wtedy drugie dzidzi rozumie się :) Terikula,koniecznie musisz zacząć myśleć o sobie i zrobić coś dla siebie.Jak człowiek zaniedba się nie mówię fizycznie ale "duchowo"to umiera.Jeśli twój m ma czas dla siebie,to ty też go znajdź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :) Ja też jestem za spotkaniem w realu i mam nadzieję że forum przetrwa jak najdłużej :) Staram się na bieżąco nadrabiać chociaż czasu coraz mniej bo Mały już tak pełza że muszę cały czas nad nim stać. Titucha moje gratulacje :) Wstyd się przyznać ale ja prawko zdałam za 7 razem :) A teraz pomykam jak zawodowy kierowca :) Mi też się nie otwierają niektóre filmiki. Ściągają się godzine a potem nic :( Szkoda. Terlikula ja w sumie też już nie mam znajomych. Oni dalej prowadzą rozrywkowy tyb życia więc nie bardzo do nich już pasuję. Została mi tylko siostra dzieciata, mąż jedynak. Justi ja też czasami mam myśli że chciałabym drugie dziecko. Nie chcę żeby Igor był jedynakiem. Chociaż z drugiej strony należę też do leniwców tak jak dorka i tak sobie myślę że przy jednym to zawsze mniej roboty niż przy dwójce. Może za 5 -7 lat pomyślę. Narazie to nie ma mowy bo od przeszlo 7 miesięcy Igor nie przespał żadnej nocy, dosłownie od urodzenia ani jedna noc nie przespana. Tak już się do tego przyzwyczaiłam że nawet nie liczę na to że w najbliższym czasie prześpi jakąś. Dorka współczuję traumatycznego przeżycia. Ja należę do osób które wszystko strasznie biorą sobie do serca i jak słyszę o jakiś wypadkach szczególnie takich w których uczestniczyły dzieci to potem chora chodzę cały dzień i tylko myślę o tym. Jak byłam "hulaj duszą" to nie bardzo się czymkolwiek przejmowałam, a odkąd mam dziecko to zmiana o 360 stopni. Jeśli chodzi o karmienie piersią to Dorka nie jesteś sama, ja też zamierzam karmić do roku, też jest wiszenie na cycu dzień i noc. Teraz przy rozszerzaniu już mniej ale i tak często się domaga chociąż staram się dawać mu jeść co 3-4godz. żeby nie tył za bardzo bo i tak do tłuściutkich należy. Ja też ząbków nie myję chociaż mamy już pięć, nie gotuję wcale. Kupuję słoiczki. Jedynie żółtko co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik Igor pełza trochę tak dziwnie bo odpycha się nóżkami, dupka idzie w górę i dopiero potem ręce wysuwa do przodu. Czy to źle? Gdzie słyszałaś o tym że dziecko powinno pełazać naprzemiennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysia, czyli Igor "foczy" - tak to nazywa moja rehabilitantka - czyli nie pelza jak zolnierztylko jak foczka. Pelzanie naorzemienne podobno pomaga pozniej w raczkowaniu (prawa, lewa i przenoszenie ciezaru ciala, odciazanie naprzemiennie kolejnych stron ciala). Ale ona nie mowila ze "foczenie" jes zle tylko ze pelzanie daje latwiejszy start do raczkowania. Mowila mi tez ta rehabilitantka ze niektkre dzieci pelzaja jakby przez gllwe - czyli ich czolo stanowi dla nich jeden z punktkw podporu podczas przemieszczania - po prostu kazde rziecko znajduje najlatwiejszy dla siebie sposob :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to dałyście mi do myślenia hmmmmmm Może faktycznie jestem zbyt nadopiekuńcza, wszyscy wokół mnie tak mówią. Sama już nie wiem :( mam tylko nadzieję, że nie skrzywdzę moim zachowaniem Majulinki. Muszę chyba troszkę wyluzować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorka ale masz przecudne wdzianka dla Kubusia :):):) Rewelacja :):):) a Kubuś prezentuje się znakomicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam do sprzedania śliczny komplecik z Kubusiem i Tygryskiem na roczne dziecko, bardzo ładna koszulka i dżinsy oraz inne ubranka. Może warto zerknąć, aukcja niedługo się skończy. Nick z allegro SKOTNY-AB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
link do strony z aukcjami znajdziecie w temacie na ostatniej stronie : *** K U P I E---SPRZEDAM--ODDAM *** Rzeczy używane i nowe dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×