Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość antałek30
Iwka...ja mam w nocy to samo, od września Michaś budzi się co około 1,5 do 2 godzin !! najpierw pił sok przecierowy z wodą a teraz pije herabtę rooibos niesłodzoną, szczerze MAM DOŚĆ !! po świętach odstawiamy nocne dopajanie, ściągamy płozy z łóżeczka i marsz do swojego pokoju uczyć go spania po nocach !! będzie cieżko i będą awantury ale mamy już dość nieprzespanych nocy i pobudek co 1,5 godziny szczególnie że Milenka śpi całe noce już od zarania dziejów !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
antałek - no właśnie. Każde dziecko inne. Ola to się okropnie drze jak chce coś wymusić. Ania tak głośno nie wrzeszczała. A Ola ma głos potwornie donośny. Jakaś śpiewaczka operowa będzie, czy co... ;) 1111 Drogie Mamy! Wszystkim Wam życzę dużo uśmiechu w te Święta, spokoju i ciepła bijącego od rodzinnego stołu. Smacznego karpika, nietuczącego ciasta i mnóstwa dziecięcego śmiechu! :) No i obyśmy przetrwały kolejny rok na forum! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny wraz z Tymonem życzymy wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku :) nie pisaliśmy trochę bo zabrakło mi czasu - nowa praca, tydzień temu wyjazd na święta, urodziny Tymona, powrót do Łodzi, dziś jak dwa lata temu gdy wyszłam z Tymkiem ze szpitala siedzimy w domku - piwko, pizza, film, szampan o 12 (ps. leżał dwa lata w lodówce - od sylwestra 2012 roku - ciekawe czy nabrał mocy :) wcześniej nie mogłam go wypić bo karmiłam piersią, rok temu byliśmy u moich rodziców na sylwka więc w tym roku go wypijemy), lulu, pobudka około 2-3 na mleko i sen do 6-7 czy wasze maluchy też jeszcze wołają mleko w nocy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nowości: 1. od dwóch tygodni Tymek buduje zdania i to od razu 5-6- wyrazowe, z pełną odmianą :) a ja się martwiłam że długo wyrazami się posługuje się 2. od tygodnia jesteśmy bez pieluchy - nawet na noc nie zakładamy bo moje dziecko powiedziało mi wprost "nie chcę pieluszki" ale obiecaj że nie posiusiasz łóżeczka "obiecuję mamusiu" co obiecujesz "nie posiusiam łóżeczka" (trzy razy mu się zdarzyło że w nocy obudził się i zalał łóżko, od razu zaczął wołać "siku, siku, posiusiałem, mokro" 3. od dwóch dni nie mamy drzemki w dzień - ja wyciszam wszystko, kołysanki, zaciemnienie, czytanie bajek, nawet kładę się obok i udaję, że śpię a on sobie gada w łóżeczku z miśkami - wymiękam po 30 minutach, ubieramy się i idziemy się bawić - minus jest taki, że od jakiejś 16 jest tak nakręcony, że nie wie co z sobą zrobić, płaczliwy jest, wszystko go szybko doprowadza do łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4. stale walczymy z katarem - tydzień jest zdrowy, chodzi do żłobka i 3 tygodnie trzyma go katar, na szczęście sam sobie wydmuchuje nos i to dość porządnie, więc już z katarka zrezygnowaliśmy 5. czekamy na bilans dwulatka - przez ten katar to chyba dopiero w przyszłym tygodniu uda mi się zamówić wizytę - obecnie nosimy rozmiar 92, waga stale na 12 kilo, ale dokładnie dowiem się dopiero na bilansie 6. młody zna większość książeczek na pamięć i udaje że czyta - normalnie śmiechu warte - siedzi wodzi palcem w tekście i czyta, albo już przed snem, gdy wychodzimy z pokoju to przez uchylone drzwi słychać "Jatunku, Na pomoc!" "Eja woła" "Nie bój się Eju. wskocz mi na szyję, zniosę cię na dół" - tekst z opowiadania dla maluchów "Franek pędzi na ratunek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7. ostatnio furorę bije "Zosia Samosia" - Mikołaj przyniósł mu książkę "Polscy poeci dzieciom" - w biedronce była za 25 złotych - polecam 8. poziom wiedzy rośnie z każdym dniem - ostatnio dobrał się do układanek na temat zawodów - potrafi nazwać większość osób i rozdać im potrzebne przedmioty 9. przez tydzień u moich rodziców spał z nami w łóżku - bo jego łóżeczko oddaliśmy mojemu bratu któremu niedługo urodzi się córka, i teraz mamy problem z zasypianiem bo za cholerę nie chce spać w swoim łóżku tylko "na materacu, z mamą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10. ja powoli organizuję się w nowej pracy, zostało pół roku studiów więc i noworoczne życzenie mam - postanowiłam wprowadzić w naszym domu elementy "domowej edukacji" - młody liczyć już umie, do trzech najczęściej bez pomocy, wiele liter zna, czyta proste wyrazy globalnie (mama, tata, Tymon, baba/babunia, dziadzio, lala, miś, auto, piłka) - dobrą metodą dla takich maluszków jest metoda symultaniczno-sekwencyjna, ćwiczenia montessori, wiele inspiracji można znaleźć w necie, (muszę tylko wydłużyć dobę o jakieś 3-4- godziny zwłaszcza teraz kiedy uciekła nam drzemka) piszcie dziewczyny co u was, jak dzieciaki, mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy się wymieniały wrażeniami naszych maluchów ze przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwka78
Wszystkiego dobrego z Nowym Rokiem! Mrufka - super się Tymek rozwija! Jestem pod wrażeniem! U nas kupa na nocnik od Wigilii. Ani razu w pieluchę. Mówi też, że robi siusiu, ale przed faktem rzadko. Musimy zrobić próbę bez pieluchy po prostu i się okaże. Z mówieniem to jesteśmy mocno w tyle. Żadnych zdań właściwie. Bardziej zlepki "mama aaa" "tata myju myju" itp. Ale pojawiają się próby powtarzania, więc jest jakiś postęp w końcu, pojawiło się trochę nowych wyrazów ale tylko słowotwórczych, czyli własne nazwy. Mimo to da się zrozumieć Anię w 90%. Co nie powie to pokaże. Również rozpoznaje niektóre wyrazy, chociaż nie mówi np. pokaże na obrazku brokuł, jeśli zapytam pokazując słowo "brokuł": "co tutaj jest napisane?". Ale za chiny ludowe brokuł nie powie. Nawet nie powtórzy. Mrufka - u nas nocne karmienie skończyło się jak Ania miała 1 rok i 3 miesiące. Ale odzwyczajałam ją od około 10 miesiąca. Najpierw od jednego karmienia około 5-tej (ciężko było), zostało nam tylko o 3-ciej właśnie. Zmniejszałam porcję mleka po troszku co 3 dni, zwiększając porcję wieczorną. Jak została 60-tka w nocy, to Ania po tygodniu przestała się budzić. Teraz budzi się, ale nie z głodu. No chyba, że nie zje kolacji, może ze trzy razy się zdarzyło, że nie chciała zjeść o 19tej. To wtedy w nocy nie może spać i trzeba jej dać jakiś serek i butlę. My też w domciu w tym roku znowu. Ania za mała na Sylwka, pewnie by padła koło 12tej, Ola też. Jeszcze ze trzy lata siedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Witam:) Wszystkiego co najlepsze w tym Nowym Roku:) U nas także mowa rozwija się w błyskawicznym tempie, mała łapie każde słowo. Chciałam zapytać o przedszkole, czy każda z Mam za rok posyła malucha do przedszkola? U nas wtedy pojawi sie maluszek, a wiem od znajomych jak dzieci przynoszą choroby do domu, i zastanawiamy sie, czy Lenka nie pójdzie do przedszkola mając 4 latka a maluszek będzie miał wtedy rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dość trudny temat :( nasze maluchy pójdą do szkoły jako 6-latki, już i tak mają "rok w plecy' bo są z końca roku, pozostaje im 3 lata w przedszkolu z czego rok zerówki, pierwszy rok to zawsze więcej chorób niż chodzenia, i tak naprawdę jeśli chcemy zostawić maluchy w domu o rok dłużej to odbieramy im kolejny rok dlatego myślę o wprowadzeniu elementów edukacji domowej, by młody mógł w domu doświadczyć tego co miałby realizowane w przedszkolu, jedynie kontakty społeczne trzeba będzie nadrabiać, sama nie wiem Tymek obecnie jest non stop chory i zastanawiam się nad nianią :( płacenie za żłobek i urlopy bądź zwolnienia lekarskie wyjdą nam myślę tak samo szkoda mi tylko kontaktu z dziećmi, teraz nawet jak się na plac wychodzi to maluchów w naszym wieku nie spotykamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik96
Iwka, no to masz z Ola przejscia z wprowadzaniem glutenu i problemami brzuszkowymi i pieluszkowymi. Dzielna z Ciebie kobieta! Mrufka jestem w szoku co do.mowy Tadzia!!!! Raz tylko widzialam taki przypadek tak rozgadanego chlopca w takim wieku - gratuluje. To musi byc niesamowite :) Kornel mowi duzo, miesza mocno.polski z angielskim, jednak angielski lapie duzo szybciej. Buduje zdania ale to 2-3 wyrazowe w stylu "tata nie myje" - czyli tata skonczyl sie myc, albo "auto bam" - czyli ze auto spadlo np ze stolu. Powtarza coraz trudniejsze wyrazy, ale do takich skomplikowanych wypowkedzi Tadziowych to nam daleko! :) Jakis geniusz wam rosnie! No i z susianiem i kupka tez jestem pod wrazeniem - u nas sa sygnaly ze cos bedzie ale siadac na nocnik nie chce za chiny. Silie ja jestem pod.opoeka lekarza i powoedzieli mi ze moge leciec na swieta, bo test ktory mi robili jest bardzo wiarygodny. Swieta meczace byly bo mlody znowu cos zlapal i goraczkowal bardzo i po.lekarzach biegalismy... poza tym noclegi w 3 miejscach podczas 8 dni, ciagle jakies zakupy trzeba bylo robic, moj M wykonczony do granic ciaglym.pakowaniem auta, jezdzeniem, zalatwianiem, nocnymi czuwaniami - w przyszlym roku licze na spokoj w domowym zaciszu :p Co do klapsow to jestem zdecydowanie przeciw. To sie samo bedzie nakrecac, gniew dziecka bedzie w nim wewnetrznie rosnac i zle, nieracjonalne zachowania beda powracac ze zdwojona sila. On ci nie powie "mamo, jestem wsciekly na ciebie ze mnie uderzylas dwa dni temu" bo sam nie bedzie sobie zdawal.sprawy z tego dlaczego jest zly. Edzie zly i bedzie sie buntowal bo bunt jest naturalnym elementem jego "ja". Nasze dzieci nie sa nasze - sa swoje wlasne. Sa odrebna czescia, indywidualnoscia i poprzez bunt ucza sie jak byc soba. Nie probujcie ich temperowac, probujcie zrozumiec. Jak cie reka swiezbi to sobie uderz nia w stol jak mlody nie widzi, wyjdz z pokoju i oddychaj. To jest jak walka i jesli go uderzysz to znaczy, ze przegralas. To jest walka o niego, o jego "ja", jego samoocene ale tez walka o was - o wasza relacje. Jesli go szanujesz - nie dawaj klapsow. Co do imienia dla mlodszego - krotka lista nam sie znow rozszerzyla i de facto wrocilismy do.punktu wyjscia - kompletnie nie wiemy jak dac na imie! A jeszcze w czasie swiat cala rodzina prowadzila.indywidualny lobbyng wlasnych pomyslow - niektorzy bardzo uparcie. A my wciaz skolowani :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika31
gosik a moze po prostu jak już zobaczycie Synka to któres imię samo sie nasunie? czasem tak jest że zobaczysz dziecko i wiesz tylko to imię zadne inne ;) albo jakieś spełniające kryteria a znajdujące się w kalendarzu blisko daty urodzenia? ja tak właśnie mam, mama zawsze mówiła ze sobie sama imię datą urodzenia wybrałam ;) u nas z nocnikiem też lipa czasem siądzie ale jak sam chce na siłe nie posadze bo sie zniechęci... mówi baaaaaaaaaardzo dużo i zdaniami 4-5 wyrazowymi, trudne słowa używa i powtarza, łobuz straszny z niego ale przesłodki za to ;) właśnie walczymy z gęstym katarem i kaszlem, daje mu pulneo ale i mieszane z nim odczucia... dałam bo miałam w apteczce a u nas uwaga żaden pediatra nie podpisał kontraktu!!!!!!!!!!!!!!!!!! w całej gminie to jakaś kpina!!!!!!!!!! zostaje SOR no ale wiadomo co sie tam dzieje jak nikt nie ma kontraktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej monika31 - my też często chorujemy, pulneo się u nas sprawdza, młody dostaje go tylko 4 dni, później ostawiamy i dostaje ziołowe syropki - polecam hedeliks, mieliśmy też sol baby tusi ale nie byliśmy zadowoleni - brak widocznych efektów silie - mam pytanie - do niedawna spałaś z Patryczkiem, czy teraz jak wrócił twój "M" śpicie razem w trójkę czy młody poszedł spać do swojego łóżeczka?? jak to zorganizowaliście, jak przyjął zmianę młody - po pobycie u dziadków młody przyzwyczaił się do spania z nami (tam nie mieliśmy dla niego łóżeczka przez tydzień), a teraz młody próbuje nam stale wchodzić do łóżka drzemki nie wróciły i chyba możemy się z nimi pożegnać na zawsze jak z pieluszkami, chociaż młodemu zdarza się jeszcze posiusiać, ale kategorycznie zabrania założenia sobie pieluchy Tymek rozwija się w zastraszającym tempie - jest bardzo inteligentny (w moim mniemaniu :) - ale rodzi to też wiele frustracji - młody ma różne pomysły, które chce za wszelką cenę zrealizować by zobaczyć ich efekty, pozwalam mu na to, jednak strasznie się denerwuje, wręcz płacze gdy coś mu się nie udaje (sam do siebie gada "nie działa, nie pasuje, nie udaje się" itp), urocze jest to jak przed snem przypomina sobie całe fragmenty tekstów z książeczek i sobie deklamuje :) - tekst z wczoraj "nie chce wierzyć, znowu zerka, nie do wiary, gdzie są moje okulary, są na własnym mosie :) - jak go posłuchać to normalnie idzie się posikać czasami ostatnio na topie jest "chłopczyk uderzył Tymona, Adaś zabrał zabawkę, ciocia ewa mówi nie bij Tymona, nie wolno zabierać, Adaś zabrał zabawkę, Tymon płakał" - muszę się zapytać czy coś się w żłobku ostatnio zdarzyło bo mówi to z takim przekonaniem buziaki dla wszystkich naszych maluszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej dziewczyny. Patryk bardzo sie ucieszyl ze jest tata i ciagle za nim lazi:) co do spania to usypia przy nas i go przenosimy lub nie:) łózeczko lubi wiec nie ma problemów:) po mega szybkiej nauce zdan 3 wyrazowych narazie jakby jest troszke wolniej ale gada duzo(ciagle nawet przes sen:) ) juz wie ze mama to ona a nie on:) wie ze patryk to -ja mama to -ty , zna okolo 20 liter z alfabetu liczy po swojemu czyli nie po kolei. smoczka juz nie uzywa -ale wojna byla o to wielka i nada jest:) co do nocniczka przyznam ze odkad przyszedl tata jakos zaprzestalam i znowu byla pieluszka ale juz wracaja ostre treningi bo on juz robil na nocnik wieszosc czasu. generalnie troszke stanelismy w miejscu. co do przedszkola i nauki to my sie uczymy w formie zabawy odkad patryk mial rok i mysę ze to fajna sprawa jezeli dziecko przy tym sie dobrze bawi. papierów nigdzie nie skladalam i nie wiem czy pojdzie od tego roku czy od kolejnego. niby rok w plecy ale ja patrze na to inaczej rok wolnosci a potem to już przedszkole szkola itp.:) silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwka78
silie - widzę, że u was sielanka rodzinna ;) super, miło się czyta :) dziewczyny zaciążone, piszcie jak się czujecie! Inaczej przechodzicie drugą ciążę? do mnie dotarła bardzo przykra wiadomość o stracie dziecka przez przyjaciółkę :( co prawda był to dopiero 12 tyd., ale wszyscy bardzo się cieszyliśmy. Ona ma już dwójkę dzieci, 10 i 8 lat, a bardzo chcieli mieć z mężem jeszcze dwoje. To jest urodzona mama, idealna po prostu. Strasznie przykro, że się tak stało... Co u nas? trochę pozytywów. Ola spokojniejsza, więcej leży na brzuszku i usiłuje pożreć wszystko, co wpadnie jej w ręce. Nie należy do niejadków, wciąga wszystko, co nie jest mlekiem w ilościach hurtowych. Problem mamy wciąż z nocnym budzeniem, co 1-1,5 godziny. Wystarczy smok albo pogłaskanie po buzi i śpi dalej. Ale zwlec zadek trzeba. Niewyspana jestem potwornie. Jeść w nocy nie chce, zjada koło 23-24 i potem 5-6 rano. A i tak się budzi. Wysoka będzie 75 centyl, waga 25 centyl. Ale po 10 centylu wagowym to i tak super. Byliśmy na bilansie 2-latka. Generalnie wszystko ok. Ania 13,6 kg waży i 90 cm. 75 centyl waga i wzrost. Z pytań: czy układa wieżę z klocków, łączy wyrazy, sprawnie się porusza i czy sygnalizuje potrzeby fizjologiczne min. Stan zębów sprawdzony itp. No i powinna sygnalizować już, że chce siusiu lub kupę. Z kupą to już mamy spokój od okresu przedświątecznego. Dwa razy tylko zrobiła w pieluchę. Raz bo nie zdążyła (biegunka) a drugi raz jak była na dole a ja na górze pieluchę Oli zmieniałam. Wołała, ale nie mogłam zejść. Do przewijaka szła okrakiem, bo już odwykła od kupy w pieluszce ;) Co do siusiu to było marnie, ale po bilansie stwierdziłam, że trzeba w końcu coś z tym zrobić, bo jak zrobiła siusiu podczas kąpieli, to jej tłumaczyłam co się stało i że trzeba na nocniczek albo ubikację. Zdjęłam pieluchę. Ale nie na cały dzień, bo na spacer miała, na noc, na drzemkę ewentualną i jak gdzieś szliśmy. Po trzech takich dniach wołała już skutecznie, że chce. Czwartego dnia przespała noc z suchą pieluchą i zrobiła rano. Trochę popuszcza, trzeba ją sadzać od razu jak zawoła, ale sukces jest. Dzisiaj (5 dzień) nie posikała się ani razu! Jestem w szoku. Moja teoria się sprawdza - czyli przed ukończeniem 2 roku życia szanse na sukces są marne, bo dziecko rzadko wyczuwa, kiedy mu się chce. Po prostu układ moczowy nie jest rozwinięty wystarczająco. Jeszcze 3 miesiące temu lała po podłodze i bawiła się dalej. No i drzemka dzienna właściwie nam odpadła. Co do mowy, to pediatra jak jej posłuchała, stwierdziła, że porozumiewa się lepiej niż 50% rówieśników, bo skutecznie. I to wystarczy. Coś co dla mnie jest zlepkiem dziwnych słów dla lekarza jest łączeniem wyrazów. Jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iwka to zaczyna sie ukladac?:) ja tez walczylam odkad patryk mial rok z pieluszka...potem zaprzestalam (bo on sie bal nocnika itp) potem znowu zaczelam w lato i tak jak piszesz.. sika i bawi sie nadal i w ogole nie kontroluje tego. teraz w tamtym tygodniu wzielam sie za to i teraz ma pieluszke na dwór , na drzemka i na noc.. z tym ze nawet jak zaloze juz na noc i on chce siusiu to idzie na nocnik i trzeba sciagac:) jak bede mialam drugie dziecio( oby nie za szybko) to zaczne na spokojnie jak bedzie mialo 1rok 10 mies i tyle . wczesniej szkoda nerwów poprostu .takze patryk juz bez smoka i pieluszki(prawie) jestem dumna:) my na bilans musimy sie zapisac. ciekawe czy moja "super " lekarka spyta o cokolwiek bo to 70 letnia kobieta która na kazdej wizycie tylko mi cisnienie podnosi... silie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moninki30
hej dziewczyny! jak tam zaczął się wasz rok?? nasz niestety tragicznie moja bratowa urodziła martwe dziecko, była w 39,5 tygodnia w ciąży moja babcia (80 lat) miała w tym czasie operację na zaćmę - przeszła ją dobrze, ale dowiedziała się o tym dzień po operacji - nie była wstanie wziąć udziału w pochówku bo sama straciła swoje dziecko z powodu zapalenia płuc gdy Zenon miał 2 tygodnie dzień prze pochówkiem trafił do szpitala jej syn (mój wujek) z powodu liszaja płaskiego, ja obecnie zajmuje się pracą, synem i dwójką dzieci mojej ciotki która pojechała zajmować się babcią po powrocie z pochówku zaczął mnie boleć ząb - okazało się dziś, że mam zgorzel - jak tłumaczyła spadek odporności, stres spowodował obumarcie zęba i w związku z tym zgorzel, normalnie czarna seria :( wczoraj moja dyr zapytała co się dzieje?? normalnie odlot jakiś nie mam sił zająć się niczym ale powróćmy do dobrych wiadomości: Tymek jest odpieluchowany od ponad miesiąca, gada zdaniami, opowiada, czyta książeczki - sam je opowiada (od niedawna nasze usypianie wygląda tak: - ja czytam książeczkę, a on mi ją opowiada :) potrafi samodzielnie zdjąć większość ubrań z siebie (wszystkie poza tymi zdejmowanymi przez głowę) maluje - potrafi narysować człowieka (głowonoga) - sam rysuje koło-głowę,włosy, dorysowuje oczy, nos, buzią, uszy z podpowiedzią rysuje ręce i nogi :) nauczył się dziś podskakiwać obunóż potrafi stanąć na 2-3 sekundy na jednej nodze najprawdopodobniej będzie leworęczny ja też byłam zanim mnie nie przestawili na prawą gdy poszłam do przedszkola młody liczy do 10 - 1, 2, 3, 4, 5, 7, 8, 9, 10 zawsze zapomina zapomina o 6 czasami też o 3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
hej ten wcześniejszy wpis to mój - nie zauważyłam, że zmieniło mi login na stary :) my dziś pierwszy raz byliśmy na sankach w tym roku - młody wniebowzięty - im większa i stroma góra tym szerszy uśmiech i głośniejszy pisk radości, zjeżdżał sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phoney
Mrufka.... :( To niewyobrażalna tragedia. Bardzo, bardzo współczuję Twojemu bratu i bratowej. Nie wiem, jak można się podźwignąć po czymś takim. Oczywiście i Tobie współczuję problemów, ale przy takiej tragedii jakoś tak człowiek sobie uświadamia, jak mało istotne są codzienne problemy. A ja właśnie miałam się pochwalić, że dołączyłam do grona przyszłych podwójnych mam. Teraz jeszcze trudniej będzie odpędzać od siebie lęki o zdrowie dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
Julka zmarła 10 stycznia (9 wieczorem ktg było i było ok a rano już nie było akcji serduszka), urodziła się po wywołanym porodzie 13 stycznia, wielokrotnie okręciła sobie nóżkę pępowiną, podejrzewam że już wcześniej była okręcona a położne nie zauważyły nieprawidłowości w ktg, przecież nie mogła się kilkukrotnie okręcić w ciągu kilku godzin, nie sprawdzimy tego bo szpital nie zrobił sekcji tylko wydał ciało firmie pogrzebowej tak sobie człowiek uświadamia jakie miał szczęście - moja ciąża była zagrożona (atrofia płody, cholestaza u mnie, stres, przedwczesne skurcze i wiele innych), poród przez 3 godziny wstrzymywany bo młody okręcony pępowiną 2 razy wokół szyi tracił tętno przy każdym moim parciu, a lekarza nie było - robił cesarkę innej dziewczynie, w końcu położna kazała mi przeć tak by młodego wypchnąć od razu bo w przeciwnym razie ja go uduszę - normalnie tragedia, ale udało się, jest, rozwija się bez zastrzeżeń, a u nich w ostatnim tygodniu dziecko zmarło, kazali rodzić naturalnie ze świadomością, że rodzi martwe, nie potrafię sobie tego wyobrazić, na samą myśl i wspomnienie łzy mi z oczu same płyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nela1314
Mrufka- faktycznie to taka tragedia...nie umie nawet sobie wyobrazić przez co teraz przechodzą Ci rodzice. Zwłaszcza, że sama jestem w ciąży i ciągły strach o dziecko jest.. Phoney- gratulacje:) grono podwojnych mam ciągle się powiększa:) W którym tygodniu jesteś? U nas połowa ciąży już za nami, być może na usg poznamy płeć dziecka. Z Lenką już można się dogadać, wszystko powie co chce, co ją boli, głaszcze brzuch i mówi, że kocha dzidziusia:) Iwka- drugą ciąże przechodze tak jak pierwszą, czyli bezproblemowo, zero mdłości, dolegliwości, jedynie więcej zachcianek:) Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
no nie mogę !!! kolejna choroba :( od ostatniego przeziębienia minął tydzień, od niedzieli Tymek kaszle, dziś byliśmy u lekarza - kaszel, katar ale nic pani nie słyszy, to chyba kolejne zapalenie śródmiąższowe płuc kiedy ten facet nabierze jakiejś odporności?? już zaczyna zastanawiać się nad nianią :( a chcieliśmy coś odkładać by mieć wkład własny i o kredyt na mieszkanie się postarać, a tu klops :( z nowości - czy wasze maluchy też mają chopla na jakimś punkcie?? nasz młody nie może żyć bez kabli i elektronicznych sprzętów, najchętniej by je rozbierał na częśc****erwsze i włączał do prądu :) - to nasz temat przewodni "kabej, włącyć do kotaću" / (kabel włączyć do kontaktu :) wyeksmitowaliśmy młodego do własnego pokoju - co prawda i tak jedno z nas śpi u niego w pokoju :) Tymek chodził cały dzień i przeżywał - mój pokój, moje łóżeczko :) Tymek rysuje - linie proste pionowe i poziome i koło !!! ostatnio narysował mysz i odkurzacz i powiem wam, że to "co autor miał na myśli" można ujrzeć na jego obrazku, normalnie w szoku byłam liczy do dziecięciu bez pomyłek zna wszystkie kolory - podaje i nazywa (oczywiście oprócz błękitnego czy bordowego :) podskakuje obunóż - to u nas nowość bo długo tego nie potrafił, najpierw nauczył się stać na jednej nodze :) zdejmuje i wciąga na pupę majtki i spodnie, nie radzimy sobie jeszcze ze zdejmowaniem kurtki czy rozpinanego sweterka a tak z innej bajki - myślałam, że się przekręcę jak odczytałam pismo do mojego brata i bratowej z zusu - 17 stycznia odbył siE pochówek Julci, a ZUS własnie odpisał, że bratowej nie należy się zasiłek pogrzebowy bo pobiera rentę socjalną, noż "ku..wa mać", normalnie farsa jakaś, jak tam u was z chorobami?? jak z samodzielnym piciem z kubeczka i jedzeniem?? jak z treningiem toaletowym?? dziewczyny piszcie co u was - czekam na dobre wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie juz nudzi powoli takie pisanie "a moj a moja" .... zreszta zadna nie odnosi sie do wpisów poprzedniej. teraz kazde dziecko bedzie szlo w swoim tempie wiec bez sensu sie stresowac ,ze moje dziecko jeszcze nie umie czytac, pisac, rysować czy cos w tym stylu a ma dopiero 2 lata..lub przechwalac ciagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwka78
Nela - super! tylko pozazdrościć :) ja to bym chyba trzeciej ciąży nie przeżyła, jak wspomnę drugą :-/ oby tak do końca było fajnie u ciebie mrufka - choroby: u nas katar właściwie ciągiem, w tym sezonie zimowym już cztery razy, ale właściwie nic poza tym. Co prawda utrzymywał się prawie trzy tygodnie i byliśmy u lekarza, ale ponoć istniało prawdopodobieństwo, że to infekcje jedna po drugiej i stąd wrażenie długo trwającego kataru. Ania dostała dicortinef do nosa a na noc zapuszczaliśmy jej Otrivin, żeby odblokować nosek, bo zapchany ją budził. I tyle. rozbieranie/ubieranie: rozbiera się ze wszystkiego z wyjątkiem bluzek przez głowę, zakłada czapkę, szalik, kamizelkę, rękawiczki, kapcie, próbuje skarpetki ale bezskutecznie. Generalnie bardziej kręci ją rozbieranie, więc ubierania nie trenuje zbytnio ;) liczenie w stylu: dwa, trzy, siedem ;) łączy w pary, też kolorami. Mówienie lepiej. I to w ciągu może dwóch tygodni. Zdania 3-4 wyrazowe nawet, kilka "normalnych" wyrazów, ładnie artykułowanych. picie/jedzenie: Ania już od dawna pije z normalnego kubka, od kilku miesięcy conajmniej. Jeśli rozlewa, to złośliwie lub przez to, że włazi z kubkiem na kanapę, próbuje coś robić trzymając kubek itp. Zaczynałam od podawania wody w kieliszku, potem odrobiny w kubku. Jak się zalała, to nie było plamy. Je sama, ale dokarmiam ją drugą łyżką, bo ona nie ma czasu się najeść. Idzie jej to wolno i nudzi się zanim zje do końca, a potem jest rozdrażniona z głodu. Pielucha: pożegnaliśmy ją można rzec definitywnie. Na tyle skutecznie, że trzeba wstawać do Ani w nocy, bo się budzi i woła siku. Sama z siebie. Mogę przyjąć, że nauka trwała w sumie półtora dnia (trzy dni po pół dnia). Zakładamy pieluchomajtki na spacer (jest zbyt zimno, żeby ryzykować) i na noc awaryjnie. Nocą czasem są mokre, nie zawsze się obudzi gdy chce siusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nela - super że druga ciąża przebiega bezproblemowe :) mam nadzieję że u mnie też tak będzie - jak pisałam mam od grudnia pracę na stałe, i myślę powiększyć rodzinę :) zastanawiamy się nad kredytem na mieszkanie, jak się uda to po wakacjach chcemy się starać o dzidzię tak by różnica wieku nie była zbyt duża, obiecałam też mojej bratowej że razem z nią przejdę drugą ciążę i będę ją wspierać - oby się udało - bo wiadomo, że ja się czegoś bardzo chce to nie wychodzi Iwka - super że Ania ruszyła z rozwojem mowy - u nas ostatnio regres bo młody zapalenie płuc załapał i od dwóch tygodni pod opieką ciotek jest - z ubierania pozostało naciąganie majtek i spodni a z jedzenia nadziewanie na widelec kopytek i jedzenia łyżką serka, ogólnie z powodu stagnacjii w domu stał się nie do zniesienia - mam dosyć, nocami obmyślam jak tu młodego wysłać w kosmos na tydzień :) drogi gościu - nie będę pisała pseudonimem, skoro sama się nie podpisałaś, ale skoro nudzi cię to pisanie to nic cię tu nie trzyma, kto każe ci czytać - robisz to z czystej ciekawości, gonitwa "a mój, a moja" nie ominie cię nigdzie, no chyba, że przestaniesz z domu wychodzić, myślę, że żadna z nas nie tratuje forum jako miejsce przechwałek, ale jako miejsce w którym można podzielić się swoimi radościami i smutkami - pisanie o sukcesach mojego dziecka sprawia mi olbrzymią radość, ale nie idealizuję sytuacji, taż mam niepokoje i powody do zmartwień i tym też się dzielę, i widzę że każda z nas robi to samo :) jeżeli to cię denerwuje to po prostu tu nie zaglądaj, dziewczyny odzywajcie się - antałek pisz co u ciebie?? nela pisz jak druga ciąża, ciekawe co z gosik i kornelem się dzieje (swoją drogą gdyby miał nam sie trafić drugi chłopak - chociaż mam nadzieję że nie - to nazywać się będzie nikodem lub teodor, kornel ... pozdawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mrufka kto jak kto ale to ty ciagle sie chwalisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrufka30
jak już napisałam sprawia mi przyjemność pisanie o moim dziecku, tobie też tego nie zabraniam :) po to jest forum :) gdybyś czytała ze zrozumieniem to zauważyłabyś że wcale tak różowo nie jest jak to sobie wyobrażasz może ty też napisz co u was słychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×