Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość dzidka-2012
No właśnie z tymi ruchami to chyba nie ma co tak wariować, bo przez najbliższe kilka miesięcy doprowadzimy się do szaleństwa. Myślę, że ważne, żeby Dzidzia się ruszała, a z jaką częstotliwością i siłą to już inna sprawa. Mój Mały potrafi kopać przez 30 minut, albo wcale się nie ruszać przez 3 godziny. Różnie to bywa, ale staram się nie fiksować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Iwka ja rodziłam Córkę 4 lata temu i miałam mieć bez znieczulenia. Po pierwszych bólach poprosiłam o znieczulenie ;-) Teraz chodzę do tego samegoginekologa, Pani doktor twierdzi (jak mówię że teraz chcę też znieczulenie), że drugie dziecko rodzi się szybciej i że pewnie nie będzie takiej potrzeby... Ale to nigdy nic nie wiadomo. Moja koleżanka urodziła 3kg synka w ciągu godziny, ale moja Córka ważyła prawie 4 kg. Jest różnica "wypchnąć" małe lub duże dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :)... moj Filipek dzisiaj troche w nocy mnie pokopal :D z czego sie bardzo ciesze :).... Mam nadzieje, ze dzisiaj tez da czadu :D, zycze milego Dnia!! Dla mnie bedzie ciekawy bo ide na DOżynki i zamierzam sie dobrze bawic! Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalida u nas jutro mamy dożynki,pójdę zobaczyć korowód dożynkowy a na sam festyn to własnie nie wiem,nie za bardzo przepadam za takimi imprezami:P Nie cierpię takiej ponurej pogody,i wczoraj i dziś "przymulona" przez to jestem,ehh,aż strach pomyśleć co będzie jesienią,może się przyzwyczaję. Do tego brzuch mi dzisiaj często twardnieje i wzięłam w końcu tę nospę,pewnie to przez to że biegam dziś na okrągło po domu,bo roboty było po same uszy. No i widzicie jak smęcę?...:P Piszecie,że córki podobno rodzą tak jak mamy...a ja nie mam porównania bo moja mama miała dwie cesarki:P No ale jeden poród przeżyłam,więc co nieco już wiem,i mam nadzieję że drugi poród rzeczywiście jest łatwiejszy.Za pierwszym razem rodziłam bez znieczulenia,tylko jakiś zastrzyk uśmierzający mi dali ale to normalnie do żyły było.Trochę jak głupi jaś czy coś,bo mnie z lekka otumanił.Teraz też nie planuję ze znieczuleniem,nawet nie orientowałam się czy w szpitalu w którym będę rodzić dają. Misia szafa to najukochańszy mebel kobiety,nieprawdaż? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej mamuśki! Misia, napiszę "po" czy "dziedziczenie predyspozycji porodowych" to prawda:) Mnie dziś też ta pogoda dobija:( Mąż wrócił do domu na weekend ale oboje jesteśmy jacyś przymuleni a sobota już właściwie minęła:( zamierzam nam zrobić coś fajnego na kolację, może dobre smaki i aromaty poprawią nam humor :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokoik wygląda ślicznie z nową szafą i komodą, wróciłam niedawno i dopiero mogłam podziwiać bo cały dzień u taty byłam, później u brata :) Jutro będę pakowała co się da, muszę to racjonalnie zrobić i z pomysłem :) Jutro też u nas dożynki i umawiałam się już dziś z bratową że razem pójdziemy zobaczyć jak ta impreza wygląda bo to troszkę chyba inaczej będzie w tym roku wyglądało, przynajmniej jeżeli miałabym tę imprezę porównać do dożynek na których bywałam. Spokojnej nocy Mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
hej mamuśki! co tu taka cisza i pustka? pobudka!!! :) u mnie dziś pogoda nie zachęca do wyjścia z łóżka. jest buro i ponuro:/ do tego maluch robi mi psikusa i nie rusza się prawie wcale od wczoraj popo. mam nadzieję, że skończy te żarty bo nie chcę się denerwować... jeśli uda mi się zapisać, to pójdę dziś na pierwsze zajęcia fitness dla "brzuszków":) ale mam nadzieję, że mały się rozbryka bo w stresie nawet ćwiczyć się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny po weekendzie :) Mam nadzieję, że nie będę rodziła tak jak moja mama, bo miała bardzo trudny poród, zakończony nieudaną cesarką (zszywała ją praktykantka i nie dociągnęła szwów, więc wszystko się babrało, a teraz jest OKROPNA blizna od pępka w dół). Rodziła mnie 28 godzin, zaplątałam się w pępowinę i nie mogłam wyleźć, ale lekarze to olewali. W końcu spadło tętno i wyjęli mnie fioletową i niedotlenioną. Dostałam 7 punktów. Po takim porodzie pozostałam jedynaczką. Tak więc... Mam nadzieję, że w moim przypadku będzie lepiej... ;) Mogę wam zdać relację z wizyty poglądowej w szpitalu w Piasecznie. Oczywiście się zdenerwowałam na potęgę, przeczyściło mnie zdrowo (to akurat plus sytuacji ;) ) i odwaliłam histerię w drodze powrotnej. No ale ja się boję potwornie, do tego te hormony... :( Ogólnie pomijając moją histerię dotyczącą tematu, wygląda to wszystko bardzo fajnie. Przemiłe położne, pani położna która nas oprowadzała, taka koło 50-tki, świetnie zorientowana, widać, że dba o malucha i przyszłą mamę. Taka twardo stąpająca po ziemi, ale niezwykle sympatyczna. Chociaż chyba troszkę bym się bała przy niej gdyby mi nerwy puściły, że mnie opierdzieli albo coś ;) Sale porodowe są pojedyńcze, jest wanna, prysznic, radio, piłka i inne "gadżety". Łóżko kolorowe, wygodne, sterowane pilotem, żeby ustawić jak się chce dla wygody. Fotel dla osoby towarzyszącej, stolik. Generalnie wszystko zgodne z tym, co zamieszczają na stronie internetowej. Sale na oddziale bardzo sympatyczne, takie bardziej pokojowe niż szpitalne, kolorowe, 2-3 osobowe, w każdej łazienka i to co potrzebne dla Malucha (wanienka, przewijak, komoda itp.). Nie trzeba targać wszystkiego, co podają na stronie internetowej (ufff...!), na pewno wszystko dla malucha trzeba mieć. Znieczulenie dają bez problemu, kiedy kobieta odczuwa taką potrzebę i nie ma, że "za późno". Niestety fryzura "na Kojaka" jest zalecana w rejonach od pępka w dół (tak na wszelki wypadek). W celu uniknięcia "parciowych wpadek" dla spokoju pacjentki p. Teraska ;) poleca olej rycynowy na tydzień przed terminem po łyżce dziennie. Podobno wystarcza, żeby się wyluzować (dosłownie i w przenośni ;) ). Tak więc chyba nie będę szukała innego szpitala. W grudniu jest podobno mało porodów poza tym, więc miejsce będzie. Z minusów: położne nie zajmują się dzieckiem w ogóle, chyba, że na wyraźną prośbę mamy, kiedy sobie z czymś nie radzi, to oczywiście pomogą. Nie kąpią również dzieci, trzeba to robić samemu. No i są tam dzikie pielgrzymki odwiedzających, co wydało mi się mocno nie na miejscu. Niby wisi kartka, że tylko dwie osoby mogą jednocześnie odwiedzać pacjentkę, no ale jeśli taka osoba siedzi cały dzień, to współlokatorkę szlag może trafić. Mnie by trafił. Widziałam jakiegoś chyba tatusia, który sobie jadł kanapkę na sali w najlepsze. Wnioskuję, że był tam długo, skoro zgłodniał... No ale te 3 dni da się wytrzymać myślę. A gdyby nie, to skrzywdzenie gości można zwalić na depresję poporodową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Jakoś tutaj cicho faktycznie. U mnie dzisiaj ładny dzień, rano poleciałam do fryzjera, więc mam nowe włoski i od razu lepszy humor. Próbuje kupić jakieś wygodne buty na jesień, ale niestety jakoś nic nie znalazłam. Kupiłam dzisiaj spodenki dla Maluszka, cieplutkie i słodkie na jakiejś wyprzedaży po 15 zł. Mój Maluch też ma czasami takie "ciche dni" i wtedy mało się rusza, ale poźniej daje czadu przeważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dostałam "z kopa" po lewym jajniku... Masakra. Zjadłam kukułkę, może to spowodowało entuzjazm dziecka i radosne kopanie mamusi po wnętrznościach karmin, gratuluję wypchnięcia 4 kilogramowego Klocuszka ;) Od wagi 4 kg powinni dawać nagrody pieniężne dla matek ;) to już wyczyn jest wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
mój maluch też miewał "spadki aktywności" i wtedy nie panikowałam(pisałam nawet o tym ostatnio), ale taka totalna cisza albo ledwo wyczuwalne ruchy mnie przestraszyły. poza tym naczytałam się tu ostatnio o owinięciu się dziecka pępowiną i mi się niestety udzieliło:/ fakt, 4kg to gigancik:) mam nadzieję, że mój synek osiągnie optymalną wagę dla siebie... i dla mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcyś87
aha! Iwka, umówmy się, że dziedziczy się tylko "pozytywne skłonności" do porodów, ok? umowa stoi? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Marcyś, tego się trzymajmy ;) I utrzymujmy, że średnia waga noworodka to 3200-3500g. Wystarczająco myślę jak na początek. Urośnie, jak wylezie :) Dziewczyny, boli was pępek? Ja czuję mocny dyskomfort tej okolicy i skóra zrobiła się mega wrażliwa. Na razie nie wylazł na wierzch, ale jak myślicie, to może być kwestia rozciągającej się skóry? Naczytałam się o jakiś przepuklinach pępkowych i zaczynam się martwić... :( Dzisiaj startuję z 27tyg., po porannych pomiarach równiutko 6 kg do przodu i + 18 cm w pasie. Chyba schudłam po wizycie na porodówce, hi, hi...! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Hej Dziewczynki! Gratulujecie Córy (dokładnie 3780 ) ale dodam, że na mojej sali była najmniejsza. Podobno teraz dzieci się takie duże rodzą przez witaminki dla ciężarnych... Ja na razie nie biorę nic, bo obawiam się, że znowu mi takie spore dziecko urośnie.... Ale pamiętajcie, że wielkość dziecka zależy głównie od wielkości rodziców. Ja mam 180 cm, mąż 185 cm. Więc i dziecko z pewnością będzie duże. Córka jest w ścisłej czołówce dzieci według wzrostu w swojej grupie w przedszkolu. A moje niższe koleżanki rodzą mniejsze dzieciaczki, chociaż jedna urodziła 4 kg Córkę, a ma nie więcej niż 165 cm. Ale W-Fistka, więc wysportowana ;-) Szpital w Piasecznie z opisu wygląda super! Aż zazdroszczę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmin, ile Córa miała długości? U mnie w rodzinie dużo wysokich ludzi, ja akurat jakaś taka "niewyrośnięta" jestem 168 cm. Mąż 172-173cm. Więc trudno wyczuć, czy Mała będzie długa i czy da radę zmieścić się w odzież startową na 56 cm... Zakupiłam na wszelki wypadek na 62 cm również i wezmę chyba do szpitala dwa zestawy w dwóch rozmiarach. O ile body większe da radę założyć jak myślę, o tyle śpioszki za długie o 6 cm mogą spowodować oplątanie z poplątaniem kończyn dolnych Młodocianej jak sądzę, jeśli będzie jednak przeciętnym noworodkiem... A'propos Piaseczna, to jeszcze się dowiedziałam, że nie nacinają krocza "w standardzie". Warto stosować wcześniej masaż, bo panie położne starają się, żeby nie ciąć, nawet przy pierwszym dziecku. Jeśli w trakcie widzą, że tkanki są napięte i prawdopodobnie pękną, to wtedy ciach! Generalnie unikają, jeśli jest możliwość. Piszę tak dużo o tym szpitalu, bo są wśród nas dziewczyny z okolic W-wy, więc może będą też brały pod uwagę ten szpital, a jak na razie, myślę, że warto go rozważyć. Nie spytałam niestety o stosunek szpitala do Oksytocyny i masażu szyjki :( Ale zadzwonię do położnej, to się dowiem. Wolałabym tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry mamusie :) Iwka "niewyrośnięta", dzięki ;) ja mam 168 cm, a tak na prawdę chyba 169 cm i uważam że najniższa nie jestem :P Mój M ma jakieś 180. Ja jak się urodziłam to ważyłam 3500, a mój m ... 4200, hmm troszkę ważył ;) a nasza córcia niby na razie "szczypior" :) ale podobna "długa', zobaczymy jak to będzie. Pomimo wszystko mniejsze dziecko pewnie łatwiej urodzić :) Bardzo fajnie brzmi opis szpitala, myślę że miałabyś tam całkiem dobrze, a jak opinie innych rodzących na temat tego szpitala ? Iwka piszesz o brzuszku i o tym że czujesz pępek, powiem że ja właśnie też zaczęłam, pępek niby jeszcze "w środku" ale czuję już naprężającą się skórę i pępek, może dlatego że zacznie "wychodzić"? Ogólnie brzuszek urósł mi jakieś 2 cm w ciągu tygodnia, tylko że nie w tym najbardziej wysuniętym miejscu tylko tak troszkę wyżej "wyskoczył" :) Zaczynam na prawdę czuć rosnący brzuch i to że jest to już bardziej zaawansowana ciąża, jejku... jakie to dziwne uczucie. Bo zdaje sobie sprawę że będzie tylko gorzej... jak ja to przeżyję. Dziś moja córcia mniej się rusza, zaczynam rozumieć dziewczyny które jak tylko dziecko mniej się rusza zaczynają sie zastanawiać czy wszystko ok :( od kilku dni wręcz "szalała" w brzuszku a dziś spokój, tylko pojedyncze kopniaczki i to bardzo delikatne i rzadkie. Myślę że jest ok bo przecież się rusza tylko pewnie ma "gorszy" dzień. Dziś byłam w ciuchlandach obowiązkowo ;) nic szczególnego nie kupiłam, ciuszki bardzo fajne ale uważam że najzwyczajniej ... drogie... ale i tak będę szukała dalej, jakaś okazja na pewno się trafi :) Weszłam też do sklepu z odzieżą dla dzieci i troszkę się zdziwiłam bo kpl pościeli, bardzo dobrej jakości tańszy nić np na allegro, za kpl 4 częściowy zapłaciłabym 88 zł... muszę sie nad tym zastanowić. Podpytywałam też o kombinezon na zimę, również myślę że cena do przełknięcia i całkiem fajne te kombinezony. Jutro mocz i krew do oddania a w czwartek wizyta u gina :) Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja tez niewyrośnięta zalednie 160. Mój mąż ma 185. I mam nadzieje ze nasza córeczka, nie bedzie za duza bo jak ja ją wycisne z siebie :< Ja byłam malutka jak sie urodziłam 2450g i 48 cm. Tylko 3 tyg przed terminem. Mój mąz tez za duzy nie był. troche panad 3 ważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:-) zaległości nadrobione bo troszke mnie nie bylo.w ten weekend bawiliśmy na weselu mojej siostry-jako świadkowa wytanczyłam się za wszystkie czasy a w domku byliśmy po czwartej. W piątek byłam na glukozie i na toxo-wyniki są ok. Dzisiaj byłam na wizycie-karolinka jest na pewno karolinką-w końcu się ujawniła:-) waży ok.kilograma-ale to tak orientacyjnie raczej:-) Pozdrawiam serdecznie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) mamusia85,kilogram to już jak by nie było sporo :)...ja sobie wtedy kg cukru wyobrażam..jakoś taki mam nawyk dziwny...jak mój smyk ważył 250g to sobie wyobraziłam 25 dag szynki,ehh,z moją głową chyba coś nie tak:P Jak się urodziłam to ważyłam 3950g a mierzyłam chyba 55 cm,teraz mam 172 cm,w dowodzie nawet 173:p No a Kuba ważył 3100 i miał 53cm,chyba bardziej w tatę poszedł.Mąż ma też coś koło 173 cm ale jak się urodził to ważył mniej niż ja,tylko nie wiem teraz ile dokładnie.W pierwszej ciąży miałam nieduży brzuch,teraz właśnie mam podobnie,więc giganta się nie spodziewam:P Misia ja kupiłam teraz kombinezonik przez allegro,używany,wyszedł mnie 46 zł z przesyłką ale wpadł mi w oko;)Do niego jeszcze była gratis czapeczka : http://allegro.pl/show_item.php?item=2583647935 Pościel do łóżeczka mam ale zastanawiam sie nad zestawem 4 cz do wózka.Oglądałam fajne właśnie dziś na allegro,i jak będę zamawiać materacyk do łóżeczka to zamówię chyba też tą pościel i jeszcze parę potrzebnych rzeczy u jednego sprzedawcy za jedną przesyłką:) Piorę dzisiaj gondolę z mojego Tako jumpera.Była w worku na strychu i z tej strony z daszkiem zsunął się worek i się porządnie zakurzyła.Teraz jeszcze automat płucze:) W ogóle to już bym to nawet miała na dworze wysuszone ale nie mogłam odczepić daszka żeby go w pralce wyprać,bo niby wszystko ładnie odczepiane na zasuwaki i rzepy ale środkowa część daszka była jeszcze umieszczona na takim pałąku,który jest przynitowany,i ni hu hu bym tego nie ściągła.Poprzednio zapierałam ten daszek szczoteczką,no ale teraz bym chyba tylko plam narobiła.Teść dopiero mi ten patyk jakoś odłączył od całości jak z pracy wrócił,nie wiem jak on to jutro znów złoży ale póki co się nie przejmuję. Zmierzyłam dzisiaj brzuszek,miara wzrosła do 96 cm (po obiedzie ale nie wiem czy to robi dużą różnicę;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
cześć dziewczyny:) ja dziś też zrobiłam rundkę po lumpeksach i oczywiście wykupiłam tyle ile się dało:P ale grzech było nie kupić bo np. bodziaki po 1-2 zł, najdroższa rzecz to jakieś spodenki ale takie ocieplane za 5zł:) więc brałam bez gadania;) dziś w c&a upolowałam dżinsy ciążowe przecenione ze 160zł na 60zł. miałam jakiś dobry dzień dzisiaj:D a no i kupiłam kombinezon na zimę do mojego maluszka za całe 30zł, polecam wam fora regionalne, allegro bo można kupić na prawdę fajne rzeczy za grosze. Co do rozmiarów to kupiłam kilka "new born" czyli na 56 ale dalej to już na 62 bo dzieciaczki szybko rosną i te ubranka na 56 to dosłownie na miesiąc, a rękawki zawsze można podwinąć. Moja córcia dziś ogląda te ubranka i pyta" Mamo to Dominisia będzie taka mała"???:D Jutro czeka mnie kolejna przyjemność- fryzjer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) pozytywnie zaskoczona świetny dzień za Tobą, warto "poszperać", jak teraz mamy troszkę czasu to tym bardziej :) Ja również oglądam ogłoszenia na allegro, na Tablica.pl są też bardzo fajne ogłoszenia - polecam :) pektynka, śliczny ten śpiworek, ja nigdy nie kupowałam na allegro i może dlatego trudno mi coś "wybrać" ale poszukam, posprawdzam ceny i w końcu na coś się zdecyduje :) Kilka tyg temu udało mi się w lumpeksie kupić kombinezon jak ten - http://allegro.pl/kombinezon-spiworek-hm-56-i2607754969.html i ten http://allegro.pl/spiwor-kombinezon-hm-62-68-chrzest-wozek-i2599707819.html - kolor taki sam tylko rozmiar 56, mógłby być większy ale moja to raczej za duża nie będzie, więc na pewno ponosi, i to za całe 20 zł jak nówka :) mamusia siła widzę dopisuje, jestem ciekawa czy tak bym skakać całą noc jeszcze potrafiła :) o rosnącym brzuszku pisałam, rośnie, rośnie, wszyscy się zachwycają :) tylko szkoda że ja go nosić muszę :P a waga.. cóż, ogólnie mi nowa waga szwankuje bo pokazuje dwie wagi, więc wyciągnęła i "przeprosiłam" moją starą, która potwierdziła że nadal jest niecałe 5 kg na plus, nie tyje, ogólnie to dziwne ale dobrze, byle aby córcia rosła :) Dziś byłam na krwi i moczu, jutro wyniki i wizyta, aby wszystko ok było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, dobrze, że nie tylko ja mam jakieś dziwne odczucia w okolicy pępka :) Właśnie też mi wylazł brzuch tak wysoko, właściwie to zaczyna się pod "barem mlecznym". Przez to muszę też zapinać luźniej biustonosze, bo mam wrażenie, że żołądek mam na wysokości płuc. Ciekawe gdzie są płuca... ;) Też czuję już brzuch, trudniej się przychylić, wstać z głębokiego fotela itp. A będzie gorzej, racja.... :( Jakoś pociągniemy te ostatnie trzy miesiące ;) mamusia, świetnie, że wyniki dobre :) Ja mam wizytę w sobotę. Wezmę zwolnionko w końcu i może się dowiem, ile moja Ania waży :) pektynka, śliczny ten kombinezonik i niedrogi. Myślę, że to dobry zakup. Co do miary brzuszka, to po obiadku można myślę ze 3 cm nawet odjąć. Mam wrażenie, że teraz to za dużo na raz się nie da zjeść, od razu caly obiad widać. Ja już nie kupuję żadnych ubranek. Kupiłam trochę, a w pewnym momencie nie wiedzieć skąd i czemu pojawiła się tego cała masa :) A to jedna bratowa coś wygrzebała, a to druga, jedna koleżanka, druga... Babcia coś kupiła w lumpku i tym sposobem mam wyprawkę skompletowaną :) Odzieżową jak na razie. Jeszcze zostały kosmetyki, pieluszki, wózek i łóżeczko. Dzisiaj w nocy mi się śniło, że wychodzę ze szpitala z dzickiem i nie mam pojęcia w co ubrać, bo w nic się nie mieści... ;) Straszne to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
O widzę, że nie tylko mi się śnią ciążowe sprawy. Kilka razy mi się śnił poród, a przed USG kiedy mieliśmy poznać płeć śniło mi się, że będzie chłopieć no i się sprawdziło :) A kiedy kupujecie łóżeczko????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja mówię mężowi ,że teraz jego kolej na noszenie brzuszka bo ja muszę odpocząć ale on nie bardzo chce się zamienić ;) Kombinezonik biały, polarkowy do chrztu kupiłam na allegro za 5 zł :) Ubranka mam już wszystkie i to jak na moje oko w nadmiarze. Łóżeczko kupione w kartonie stoi. Będzie złożone na początku grudnia. Do kupienia została wanienika i wózek a ja jestem spokojniejsza mając już wszystko przygotowane.' A moje dzieci wymiarowo -córka 3820 g , 55 cm. Syn -4210 g 58 cm. Porody naturalne bez znieczuleń. Drugi poród bardziej świadomy , moja psychika nastawiona i skupina na dziecku a nie na mnie i moim bólu. Cudowne przeżycie dzięki "świadomości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczątkaaaaaaa27
to mnie nie odstrasza,chce mieć jeszcze jedno dziecko,ale nie wszystko jest takie kolorowe jak niektóre tu piszą,trzeba to przezyć i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieczątkaaaaaaa27
sory dziewczyny to post nie do tego tematu,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidka, myślę, że łóżeczko zakupię koło października. Generalnie chciałabym mieć do końca października już wszystko przygotowane i czekać "w blokach startowych". Generalnie poród w 37tyg. jest już terminowy, więc może się zdarzyć w połowie listopada (termin mam na 10.12). Wolałabym nie martwić się wówczas, że mąż kupi coś za późno, w ogóle, albo nie takie jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się ,że i Wam się ten kombinezonik podoba,czyli dobrze,że o niego powalczyłam :P Oglądałam też właśnie takie białe śpiworki do chrztu,ale ja mam taki śpiwór typowo na chrzciny kupiony nowy dla Kuby i go wtedy wykorzystam a pod spód to się jeszcze zobaczy co i jak. Iwka właśnie z tym jedzeniem teraz to też zauważyłam,że mam mniej miejsca na żołądek chyba,bo po normalnym posiłku czuję się często jak bym konia z kopytami zjadła. Misia u mnie też waga na razie z lekka przystopowała...to nic tylko się cieszyć:D dzidka u mnie z tymi snami tak jak u Ciebie.Dwa razy mi się śnił synek,w tym raz z centralnie widocznym siusiakiem na usg,no i sprawdziło się...A co do łóżeczka to ja mam po Kubie (a właściwie to po Kubie i jeszcze po 2 dzieci szwagierki ),tylko materacyk chcę nowy,oglądałam na allegro i kupię taki pianka-gryka. Nika pociechy spore:) To teraz pewnie też będzie podobnie;) Ja mam nadzieję,że teraz pójdzie mi z porodem szybciej,i chyba też już bardziej świadomie do tego podchodzę.Poprzedni poród miałam w towarzystwie męża,teraz wydaje mi się ,że M będzie zbędny,sama dam radę:P On też jest tego zdania..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki :) Co do łóżeczka to ja już mam i czeka w piwnicy. Myślę że rozłoże ja w listopadzie bo to nie wiadomo kiedy nadejdzie a jestem w domu sama. Także będę miała wszystko przyszykowane :). Co do rozmiaru brzucha ja jak mierze to teraz jest 107 i w ciągu tygodnia urósł 2cm. Ciągle mnie boli pod żebrami już nie wiem w jakiej pozycji mam funkcjonować... Fajnie że macie ogólną stronę szpitala i możecie poczytać o porodach itd. bo moj to jest taka kleska ze nie ma zadnej informacji nawet o tym co powiennam zabrac ze soba do szpitala. Totalna masakra. W pazdzierniku wezme sie za pranie ubranek prasowanie i ukladanie. Pewnie troche mi z tym zejdzie. Macie czasami taki bol jak sie schylicie to taki jakby skurcz czujecie i okropnie boli gdy chcecie sie wyprostowac? ja to mam czesto i nie wiem czemu tak jest i przede wszystkim czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś siedziałam na necie cały dzień i szukałam fajnego taniego zestawu pościeli i łóżeczka, głównie allegro - ogólnie masakra, tyle tego i nie wiem nadal na co się zdecydować, póki co się nie martwię bo troszkę czasu jeszcze zostało :) chciałabym w październiku kupić już łóżeczko i powoli zacząć się przygotowywać, prać, prasować i układać ubranka, a na początku listopada rozłożyć łóżeczko. Ostatnio zastanawiam się nad czasem, jak szybko leci, dopiero co 1 kwietnia dowiedziałam się o tym że jestem w ciąży, a tu już wrzesień, a z drugiej strony to już bym chciała aby nadszedł dzień porodu ;) Jeszcze 3 miesiące :) nika zazdroszczę "świadomości" - na pewno byłoby prościej gdybym tak na prawdę wiedziała czego się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×