Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Po prostu ciotka-klotka

"Problem" z przyjaciółmi - nie wiem co robić,a może przesadzam?

Polecane posty

ja bym z nimi szczerze porozmawiala. o ich zachowaniu przed i po. to nie fair z ich strony. powiedz wyraznie co czujecie przez ich traktowanie. ja rozmumiem ze to dla nich wielkie przezycie ze maja wreszcie dziecko ale bez przesady zeby tak traktowac ludzi. a jesli nie macie mozliwosci z nimi kontaktu powiedz o tym tesciowej. niech ona im przekaze. mysle ze oni po prostu swiata teraz poza dzieckiem nie widza ale to ich nie uprawnia do zlego traktowania ludzi. mamy dziecko- to juz inni niech sie wypchaja bo tylko przeszkadzaja. mysle ze oni zrozumia swoje postepowanie tylko trzeba ich uswiadomic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co piszesz , wychodzi
na to ,ze oni mysla ze im zle zyczycie. Ukrywali jedynie przed wami ciaze, inne osoby wiedzialy . Pytanie tylko dlaczego , skoro wy wiecie ze jestescie fair w stosunku do nich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Oj niekoniecznie zrozumieją, jak pisałam już, ludzie którzy x lat nie mogli mieć dzieci, nawet jak je w końcu mają mają często skrzywione widzenia innych, siebie, robią z siebie największe ofiary losu... Ja może bym i pogadała z nimi, ale na pewno nie już, czy za miesiąc, myślę że za jakieś pół roku, jak ochłoną, że są rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co piszesz , wychodzi
i tez uwazam ,ze nie powinnas sie narzucac. Nie zdzwon , nie pisz , nie odwiedzaj , nie kupuj prezentow i nie wpraszaj sie na sile. To oni sie zmienili , obrazili , to oni maja jakis problem i skoro tak sie zachowuja i tak postepuja to niech oni robia pierwszy krok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdsfsdsafew
a ja dodam od siebie, sami jestesmy po 4 poronieniach i nadal sie staramy, nawet nie wiecie jak to boli, patrzec na inne kobiety w ciazy, ja jedynie ciaze mojej siotry przelknelam i sie cieszylam, od reszty sie odwracalam Poki samemu sie tego nie doswiadczy nie mozna nic mowic na ten temat i koniec. Staramy sie 6 lat, teraz zbieramy na in vitro i to tak boli jak innym wychodzi, a moja kolezanka do mnie ostatnio wypalila z tekstem: no wiesz, staralismy sie o drugie i udalo nam sie dopiero w drugim cyklu, i taka mine rzucila, jakby conajmniej rok sie starala... chyba nie ciezko sie domyslic, ze jak ktos po slubie jest 6 lat, ma swoje lata i dzieci nie ma na stanie to chyba nie sa w porzadku takie teksty... Ja mysle, ze moze Ty badz maz porzez przypadek kiedys cos powiedzieliscie? A to boli, boli jak sie chce, daje wszystko a nie ma, a lata leca i swiadomosc, ze moze nigdy sie nie uda jest co raz to blizej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ciotka-klotka
Jessica-Anastazja ----Chyba masz rację :) Jak nie poradzę sobie sama to chyba będę musiała prosić o pomoc teściów. Niestety przed ciążą i pod koniec oni nas unikali,mówili że nie będą u teściów a byli...Teraz telefonów nie odbierają a zresztą to nie jest rozmowa na telefon.Do teściów też szybko pewnie nie przyjadą a bez zapowiedzi też nie będę się im wpraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggddddddddd
Może zadzwoń bezpośrednio przed samymi Świętami z życzeniami. Szkoda odpuszczać a im więcej czasu upłynie tym trudniej będzie Wam odbudować relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
To jest nielogiczne zachowanie dla ludzi którzy nie mieli problemów z poczęciem dziecka, albo dla tych którzy dzieci jeszcze nie chcą...ale jak najbardziej spotykane, bo to jest logiczne dla z tych problemem płodności...dziś wszyscy tacy doskonali, kobity zachodzą od tak, a tu nagle bach i ktoś ma z tym problem, no jak JA...to bardzo skomplikowana kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ciotka-klotka
dfsdsfsdsafew ----Przykro mi i trzymam za Was kciuki 🌼 Nie kochana nigdy ani ja,a już tym bardziej mąż który nie znosi wchodzić w życie innych z buciorami nie powiedzieliśmy nic niestosownego. Wiem co to znaczy poronienie bo sama pierwszą ciąże straciłam w 14 tygodniu,druga ciąża była zagrożona.W planach marzy nam się drugie dziecko ale nawet i tym się nie chwaliliśmy by nie było im smutno.Jednym słowem my i inni obchodziliśmy się z nimi jak jajkiem by nie było im smutno i przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co piszesz , wychodzi
bardzo mozliwie ,ze cos niechcacy , nieswiadomie do nich powiedzieliscie i ich to urazilo. Oni to zapamietali , a wy nawet nie zdajecie sobie sprawy ,ze to mialo miejsce, bo mogliscie to powiedziec nieswidomie nie majac ich na mysli. Moim zdaniem nie dzwon i plaszcz sie , tym bardziej ze cie on delikatnie uswiadamial ,ze jestescie ,,piatym kolem u wozu ,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdsfsdsafew
dodam, ze jak widac, nie bez powodu chcieli abyscie nie wiedzieli o ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
A ja się upieram, że to po prostu to, że wy macie dziecko, a oni długo nie mogli...jak relacje są ok, to żaden drobny nietakt tego nie przekreśla, tzn. nawet jakby ci się coś o ich przyszłym dziecku nie tak wymknęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Ja teraz na pewno bym tego nie wyjaśniała, nie ten czas, może to tylko pogorszyć, bo oni pełni emocji teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ciotka-klotka
NAPRAWDĘ nigdy nic nie wymknęło mi się o dziecku,ciąży i tym podobnym co by ich uraziło. Na początku zerwali kontakt bo my mamy dziecko,oni nie. A teraz czemu tak jest to cholera wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ciotka-klotka
beqwsa ---Też tak myślę. Tak więc decyzja moja taka - wyślę smsa z życzeniami na święta i koniec. Przynajmniej pewnie przeczytają :P Bo jak znów nie odbiorą telefonu to obawiam się że tylko zrażę się do nich. A tak czekam na ich krok. Zaproszą - to zaproszą. Nie zaproszą - będzie cholernie przykro...takie życie. A kiedy się zobaczymy będę starała się rozwiązać tą zagadkę bo to nie jest sprawa na gg czy tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Wiesz myślę że tego nie zrozumiesz nigdy do końca....ale ja powoli bym starała się do nich dotrzeć, bo jak pisałam musieli przeżyć ciężkie lata, myślę że jako dojrzali ludzie warto wykazać się wyrozumiałością...oczywiście powiedz co ci leży na sercu, bez owijania w bawełnę, ale dajcie im odczuć, że nie macie pretensji, że mocno staracie się ich sytuację zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Znam też ludzi, którzy mimo że mają dzieci i to wcale latami nie trwało, to wcześniejsze wczesne poronienie mocno ich zmieniło, nie każdy ma mocną psychikę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
też uważam ze sms teraz jak najbardziej wskazany, zeby się przypomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Mi też takie sytuacje wydawały się absurdalne...dopóki nie weszłam w czas ciąż w rodzinie, znajomych i kiedy by chcieliśmy mieć dziecko, oj dziwnie to często wygląda, ludzie sobie dziecka, ciąży zazdroszczą :O Nie tak dawno dziwnie się poczułam, jak mi koleżanka powiedziała że zazdrości mi ciąży, mimo ze ma już roczne dziecko...niedługo potem napisała, że oni też planują, rywalizacja, czy zbieg okoliczności, heh dziwne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdsfsdsafew
"Beqwsa napisala: niedługo potem napisała, że oni też planują, rywalizacja, czy zbieg okoliczności, heh dziwne to..." ----- i widzisz, Ty to odbierasz jako rywalizajce, a mi sie wydaje, ze zbieg okolicznosci... czasem wystarczy cos takiego komus palnac a pozniej sa problemy i zastanawianie skad jest problem, dlaczego kolezanka juz nie dzwoni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Wiesz tylko nie wiesz jak jest na pewno...ona wcześniej nie mówiła, że planują drugie, tylko po miesiącu, jak dowiedziała się o mojej ciąży...mi to nie przeszkadza, niech planują, ale nie powiem dziwne wrażenia to we mnie wzbudziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot i tak
wiesz mam bardzo podobny problem,szwagier z dnia na dzień przestał odbierać telefony,zero kontaktu z nim a jego żona odebrała jeden raz telefon ale ona niby nie wie o co jemu chodzi . Powód nam jest nieznany,nie wiemy o co im chodzi i dlaczego się tak zachowują.Ale wiem że naszym zdaniem nie zasłużyliśmy na takie traktowanie,przykro mi jest bardzo ponieważ lubiłam szwagra,ich córeczkę,no a mój syn to już go uwielbia.Źle mi jest z taka sytuacja ale przecież nie stanę u nich w drzwiach i nie zapytam o co chodzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Ja nie zrywam kontaktu bo ktoś planuje dziecko :D Tylko dziwnie się poczułam, że mi ktoś ciąży zazdrości, mimo że ma dziecko i to bez najmniejszego problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna ta cala sytuacja
A jakie masz kontakty z teściową? Może powiedziałabyś teściowej o swoim problemie, a ona delikatnie by ich podpytała o co chodzi, albo może sama wie o co im chodzi, bo np. jej się wygadali. Może po prostu tak bardzo pragnęli tego dziecka, że jak ono się urodziło, to zupełnie im odbiło na jego punkcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ciotka-klotka
dziwna ta cala sytuacja ----Z teściową to mam poprawne stosunki.Ale na zasadzie że się nie kłócimy,nie pouczamy,spotykamy się.Ale do "przyjaźni" nam daleko i nie jest to osoba której mogłabym się zwierzyć,zaufać. Za to z teścia uważam jak drugiego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Ja bym teściów w to nie mieszała, bo trochę dziecinada i wygląda tak, jak byś leciała na skargę do nich...chyba że wyjdzie samo w praniu i pociągniesz temat, wtedy ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beqwsa
Czasem coś ktoś pisze, nie jest świadom co jest grane, ale da się między wierszami odczytać, czym "zawinił" ten który pyta ;). A u Ciebie jakoś nie da się tego rozszyfrować, więc uważam, że jak pisałam x razy, to po prostu zazdrość o dziecko którego oni długo nie mogli mieć...i to zupełnie zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesto powodem takich
zachowan jest zazdrosc np o telewizor , samochod , mieszkanie , prace itp . Moze byc tez taki charakter , sa ludzie ktorzy sie o wszystko obrazaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu ciotka-klotka
Hej dziewczyny :) Namówiłam męża by zadzwonił do nich z życzeniami świątecznymi.Nie chciał dzwonić bo uważa (i tu uważam że ma rację) że skoro dzwonił już tyle razu i zero odzewu czy chociażby smsa w stylu "nie mogę rozmawiać,odezwę się później" to uznał że napraszać się nie będzie i że czeka na ich ruch.W końcu udało się jego przekabacić i przedzwoniliśmy w południe bo uznaliśmy że to odpowiednia pora na rozmowy :D .Nie odebrali :o Byliśmy na obiedzie u teściowej i teściowa powiedziała że dzwonił A. i żeby nas pozdrowić :o Mój mąż się wkurzył i powiedział że dzwonił do niego i znów nas olał i że jak chciał pozdrowić to niech to zrobi dzwoniąc do nas :D i w czasie rozmowy powiedzieliśmy że nie zamierzamy już więcej się napraszać i skończy się dzwonienie do nich :o Ale później teście jechali do nich zobaczyć dziecko więc pewnie teściowa coś wspomniała swojemu synowi jak nas traktują i wieczorem do nas zadzwonił.Cieszę się że mąz powiedział jemu parę słów prawdy,ale z pełną kulturą. Przeprosił że nie oddzwaniali i zapraszał nas do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam podobne problemy
z siostrą. My mamy dwójkę dzieci. Nasz pierwsze dziecko moja siostra "przełknęła", tzn. wydawało się, że się cieszą. Oni co prawda są od nas starsi, ale moja siostra zawsze podkreślała, że dziecko tylko po 30-stce, a że miała 28 lat jak urodziłam synka to było ok. W ubiegłym roku urodziłam coreczkę. Wiedzieliśmy, że mają problemy, nigdy nie epatowaliśmy ich dziećmi. Wiem, że mają problemy z płodnością, ale też wiem, że ilekroć namawiałam siostrę tak po ludzku na specjalistę, to zawsze coś wymyślała..... Ciążę przyjeła tak, jakbyśmy się mnożyli na potęgę, ale ok (między naszymi dziećmi jest 4 lata roznicy wieku), ale po urodzeniu corci przeszła samą siebie. Gratulowała smsem, znalazłszy sobie pośrednika do gratulacji, nie odwiedziła mnie w szpitalu itd. W ogóle się nie interesowała, równocześnie żądając zaproszenia na obiad jak nasza córcia miała 5 dni. Jak przyszli a ja z noworodkiem na ręku, to stwierdziła, że nic, tylko byśmy o sobie mówili i że uważamy się za najwazniejszych (nie kazałam się jej wpraszać, a córcia jest dla mnie wazna, trudno, żeby nie była). Generalnie podkreślała, że nasza córeczka jest "przecież" drugim dzieckiem i o co my robimy halo... urodziła się i już po sprawie. Nie mogę jej zapomnieć tych przykrych słów i tego traktowania. Moje dziecko jest wazniejsze od niej dla mnie i nic tego nie zmieni. Przykro mi, bo kiedyś byłyśmy blisko.... NIepłodność jest chorobą, trzeba być dla ludzi chorych wyrozumiałym, ale oni też nie mają prawa ranić na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×