Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Muza30

Chciałabym zeby córka miała rodzeństwo ale...

Polecane posty

Gość zdecydowana JA
Większość kobiet chyba boryka się z tego typu rozterkami. Ja również myślę o rodzeństwie dla dziecka ale póki co zawsze coś szwankuje.... budujemy dopiero dom, praca na czas określony....kurcze zawsze coś. Ale chciała bym aby te dwie rzeczy się wyjaśniły na + to wtedy mam nadzieję, uda nam się zrealizować marzenia o drugim dziecku. Szkoda tylko że latka lecą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana JA
Jagoda ? Ty masz dwójkę czy trójkę dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRzeci rodzenstwu
ja jestem zagorzalym przeciwnikiem jakichkolwiek rodzenstw,dlatego ze starsze musza sie mlodszymi zajmowac,opiekowac, nie mają dla siebie czasu tylko jest im nakazane aby mloszymi sie zajmowali i wszedzie je ze soba targali jak szczurzy ogon.Robienie ze starszego rodzenstwa nanki wrecz i wyreczanie sie nimi.Choreee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
jagoda 369 a dlaczego uważasz że każdy jedynak jest nieszczęśliwy? głupiutka jesteś skoro tak myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem młodsza, mam starszego brata o niecale 2 lata. jednak rodzice nigdy nie dali odczuc ze musi sie mna opiekowac - opiekowali sie mna rodzice, a jak trzeba bylo to starszy brat z wlasnej woli stawał w mojej obronie- a nie dlatego ze rodzice mu kazali - wiec (Przeciwrodzenstwu) choreee to jest to co piszesz. Do Mamy na medal ale brazowy: e-maila sobie zapisze i napewno sie odezwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRzeci rodzenstwu
no jak widac ja mam inne obszerwacje i doswiadczenia, wiel wiel moich znajomych nie moglo po szkole z domu wychodzisz bpo musialo zajmowac sie mlodszuym rodzenstwem,ostatnio nawet rozmawialysmy sobie o tych zcasach i mają wieelki żal do rodzicow Ze ich zycie prywatne nie istnialo tylko krecilo sie wszystko wokol mlopdszego rodzenstwa i tu pisze nie o jednej osobie.Ja rowniez przez to przeszlam bo to bylo na porzadku dziennym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jedynaka
mam dziecko, ma 17 lat i nie chcę słyszeć o kolejnym, a mąż- wprost przeciwnie,,i mam z tym problem,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze mój brat tak tego nie odczuł, bo miedzy nami byla mala roznica wieku? Moze jak jest wieksza roznica to wtedy rodzice przerzucaja część obowiazków na starsze rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRzeci rodzenstwu
Muza ty opierasz sie na swoim jedynym przytpadku a ja na wiecej niz na sobie,porozmawiaj sobie twoimi najblizszymi znajomymi jak to unich bwyalo,chyba ze jestes osobą niegodną zwierzania sie no to z takimi osobami inni nie wdaje sie w rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze o jednym przypadku, ale opieram sie nie tylko na moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie wypowiem w tej kwestii Jestem mama 2 dzieciaków. Zawsze chciałam miec 2 ale...dla mnie roznica wieku miała byc duzo.Mam prawie 10 lat miedzy nimi. Drugie urodziłam w wieku 34 lat-cize przechodziłam dobrze, obawiałam sie tycia w tym wieku i utraty pracy. W ciazy odzywaialm sie arcjonalnie , chodziłam na basem 3 razy w tygodniu i co. Przytyłam 30 kg...nic nie dały moje dbanie o siebie. Do wagi z przed ciazy dochodziałam rok -cwiczenia ,dieta --a ile razy sie załamywałam z powodu wygladu.Ale udało sie..doszłam do swojej wagi-ale walka była wielka. Prace straciałam jak młody sie urodził nasytepna znalazłam jak miał 7 miesiecy i pracuje do dzis. Dzieciki sia bawia razem.Starsze opiekuje sie młodszym jak czasem potrzeba, ma tez swoje tylko dni i zaintersowania bez malucha. Wszystko sie poukładało. U mnie maz odegrał wazna role w wychowaniu bo wiecej czasu poswiecał dziecią niz ja. Ale teraz juz jest o.k. Ciezko tez było na poczatku ale wstawania w nocy -to wlasnie było na głowie mojego meża, kapanie i wychowyanie codzinnie-na pół.Moze nawet ja mniejsze pól. Tearz czekam az mały bedzie bardziej samodzielny za niedługo bedzie prawie 3 latek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akinoreV
Jestem jedynaczką, zawsze bardzo chciałam mieć rodzeństwo, chociaż jedno... Teraz mam 22 lata, mama zmarła dwa lata temu, a ja oprócz Ojca nie mam nikogo.. Wszyscy się ode mnie odwrócili i często myślę, że gdybym miała rodzeństwo to miałabym jakieś wsparcie, miałabym z kim porozmawiać itd. Bycie jedynakiem wg mnie jest straszne :( Sama chcę mieć trójkę dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRzeci rodzenstwu
Muza30 mdz.inn. obowiązkiem starszego rodzenstwa bylo i jest pilnowanie mlodszego,gdy wychodziło sie na dwor trzeba bylo brac mlodsze WSZEDZIE ze sobą, i nawet nien mozna bylo pogadac we wlasnym towarzystwie bo jesli zobaczyli smarkule to odrazu kwasna mina.Moje kuzynki, sąsiadki, przyjacilki tramuatycznie wspominają te czasy jak byly uwiezione mlodszym rodzenstwem, kompletnie ich czas wolny nie istniaj ttylko wytworzył sie BALAST w postaci siostry/brata Nad jezioro tez opczywiscie nigdy nie moglysmy isc razem sama bo trzebabylo zajmowac sie mlodszymi.Wyjsc do swoich na 2-3 godz rowniez nie, a jak juz cos to brac ze sobą.KOSZAMR.Zawsze mnie szlag trafial jak koleznaki przychodzily do mnie z mlodszym rodzenswtem wrecz zapłakane,,bo tylko wtedy mnogly wyjsc, a one nienawidzily ze soba ten szczurzy ogon targac, ja rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRzeci rodzenstwu
DO..."Sztorm.." W CO 14-15 latka mmoze bawic sie z 4-5 latką? jakie to są wspolne zabawy? jakos sobie nie potrafie wyobrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sdadasasa try
Cześć,ja jestem jedynaczka,nie czułam się nigdy z tym złe bo miałam przyjaciółki,rodzice sporo pracowali i zawsze wszystko na mojej głowie było,nie było się z kim spierać kto ma co zrobić,wiadomo ze ja, Dlatego zawsze mi było przykro jak słyszałam ze jedynacy to rozpoeszczeni, wszystko na tacy im się podaje itp,guzik prawda, Sama mam jedno dziecko, chciałam mieć jedno,nawet gdybym zmieniła zdanie to nic z tego bo przyszła ciężka choroba i wiadomo,staram się żeby syn był szczęśliwy,ma kolegów i przyjaciela,gonie go do pracy i pomagania w domu żeby kiedyś synowa była zadowolona, Co do samotności to różnie bywa,ja mam dwie przyjaciółki które uważam za rodzine i nawzajem, Mój mąż ma brata, nie kłócą się co prawda ale widujemy się rzadko,są jakieś żale z dzieciństwa,podobno mój jako młodszy był lepiej traktowany....to nic ze straszy brat dostał od rodziców dom a mój.....nic,i tak rachunki niwyrownane, teraz mamy znajomych którzy są lepsi niż rodzina, Wydaje mi się ze ważne jest żeby zdecydowaac samemu, można być szczęśliwym z rodzeństwem i bez,posiadanie rodzeństwa nie gwarantuje aż szczescia ale czasem ludzie maja dobre układy i wtedy jest ok,tylko tak naprawdę to chyba rzadziej się zdarza, bo znam wieeeele osób które maja bardzo słabe relacje z rodzeństwem,naprawdę, nic na sile,tak się wiele mówi o rodzinie a różnie to bywa,mój kolega ze szkoły miał 4 rodzentwa i nienawidzil swoich rodziców za to,musiał się małymi opiekować całe liceum,wszyscy się porozjezdzali po świecie i zostawili rodziców samych....moi rodzice maja mnie jedna i jestem dla nich wsparciem,recepty nie ma, Nie jest tak ze jedynak to samotny będzie a jak dzieci wiecej to wszystkie zadowolone i szczęśliwe, Dziewczyny,same decydujcie, pytajcie o zdanie tylko męża a nie wscibskie sąsiadki co każdemu radzą a g...wiedza albo dają porady typu bo tak się powinno,bo wszyscy,bo co ludzie powiedzą, Ja już modelu rodziny nie zmienię ale wam szczescia życzę!q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sdadasasa try
Widać tu jeszcze ze jest osoba,która uważa rodzeństwo za zło i balast,bardzo współczuje, myśle ze taka sytuacja to wina rodziców,mam nadzieje ze kiedyś Ci się w życiu lepiej relacje uloza.... Takie gadanie ze powinno się mieć dużo dzieci to głupie sterowanie glupimi ludźmi, nie kazdy się nadaje i nie ma w tym nic złego,nie sztuka dzieci naprodukowac a potem niech się dzieje co chce,mój kolega o którym wspominalam był nieszczęśliwy ze jest w dużej rodziny, musiał się opiekować rodzeństwem,nie miał własnego kata,było w domu ciasno,nikt nie mógł do niego przyjść,jego matka była jeszcze w ciąży jak był w ostatniej klasie lo, mówił ze się wstydzi z ta gromada wszędzie chodzić,i faktycznie coś musiało być w rodzinie złe bo teraz nie utrzymują ze sobą kontaktu a rodzice są sami, Ale bywa ze fajnie mieć siostrę, jedna z moich koleżanek mówi ze siostra jest dla niej ogromnym wsparciem i bardzo bliska osoba, po to się ma rodzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam syna prawie 17-letniego i 3 letniego (urodziłam jak miałam 34 l.). Przez 6 lat byłam przekonana ,że drugiego dziecka mieć nie bedę bo nie chciałam.Przez kolejne 7 lat staraliśmy się aż w końcu stał się cud.Nie przerażała mnie ta różnica wieku.Dziś wiem,że była to najlepsza decyzja w moim zyciu :) a ja odnalazłam się bez problemu w nowej sytuacji. Mimo,że mam 37 lat marzy mi się trzecie dziecko jednak raczej już się nie zdecyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem jedynaczka i tez nie czulam sie nigdy z tego powodu pokrzywdzona czy nieszczesliwa. byl tylko raz taki okres jak mialam jakies 16-17 lat ze namawialam mame na adoptowanie "dziecka". dokladniej zamowienie bylo na przystojnego chlopaka w moim wieku lub rok starszego :D :D niestety mama nie posluchala ;) i jestem w takiej podobnej sytuacji jak autorka. chcialabym drugiego dziecka ale najchetniej jakby mi ktos dal jakies odchowane juz, chociaz dwulatka (no dobra roczniaka bym tez wziela jakby nie bylo wyboru ;) ) :D dla mnie najgorsze byly nocki (mielismy ciezkie przez pierwsze 2 mies), po prostu chcialo mi sie spac, lubie spac :) i pozniej jak zaczal chodzic i wszedzie chcial wejsc, ale juz wole to jak nocki :D poza tym nie lubilam byc w ciazy, tzn. kopanie itd ok ale mialam mdlosci do konca ciazy, potem doszla straszna zgaga i bole kosci, mialam tylko brzuch ale przez to ciezko mi sie bylo ruszac. porod wspominam bardzo milo, mialam zzo. zawsze myslalam o roznicy miedzy dziecmi 3-4 lata ale jakos tak wyszlo ze syn ma juz 4 lata a mi jest coraz wygodniej. moze zaczniemy sie starac pod koniec roku, zobaczymy. niby obydwoje z mezem chcielismy zawsze dwojke ale rozleniwilismy sie i nie za bardzo chce nam sie zaczynac od nowa z noworodkiem. chcielibysmy zeby syn mial rodzenstwo, ale jesli zdecydujemy innaczej to tez tragedii nie bedzie :) maz ma brata i kontakt maja sredni. o wiele blizej jestesmy z naszym przyjacielem i z moja kuzynka niz z jego bratem. ale jakbysmy potrzebowali pomocy to wiem ze meza brat sie wtedy nie odwroci plecami i tak samo moj maz zawsze mu pomoze. z rodzenstwem nie ma pewnosci ze beda ze soba blisko. czasami troche zaluje ze nie zdecydowalismy sie na drugie szybko, juz by byla dwojka odchowana i moze mogliby sie razem bawic. ale nigdy nie chcialam jednego po drugim. a teraz im syn jest starszy tym nam wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój bierz się do roboty ;) Ja mam 39 lat i mamy z mężem dwie córki ( 16, 12 lat. ) , od czterech miesięcy staramy się o synka;) Nie ma czego się obawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio odpisujesz na posty sprzed 4ech lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam siostrę która zgotowała mi taki los że brak słów i teraz pytanie czy historia się powtórzy???? Nie chce żeby córa przeszła to co ja przeszlam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×