Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bxxxxx

Do tych, ktorzy rzucili palenie...

Polecane posty

Gość bxxxxx

Chce rzucic palenie, ale boje sie, ze przytyje. Sa szanse, ze tak sie nie stanie? Czy jak bede stopniowo rzucac, to pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka_wawa
Stopniowo - nie rzucaj. Przeczytają książkę Allena Carra, po przeczytaniu rzuciłam i nie przytyłam ani 1 kg. Razem ze mną czytał książkę mój chłopak i też rzucił. (ja paliłam 12 lat, on 9). I też nie przytył. W książce dokłądnie opisy jest proces dlaczego wielu ludzi tyje po paleniu i napisane co zrobić by tak się nie działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
ja rzucilam palenie jakies 4 lata temu, pilnowalam sie i nic nie przytylam waze 54kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam
nie rzuciłam,książka leży i mam ochotę zacząć od początku ale boję się jak cholera. Książka jest super,wiem że jeśli ktoś naprawdę chce rzucić to z nią da radę bez problemu,niestety mi się nie chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka_wawa
dlaczego się boisz? ja dopiero teraz widzę, jakie rzucenie było łatwe - a tyle lat żyłam w przekonaniu że to zajebiście trudne Fakt, że na początku brakuje fajnych momentów gdy się paliło, np. czekając na autobus, podczas rozmowy telefonicznej, w przerwie między zajęciami. Były to jednak ulotne odczucia, a nie jakieś silne, denerwujące. Potem to przeszło i teraz papierosy dla mnie autentycznie śmierdzą, nienawidzę ich, brzydze się, kojarzą mi się z bólem głowy, ze smrodem. Nie palę 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxxxxx
Mozecie napisac cos wiecej o tym sposobie, zeby nie przytyc? Ja pale 8 lat, z przerwa na ciaze-w ciazy rzucilam z dnia na dzien. Przytylam 18 kg, ale w sumie mialam duzo wod plodowych i duze dziecko, wiec nie wiem, czy brak papierosow wplynal na przyrost wagi. zreszta mialam mala niedowage zachodzac w ciazy i lekarz mowil, ze to dobrze, ze tyje i ze wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ją
Tyje sie bardziej od tego ze probuje sie głód nikotyny zaspokoić jedzeniem. Pilnuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxxxxx
No i w poprzedniej pracy nie palilam 8 godzin, bo nie moglam wyjsc na papierosa. ale nadrabialam przed i po pracy. Czego sie boje? Ze przytyje, gdy uda mi sie rzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxxxxx
Nie mam mozliwosci zamowienia tej ksiazki .... ale slyszalam o niej, moj kuzyn rzucil dzieki niej palenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxxxxx
chce rzucic, bo tyle kasy idzie na te szlugi, ze szok :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka_wawa
a czemu nie masz mozliwości? Ściągnij więc sobie w formie e-booka np. stąd: http://chomikuj.pl/kindziaxxx/e-book/ALLEN+CARR+-+*c5*81ATWY+SPOS*c3*93B+NA+RZUCENIE+PALENIA,389526721.rtf i czytaj na kompie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxxxxx
O, dzieki wielkie :) Juz sciagam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
Po 1 to trzeba sobie zdać pytanie czy ja faktycznie chcę rzucić palenie ? Jak odpowiemy sobie TAK to idziemy krok dalej. Ja zrobiłem tak ,że zacząłem sobie zapamiętywać wszystkie NEGATYWNE wspomnienia kojarzone z fajkami tj ..śmierdzące ciuchy po imprezie w zatłoczonej dyskotece , śmierdzące palce , smród fajek z popielniczki , duszący kaszel , charkanie z rana , bóle głowy, oraz zauważyłem ,że fajka nie pomaga na stres tylko tak się nam wydaje. 2ga sprawa to nie należy się nastawiać ,że my rzucamy palenie na wieki wieków amen i ,że to nasz ostatni papieros w życiu bo wtedy nigdy nie rzucimy :)...ja sobie wkręciłem że po prostu dzisiejszego dnia nie zapale ,a jutro mnie nie obchodzi. ..i tak codziennie. Motywujmy i dopingujmy się kolejnymi dniami nie palenia ,że teraz już tydzień ,a teraz już 3 tygodnie i że szkoda nam tego czasu. Po około miesiącu zapominamy o nawykach związanych z paleniem i przestawia nam się całkowicie myślenie na to że nie palimy ,ale jest tu pewien haczyk bo jak byliśmy nałogowymi palaczami ( ja paliłem 10 lat ) to niewolno nam zapalić ani jednego bo to może spowodować palenie od nowa. Sam juz raz nie paliłem pół roku ,a zacząłem znowu palić z głupoty. Obecnie nie palę od 5 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
"No i w poprzedniej pracy nie palilam 8 godzin, bo nie moglam wyjsc na papierosa. ale nadrabialam przed i po pracy. Czego sie boje? Ze przytyje, gdy uda mi sie rzucic. " daj spokój więcej się meczysz jak nie palisz 8h ,a potem palisz po ....to swego rodzaju masochizm . Nikotyny trzeba dostarczać co 2h Gówno prawda z tym tyciem ,a jak sie tak boisz to zrób sobie równolegle rzucanie palenia + poranny bieg to jeszcze schudniesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka_wawa
Ja już kiedyś próbowałam rzucić palenie, jakieś 4 lata temu. Wtedy miałam podejście takie, że to jest bardzo trudne, że rezygnuję z czegoś fajnego, że będzie mi brakowało. I faktycznie zaczęłam się niesamowicie obżerać, nawet w nocy się budziłam żeby jeść. Zastępowałam czymś papierosa, a głód nikotynowy myliłam z głodem jedzenia (bardzo podobne odczucie). Po tygodniu straszliwej męczarni wróciłam do palenia. Drugi raz, po przeczytaniu książki, podeszłam do tego zupełnie inaczej (książka zmienia myślenie), nie zastępowałam jedzeniem fajek, nie przytyłam się, w ogóle się nie męczyłam tym rzuceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet27
"głód nikotynowy myliłam z głodem jedzenia (bardzo podobne odc" to ja jestem jakiś dziwny wtedy bo dla mnie to dwa różne odczucia. nikotynowy tak fajnie ssał w płuckach ; ] ..a po jedzeniu to już w ogóle fajeczka obowiązkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuciłąm prawie 6lat emu nic nie przytłam raczej normalny przyrost wagi ewntualnie pzez te lata bo waże 50kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo, podziwiam
tych wszysstkich dzielnych, którzy rzucili i nie przytyli. Ja rzuciałam dokładnie 66 dni temu, już mam 5 kilo więcej. :( Dodatkowo, co jest dla mnie szokiem, gwałtownie skoczyło mi ciśnienie krwi. Jak paliłam miałam modelowe 120/80, teraz miewam 150/100. Serdecznie dziękuję, gdybym wiedziała, to w życiu bym nie rzucała. Żałuję ,że rzuciłam, ale do nałogu już nie wrócę, z innych przyczyn. Odradzam rzucanie, jak chcesz, to pal mniej, ale nie rzucaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyższego wpisu warto rzucić paleni! nie warto palić! prosze nei pisać takich rzeczy zeby lepiej palic mniej ale palic! kazdy organizm reaguje inaczej moze zacznij kontrolowac lepiej jedzenie, bo mzoe sobie wiecej podjadaz i sobie to usprawiedliwiasz, ze palenie rzucasz to sobie mozesz pozwolic! i tyjesz! jak już mussz coś podgryzać to niech bedzie to cos malokalorycznego ja sobie np kupowala takie wielkie okragle wafle pilam melise z pomarancza a cisnienie tez mam teraz wyzsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo, podziwiam
Melisę wypróbuję, może pomoże też na cisnienie. Ja, przyznam szczerze, jestem mocno wkurzona. Wszyscy przekonuja, jak poprawia się zdrowie po rzuceniu palenia, jak wlasnie normalizuje się cisnienie, bo serce odpoczywa,że wracają siły witalne i energia. G...o prawda. Nie mam ani trochę więcej energii, snuję się , jak sie snułam, w dodatku serce mnie boli przez to podwyższone ciśnienie, mam zawroty głowy i to nagłe. Prowadzę samochód i to niebezpieczne. Nie mam lepszej cery ani trochę, w dodatku zbladła mi nieco, bo już nie jest uwędzona od nikotyny i widać rózne brzydkie rzeczy jak popękane naczynka. Pojawiły się też nowe zaczerwienienia. Ogolnie paskudnie się czuję, paskudnie wyglądam i czuję się oszukana. Nikt nie pisze,że rzucenie pogarsza stan zdrowia a nawet samopoczucia ( nie chodzi tu o zespól odstawienia, jego akurat nie miałam, bo rzucałam po lekach). Jedyny plus to taki,że nie śmierdze fajkami i mam więcej kasy w kieszeni, ale to dla mnie za mało. Sorry za tę łyżkę dziegciu, ale jak widze taki hurrra-optymizm pt."rzućmy palenie i będziemy zdrowi piękni i szczęśliwi" to mnie krew zalewa. Wróciłabym jeszcze dzisiaj do nałogu i żałuję,że mi nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się zgodzę z noo podziwiam
bo mam po prostu TO SAMO. Rzuciłam palenie rok temu i oprócz większej gotówki i nieśmierdzenia - MASAKRA. Zdrowie - TRAGEDIA - najpierw śmiałam sie, że przestałam się wędzić i "odtajam". Teraz już mi do śmiechu nie jest, bo leci jedno za drugim, a to cera do dupy, a to puchnę, a to kołatanie serca, ciśnienie wyższe, pryszcze mi się porobiły. Rzuciłam we względów finansowych, dlatego też do palenia nie wrócę. Zastanawia mnie tylko, dlaczgo tak się dzieje. Przecież miało być LEPIEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo podziwiam
Czyli nie ja jedna....:( A faktycznie, prychole mi też powyskakiwały i to takie dziwne, grudkowate, bez tego białego czopa, tylko obrzmiałe i czerwone, jakieś dziwne. Nie łączyłam tego z rzuceniem palenia, a może powinnam. Rano idę do lekarza w związku z moim nadciśnieniem, ciekawe, co lekarka powie. Miałam nadzieję,że jakos to ciśnienie przetrzymam, ale nie dam rady a na zawał paść nie chcę .Zabawne swoją drogą - nic mi z sercem nie było, jak paliłam, absolutnie nic, niente, null, zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo idz do dermatologa, bo moze to tradzik rozowaty ja tez z takim podejrzeniem chodzilam ogolnei mam cere naczynkowa moj tata z mama rzucili nie zamienili sie w wieloryby! normalnie waza jak wazyli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ile Wy nie palicie? bo jesli z pol roku to nei liczcie ze od razu wam cera sie poprawi organizm musi pozbyc sie toksyn wszystko w koncu wroci do normy zobaczycie ze macie ladniesze wlosy! brak zoltych palcy paznokci! zeby zrobia sie bielsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo podziwiam
Przed chwilą wróciłam od lekarza. Mam skierowanie na EKG i badania krwi, zrobię to po świętach. Setuniu, cerę mam naczynkową i aż tak sie tym nie przejmuję. Ja zdaję sobie sprawę,że organizm uwalnia się od toksyn. Nie palę od 3 miesięcy i wiem, że nie ma cudów, ale nie spodziewałam się postępującego pogorszenia. Liczyłam sie z gorszymi dniami, ale myslałam,że z upływem czasu będzie lepiej. A nie jest lepiej. Jest gorzej i na tym caly wic polega. Że jest gorzej. Że nie tak miało być. Nie taka była umowa. ;) Dzią rano miałam strasznie spuchniete dłonie ( nadal mam). Nigdy czegoś takiego nie miałam. Nie chcę wracać do palenie, nie chcę. Rzucenie palenia sporo pieniędzy mnie kosztowało ( na sam lek wydałam ponad 300 zł, ale to była najlepsza inwestycja w moim zyciu) ,nie wspominając o kosztach emocjonalnych ( rozstać się z najwierniejszym, najlepszym przyjacielem po 25 latach to tak, jak wewnętrznie umrzeć). Nie wiem, co mam robic, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dłonie nie puchna z powodu rzucenia fajek To tylko pretekst i psychologiczna obrona mózgu .. To ta sama śpiewka jak ludzie bronią sie przez rzuceniem fajki tylko dlatego bo moga przytyć .. no a żeby nie przytyc to palą nadal .... Paliłem ok 12 lat od 3 lat ZERO NIKOTYNY !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo podziwiam
Dłonie puchną z powodu niewydolności krążenia! A niewydolnośc krążenia ma związek z zaburzeniami jego rytmu. A zaburzenia rytmu są wywołane brakiem nikotyny, którą organizm miał dostarczaną prze 25 lat nieprzerwanie i nagle mu to zabrano. To pewiem ciąg przyczyn i skutków a nie proste przełożenie : rzucenie papierosów-puchnięcie dłoni. Poza tym niczego sobie nie wmawiam, bo takie wrażenie odniosłam z twojego postu, Regres. Czytałam książkę Carra, znam ją na pamięć i nie mam już wypranego mózgu.Całkowicie uwolniłam się z uzaleznienia psychicznego a także fizycznego - nie ciągnie mnie do fajek w żaden z tych sposobów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo podziwiam
Jeszcze dodam,że mnie nie ciągnie do fajek i nie szukam pretekstu do zapalenia. Wręcz przeciwnie, desperacko szukam argumentów,żeby nie wrócić do nałogu, a nie,żeby do niego wrócić. Jak każdy neofita, jesteś zbyt kategoryczny. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×