te wszytskie kremy i balsamy sa g warte

Mam prawie 35 lat, a moja twarz wyglada na 25. Skora tak samo. Nie potrzebuje nawilzaczy. Bo w zyciu malo kiedy uzywalam kremow a balsamow tylko jak sie za mocno opalilam . Jedyny moj nawilzacz to przyjmowanie duzej ilosci warzyw. moja matka ma juz 60 lat . I swietna cere. Bo tez sie nie kremowala. A wszytsko to chemia. Mysle ze to w pewnym stopniu klucz do sukcesu. Pomaga jeszcze mroznona woda. Kostki lodu ktore poprawiaja krazenie krwii.

A słyszałaś, że ludzie mają różne geny? Czy takie coś umknęło Ci na lekcjach biologii?

a myslisz ze na geny krem pomaga?:)

Otóż to, masz dobre geny( po mamie zapewne). Niestety nie każdy tak ma i bez tych kremów wyglądałby na 45, nawet nie na swój wiek

ja mam 31 i ani jednej zmarszczki, używam tylko kremu nivea jak moja babcia

Zadałaś teraz kretyńskie pytanie :D

pomaga to co jemy. a nie kremy. jak jesz duzo miesa to sie szybciej starzejesz. proste. jak zajadasz chemie tak samo. chleb itd..

moja matka jak juz, tez nivea tylko uzywala tego tlustego. i tylko tego kremu. w tym blaszanym opakowaniu.

Npo to akurat ameryki nie odkryłaś, rzecz w tym, ze niektórzy właśnie potzrebują takich zewnętrznych wspomagaczy

Po tym pytaniu jakie zadałaś zastanawiam się wgle czy coś pisać... Tak, to co jemy ma duży wpływ, ale teorię "mam świetną cerę bo jej nie kremuje" o kant dupy rozbić. Tak w czasach gdy woda była czysta, gdy nie chodziło się na basen, gdy w powietrzu nie było zanieczyszczeń, gdy nie było klimatyzatorów itd może i naturalne bariery skóry wystarczały, ale nie dziś. Ale kremy trzeba odpowiednio dobrać.

ales ty autorka glupia. kazdy ma inne geny, niektorzy maja nieskazitelna cere a inni wiecznie maja z nia klopoty. moja matka tez ma buzie bez ani jednej zmarszczki, w zyciu nie miala problemow ze skora, i moj brat tez tak ma, ale ojciec mial jakies problemy skórne i teraz ja juz 10 lat walcze z tradzikiem a wyobraz sobie ze JEMY TO SAMO

podam wam przepis jak sie pozbyc pestycydow z warzyw . sode mieszamy z octem i woda. i w ten sposob pryskamy warzywa. na 10 min. nastepnie pluczemy w wodzie. nie sa to ekologiczne warzywa , ale mozna sie tego g pozbyc w wiekszosci. nie czuc octu. poszukajcie w google ja sie pozbyc pestycydow. jedzenie warzyw pomaga na cere. duzo mniej miesa. kasz mozna jesc. To tylko pomoze.mleka nie powinno sie pic. mozna na cere uzywac mleka koziego. np. mleko kozie na wacik i wetzrec w cere na noc. rano zmyc.:)

klaudynka skarbie, glupia nie jestem. Jak zmienisz diete to ci po syfie ani sladu nie zostanie. syfy oznaczaja to ze masz troche organizm zatruty. Dziewczeta ja chce dobrze dla was:)

wszytso co jest chemia to nie jest dobre dla organizmu. mieso jest faszerowane antybiotykami i jeszcze innym syfem. Nie mowie tu o tym zeby przejsc calkowicie na wegetarianizm. ale zeby ograniczyc mieso. bo wiem ze wiele osob je spozywa. Wyjdzie wam to na zdrowie tylko. kaszy, warzywa , kapusta kiszona ,mozna kombinowac na wiele sposobow. ograniczyc chleb. i cera odrazu inna:) nie tylko bulka i kotletem mozna zyc. I to nie za duze pieniadze. np warzywa pieczone

Świadkowie Jehowy też chcą dobrze. Ludzie są różni. RÓŻNI. Prędzej diety wg grup krwi będą skuteczne niż jedna dla wszystkich.

Krwawa Wilczyca ja iedys tylko mieso. bez tego zyc nie moglam. zapiekanki, pizza, zupi chinskie i cera jak oskubany slonecznik. pelna syfow. odkad zmienilam zywienie. Inaczej sie czuje. inaczej wygladam. i to nie tylko geny. Przede wszytskim odzywianie sie. a na poprawienie krazenia myje twarz w lodowatej wodzie. i nie zmywam mleczkiem. makijazu! woda jest od tego.

do swiadkow jechowych mi daleko, jak i innych religii. Dziele sie swoimi spostzrezeniami. Bo mam juz 35 na karku prawie. I juz wyprobowalam wiele. I wiele sie nauczylam.

Ja nie twierdzę, że to co piszesz jest wgle nieskuteczne itd ale każdy organizm jest naprawdę inny i ma inne zapotrzebowanie. I tak jak pisałam w dzisiejszym świecie są szkodliwe czynniki zewnętrzne którym odpowiednie kremy przeciwdziałają. Nie mówię oczywiście o jedzeniu śmieciowym bo to dla nikogo raczej zdrowe nie jest.

swietnie! to moze sporządzisz mi diete???? bo ja probowalam wielu a cera ciagle byla taka sama. i jak mieszkalam z rodzicami to jadlam to samo co oni to jakim cudem ja mialam pryszcze a oni nie?????

autorko moze ty nie masz takiej potrzeby ale inni moga jesc doslownie to samo co ty i miec tradzik i mase tam innych niedoskonalosci nie rozumiesz ze to co dziala na ciebie , niekoniecznie bedzie dzialalo na innych, nasze geny i organizmy roznia sie od siebie

bardzo chetnie dowiem sie co powinnam jesc zeby miec piekna skore, mozesz napisac czego nie jesc a co jest wskazane, moze mi sie polepszy ta cholerna buzia

Na stan skóry w 4/5 ma wpływ to co jemy, a w 1/5 to co nałozymy z wierzchu

ja tylko słyszałam że cynk ma znaczenie na pryszcze, poczytajcie sobie same, czy to tak trudno poszukac informacji??? Jak sa pryszcze skóry nie powinno się tez za bardzo wysuszac. Witamina A i E sa dobre na skóre.

czytalam na ten temat mase informacji skoro choroba skory trwa latami to myslisz ze nie probowalo sie wszystkich metod????? cynk... owszem dziala dobrze ale tradziku to on jeszcze nikomu nie wyleczył

powiedz co powinnam jesc skoro 4/5 ma wplyw odzywianie

http://www.youtube.com/watch?v=8jC4GEkYbOI Po prostu dobrze się odzywiac, obejrz sobie film na youtube, "Jedzenie ma znaczenie". Ja zauwazyłam, że zawsze jak wieczorem zjadłam pół kremówki to miałąm na drugi dzień przepiękną cerę

Kwas azelainowy podobno skuteczny, ale po zaprzestaniu stosowania wszystko wraca. A trądzik nieraz przyczyny ma w zaburzeniach hormonalnych.

koncepcyjne przez pol roku to mialam cere taka w miare, piekna to ona nie byla ale znośna, a jak przestalam to znow cala w strupach, bolących podskornych gulach itd

i odzywiam sie bardzo zdrowo.

a jak sobie wyobrazasz, ze ludzie z bardzo sucha, atopowa skora, jak maja sobie radzic bez kremow? a nie przepraszam, masz racje, powinnam pic 1/4 litra oleju dziennie, to wtedy moja skora nie bedzie miala strupow czyli bedzie dobrze :)