Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neotia

On ciagle tu jest...

Polecane posty

Wcale nie szalałem. To były banalne i wręcz śmieszne przypadki, bo raz na schodach na Uniwerku, raz na stopniach przy takiej budce , innym razem schodziłem z krawężnika... i raz schodziłem z "rolek" [system rolek służących do transportu materiałów na linii produkcyjnej]. Zmiażdżenie to była moja głupota i stało się około rok temu w pracy. Pospiech i skrót drogo mnie kosztował. :P Swoją drogą, pewnie masz uśmiech jak ten Kot w Butach ze Shreka. :) No i to by tłumaczyło uległość smoka. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Powiedzmy, ze taki sam...:) Serducho mi się tu powoli uspokaja...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Chwytałam Go kiedyś:) Ale nie widziałam żadnej różnicy... Może to przychodzi dopiero po kilku dniach....:) W takim razie Ty też musisz go chytnąć!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Smoczek to jest inny podrodzaj:P Aktualnie mieszkam w akademiku. Bo to było tak. Pierwszy rok mieszkałam w akademiku, później 2 lata na stancji i teraz dwa ostatnie lata też w akademiku, tyle ze innym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
W pierwszym akademiku nie było za ciekawie. 3 osoby w małej klatce, 1 kuchnia i 2 łazienki na piętro i standard też nie za fajny, ale w sumie nie było aż najgorzej i pewnie byśmy tam zostały (z moją współlokatorką), ale udało nam się bardzo okazyjnie mieszkanie znaleźć (za pośrednictwem cioci mojej współlokatorki). I tam sobie pomieszkałyśmy 2 latka. Ale później nam się tam troszkę przykrzyło, bo dość daleko ono było, a poza tym podnieśli nam bardzo dużo czynsz i tak wylądowałyśmy znowu w akademiku:) W tym jest dużo lepiej. 2-osobowy pokój, łazienka na skład (4 pokoje), kuchnia w sumie też jedna, ale wystarcza:) I tak to w skrócie wyglądało:) Mi tam do szczęścia dużo nie potrzeba...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Od początku. Przydzielili nas razem do jednego pokoju na pierwszym roku i tak jakoś zostało. Fajna ta moja dziołcha:) Ale straszna bałaganiara! No i nie jest niestety jedną z tych dwóch moich Wspaniałych...:( Zawiodłam się już na niej kilka razy... Ale dobrze jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj bałaganiary są okropne. Mogłaś ją przez te lata sobie troszkę wyszkolić. :P Tak czy inaczej dobrze, że masz przyjaciół.. to istotny element życia. Ja niestety nie mam, ale to ta moja aspołeczność wchodzi w grę. ;) Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Ale ja i tak chyba jestem raczej osobą skrytą w sobie. Nie lubię się dzielić swoimi problemami, wole to dusić w środku. Chyba, ze już naprawdę nie mam siły to...piszę to tutaj:) Gdzie nikt mnie zna... Co do Ciebie... Nie znam Cię, ale wydajesz się naprawdę przemiłym człowiekiem:* Więc przyjaciele na pewno jacyś są tylko ich nie odtrącaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Nie gadaj głupot, bo powiem smoczkowi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Naśle na Ciebie armie małych smoczków:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Chowa w grocie, ale ciii... To było jeszcze jak się dogadywali ze smoczycą..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Lubisz małe dzieci?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w zasadzie to tak. Mamy w rodzinie 3 sztuki. :P Dwie Panienki i jednego Kawalera. ;) Kawaler to rozbrykany, że ho ho, ale ostatnio troszkę sfolgował. Panienki natomiast tofaniutkie takie. Jedna to już robi się młodą Damą. Wszak 10 lat to już nie przelewki, ale za to ta 5 letnia jeszcze wskoczy na kolana... i nie tylko, ta to skacze po mnie jak bym był trampoliną. :P Skacze po plecach i udaje, że pływa na desce surfingowej. :D Powoli jednak ciałka nabiera i to skakanie bywa coraz bardziej ryzykowne i bolesne. ;) Hmm.. Kiedyś jednak miałem do nich większą cierpliwość. Haha... Młodsza ostatnio bawi się aparatem i nagrywała mi filmik, w którym powtarzała w kółko, cytuję: "pobaw się ze mną"... oczywiście nie omieszkała mi to puszczać raz za razem, ale ja jakoś nie byłem chętny. :P Swoich pociech nie mam. To chyba było by nietaktem tworzyć nowe życie gdy świat oszalał. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Masz rację, to by było ryzykowne:P Ja to uwielbiam te wszystkie Kruszynki:) Zawsze jak gdzieś idziemy i widzę takiego słodkiego brzdąca to się tak zachwycam i popadam w jakiś...dziwny stan:) Się cieszę jak głupia i każdy się ze mnie śmieje;/ Dzieci są przesłodkie! I cieszą je takie drobnostki.... Chyba najpiękniejszą chwilą w życiu kobiety jest jak chodzi z takim Maleństwem w brzuszku i może je głaskać, rozmawiać, kochać!!! I potem jak je urodzi, zobaczy pierwszy raz, cudo!! Mi pewnie nie będzie dane....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko to nie tylko "fajne" chwile, ale i obowiązki. Wbrew pozorom macierzyństwo nie jest takie proste. Choć różnie to bywa. Hmm... Nie bądź taka, myśl pozytywnie. :) Kończysz studia, masz 24 lata [młodość :) ], żyjesz w sporej metropolii, jesteś wolna... Masz naprawdę duże szanse na zbudowanie trwałego związku opartego na solidnych podstawach. Doświadczenie które zdobyłaś pozwoli Tobie teraz dokonać lepszego "wyboru". Wszystko ma swój cel i choć czasami go nie dostrzegamy pragnę w to uwierzyć. Powołać dziecko do życia to dziś nie problem... trudniej zapewnić mu odpowiednie warunki do życia i jako taki start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Przecież zdaje sobie z tego doskonale sprawę:) Ale chyba też o to w tym wszystkim chodzi.. Jak urodzi się takie Maleństwo to wszystko się zmienia... Wiadomo, że są obowiązki, ze nie zawsze jest łatwo, ale przecież to nasza Istotka, z naszej miłości zrodzona, więc dla niej wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
ta przyjaciółka "przyjaciółka"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Biedactwo:* Bardzo jeszcze boli...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neottia
Ech... Oczyściłam mój komputer ze zdjęć....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×