Czy powinnam się martwić czy jak...?

W tamtym tygodniu moja 16 letnia córka przyszła ze szkoły i powiedziała, że dyrektorka chce się ze mną widzieć. Nie wiedziałam o co chodzi, myślałam, ze coś przeskrobała. Ale okazało się, że dyrektorka ma propozycje. Szkoła dostała możliwość wybrania jednego dziecka i wysłania go na 2 tygodniowe kolonie nad morzem w sierpniu. Oczywiście kolonie całkowicie za darmo. Dostałam informację na temat tych kolonii. I tu jest problem. Bo kolonie są skierowane albo do dzieci ubogich których nie stać na jakikolwiek wyjazd albo dla dzieci chorych. Córka nie należy ani do jednych ani do drugich. Zanim zobaczyłam ulotki z tego obozu pytałam dyrektorkę dlaczego akurat moja córka ma jechać to powiedziała, że ona jedyna zasługuję w pełni na ten wyjazd. I może to głupie ale teraz się zastanawiam czy nas uważają za biednych czy może uważają że córka jest chora... Czy według was powinnam drążyć ten temat czy skorzystać z okazji i wysłać dziecko na wakacje?

?

nie rozumiem o co ci chodzi???

?

zapytaj sie corki czy chce, batrrdzo mozliwe ze twoja corka jest bardzo emmpatyczna i skromna osooba i nie bedzie miala problemow z dogadanienienm sie zinnymi,dlatego ja wysylaja Jesli corka zechce to ja wyslij

Jeśli macie dobrą sytuację finansową oraz Twoje dziecko jest zdrowe to nie rozumiem czemu się zakwalifikowała na wyjazd.Jak by nie było traci na tym dziecko które takich wakacji naprawdę potrzebuje ;)

babo , puść ją na te kolonie. Co za problem, jakby uważali że coś z córką jest źle to przecież w ich obowiązku jest poinformować Ciebie. Masz dla niej jakąś fajną propozycję na wakacje ??? Jak zasłużyła ... to jej powiedz że jedzie w nagrodę a nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma.

jesli z twoim dziekciem jest wszystko ok to uwazam to za nie fer zachowanie dyrekcji bo duzo traci na tym dziecko ktore kwalifikuje sie do tego, ale jesli jest taka okazja to jak najbradziej niech skorzysta twoja corka, oczywiscie jesli chce