To nieprawda, że faceci kochają zołzy

"Tłumienie emocji jest szkodliwe i ostatecznie przynosi więcej szkody niż pożytku" ja tam wolę tłumiących emocje niż agresywnych awanturników poza tym kumulację można łatwo rozładować sportem, tańcem, waleniem pięściami w poduszkę itp niemęczącymi bliźniego sposobami :)

Wiem że miał rację, miał 100% racji, tylko co zrobić żeby sie bardziej otworzyć? Ja dopiero teraz, po roku zaczęłam mu ufać, myśleć o wspólnym zamieszkaniu itp. ale on też mi nie ułatwiał, bo po pierwsze miał pretensje często o pierdoły i sam mi mówił, że boi sie zaangażować :(.

Nie czytałaś, że Lucy Windsor woli ludzi tłumiących emocje ? Skoro tak, to chyba nie ma sensu, żebyś się otwierała.

spoko, nie bądź taki akuratny :P

Oczywiście, że można inaczej rozładować, ale to nie zastąpi szczerych rozmów z facetem o tym co Cię dręczy. Problem pozostanie nierozwiązany a jedynie zamieciony pod dywan, potem kolejny, a negatywne emocje będą narastać i narastać...aż w końcu znajda ujście w najmniej odpowiednim momencie. I będzie koniec związku, bo facet rzuci skarpetki na podłogę zamiast do pralki.

Spoko, wyzłośliwiasz sie na kobietach :/. Jnb masz rację, całkowitą, ale mi jest ciężko po prostu. Ja sie zamykam w sobie i pogadać mogę następnego dnia. A dla niego następnego dnia już nie ma tematu :(. Wiem, że to mój problem i wiem, że przez to zawsze będę sama, bo facet nie wytrzyma :(.

"to nie zastąpi szczerych rozmów z facetem o tym co Cię dręczy" tyle ze to zalezy z jakim facetem, ja tam z tym Bluszczykowym chyba niczego bym rozwiązywać nie chciała :)

Lucy, a wiesz że ja tańczę? I to jak tanczę ;)

potwierdzam, to nieprawda

"Wiem, że to mój problem i wiem, że przez to zawsze będę sama, bo facet nie wytrzyma " skoro tak uważasz to chyba czas żeby wkroczył jakiś psycholog chociaż dla mnie konował to ostateczność :)

Tak już się nie zapędzaj, bez przesadyzmu;)

Bluszczyk, bo zaraz zacznę się martwić że jesteśmy z jakiegoś "Podwójnego życia Weroniki" ;-)

Autorko, nie męcz się tak, uśmiechnij się. Wiesz w czym problem więc napewno sobie z tym już poradzisz:)

Wyzłośliwiam się tylko na tych kobietach, które wyzłośliwiają się na facetach :-/. Dbam o równouprawnienie, taki ze mnie feminista.

Sama stwierdziłaś, słusznie zresztą, że do siebie nie pasowaliście. Więc dobrze się stało, że rozstaliście się w miarę prędko. Też nie widzę sensu rozmawiać czy wyjaśniać coś sobie w stanie emocjonalnego pobudzenia, bo wiadomo w co to się szybko przeradza. Ale jestem za tym, żeby mówić sobie o tym, co przeszkadza od razu, na spokojnie, oczywiście w kulturalny sposób bez pretensji czy nakazów.

ojej kolejne cackanie się ale ty durna jestes frajerko:Otwoj facet zyje sobie z wynajmu a ty zapertalasz buahahahaa , tyraj dalej kiedy on w tym czasie dyma mloda sikse .

:-D :-D oczywiście :-D nie ma to jak mierzyć wszystkich swoją miarą co nie? pewnie w głowie ci sie nie mieści że można być wiernym mężczyzną. Oboje żyjemy z wynajmu i jeździmy na wakacje 3-4 razy w roku, a ja prowadzę swoją firmę bo uwielbiam pracować! :-D moja praca jest moją pasją,zarabiam kase na czymś co całe życie było moją pasją. teraz już możesz zejśc na zawał z zazdrości

tylko sie nie zesraj debilko:O

:-D :-D :-D typowe polaczki :-D

on cię nie kocha i tyle.

bidulka

Uważam, że wypominanie Lucy Windsor samotnosci jest nie fair. W końcu ktoś, kto nie jest w stanie stworzyć i utrzymać związku wie najlepiej, jakie błędy są tego przyczyną.

sama je popelnia

Gdyby nie wiedziała, jakie błędy popełnia, to by na kafeterii nie radziła innym, jak postępować w związku. Logiczne.

zwiazek, ba nawet bardzo udany i rokujący rzecz jasna

zwiazek z kafeteria :D

Związek z kotem się nie liczy!

:P złośliwości Wami rządzą

a mnie Lusia jako jedyna pocieszała, kiedy.... i bede Jej za to wdzieczna ]kwiat]

Masz rację! Dokładanie Lucy to jak strzelanie do pustej bramki - łatwizna :-(. Sypię głowę popiołem i odszczekuję wszystkie złośliwości wystrzelone w kierunku tej przesympatycznej istoty. Oraz jej kota.